[Ankieta] Najlepsza i najgorsza rzecz w grze
I to zaszczucie spowodowane ucikającym czasem (procenty rosną ) coś niesamowitego
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Dorzucę i swoją opinię skoro już gram w REmake - a co! aczkolwiek jeszcze nie przeszłam gry (przy zwiedzaniu co będzie dalej doszłam do plant 42, więc zasadniczo niewiele zrobiłam, ale czasu nie mam ;(), ale mam już kilka swoich spostrzeżeń. Zrobię update jak przejdę grę.
Najlepsze:
- Jill - jest tu dużo lepiej nakreślony jej charakter i przede wszystkim nie jest taką twardą babą jak w RE3 (biedna się pożygała w łazience ) nie wspominając o tym, że Barry ciągle jej pomaga
- Z tego co widzę gra nie jest ani za długa ani za krótka i dość urozmaicona - duży +
- zagadki ^^
- w sumie podoba mi się pomysł z crimson head'ami (coś nowego), ale jak trafiłam na jednego tam gdzie go nie miało być, a akurat szłam zrobić save to się wnerwiłam
- self defense items - kolejny fajny pomysł, chociaż nie wiem czy nie wolałabym uników jak w RE3
- grafika - czasem nie wiem kiedy się filmik załącza
Najgorsze:
- może nie jest to najgorsze, ale też do + bym nie zaliczyła - takie specyficznie wolne tempo poruszania się. Idzie się do tego przyzwyczaić, ale w pierwszym momencie szok.
- wąż - nie mogłam dać się zatruć, bo dałam serum Richardowi, a do niebieskiej roślinki daleko - przez to zmarnowałam 3 pociski do grenade launcher ;(
- nie wiadomo przez które drzwi za tobą ruszą zombiaki - przez niektóre przechodzą, przez niektóre nie.
No jak na razie to tyle
Najlepsze:
- Jill - jest tu dużo lepiej nakreślony jej charakter i przede wszystkim nie jest taką twardą babą jak w RE3 (biedna się pożygała w łazience ) nie wspominając o tym, że Barry ciągle jej pomaga
- Z tego co widzę gra nie jest ani za długa ani za krótka i dość urozmaicona - duży +
- zagadki ^^
- w sumie podoba mi się pomysł z crimson head'ami (coś nowego), ale jak trafiłam na jednego tam gdzie go nie miało być, a akurat szłam zrobić save to się wnerwiłam
- self defense items - kolejny fajny pomysł, chociaż nie wiem czy nie wolałabym uników jak w RE3
- grafika - czasem nie wiem kiedy się filmik załącza
Najgorsze:
- może nie jest to najgorsze, ale też do + bym nie zaliczyła - takie specyficznie wolne tempo poruszania się. Idzie się do tego przyzwyczaić, ale w pierwszym momencie szok.
- wąż - nie mogłam dać się zatruć, bo dałam serum Richardowi, a do niebieskiej roślinki daleko - przez to zmarnowałam 3 pociski do grenade launcher ;(
- nie wiadomo przez które drzwi za tobą ruszą zombiaki - przez niektóre przechodzą, przez niektóre nie.
No jak na razie to tyle
Z lisą głupio zrobili, że jest niesmiertelna Gra ma taki specyficzny ''slow down'', baardzo mi sie ten patent podoba i nie wyobrażam sobie teraz remake w normalnym tempie Swietną sprawą są zupełnie nowe straszące momenty w rozgrywce, grajac w odnowiona wersje opierajac sie na szkielecie starego re mozna sie nieraz niezle przejechac: Dobra tu mi wyskoczą psy.... ee gdzie one? Tutaj moge sie czuc bezpiecznie... sruuu 2 huntery przez okna Wisielec w pokoju, dobra czysto ide do łazienki... wtf? czy to pękł sznur?! Jest jeszcze wiele takich fajnych sytuacji, ale co ja sie bede zdzierać Zombie otwierające drzwi to przeginka na max'a ( )grając Chrisem na hardzie, nie można zaoszczedzic ammo na niektórych trupach omijając ich, bo i tak wylezie przez dor i bedzie czekac w waskim korytarzu na nas... A grając gosciem miałem wrażenie że odkrywam rezydencje na nowo, bo troche tak jest hehe Forest to dopiero biegajaca po rezydencji udreka, przypomniały mi sie czasy zaszczucia z re3 tylko tam miało sie mozliwość walki, a tu gdy usłyszysz TĄ muzyczke to chooooodu!
Zapomniałem jeszcze dopisać o zombich pojawiających sie w ''wyczyszczonych'' pomieszczeniach, w rezydencji jest pare takich przypadków to te otwierające drzwi... twojego domu
Zapomniałem jeszcze dopisać o zombich pojawiających sie w ''wyczyszczonych'' pomieszczeniach, w rezydencji jest pare takich przypadków to te otwierające drzwi... twojego domu
Ostatnio zmieniony śr 17 paź, 2007 przez Nemesis, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Ten slow down wynika z tego, że modele postaci są bardziej "ludzkie". Już nie obracają się w miejscu wokół osi, tylko drepczę, żeby się obrócić. W każdej z części postacie były za lekkie, takie "papierowe". Tu rzeczywiście czujemy, że sterujemy "żywą" postacią. Rozpędza się, zwalnia... Te ruchy są bardziej realistyczne. Mi to bardzo pasuje.
A jeśli chodzi o omijanie zombiaków to jest jeden fajny na to patent:
Podchodzisz do delikwenta na odległość troszkę większą niż wyciągnięcie ręki i czekasz aż się zbliży. W pewnym momencie zrobi taki charakterystyczny ruch, jakby się potknął (taki jego atak, żeby Cię złapać). Wtedy Ty odchodzisz delikatnie (pół kroku) w tył, on się "zamachuje", a Ty przebiegasz koło niego jakby go nie było, bo póki nie odzyska równowagi jest nieszkodliwy. Wszystko jest kwestią niemal ułamków sekund, ale jak dojdziesz już do wprawy (bo wymaga to kilku minut ćwiczenia) to wyminiesz większość bez większych problemów, nawet tych w wąskich korytarzach (jak ten koło jadalni co prowadzi do kuchni). I jeszcze jedno: niektóre zombiaki "lecą" na Ciebie dość wcześnie więc z nimi nie będzie problemu, ale są takie, co czekają do ostatniej chwili, wtedy masz mocno ograniczony czas reakcji.
Jest jeszcze jeden patent (by AT - all rights reserved ): strzelasz w gościa jeden pocisk, wtedy ten zaczyna chaotycznie dreptać i wchodzić w ścianę, wtedy można takiego delikwenta wyminąć za jego plecami. Osobiście nie wiem jak to jest skuteczne, bo nie próbowałem.
A jeśli chodzi o omijanie zombiaków to jest jeden fajny na to patent:
Podchodzisz do delikwenta na odległość troszkę większą niż wyciągnięcie ręki i czekasz aż się zbliży. W pewnym momencie zrobi taki charakterystyczny ruch, jakby się potknął (taki jego atak, żeby Cię złapać). Wtedy Ty odchodzisz delikatnie (pół kroku) w tył, on się "zamachuje", a Ty przebiegasz koło niego jakby go nie było, bo póki nie odzyska równowagi jest nieszkodliwy. Wszystko jest kwestią niemal ułamków sekund, ale jak dojdziesz już do wprawy (bo wymaga to kilku minut ćwiczenia) to wyminiesz większość bez większych problemów, nawet tych w wąskich korytarzach (jak ten koło jadalni co prowadzi do kuchni). I jeszcze jedno: niektóre zombiaki "lecą" na Ciebie dość wcześnie więc z nimi nie będzie problemu, ale są takie, co czekają do ostatniej chwili, wtedy masz mocno ograniczony czas reakcji.
Jest jeszcze jeden patent (by AT - all rights reserved ): strzelasz w gościa jeden pocisk, wtedy ten zaczyna chaotycznie dreptać i wchodzić w ścianę, wtedy można takiego delikwenta wyminąć za jego plecami. Osobiście nie wiem jak to jest skuteczne, bo nie próbowałem.
No ten slow down na początku jest mocno wkurzający, nie wspominając o celowaniu w szafkę, żeby ją przesunąć - teraz mi to lepiej idzie, ale i tak mnie drażni nawet w RE4 nie było z tym aż tak ciężko. Ale jak się przyzwyczaić to już dobrze się gra.
Co do uników to właśnie widziałam jak gość robił je na speed runie w REmake (nie obejrzałam do końca jak coś tylko do momentu w którym jestem). Podobne robi się w RE4, a że tam mi w miarę idą to może i tu mi się uda. Muszę się nauczyć omijać Lisę, bo już przy pierwszym spotkaniu mi walnęła, na szczęście nie za mocno.
Dziwny jest patent z odpadającą klamką - mi jeszcze nie odpadła, bo nie nadużywałam tych drzwi, ale tylko czekam jak będę chciała przed czymś tamtędy uciec i mi się nie uda - -'
Co do uników to właśnie widziałam jak gość robił je na speed runie w REmake (nie obejrzałam do końca jak coś tylko do momentu w którym jestem). Podobne robi się w RE4, a że tam mi w miarę idą to może i tu mi się uda. Muszę się nauczyć omijać Lisę, bo już przy pierwszym spotkaniu mi walnęła, na szczęście nie za mocno.
Dziwny jest patent z odpadającą klamką - mi jeszcze nie odpadła, bo nie nadużywałam tych drzwi, ale tylko czekam jak będę chciała przed czymś tamtędy uciec i mi się nie uda - -'
Lisę łatwo ominąć w jej domku (bo chyba o tym miejscu mówisz). Idziesz korytarzem w przeciwnym kierunku niż skrzynia, i schodzisz niżej. Czekasz aż podejdzie, i gdy tylko widzisz, że zeskakuje - Ty wskakujesz. Omijasz ją w locie po prostu, tylko uwaga, bo jak tylko wyląduje to macha na ślepo do tyłu więc można oberwać. Sam zanim udało mi się uciec bez draśnięcia oberwałem przy kilku próbach.
Z drzwiami o ile pamiętam podobnie było w RE na PSX.
Ja tu się tak mądruję, a Ty może chcesz wszystkiego sama zasmakować... Dobra, koniec. Żeby wrócić do tematu, to dobry jest motyw właśnie z Lisą. Mimo, że zalatuje tanimi azjatyckimi horrorami, to jej pojawienie się przyprawia o dreszcze. To ta dobra rzecz w Remaku. Zła - zbyt łatwy finalowu Tyrant. Jakis taki powolny...
Z drzwiami o ile pamiętam podobnie było w RE na PSX.
Ja tu się tak mądruję, a Ty może chcesz wszystkiego sama zasmakować... Dobra, koniec. Żeby wrócić do tematu, to dobry jest motyw właśnie z Lisą. Mimo, że zalatuje tanimi azjatyckimi horrorami, to jej pojawienie się przyprawia o dreszcze. To ta dobra rzecz w Remaku. Zła - zbyt łatwy finalowu Tyrant. Jakis taki powolny...
Jeśli jej nie popsujesz (po 3 przejsciach odpada, dawno nie grałem, moge sie mylic ) to gdy powrócisz na rzeź z hunterami bedzie ona przez kogoś naprawiona. Nauczyłem sie tak grac pozniej, ze tylko 1 przez nie przechodziłem zwiedzając rezydencje, lepiej jest pozadnie oczyscis sobie jedna sciezke i sie jej trzymac Lisa z pozoru wydaje sie bardzo wolna... wiem wiem pozory mylą i czesto mozna dostac dybami po głowienecraria pisze:Dziwny jest patent z odpadającą klamką - mi jeszcze nie odpadła, bo nie nadużywałam tych drzwi, ale tylko czekam jak będę chciała przed czymś tamtędy uciec i mi się nie uda - -'
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Chyba zaczynamy prowadzić ogólną dyskusję o REmake, ale co tam Tego, że ta klamka będzie potem naprawiona to nie wiedziałam - ale to dobrze
Co do Lisy to właśnie będę sobie musiała z nią poćwiczyć i ją jakoś wyczuć.A to, że jest nieśmiertelna, można wytłumaczyć tym, że jednak jest nafaszerowana tyloma wirusami, że już zmutowała na max (swoją drogą biedne dziewcze - tyle jej tego świństwa wpakowali, a ona ciągle żyje).
Co do Lisy to właśnie będę sobie musiała z nią poćwiczyć i ją jakoś wyczuć.A to, że jest nieśmiertelna, można wytłumaczyć tym, że jednak jest nafaszerowana tyloma wirusami, że już zmutowała na max (swoją drogą biedne dziewcze - tyle jej tego świństwa wpakowali, a ona ciągle żyje).
Jeszcze jej nie zepchnęłam idzie mi baaardzo powoli, bo nie mam zbytnio czasu (w tygodniu praca, w weekend uczelnia i jeszcze obowiązki pani domu nie wspominając o tym, że jest tylko jedna kosola i tv, a luby też chce pograć )
Muszę przyznać, że się strasznie namęczyłam z tą zagadką z przesunieńciem posągu babki z cyckami - w ogóle wykluczyłam możliwość, że to może być zagadka na szybkość i bieganie i siedziałam przez pół h z padem w łapie myśląc
Bardzo mi się podoba klimat REmake, chociaż jak na razie nie dorównuje w mojej skali RE2 (za każdym razem przyspieszone bicie serca przed otworzeniem drzwi ), ale to pewnie dlatego, że w RE2 grałam tylko na normalu a w REmake tylko na easy. Teraz dopiero tak naprawdę zaczynam się wkręcać w tą grę
A takie moje pytanko trochę nie na temat - czy jest jakaś różnica w szybkości biegania czy czymś gdy się odekwipuję broń? jak oglądałam speedruny z REmake, to wszyscy przed walką dopiero się uzbrajali, a po niej od razu odekwipowywali broń. W RE4 z kolei wszyscy biegają z granatem w łapie, bo się nie da biegać bez broni (oprócz momentu po użyciu jednorazowej rakietnicy).
Muszę przyznać, że się strasznie namęczyłam z tą zagadką z przesunieńciem posągu babki z cyckami - w ogóle wykluczyłam możliwość, że to może być zagadka na szybkość i bieganie i siedziałam przez pół h z padem w łapie myśląc
Bardzo mi się podoba klimat REmake, chociaż jak na razie nie dorównuje w mojej skali RE2 (za każdym razem przyspieszone bicie serca przed otworzeniem drzwi ), ale to pewnie dlatego, że w RE2 grałam tylko na normalu a w REmake tylko na easy. Teraz dopiero tak naprawdę zaczynam się wkręcać w tą grę
A takie moje pytanko trochę nie na temat - czy jest jakaś różnica w szybkości biegania czy czymś gdy się odekwipuję broń? jak oglądałam speedruny z REmake, to wszyscy przed walką dopiero się uzbrajali, a po niej od razu odekwipowywali broń. W RE4 z kolei wszyscy biegają z granatem w łapie, bo się nie da biegać bez broni (oprócz momentu po użyciu jednorazowej rakietnicy).
Ostatnio zmieniony pn 22 paź, 2007 przez Necraria, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja nie widze żadnej, może po prostu jakiś gracz tak kreuje swoją postaćnecraria pisze:A takie moje pytanko trochę nie na temat - czy jest jakaś różnica w szybkości biegania czy czymś gdy się odekwipuję broń? jak oglądałam speedruny z REmake, to wszyscy przed walką dopiero się uzbrajali, a po niej od razu odekwipowywali broń. W RE4 z kolei wszyscy biegają z granatem w łapie, bo się nie da biegać bez broni (oprócz momentu po użyciu jednorazowej rakietnicy).
_________________
Ps: Mnie bardziej ciekawi czy czas leci gdy bawimy sie w inventory...
Ostatnio zmieniony pn 22 paź, 2007 przez Nemesis, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Napewno czas leci. Zawsze jak gram w RE to np. muszę iśc do sklepu, gdzieś zadzwonic czy poprostu iśc za potrzebą, zawsze daję na ekwipunek bohatera jako moją pauzę. A czas leci nieubłaganie...Nemesis pisze:
Ps: Mnie bardziej ciekawi czy czas leci gdy bawimy sie w inventory...
Resident Evil rządzi!!!
Tak mi się wydawało, że w inventory też czas leci po co na speedrunach goście by tak szybko śmigali po inv, że nawet nie widać co robią, skoro by się nie liczył? ja nie gram absolutnie na czas. Uwielbiam RE właśnie za to, że o ile nie chcę mieć super wyniku, to mogę się włóczyć do woli ^^
Doszło mi jedno "Podoba mi się" (a raczej o tym zapomniałam poprzednio) - podświetlanie pokojów na czerwono, jeśli coś tam jeszcze jest do zabrania - bardzo przydatna funkcja
PS. Już jestem w lab ^^ niedługo powinnam ukończyć grę. A potem jeszcze raz i jeszcze! nie no...może trochę przerwę i pogram w RE0? Chrisem kiedyś może też zagram, ale odstrasza mnie jego 6 miejsc w inventory
Doszło mi jedno "Podoba mi się" (a raczej o tym zapomniałam poprzednio) - podświetlanie pokojów na czerwono, jeśli coś tam jeszcze jest do zabrania - bardzo przydatna funkcja
PS. Już jestem w lab ^^ niedługo powinnam ukończyć grę. A potem jeszcze raz i jeszcze! nie no...może trochę przerwę i pogram w RE0? Chrisem kiedyś może też zagram, ale odstrasza mnie jego 6 miejsc w inventory
Z tego co pamietam, czasami ta funkcja oszukiwałanecraria pisze:Doszło mi jedno "Podoba mi się" (a raczej o tym zapomniałam poprzednio) - podświetlanie pokojów na czerwono, jeśli coś tam jeszcze jest do zabrania - bardzo przydatna funkcja
Najgorszy zawsze ten pierwszy raz, pozniej wie sie gdzie co zabrać, a pozatym Chris ma na stałe zapalniczke wiec tylko menzurke z benzyną taszczyć trzeba, ale zaraz powiecie że Jill ma wytrych... Dobrze sie Chrisem gra na hardzie, wtedy nie trzeba sie zbytnio o miejsca w ekwipunku obawiać...necraria pisze:Chrisem kiedyś może też zagram, ale odstrasza mnie jego 6 miejsc w inventory
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Funkcja raczej nie oszukuje. Kwestia jednej nie wziętej pierdółki i nadal mamy czerwony pokój. Mi za to w mapie nie pasuje brak zoomu. Oj, często brakowało mi tej funkcji...
Chris nie jest takli straszny jak go malują. Właściwie po zagraniu nim (a miałem podobne obawy) nie ma specjalnej różnicy. Chris musi zbierać kluczyki, co równoważy ilość zajętych slotów (więc przewaga Jill nadal wynosi 2 a nie 1), ale nie przeszkadza to właściwie w grze. Ja radzę sobie z tym tak (dzięki AT), że nie noszę ze sobą ammo. Jak zużyję to idę do skrzyni przeładować, a że nie używa się zbyt często więc nie ganiamy do niej co chwilę. Żeby trochę utrudnić grę Jill ma ona kilka różnych rodzajów ammo do granatnika, więc znów zaciera się różnica slotów. No i Chrisem jesteśmy bardziej samodzielni. Nie pomaga nam Barry, ale jego pomoc i tak była niewielka, a i przyjemność z gry większa jak większość robimy sami.
Chris nie jest takli straszny jak go malują. Właściwie po zagraniu nim (a miałem podobne obawy) nie ma specjalnej różnicy. Chris musi zbierać kluczyki, co równoważy ilość zajętych slotów (więc przewaga Jill nadal wynosi 2 a nie 1), ale nie przeszkadza to właściwie w grze. Ja radzę sobie z tym tak (dzięki AT), że nie noszę ze sobą ammo. Jak zużyję to idę do skrzyni przeładować, a że nie używa się zbyt często więc nie ganiamy do niej co chwilę. Żeby trochę utrudnić grę Jill ma ona kilka różnych rodzajów ammo do granatnika, więc znów zaciera się różnica slotów. No i Chrisem jesteśmy bardziej samodzielni. Nie pomaga nam Barry, ale jego pomoc i tak była niewielka, a i przyjemność z gry większa jak większość robimy sami.
Na pewno spróbuję zagrać Chrisem - tak dla odmiany ale na razie pomęczę biedną Jill (jakby miała mało męczarni...a jeszcze prowadzona przez taką dyletantkę jak ja? ). Każda postać ma swoje plusy i minusy.
Poza tym chcę odkryć wszystkie 12 zakończeń oczekując na kupno wii i umbrella chronicles, które nastąpi za bardzo długo
Brak zooma na mapie też mnie drażnił...Jak już znasz lokalizacje to ok, ale na początku trochę przeszkadza.
Zadziwiła mnie Jill jak wyrwała magnum Barry'emu i sama w niego wycelowała - widać jak chce to umie być twarda, nawet wobec przyjaciół
Czasem kamera mnie dobija w tej części - kilka razy już tak miałam, że widok był z bardzo daleka a tam akurat stanął zombie/pająk i nie dość, że siebie nie widziałam, to jeszcze nie wiedziałam czy jestem przodem czy tyłem
Właśnie włączyłam RE3 - boże jak ta Jill szybko biega! jednak ten slow down jest mocno widoczny w REmake!
Poza tym chcę odkryć wszystkie 12 zakończeń oczekując na kupno wii i umbrella chronicles, które nastąpi za bardzo długo
Brak zooma na mapie też mnie drażnił...Jak już znasz lokalizacje to ok, ale na początku trochę przeszkadza.
Zadziwiła mnie Jill jak wyrwała magnum Barry'emu i sama w niego wycelowała - widać jak chce to umie być twarda, nawet wobec przyjaciół
Czasem kamera mnie dobija w tej części - kilka razy już tak miałam, że widok był z bardzo daleka a tam akurat stanął zombie/pająk i nie dość, że siebie nie widziałam, to jeszcze nie wiedziałam czy jestem przodem czy tyłem
Właśnie włączyłam RE3 - boże jak ta Jill szybko biega! jednak ten slow down jest mocno widoczny w REmake!
Ostatnio zmieniony wt 23 paź, 2007 przez Necraria, łącznie zmieniany 1 raz.