Przeciwnicy
Przeciwnicy
Jest taki temat, ale w dziale RE 1, a część przeciwników różni się pomiędzy RE 1, a Remake, więc chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, że ten temat powstanie .
Co sądzicie o przeciwnikach z RE Remake?
Zombie - wizytówka serii, w Remake wyglądają naprawdę super, lubię do nich strzelać z beretty, albo shotguna. Fajnie eksploduje im głowa po headshotcie. Podoba mi się, że trzeba albo zniszczyć im głowę, albo spalić, żeby nie wstał ponownie. Jeden z moich ulubionych przeciwników .
Crimson Head - ot ulepszony zombie, jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że podczas spotkania z nim puls przyspiesza mi bardziej niż przy zwykłym zombie . Forest Speyer i George Trevor to również Crimson Head-y, dlatego nie wymieniam ich osobno .
Pieski - MA-39 Cerberus - szybkie i zwinne bestie, jednak groźne tylko w większych grupach. Fajnie wyglądają, takie obdarte ze skóry. Szkoda tylko, że rzadko udaje mi się zrobić im headshota .
Wrony - przeciwnik? Typowa przeszkadzajka, nie warto tracić na nie czas i amunicję .
Roślina - nigdy z nią nie walczyłem, ale podobnie jak wrony to typowa przeszkadzajka .
Wąż - fajnie wygląda na filmiku kiedy spotykamy go po raz pierwszy, kiedy tak rozdziawia paszczę i rzuca się na naszą postać . Szybki i potrafi zatruć. Może być groźny, ale jeśli mamy pod ręka magnum to długo nie pociągnie .
Małe węże - teoretycznie wrzucam je do jednego worka z resztą przeszkadzajek, ale mogę nas zatruć i przez to strasznie denerwujące , trzeba przy nich uważać.
Lisa Trevor - hmm, jako przeciwnik Lisa nie spisuje się zbyt dobrze z tego względu, że jest nieśmiertelna i nie może zginąć . Zaliczam ją do przeszkadzajek.
Pająki - włochate i obrzydliwe, nie mam arachnofobii, ale mimo wszystko budzą we mnie odrazę. I tak powinno być! Jedne z lepszych potworów .
Pszczółki - kolejny stwór z rodzaju przeszkadzajek, nie warto strzelać, lepiej od razu sięgnąć po środek na owady i go użyć.
Rekiny - FI-3 Neptune - przy tych potworach zaczynam się bać wody . Słyszałem plotki, że Neptun miał propozycję zagrania w najnowszej części "Szczęk", ale ostatecznie CAPCOM przekonał go do występu w RE Remake. Podobno duże sumy pieniędzy przeszły z rąk do rąk...
Plant 42 - zawsze staje z nią do walki uczciwie, czyli nie używam V-JOLTA. Przerośnięty chwast. Mogę napisać tylko, że jej niedocenianie może się dla nas przykro skończyć .
Huntery - najgroźniejsze bestie w całej grze, nie licząc bossów. Szybko można przy nich stracić głowę jeśli nie będziemy uważać. Odporne na headshoty , osobiście udało mi się huntera pozbawić głowy tylko granatem Chrisa.
Black Tiger - koszmar osób cierpiących na arachnofobię. Krótko: jest szybki, zwinny i zatruwa. Najlepiej szybko użyć przeciwko niemu czegoś mocnego np. granatnika z flame rounds i mieć go z głowy.
Lab Monsters - ciekawe potwory, ciekawe z wyglądu i zachowania, ale słabsze od hunterów. Jeśli mamy shotgun to możemy z nimi powalczyć jeśli mamy ochotę, a jak nie to lepiej szybko przebiec, bo nie warto tracić nic lepszego, a pistolet jest za słaby.
T-002 Tyrant - król wszystkich potworów. W tej części bardzo dobrze wykonany i naprawdę groźny. Jedyne co mnie irytuje to to, że można go zniszczyć tylko z wyrzutni rakiet .
Wybór był trudny, bo konkurencja była duża, ale po namyśle mój głos oddaje na huntery .
Co sądzicie o przeciwnikach z RE Remake?
Zombie - wizytówka serii, w Remake wyglądają naprawdę super, lubię do nich strzelać z beretty, albo shotguna. Fajnie eksploduje im głowa po headshotcie. Podoba mi się, że trzeba albo zniszczyć im głowę, albo spalić, żeby nie wstał ponownie. Jeden z moich ulubionych przeciwników .
Crimson Head - ot ulepszony zombie, jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że podczas spotkania z nim puls przyspiesza mi bardziej niż przy zwykłym zombie . Forest Speyer i George Trevor to również Crimson Head-y, dlatego nie wymieniam ich osobno .
Pieski - MA-39 Cerberus - szybkie i zwinne bestie, jednak groźne tylko w większych grupach. Fajnie wyglądają, takie obdarte ze skóry. Szkoda tylko, że rzadko udaje mi się zrobić im headshota .
Wrony - przeciwnik? Typowa przeszkadzajka, nie warto tracić na nie czas i amunicję .
Roślina - nigdy z nią nie walczyłem, ale podobnie jak wrony to typowa przeszkadzajka .
Wąż - fajnie wygląda na filmiku kiedy spotykamy go po raz pierwszy, kiedy tak rozdziawia paszczę i rzuca się na naszą postać . Szybki i potrafi zatruć. Może być groźny, ale jeśli mamy pod ręka magnum to długo nie pociągnie .
Małe węże - teoretycznie wrzucam je do jednego worka z resztą przeszkadzajek, ale mogę nas zatruć i przez to strasznie denerwujące , trzeba przy nich uważać.
Lisa Trevor - hmm, jako przeciwnik Lisa nie spisuje się zbyt dobrze z tego względu, że jest nieśmiertelna i nie może zginąć . Zaliczam ją do przeszkadzajek.
Pająki - włochate i obrzydliwe, nie mam arachnofobii, ale mimo wszystko budzą we mnie odrazę. I tak powinno być! Jedne z lepszych potworów .
Pszczółki - kolejny stwór z rodzaju przeszkadzajek, nie warto strzelać, lepiej od razu sięgnąć po środek na owady i go użyć.
Rekiny - FI-3 Neptune - przy tych potworach zaczynam się bać wody . Słyszałem plotki, że Neptun miał propozycję zagrania w najnowszej części "Szczęk", ale ostatecznie CAPCOM przekonał go do występu w RE Remake. Podobno duże sumy pieniędzy przeszły z rąk do rąk...
Plant 42 - zawsze staje z nią do walki uczciwie, czyli nie używam V-JOLTA. Przerośnięty chwast. Mogę napisać tylko, że jej niedocenianie może się dla nas przykro skończyć .
Huntery - najgroźniejsze bestie w całej grze, nie licząc bossów. Szybko można przy nich stracić głowę jeśli nie będziemy uważać. Odporne na headshoty , osobiście udało mi się huntera pozbawić głowy tylko granatem Chrisa.
Black Tiger - koszmar osób cierpiących na arachnofobię. Krótko: jest szybki, zwinny i zatruwa. Najlepiej szybko użyć przeciwko niemu czegoś mocnego np. granatnika z flame rounds i mieć go z głowy.
Lab Monsters - ciekawe potwory, ciekawe z wyglądu i zachowania, ale słabsze od hunterów. Jeśli mamy shotgun to możemy z nimi powalczyć jeśli mamy ochotę, a jak nie to lepiej szybko przebiec, bo nie warto tracić nic lepszego, a pistolet jest za słaby.
T-002 Tyrant - król wszystkich potworów. W tej części bardzo dobrze wykonany i naprawdę groźny. Jedyne co mnie irytuje to to, że można go zniszczyć tylko z wyrzutni rakiet .
Wybór był trudny, bo konkurencja była duża, ale po namyśle mój głos oddaje na huntery .
Ostatnio zmieniony pn 29 paź, 2012 przez Szakal, łącznie zmieniany 2 razy.
Mój głos oddaje na Crimsony mimo tego że nie sa Moim ulubionym przeciwnikiem w RE1 ogólnie ale dlatego że jako jedyne Zombie są tak udoskonalone a samo ich powstanie przyprawiało o dreszcz (Remake)
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
No żeby nie było że ściągam ale ja również oddaję głos na Crimson head'a,ponieważ uważam że jest to przeciwnik bardzo fajnie przemyślanie i sprawia nam bardzo dużo problemów szczególnie na Real survival mode .Fajne jest to że zabitego zombie można palić żeby się nie zamienił ale to też jest kłopot szczególnie grając Chrisem,ponieważ mamy 2 sloty mniej i wtedy wzięcie ze sobie beczki z paliwem zajmuję miejsce co przeszkadza nam ponieważ musimy potem ją odłożyć
Ps3Centerbloog.pl
Oddaję głos na huntera - znakomita maszyna do zabijania - bardzo szybko się porusza, wysoko skacze, wydaje przerażające dźwięki. Niełatwo go zabić. Plus świetne animacje z użyciem defense items.
Ciekawie prezentują się też Chimery (lab monsters). Zwłaszcza interesujące są animacje rozwalania ich ciał ze strzelby.
Bossem który spodobał mi się najbardziej jest Tyrant - nie sądziłem, że jest taki wielki . Bardzo szybko potrafi się przemieszczać - z jednego miejsca na lądowisku błyskawicznie może znaleźć się kilkanaście metrów dalej. Jego ataki są zabójcze. Fajnie wygląda też obrazek gdy stoi chwilę w miejscu i wykonuje taki nonszalancki ruch łapą, jakby chciał z siebie coś zrzucić. No i oczywiście scenka jak osłania się przed pierwszą rakietą swoją szponiastą łapą, co powoduje rykoszet pocisku - w RE5 Wesker robi podobny manewr, tyle że Albert łapie rakietę w ręce...
Ciekawie prezentują się też Chimery (lab monsters). Zwłaszcza interesujące są animacje rozwalania ich ciał ze strzelby.
Bossem który spodobał mi się najbardziej jest Tyrant - nie sądziłem, że jest taki wielki . Bardzo szybko potrafi się przemieszczać - z jednego miejsca na lądowisku błyskawicznie może znaleźć się kilkanaście metrów dalej. Jego ataki są zabójcze. Fajnie wygląda też obrazek gdy stoi chwilę w miejscu i wykonuje taki nonszalancki ruch łapą, jakby chciał z siebie coś zrzucić. No i oczywiście scenka jak osłania się przed pierwszą rakietą swoją szponiastą łapą, co powoduje rykoszet pocisku - w RE5 Wesker robi podobny manewr, tyle że Albert łapie rakietę w ręce...
Ostatnio zmieniony czw 27 sie, 2009 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kuba Pajączek
- Posty: 203
- Rejestracja: czw 15 lut, 2007
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Zagłosowałem na Tyranta. Od czasów RE1 jest to jeden z moich ulubionych potworów, a na pewno ulubiony tyrant . Na 2 miejscu ląduje Black Tiger, za moje zamiłowanie do pająków, a na 3 na równi Lab Monsters i Plant 42.
http://www.byond.com/games/DarkerEmerald/TLC
Nowa wersja Resident Evil Online 2(zmieniona nazwa, wiadomo: kopyrajt-orajt).
"You can't spell "slaughter" without "laughter"!! Hahahahahaha!!!"
Nowa wersja Resident Evil Online 2(zmieniona nazwa, wiadomo: kopyrajt-orajt).
"You can't spell "slaughter" without "laughter"!! Hahahahahaha!!!"
Crimson head jest przeciwnikiem najbardziej wzbudzającym strach w Remake, jedyny przeciwnik w serii dzięki któremu jesteśmy cały czas w niepweności, obawa - wstanie czy nie wstanie, na wszelki wypadek lepiej zabezpieczyc sie w benzynę oraz zapalniczkę (jill), kiedyś myślalem sobie ze fajnie by było jesli crimsonki byłyby także w Re Zero, jeśli tak by sie stało to bliźniaczy Re czyli Zero byłby dużo trudniejszy niż jest, pozatym w 0 część klimatu nadrabiają LeechMan'y:) Crimson H. daje Remake niepowtarzalnego klimatu. (Szczególnie w trybie invisible enemy - sama para wydzielająca sie z ust niewidzialnego zombiaka i to ryczenie brr:)).
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow:)
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow:)
Danielww
- Barry Norris
- Posty: 828
- Rejestracja: śr 02 kwie, 2008
- Lokalizacja: Danzig
Zombiaki - są tak obleśne, że aż nie da się ich nie lubić. Choć w porównaniu do RE0 to trochę mało zróżnicowane. Mimo wszystko - dla mnie najstraszniejszy przeciwnik z RE. Może i słaby, ale mnie zawsze przerażały wlokące się zwłoki, sentyment do filmów Romero pozostanie do końca życia.
"An open mind is like a fortress with it's gate unguarded" - Kronikarz Isador Akios, 3 Kompania Zakonu Krwawych Kruków, Kosmiczny Marine
"WAAAAAAAAGHHHHHHHH!!!!!" Burszuj Gorgutz Łofca Czerepuf, dowódca orkowych kohort.
"Blood for the Blood God! Skulls for the Skull Throne!" - Lord Chaosu Elifiasz Zdobywca, dowódca sekty, Pożeraczy Światów
"WAAAAAAAAGHHHHHHHH!!!!!" Burszuj Gorgutz Łofca Czerepuf, dowódca orkowych kohort.
"Blood for the Blood God! Skulls for the Skull Throne!" - Lord Chaosu Elifiasz Zdobywca, dowódca sekty, Pożeraczy Światów
Crimson Head... Podobnie jak mój przedmówca Ja również najbardziej polubiłem ten ciekawy motyw z mutacją zombi po śmierci (masło maślane )... Pamiętam jak pierwszy raz grałem z kumplem w Remaka... Wiedzieliśmy że trupy zombi potrafią mutować i wracać do życia ale spodziewaliśmy się jakiegoś wstępnego filmiku a tu nagle jeden z ubitych truposzy bez powodu wstaje i wgryza się w szyjkę Jill... Na szczęście strzał z shotguna wybił mu te podrywy z głowy... Rozpoczeło się palenie na gwałt wszystkich ciał ale w większości przypadków było już za pózno... Teraz jak gram to pale każdego ubitego truposza... Szkoda nerwów i amunicji...
Szkoda tylko, że Lisa jest przeszkadzajką... Jej postać jest wspaniale zaprojektowana, ale jako przeciwnik nie daje rady, z prostego powodu - jest nie do zabicia... I całkiem głupio kończy jej się udział w Remake, bo niby jak ona rozpoznała swoją matkę, skoro po takim czasie rozkładu powinien z niej zostać szkielet... Nie wspominając o tym, że Lisa wcześniej ją zabiła i zerwała jej twarz...
-
- Posty: 14
- Rejestracja: śr 30 cze, 2010
- Lokalizacja: Raccoon City
Dla mnie najlepszym potworem jest zwykły zombie Pojawiają się one w różnych miejscach nawet w takich,że trudno je wyminąć i to jest najgorsze. Trzeba się z nim trochę pomęczyć a zabijając go najlepszym rozwiązaniem potem byłoby spalenie go,gdyż powstanie w drugiej formie i jest szybszy i bardziej agresywny. Z innymi przeciwnikami jest łatwiej bo są w miejscach gdzie można je ławo wyminąć a zabijając go nie trzeba się obawiać,że znów powstanie
Ostatnio zmieniony ndz 15 kwie, 2012 przez JillValentine, łącznie zmieniany 1 raz.
- Michał666666
- Posty: 203
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010
- Lokalizacja: Gierczyce
Sądzę że rozpoznała ją nie po szkielecie a po zdjęciu które zostało w trumnie wraz ze stosownym przesłaniem do Lisy (ostatnie słowa: ''Bądź silna'' w dużej mierze tłumaczą dlaczego Lisa tak kurczowo trzymała się życia). No, a teraz kwestia ulubionego potwora, no to oczywiście wybór padł na zombiaka Te ociemniałe istotki są naprawdę fajnym przeciwnikiem i co najważniejsze potrafią nieźle wystraszyć wyskakując z nie wiadomo jakich miejsc, dodatkowym plusem jest też duża różnorodność zombiaków: zwykły, grubas, naukowiec, golas i krwawy zombiszon Fajnie się obserwuje wyraz oburzenia na ich twarzach kiedy dostają ołowiem, a jeszcze lepiej słucha odgłosu pękających nóg czy roztrzaskiwanej czaszki, coś cudownego i dlatego głosuję na tego przyjemniaczkaPaul pisze:I całkiem głupio kończy jej się udział w Remake, bo niby jak ona rozpoznała swoją matkę, skoro po takim czasie rozkładu powinien z niej zostać szkielet... Nie wspominając o tym, że Lisa wcześniej ją zabiła i zerwała jej twarz...
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
- Michał666666
- Posty: 203
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010
- Lokalizacja: Gierczyce
Heh, uczepiłeś się tej biedaczki, a ona już od dawna chciałaby mieć spokój . Jeżeli zdjęcie Cię nie poruszyło, no to przytoczę jeszcze jeden fakt: trumna zawierała imię i nazwisko matki Lisy (wystarczyło przeczytać pamiętniki Georga Trevora w których opisuje jak w podziemiach znalazł groby z ich imionami i nazwiskami). Więc kiedy pokrywa grobu opadła, Lisa po prostu mogła przeczytać kto leży w grobie. I jeszcze jedno: Lisa zabiła swoją matkę bo była kompletnie naszprycowana narkotykami, lekarstwami i wirusami którymi raczyli ją naukowcy Umbrelli, to doprowadziło do katastrofalnych zmian w psychice dziewczyny, która uznała matkę za złudzenie i w konsekwencji zabiła. To że pamiętała swoją ukochaną matkę, zawdzięcza temu, że próbowała zdzieraniem skóry z twarzy kobiet, upodobnić się do swojej matki i ostatecznie tam w katakumbach ukrywane wspomnienia wyszły na wierzch. W kanałach w swoim pokoju pod chatką w lesie, Lisa miała pudełko ze zdjęciem rodziców, co od razu nasuwa na myśl, że Lisa po prostu przechowywała wspomnienia o prawdziwej matce.Paul pisze:Tiaaa... Własnej matki nie rozpoznała na żywo, a ze zdjęcia już tak... Ciekawe xD Nawet naukowcy Umbrelli nie rozumieli, dlaczego nie rozpoznała matki i stała się tak agresywna...
Bardziej nie potrafię tego wyjaśnić i uważam nawet, że do takich spraw powinno się założyć osobny temat.
Ostatnio zmieniony wt 24 sie, 2010 przez Michał666666, łącznie zmieniany 1 raz.
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Na tym właśnie polega tragizm tej postaci. Nie można jej zabić, można ją tylko powstrzymać. Czytając przechowywane w jej pokoju listy można domyślać się motywu jej działania. A grób był po prostu podpisany i tyle, więc nie ma tutaj miejsca na jakieś dywagacje. A powiem Wam jeszcze jedno, choć będzie to mały spojler do RE Umbrella Chronicles. Ona wcale nie zginęła rzucając się w tą przepaść...Paul pisze:Szkoda tylko, że Lisa jest przeszkadzajką... Jej postać jest wspaniale zaprojektowana, ale jako przeciwnik nie daje rady, z prostego powodu - jest nie do zabicia... I całkiem głupio kończy jej się udział w Remake, bo niby jak ona rozpoznała swoją matkę, skoro po takim czasie rozkładu powinien z niej zostać szkielet... Nie wspominając o tym, że Lisa wcześniej ją zabiła i zerwała jej twarz...
Heh, taaa wiemy... Swoją drogą nie wierzę, by ktoś, kto przeżył upadek z takiej wysokości, miał zostać zabity wybuchem jakieś tam rezydencji, przygnieciony żyrandolem... Nemesisa nawet granat w wagonie nie rozwalił, a to był wybuch z minimalnej odległości, a przecież ona także miała w sobie tego pasożyta (macki)... Ciekawi mnie też ta druga opcja pod koniec RE 3, gdy możemy olać Nemesisa... I co wtedy? Przeżyje Raccon? Nie sądzę chyba, bomba atomowa, to nie jakiś tam granat...
Ostatnio zmieniony wt 24 sie, 2010 przez Paul, łącznie zmieniany 1 raz.