Recoil pisze:Lisę łatwo ominąć w jej domku (bo chyba o tym miejscu mówisz). Idziesz korytarzem w przeciwnym kierunku niż skrzynia, i schodzisz niżej. Czekasz aż podejdzie, i gdy tylko widzisz, że zeskakuje - Ty wskakujesz. Omijasz ją w locie po prostu, tylko uwaga, bo jak tylko wyląduje to macha na ślepo do tyłu więc można oberwać. Sam zanim udało mi się uciec bez draśnięcia oberwałem przy kilku próbach.
Z drzwiami o ile pamiętam podobnie było w RE na PSX.
Ja tu się tak mądruję, a Ty może chcesz wszystkiego sama zasmakować... Dobra, koniec. Żeby wrócić do tematu, to dobry jest motyw właśnie z Lisą. Mimo, że zalatuje tanimi azjatyckimi horrorami, to jej pojawienie się przyprawia o dreszcze. To ta dobra rzecz w Remaku. Zła - zbyt łatwy finalowu Tyrant. Jakis taki powolny...
Dziwne, ja te Lise zawsze omijam po prostu biegnac tak na nia od strony kominka. Zdziwilo mnie, ze ten gosc co tak wymiotl Chrisem 1 33' od niej oberwal i nawet wzial spray jakby sie tego spodziewał. No nic, gierka wymiata.
[ Dodano: 01 Lis 2007 23:06 ]
Nemesis pisze:ArturNOW pisze:Dokładnie to mi psuło klimat. Dziwi mnie takie posunięcie. Mieszać Resident Evil z Silent Hill to dla mnie chybiony pomysł, bo nagle się poczułem, jakbym walczył z jakimiś duchami. Myślę, że wątek rodzinki Trevorów można było lepiej wpleść.
Pani T miała być kochanką Spensera? Ten nowy wątek zapodali w organy residenta najlepszym możliwym sposobem. Żadnego happy-endu, tylko 3 nieszczescia z jednej rodziny. Motyw ten idealnie podkresla jakimi sku****nami byli założyciele/naukowcy umbrelli i wszystko masz tu ładnie poukładane a nie jakieś ufopodobne zakończenia z silent hilla
Ja rozumiem, że tu nie ma takich zakończeń, ale ta trumna wisząca na łańcuchach, Lisa taka bardzo silentowa
Dobrze, ze jeszcze tak pokracznie nie chodziła i nie wydawała jakiś dziwnych dźwięków
[ Dodano: 01 Lis 2007 23:10 ]
Recoil pisze:Funkcja raczej nie oszukuje. Kwestia jednej nie wziętej pierdółki i nadal mamy czerwony pokój. Mi za to w mapie nie pasuje brak zoomu. Oj, często brakowało mi tej funkcji...
Chris nie jest takli straszny jak go malują. Właściwie po zagraniu nim (a miałem podobne obawy) nie ma specjalnej różnicy. Chris musi zbierać kluczyki, co równoważy ilość zajętych slotów (więc przewaga Jill nadal wynosi 2 a nie 1), ale nie przeszkadza to właściwie w grze. Ja radzę sobie z tym tak (dzięki AT), że nie noszę ze sobą ammo. Jak zużyję to idę do skrzyni przeładować, a że nie używa się zbyt często więc nie ganiamy do niej co chwilę. Żeby trochę utrudnić grę Jill ma ona kilka różnych rodzajów ammo do granatnika, więc znów zaciera się różnica slotów. No i Chrisem jesteśmy bardziej samodzielni. Nie pomaga nam Barry, ale jego pomoc i tak była niewielka, a i przyjemność z gry większa jak większość robimy sami.
Sloty w ekwipunku to największy błąd RE. Cóż, gra powstała 10 lat temu, ale serio jest to nielogiczny sposób. Klucz zajmuje jeden slot... przecież klucze to można sobie w liczbie kilku włożyć gdzieś. Strzelba zajmuje też tylko jeden... nie wiem czy pamięam dobrze, ale w RE1 ta zepsuta strzelba zajmowala 2 sloty, ale może to moja wyobraźnie.
[ Dodano: 01 Lis 2007 23:15 ]
necraria pisze:PS. Wie ktoś jak uniknąć szarży Tyranta w heliporcie? bo do tej pory ani razu mi się nie udało - 3 strzały z magnum szarża, leże i muszę się leczyć. Może mam mniej strzelać i wtedy zacząć już biegać?
Easy biegniesz po tej stronie gdzie on ma zwyklą rękę i nigdy cię nie trafi