Przemyślenia odnośnie Team Bravo i Enrico

Także o Resident Evil: Director's Cut
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Przemyślenia odnośnie Team Bravo i Enrico

Post autor: RON!N »

Od kiedy RE1 trafiło na PS Store w nic innego nie gram. Z tego też powodu, po odświeżeniu historii jaką mamy okazję przeżyć, nasunęły mi się spostrzeżenia apropo Team Bravo.

Swoje spostrzeżenia opieram tylko na RE1 i w dużej mierze na etapie Chrisa (ponieważ jako jedyny ma odczynienia z full ekipą z Bravo). Nie oznacza to jednak wcale, że elementów przygody Jill nie plotę w tę opowiastkę :)

Prawdopodobnie Team Bravo weszli do posiadłości tymi samymi drzwiami co Alpha. Enrico nakazał przeszukanie tej ogromnej chawiry i tym samym rozkazał się rozdzielić. Każdy wybrał własne drzwi do sprawdzenia. Na pierwszy ogień weźmy Foresta. Pewny siebie profesjonalista, nie dający sobą rządzić prawdopodobnie wybrał najbardziej ulubioną pozycję - snajper. Gdzie najlepiej się ustawić z lamerką? Na tarasie. Dobra pozycja, wszystko widać co się dzieję wokół wilii a w razie czego zauważy helikopter lub inną pomoc. Czas na Richarda i Rebeccę. Richard zawsze był przyjacielem każdego z teamu także bez najmniejszego zastanowienia wziął młodziutką koleżankę pod swoją opiekę. Ponieważ Becca nie miała jeszcze do czynienia z taką akcją był jej ochroniarzem :) Na końcu pozostaje Kenneth, który najprawdopodobniej udał się w kierunku jadalni celem zweryfikowania czy jest tam bezpiecznie. Dalszą historię znamy. Wpada Chris z ekipą. Forest nie zareagował na nowych gości co oznaczać można że za długo się nie zabawił na tym tarasie. Kenneth pada chwilę później zaskoczony przez zombie. Sytuację idzie zagadać Chris. Kiedy wraca, i okazuje że pozostał sam, udaje się szukać reszty natrafiając na rannego Richarda i Rebeccą która jak to kobieta i w dodatku lekarka, nie pozostawia koledze umrzeć.

Ale czy tak oby na pewno było?

Zastanowić może fakt, że gdyby moja historia faktycznie miała miejsce, to wydarzyła by się w niespełna 5-10 minut przed wtargnięciem Alpha Team. Pytanie w związku z tym takie: Czy aby napewno się rozdzielili celem sprawdzenia posiadłości? Powiedzmy że Enrico nakazał się podzielić samemu wbiegając w której drzwi. Reszta towarzystwa stwierdziła że ma głęboko jego chore rozkazy, i będą się trzymać kupki bo w kupce bezpieczniej. Podczas zwiedzania posiadłości (która to chwila mogła być dość długa), zdarza się wypadek i Richard zostaje otruty. Rebecca nie chce go zostawić bez opieki lekarskiej, więc Forest i Kenneth stwierdzają, że pójdą po serum. Będąc w holu głównym słychać strzały na zewnątrz posiadłości. Kenneth, jako chemik wie, że każda sekunda jest ważna aby uratować kolegę, rozkazuje więc Forestowi pójść na taras i sprawdzić co się dzieje. Forest jednak zostaje zaskoczony na tarasie.... Tym czasem Kenneth pamiętał, że pokój z serum znajdował się na parterze budynku, dlatego też wybrał drogę przez jadalnię... Ale nie dotarł....

Pozostaje jeszcze kwestia Enrico. Był dowódcą i nakazał rozdzielenie. Sami wiemy, że troszkę czasu dzięki temu zdobył, aby dotrzeć do miejsca w którym go znajdujemy. Nasuwa mi się jednak kilka myśli o którym chciałbym porozmawiać. Enrico znajdujemy niezwykle daleko od reszty towarzyszy. Jak na faceta na podeszłym wieku i biorącą pod uwagę wszystko to co się działo wokół niezły wyczyn, prawda :) Drugi aspekt to miejsce w którym go znajdujemy. Jeżeli był ranny i uważał że ta grota ochroni go przed zumbichami to OK. Ale z drugiej strony, ranny człowiek raczej wieży że jednak jakaś pomoc ma szanse nadejść i ja przynajmniej bym się w takiej dziurze nie chował. Kolejna nurtująca mnie sprawa to zachowanie Enrico kiedy spotyka Chrisa. Nie jest przesadnie szczęśliwy, wręcz można powiedzieć, że chętnie to by wcale go nie miał ochoty oglądać. Skąd nagle taka niechęć do członków Alpha Team? Hmm, zaraz... A gdzie w tym całym zamieszaniu Barry? Nasz rudobrody kolega (z Alpha Team właśnie) jak dobrze wiemy był na posługach Weskera. Co robi dowódca Bravo Team w ukrytej, mało znaczącej dziurze w kanałach? Oczekuje spotkania z innym dowódcą celem powiedzenia co nie co (nie koniecznie pasującego temu drugiemu?). Że Enrico dobrze wiedział jak i gdzie i po co iść. Jako dowódca STARS musiał wiedzieć co nieco o sprawach Weskera. Kiedy Alberta widział że tak naprawdę Enrico nie jest już mu potrzebny wysłał Barrego aby ten go zlikwidował. Enrico spodziewał się Weskra, ale przyszedł Barry. Jako że nie wiedział że Barry jest przekupiony przez Weskera, zaufał mu. Barry, ponieważ nie był prawdziwym złym charakterem w tej grze, nie miał litości zabić Enrico toteż tylko go z ranił licząc że w tej grocie nic mu się nie stanie a Weskerowi powie że zabił dowódcę Bravo. Niestety Chris odnajduje konającego Enrico, który nie potrafiąc już zaufać kolegom ze STARS (w końcu jeden już go wykiwał) potraktował Chrisa bardzo podejrzliwie. W między czasie Weskera śledzi Redfielda i kiedy widzi że Enrico jednak żyje, kończy to co Barry rozpoczął.

Wiem że moje przemyślenia są bardzo naciągnięte ale z drugiej strony wszytko zazębia się i nie ma, absolutnie żadnego powodu aby ta historia się tak nie potoczyła :)

Czekam na Wasze sugestię i ewentualne spostrzeżenia.

Sorex za błędy w tekście ale pisałem pod wpływem weny :D
Ostatnio zmieniony pn 28 mar, 2011 przez RON!N, łącznie zmieniany 1 raz.
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

[RONIN] pisze:Drugi aspekt to miejsce w którym go znajdujemy. Jeżeli był ranny i uważał że ta grota ochroni go przed zumbichami to OK. Ale z drugiej strony, ranny człowiek raczej wieży że jednak jakaś pomoc ma szanse nadejść i ja przynajmniej bym się w takiej dziurze nie chował.
W jakiś sposób Enrico dowiedział się, że ktoś w STARS jest zdrajcą. Być może Barry lub Wesker strzelał do Enrico i ten uciekł do podziemi, ewentualnie pogonił do tuneli za napastnikiem.
[RONIN] pisze:Kolejna nurtująca mnie sprawa to zachowanie Enrico kiedy spotyka Chrisa. Nie jest przesadnie szczęśliwy, wręcz można powiedzieć, że chętnie to by wcale go nie miał ochoty oglądać.
Mógł zakładać, że to Chris jest zdrajcą i współpracuje z Weskerem, a nie Barry.
[RONIN] pisze:Jako dowódca STARS musiał wiedzieć co nieco o sprawach Weskera.
To Wesker był dowódcą całego STARS, Enrico dowodził tylko Bravo Team i wątpię, aby wiedział o planach Alberta cokolwiek.
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

Diadem pisze:W jakiś sposób Enrico dowiedział się, że ktoś w STARS jest zdrajcą. Być może Barry lub Wesker strzelał do Enrico i ten uciekł do podziemi, ewentualnie pogonił do tuneli za napastnikiem.
Gdyby go ktoś potrzelił to raczej widziałby napastnika. O ile w ogólne był postrzelony :)
Diadem pisze:Mógł zakładać, że to Chris jest zdrajcą i współpracuje z Weskerem, a nie Barry.
Fakt, mógł, ale czy nawet go podejrzewał to od razu reaguje się w taki sposób? Musiało "coś" wpłynąć na fakt, że bardzo nie rad był z odwiedziny Chrisa.
Diadem pisze:To Wesker był dowódcą całego STARS, Enrico dowodził tylko Bravo Team i wątpię, aby wiedział o planach Alberta cokolwiek.
Był dowódcą Wesker, owszem, ale to nie zmienia faktu, że jako zastępca, cześć obowiązków Weskera przejmował. A to prawdopodobnie wiązało się ze znajomością (choćby ogólną) tematem Umbrelli.
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

[RONIN] pisze:Był dowódcą Wesker, owszem, ale to nie zmienia faktu, że jako zastępca, cześć obowiązków Weskera przejmował. A to prawdopodobnie wiązało się ze znajomością (choćby ogólną) tematem Umbrelli.
Enrico tylko formalnie był zastępcą Weskera w STARS, jeżeli nawet przejmował obowiązki dowódcy to Albert miał pogląd na całą sytuację i wszystko kontrolował. Musiał wszystko kontrolować, by nie dawać cienia podejrzeń wobec swojej osoby i na pewno bardzo się pilnował; od roku 1996, kiedy objął dowództwo w STARS, nikt nie miał pojęcia o tej podwójnej grze. Dopiero pod koniec zaczęło się sypać w całej tej konspirze.

Hehe. Nawet w dość subiektywnych opisach głównej MWRC, czytamy, że " Enrico (...) jest zawsze bardzo dumny, gdy Wesker pozwoli mu dowodzić jednostką".

Wesker w STARS rządził i dzielił, swoimi działaniami nie pozwalał by ktokolwiek połapał się w jego działalności. Może członkowie STARS mieli wcześniej jakieś podejrzenia, ale Wesker cieszył się dużym autorytetem i szacunkiem, może nawet Irons pomagał mu tuszować jak coś wypłynęło... Domysły.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

Cały mój topic to domysły. Dlaczego obwiniam Enrico o konszachty z Weskerem? Tylko i wyłącznie ze względu na etap gry jaki przechodzi w porównaniu do reszty swoich towarzyszy. Kenneth, Richard, Forest - nie byli zwykłymi policjantami. Byli młodzi, dobrze uzbrojeni a jednak giną kilka kroków od holu głównego :) Aż tacy byli zastraszeni czy nie doświadczeni aby zginąć z rąk jednego zombie i kilku kruków?

A tym czasem Enrico zachodzi sam taki ładny kawałek że aż naprawdę godny zachwytu. Dlatego dostrzegam drugie dno postaci Enrico. Zresztą, z tego co wiem, postać tego pana jest raczej bardzo słabo opisywana przez Cpacom...
Ostatnio zmieniony wt 29 mar, 2011 przez RON!N, łącznie zmieniany 1 raz.
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

Twoja teoria jest dość ciekawa, tylko że pewnie nikt nie będzie jej w stanie zweryfikować :/.

Chociaż... STARS to w sumie dość wyidealizowana jednostka - w sensie, najlepsi z najlepszych, uczciwi itd. Czarną owcą był Wesker, chwilę zwątpienia (tak to nazwijmy) miał Barry, ale poza tym, STARSi to ludzie z elementarnym poczuciem sprawiedliwości, nieprzekupni, którzy wstąpili do jednostki z pobudek osobistych...

Moim zdaniem, Enrico miał po prostu trochę szczęścia, był też doświadczonym oficerem więc nie zginął jako pierwszy z teamu. Tyle :).
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Ci co zginęli mieli po prostu pecha lub zostali zaskoczeni atakiem potworów. W końcu nie tego się spodziewali. Enrico z jednej strony był świetnie wyszkolony, a z drugiej miał też sporo szczęścia, że udało mu się przeżyć tak długo. A co z Rebecką? Jako jedyna z oddziału Bravo przeżyła, a była najmniej doświadczonym członkiem STARS. Oczywiście przez pewien czas chodziła razem z Billym (RE Zero), albo Richardem, a Chris w pewnym momencie nawet ratuje jej życie, ale często poruszała się po rezydencji samotnie i mimo to przeżyła.

Jeśli chodzi o Enrico i zdrajcę w STARS to ja to sobie tłumaczę tym, że znalazł on jakieś dokumenty w których było napisane, że Umbrella ma swojego człowieka w STARS. Z notatki wywnioskował, że jest to mężczyzna, ale nie wiedział kto dokładnie. Jednocześnie dowiedział się, że zostali wystawieni na "odstrzał".
Ostatnio zmieniony śr 30 mar, 2011 przez Szakal, łącznie zmieniany 1 raz.
Złe oko moderacji czuwa.
pinek
Posty: 537
Rejestracja: pn 19 sty, 2009
Lokalizacja: co skad?

Post autor: pinek »

Rebecca spotyka (w 0) Enric'a w laboratorium (w którym znajdują się Wesker i Birkin), co świadczy o tym, że Bravo, a przynajmniej sam Enrico nie od razu wyruszyli na zwiedzania rezydencji. Możliwe jest, że Enrico wysłał całe Bravo na zwiedzanie, czyli panowie krążyli 24h po rezydencji z tymi potworami, co teoretycznie może tłumaczyć ich śmierć, chociaż z drugiej strony Chris wyrusza na przygodę z samym nożem, więc grupka uzbrojonych po zęby, dobrze wyszkolonego oddziału do zadań specjalnych rozniosła by tę budę w pył :rad4: :rad4: :rad4:
Ale
Powstaje pytanie dlaczego Enrico oddziela się od grupy???

Druga sprawa, Rebecca dociera do rezydencji 24 i spotyka Richard'a Aiken'a prawdopodobnie jedynego ocalałego z wycieczki po rezydencji. Richard nie ma pojęcia o zagładzie pozostałych członków z ich drużyny i wspólnie wyruszają na poszukiwania. Teraz kwestia przygody z wężem, musiała mieć miejsce w chwili przybycia wsparcia do rezydencji, lub na samą chwilę przed, ponieważ znajdujemy jeszcze "ciepłego" Aiken'a z panienką Chambers.

Na tę chwilę to chyba wszystko z moich przemyśleń.
---->www.pajacyk.pl<----
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

Na potrzeby tego topicu odciąłem się od wydarzeń z RE: 0. Z resztą, opieram się na RE1 a nie Remake'u który pod pewnymi względami inny. Pinek słusznie zauważył, dlaczego Enrico się oddalił od grupy? Przecież gdyby odkrył że jest podziemne przejście do "czegoś tam", pierwsze co powinien zrobić, to wrócić po kolegów z teamu i razem, wspólnie spenetrować ten rewir posiadłości który zresztą do standardowego nie należał. Owszem, mógł znaleźć zwłoki swoich towarzyszy i kontynuować podróż sam, ale Richard i Rebecca użyli a w chwili kiedy Richard ginie Jill, Chris czy Barry już też badają posiadłość.
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Już po przylocie na miejsce rozdzielili się, żeby przeszukać las i działali w pojedynkę. Według mnie mniej więcej w czasie kiedy Rebecka znalazła pociąg, ktoś inny np. Forest odkrył rezydencję i dał znać Enrico przez radio o swoim odkryciu, a wkrótce potem ginie. Enrico kontaktuje się przez radio z Kennethem i Richardem i wysyła ich do rezydencji, ale sam chce jeszcze sprawdzić odkryte przez siebie wejście do laboratorium Marcusa (spotyka tam Rebeckę, która dostała się tam od strony Traning Facility).
Tymczasem Richard i Kenneth docierają do rezydencji. Postanawiają się rozdzielić Richard poszuka Foresta, a Kenneth poczeka na przybycie pozostałych w holu.
Rebecka dociera do rezydencji, ale od strony domku wypoczynkowego. Tam znajduje ją Richard.
Enrico dociera do rezydencji i spotyka Kennetha. Próbuje skontaktować się z resztą oddziału, ale ma kłopoty z radiem. Enrico pełen złych przeczuć decyduje się ich szukać. Nakazuje Kennethowi przeszukanie lewej części domu, a sam ma zamiar przeszukać prawe skrzydło. Znajduje martwego Foresta i kontynuuje poszukiwania pozostałych.
Przybywa alpha team.
Ginie Kenneth.
Richard i Rebecka spotykają Węża.
Chris znajduje Richarda i Rebeckę.
Złe oko moderacji czuwa.
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

Czyli według takiego przebiegu akcji, Enrico świeżo po wpadnięciu do posiadłości Alpha Teamu jeszcze znajduje się w posiadłości. Hmm, może Weskerowi pomógł przechwycić Jill i uwięzić :D To już mocno naciągana historia, ale mocno zagadkowa jest postać Enrico. Może dziadyga faktycznie miał nie lada szczęścia że dotarł tak daleko. Trudno też powiedzieć czy rany które odniósł były wywołane przez człowieka czy któreś z monstrów które kręciło się w okolicy. Nie mniej jednak Capcom mocno zakroplił z Bravo Team. Zasadniczo to nie uzyskali praktycznie żadnego efektu (nie liczę Rebeki i jej historii z RE: 0). Jak na elitarną jednostkę dali się zrobić na cacy...
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil”