Kilka dni temu ukończyłem grę drugą postacią. Zacząłem od Chrisa - czas gry 10,5 godziny (no co, pierwszy raz grałem
), drugi raz to Jill na poziomie normal - 6h 41 min.
Osobiście tytułem tego formatu jakim jest RE Remake nie można być rozczarowanym, i nie ma mowy w moim przypadku abym żałował wydanych na tytuł pieniędzy
.
W temacie piszemy o tym co się podobało lub w nie w RE Remake, więc jedziemy:
- zakończenia (z tego co pamiętam, w najlepszym zakończeniu grając Jill nie pada nawet słowo - zresztą w żadnym chyba nie pada - widać jak Jill opiera się o ramię Chrisa, natomiast Barry ogląda swoją broń - nie sądziłem, że tak świetna gra kończy się tak mizernym zakończeniem)
- dialogi - bardzo proste, wręcz naiwne, lektorzy mdli
Oto co idzie na plus:
+ defense items i animacje z nimi związane (np. paralizator użyty na zombie, chimery, tyranta; granat w pysku huntera - jego zachowanie)
+ muzyka, nie zawsze obecna w każdej lokacji - np. w pokoju z wisielcem autentycznie przeszły mnie ciary
potem jeszcze lekturka obecnego tam pamiętnika
+ akcja w nocy
+ dopracowani przeciwny, dźwięki jakie wydają (hunter), animacje ich poruszania się, umierania (skurcze jakich doznaje ginący hunter)
+ optymalna jak dla mnie długość rozgrywki
+ animacje rozwalania przeciwników (chimery po strzale z Assault Shotguna, hunter z granatem w pysku !)
+ patent z paleniem zwłok (obczaiłem dopiero za drugim razem jak grałem)
+ hunter z granatem w pysku (powtarzam się czy mi się wydaje
)
+ bossowie (ciekawe designy), nie sądziłem, że tyrant jest aż tak wielki
+ wygląd poszczególnych lokacji, zwłaszcza wnętrze rezydencji, dodatkowo rozświetlanej miejscami przez błyski burzy, podobnie pięknie wygląda reszta wnętrz (pokój z wisielcem naprawdę zrobił na mnie wrażenie - i ta muzyczka)
+ interesujące treściowo pamiętniki
+ niełatwa rozgrywka na wyższym od easy poziomie trudności: mała odporność na ugryzienia, potrzeba oszczędzania amunicji, wymijania zombie - świetny survival, autentyczne wrażenie zaszczucia
+ znacząca możliwość ingerencji gracza w fabułę, wydarzenia: aż 12 zakończeń w zależności od naszych poczynań (przyniesienie lub nie serum dla Richarda; oddanie lub nie Barry'emu broni)
+ potwory wpadające przez szyby (dźwięk tłuczonego szkła może przyprawić o przyspieszony puls)
+ filmiki
+ świetnie intro (np, fragment jak Wesker odstrzeliwuje łeb cerberusowi, który chce ugryźć Chrisa - "Chris, this way!"
)
+ zagadki - niespecjalne przekombinowane (stworzenie J-VOLT, zagadka z kodem "zapisanym" na stole bilardowym
), aczkolwiek ta z haczykiem i pszczołami jakoś mi się nie spodobała
Mało? no cóż, więcej na razie nie przychodzi mi do głowy, no chyba że hunter z grana...
Podsumowując, w tej grze poza słabymi zakończeniami i tymi nieszczęsnymi dialogami trudno znaleźć jakieś wady, które mogłyby wyrzucić Remake z grona najlepszych resów. Mamy tu wszystko co powinien zawierać dobry survival horror plus innowacje w stosunku do poprzednich części, które wyznaczyły grze jakieś standardy. Mimo upływu lat gra może robić wrażenie, zwłaszcza na tych którzy szczególnym sentymentem darzą Raccoon City. W moim rankingu resów Remake obecnie zajmuje on drugie miejsce za RE3, wyprzedzając RE2, RE CV i RE4.
Za jakiś czas przyjdzie kolej na następną pozycję - będzie to chyba RE Zero.