RE Remake najlepszym Residentem?

Czy REmake to najlepszy Resident?

Do diabła, oczywiście że tak!
58
46%
Wszystkie są tak samo dobre.
33
26%
Jest super, ale są lepsze.
30
24%
E tam, taki sobie ten remake.
4
3%
 
Liczba głosów: 125

Chris93
Posty: 1192
Rejestracja: pt 28 sie, 2009
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Chris93 »

Resident Evil Remake - nie ukończyłem ze względu, na uszkodzoną drugą płytkę (zacina się przy wczytywaniu :( ), ale mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych RE w jakiego grałem. Owszem dla mnie wszystkie części są tak samo dobre (tą odpowiedź wybrałem), jednak RER jest zdecydowanie tym najmroczniejszym i że tak powiem "najstraszniejszym" (przyznam parę razy podskoczyłem na fotelu :P). Wspaniała grafika (animacja, modele postaci i przeciwników, gra świateł itp.), muzyka, klimat wszystko tak samo idealne jak sprzed lat. Nowe lokacje i wątek fabularny, przeciwnicy, przedmioty "obronne" sprawiają, że gra jest jeszcze bardziej wciągająca. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych RE ;).
pinek
Posty: 537
Rejestracja: pn 19 sty, 2009
Lokalizacja: co skad?

Post autor: pinek »

(może to, tylko spam, ale...)

Witamy w klubie maniaków RE:R Chris93 :rad4:
---->www.pajacyk.pl<----
milkus123
Posty: 8
Rejestracja: śr 27 lip, 2011
Lokalizacja: Łódź

Post autor: milkus123 »

jak w temacie: czy remake "najlepszejszym"?

osobiscie uwazam, ze nie. a jestem maniakiem niemal od poczatku serii .. jezeli chodzi o sama grywalnosc to sa "numerki" do ktorych bardziej ochoczo przysiadam. pewnie dlatego ze jest tutaj za malo strzelania. za to z kolei w czworce, juz jest za duzo. tak wiec latwo wydedukowac ze jestem zwolennikiem czegos "pomiedzy" :). albo jak ktos predzej stwierdzil: jestem fanem konca swiata i bardziej mi smakuje klimat ogromu zniszczen i infekcji. hehe

aczkolwiek zgrzeszylbym nie oddajac honorow dla tworcow tej czesci.
jest taki moment w grze (i to juz na samym poczatku), ktory zawsze mnie przeraza. mianowicie to dlugie pomieszczenie zaraz po tym w ktorym jest mapka parteru. gdzie pieski z okien skacza. motyw pekanej szyby. po nim to reszte gry chodze jakis taki poschizowany. pewnie dlatego, ze w glowie zakodowane, ze w "pierwowzorze" wyskakiwaly na mnie za pierwszym razem :)

w remake'u fajny jest ten stres. i mimo ze nie jest dla mnie najlepszy, to jest najwiekszym, arcydzielem ;]

Szakal: Popraw pisownie i zacznij używać dużych liter!
Ostatnio zmieniony czw 28 lip, 2011 przez milkus123, łącznie zmieniany 1 raz.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

milkus123 pisze:jestem fanem konca swiata i bardziej mi smakuje klimat ogromu zniszczen i infekcji. hehe
Najpewniej tak jest. RE2 i RE3 to dużo akcji. Bohaterowie resów z numerkami znajdują się w epicentrum epidemii - tutaj mamy action horror.. RE Remake i RE 0 to dopiero zalążek wycieku (mniej amunicji i przeciwników - nie spotkamy większej grupki zombie) i jest to bardziej survival horror.

Motyw tłuczonej szyby pojawia się w kilku innych residentach (licker w pokoju przesłuchań w RE2), Nemesis na komisariacie w RE3.


BTW -
zwracam sie z prosba do administracji o odrobine tolerancji dla biedakow nie posiadajacych ogonow w swoich przegladarkach :) pzdr.
Używanie polskich znaków diakrytycznych nie jest wymagane (acz mile widziane :smiech3: ), ale rozpoczynanie zdań z dużej litery ułatwi nam wszystkim czytanie postów, więc bardzo o ten SHIFT prosimy ;).
Ostatnio zmieniony czw 28 lip, 2011 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Reman
Posty: 44
Rejestracja: wt 26 lip, 2011
Lokalizacja: Południe

Post autor: Reman »

Szczerze mówiąc to najlepsze Resy według mnie są te pierwsze.Re1,Re2,Re3.Zer0 dopiero wczoraj zacząłem przechodzić i powiem,że jest bardzo dobry (tylko brak skrzyń mnie mierzi).Co do REmake'a jest on moim ulubionym Resident'em grafika,klimat,lekkie uczucie strachu i akcja to jego największe zalety.Kupiłem 4 zaraz po premierze na PC przeszedłem ją i stwierdziłem,że Capcom zapomina co to jest Survival Horror (kładąc nacisk na słowo HORROR).Gdy zacząłem przechodzić ją kolejny raz nie skończyłem jej jakaś taka nudna i jałowa się zrobiła.O 5 można powiedzieć dużo dobrych rzeczy grafika,akcja ale czegoś mi tu brakuje klimatu i grozy.Podsumowując wydaje mi się,że kolejne Resy będą gorsze bo będzie w nich więcej masowego mordowania zombie a w pierwszych Resident'ach liczył się każdy nabój.To są moje przekonania i nie musicie się ze mną zgadzać a ja też nie mam zamiaru nikogo nawracać ale widać,że te zmiany nie prowadzą do niczego dobrego.Obejrzałem trochę gameplay'i z Operation Raccoon City i kurcze może być ciekawy ale to zabijanie innych ludzi to trochę bardziej wojne przypomina a nie stare dobre Resy poprostu zwykła nawalanka jak L4D.
Ostatnio zmieniony sob 30 lip, 2011 przez Reman, łącznie zmieniany 1 raz.
milkus123
Posty: 8
Rejestracja: śr 27 lip, 2011
Lokalizacja: Łódź

Post autor: milkus123 »

Bo jedynka byla pionierem gatunku. A remejk jest zamknieciem po nich drzwi. Wystarczy zobaczyc co sie dzieje w operacji raccoon. Akcja powrot w przeszlosc, a bardziej mi to wyglada na Left4Dead.
W zerowce fajne jest, ze z pistoletem nie rozstajesz sie do konca. Lezacego zombiaka napadasz bezbronnego nozem byle jedna kule zaoszczedzic. W "R" tego nie ma. Jest raczej slalom pomiedzy nimi. A szkoda, bo pozniej i tak wszystko w ch*l*re wylatuje w powietrze :).

Inne numerki to tak jak napisal admin. Chyba nie do konca wypada porownywac survival h z action h (chociaz ten temat ich nie wyklucza) :).
Wlasnie, szefie sie wypowiedz: Czy uwazasz go za naj.. :)?
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

Osobiście wolę RE 0. Remake plasuje się gdzieś na 3 pozycji, bo na pierwszym miejscu jest RE3.

Remake to bardzo dobry resident, jednak czegoś mi tam brakuje. Taka niedosolona, acz znakomita potrawa. Ale, niedosolona dlatego, że ja lubię słone ;). Bo Remake'owi nic nie brakuje. Oprawa dźwiękowa i graficzna, self defense items, wyśrubowane poziomy trudności dla wytrwałych... Fanowi RE do szczęścia nic więcej nie potrzeba. Mimo to RE 0 jest dla mnie wyżej - bardzo dobrze sprawdziła się kooperacja, większą przyjemność mam z grania dwiema postaciami.

W RE Remake słabo prezentuje się Wesker (w RE 0 widzimy IMO najlepszego Weskera z wszystkich części). Zwracam uwagę na Weskera, gdyż jako jedna z nielicznych postaci serii jest jako bohater wyrazisty.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

RE Remake to w zasadzie stawiam na drugim miejscu po RE2. Ta odsłona jest zdecydowanie jedną z najbardziej mrocznych w historii serii. Kapitalna renowacja klasycznego RE oraz kilka zupełnie nowych w serii patentów. Wspomniane przez Ciebie, Deus Self Defense Gun są bardzo ciekawe i realistyczne tak samo jak świetnie udany motyw z koniecznością spalania zombiaka po wcześniejszym ostrzelaniu do nieprzytomności.

Jeśli chodzi o klimat, to jest zdecydowanie najbardziej mroczny. Nigdy nie zapomnę laboratorium czy drogi do chatki Lisy Trevor. Ta odsłona to także najlepszy design przeciwników (Crimson Heady, Tyrant, Chimery, Lisa Trevor).
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Deus Ex pisze:Osobiście wolę RE 0.
Gdyby w RE Zero nie było tego wkurzającego patentu z wyrzucaniem przedmiotów z ekwipunku to mógłby mieć u mnie pierwsze miejsce. Jednak przez ten irytujący patent musi ustąpić pola RE Remake :rad10: . Wiem, wiem tak jest realistyczniej, ale to całe bieganie i przenoszenie sprzętu mnie męczy. Już bardziej wolę patent jaki zastosowano w Real Survival w Remake.
Trzecie miejsce ma u mnie RE 3.
Złe oko moderacji czuwa.
nemesisdestro
Posty: 1577
Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
Lokalizacja: Poznań

Post autor: nemesisdestro »

Niedawno przy okazji wywiadu na temat Evil Within Mikami wypowiedział się na temat Re Remake oraz tego jak ta gra miała wpływ na powstanie RE4 w takiej formie jaką znamy, zapewne nic odkrywczego ale hej, wypowiada się sam Mikami, więc można sprawdzić ;) :

http://uk.ign.com/articles/2013/09/26/r ... -re-remake

Cóż, patrząc na to z biegiem czasu nie oszukujmy się. RE Remake jest wtórny, jeśli odrzeć grę z oprawy audio-video trzonowy gameplay jest Residentowy do bólu. Nie ma tam drastycznych nowości poza self-defense weapons. I co z tego? ta gra jest świetna. Tylko ten RE był w stanie wywołać u mnie niepewność i napięcie podobne temu jakie znam z serii Forbidden Siren więc to mówi wiele. RE Remake jest dowodem że nie trzeba drastycznie zmieniać gameplay'a by kolejna odsłona (ba toż to remake pierwszej części) cholernie cieszyła podczas gry. Szkoda że niestety sprzedaż tego nie odzwierciedla i zdecydowano się że RE4 będzie jedynie grą akcji. RIP RE 1996-2002 :( Wow, chyba dziadzieje, często mi się ostatnio zbiera na zrzędzenie jak pomyśle o RE :smiech3:
Awatar użytkownika
Kazuo
Posty: 147
Rejestracja: sob 29 mar, 2014
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: Kazuo »

Ideałem zawsze będzie dla mnie RE4 - nawet mimo faktu, że z tradycyjnymi Residentami ta odsłona ma bardzo mało wspólnego. Dalej jest genialne RE2, a na trzecim miejscu stawiam RE3. REmake niestety musi się zadowolić miejscem poza podium :rad12: Mimo wszystko gra jest bardzo dobra i świetnie znosi próbę czasu, nawet dzisiaj gra się w to świetnie, a grafika dalej piorunuje.
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

(Ściera kurz z tego tematu)

Dobra, trzeba trochę skrytykować tą grę, co by za dobrze nie było. Mocno wychowany na oryginalnym RE1, dzięki najnowszej wersji Remastered zapoznałem się z Remake, który te de facto znałem, ale poznałem bardziej szczegółowo od strony technicznej. Co mi się nie podobało, że aż ten post napisałem...

Numer jeden, droga do zdobycia armor key. Pierwszy, chybiony aczkolwiek logiczny pomysł rozwiązania zagadki - podłożyć inny klucz w miejsce armor key. Nie zadziałało. Domyślić się można było, że niezbędny do rozwiązania problemu będzie gwizdek na pieski - nowy item, którego nie było w oryginale. Z opisu tego itemu wyczytać idzie, że przywołuje on psy i tutaj pojawia się pytanie - ale po co? Przecież pieski to moi przeciwnicy, po co mam je przywoływać? Ok, przymknijmy na to oko, bo już na horyzoncie kolejne pytanie - gdzie użyć tego gwizdka. Zapewne nie w środku posiadłości tylko na zewnątrz, ale żeby na... balkonie??? Ironicznie się uśmiałem, gdy okazało się to prawdą i ciekaw jestem jak dojść do tego, żeby użyć go właśnie w tym miejscu. Patrząc na mapę i zaznaczony na czerwono balkon? Skojarzenie było takie - balkon jest podświetlony na czerwono, bo znajduje się na nim doniczka z zielonymi ziółkami z której nie korzystałem. Tymczasem to podświetlenie to chyba miała być podpowiedź dla mnie. Baaaardzo to naciągane, bardzo. Ja wiem, że w RE wiele rzeczy jest naciąganych, ale akurat zagadki powinny być bez dwóch zdań logicznie wytłumaczalne.

Druga sprawa, pomieszczenie z orłem i dwoma zwierzątkami na ścianie (żółty i czerwony klejnot). Przyznaje, trochę zdziwiłem się, gdy po podsunięciu mebli we właściwe miejsca i zgaszeniu światła, klejnotów nie dało się wyciągnąć. Pierwsze podejrzenie - meble stoją trochę nie tak jak trzeba. Gdy je przesuwamy, słychać charakterystyczny odgłos, że wskoczyły na właściwe miejsce, a klejnotów jak nie dało się wyciągnąć tak dalej się nie da. Trzeba było spojrzeć do solucji tej jeden raz, by przekonać się, że orzeł ze ściany nie może "patrzeć" na moment w którym wyciągam klejnot. Hmm... do tej pory myślałem, że zadaniem "świecących oczu orła" jest oświetlać klejnoty w ciemności, tak abyśmy je w ogóle mogli zlokalizować. Gdyby nie orzeł, klejnotów w ciemności nie można by było przecież dostrzec. Cóż widocznie zbyt realistyczne podejście mam do takich problemów. Jeszcze rozumiem gdyby w pomieszczeniu była notatka mówiąca o tym, że "orzeł stoi na straży ukrytych skarbów/klejnotów". To byłaby jakaś podpowiedź. Bez tego zagadka okazała się głupia i mało logiczna niczym gwizdek na psy.

Trzecia sprawa to układanka logo Umbrelli/Spencera na pudełku po włożeniu do niej czerwonego klejnotu. Sama układanka łatwa sprawa, przecież to tylko kilka elementów, ale weź to człowieku umieść precyzyjnie. Niby wszystko ułożone jak należy, co do milimetra, a jakoś ostatni fragment nie chce "zaskoczyć" i się wpasować. W pewnym momencie poczułem, że zwyczajnie boli mnie ręka od ciągłego klikania w klawisze i poprawiania elementów które już są ułożone. Twórcy mogli przyjąć jakąś większą tolerancję na wpasowanie tych elementów, tak aby po zbliżeniu we właściwe miejsce "same wskakiwały".

Jeszcze jedna sprawa przy okazji, która jeszcze mi się nasunęła - zielone pojemniki ze środkami leczącymi. Po co one są? Równie dobrze mógłby sobie leżeć spray, albo ziółko... Kiedyś gdy pierwszy raz je zobaczyłem pomyślałem - fajny pojemnik, pewnie będzie można w nim trzymać kilka sprayów jak w RE3, ale to faktycznie byłoby zbyt duże ułatwienie i dobrze, że to tak nie działa.
Takie pojemniki za to, gdy już postanowiono je wprowadzić można było ustawić tak, aby po ich otwarciu dostawać zawsze losowy item. Raz spray, raz czerwone zioło, innym razem niebieskie itd. W grze bardzo brakuje losowości. Gdyby podobny patent zrobić z amunicją tzn. pudełko z którego raz wypadną naboje do handguna, a innym raz do magnum to na pewno wzmogło by to jakąś niepewność, zwłaszcza gdyby szansa na lepszy item leczący/amunicję z pojemnika była powiązana z poziomem trudności.

Na koniec pytanie: W RE1 przebywając z jednym z pomieszczeń na pierwszym piętrze rezydencji można było wyjrzeć przez okno i zobaczyć lądowisko dla śmigłowców z którego potem bohaterów zabrał Brad. Czy w Remake też jest taka możliwość, czy też zostało to usunięte, bo jakoś mi to umknęło...
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

Diadem, widzę że kolega pierwszy raz za przechodzenie na poważnie się zabrał. Zawsze lepiej późno niż wcale ;)

Zagadki jak to zagadki. Tych oryginalnych było zbyt mało aby zapełnić Remake, dlatego trzeba było stworzyć nowe. Czy pies z obrożą to dobre rozwiązanie? I tak i nie. Zawsze można było dodać wspomniany element losowy, i zrobić, że losowy pies ma na sobie obroże. Ot, byłby powód do tego, aby może otworzyć główne wrota w holu ;)

Co do orła, owszem. Głupie to troszkę. Ale nie jakoś dokuczliwe. Zagadka ze zwierzętami w RE0 czy chociażby obrazy w RE:CV już są zdecydowanie bardziej nerwotwórcze. Jedyny mankament jaki widzę w tym przypadku to lekkie wprowadzenie starych graczy w błąd (no tak powiedzmy by było prościej) poprzez danie trzech kamieni. Mnie to za pierwszym razem mocno zdziwiło.

Pudełka z lekami to akurat OK. No taki nowy 'ficzer' aczkolwiek jakby dawał losowe produkty mogłoby być ciekawie, zwłaszcza, że w tej części korzystanie z FASów nie wpływa na ocenę. Podobnie uniwersalne pudełka na amunicję. Niech będzie jedno, dwa ale zawsze ;)

Dla mnie jednak najbardziej dziwnym dodatkiem do gry jest 'domek' Lisy. Po za korbą, mapą, Magnumem (którego możemy zabrać po drodze) i minięciem 2 - 3 zombiaków którzy nie mają prawa nam nic zrobić to po co to jest? Graficznie fajnie, klimatycznie fajnie ale nic w zasadzie po za tym :)

Pomieszcza za regałem bibliotecznym (Mansion 2F - Heliport Lookout) z tego co ja wiem to nie ma i z tego co mapa na MWRC pokazuje też nie ma. Nie ma, bo się zmienił troszkę układ pomieszczeń (porównaj sam).
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

Zagadki posiadające logikę w Residentach? Hehe, przymykam na to oko od dawna bo by się nowe tematy rozwijały odnośnie tej kwestii.

Ps. Co do domku Lisy to chyba jeden z najlepszych udoskonaleń pierowzoru, właśnie dzięki fenomenalnemu klimatowi (cała droga, chatka i podziemne lokacje z własnym ost).
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Awatar użytkownika
Mr_Zombie
Posty: 846
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Mr_Zombie »

Diadem pisze:Domyślić się można było, że niezbędny do rozwiązania problemu będzie gwizdek na pieski - nowy item, którego nie było w oryginale. Z opisu tego itemu wyczytać idzie, że przywołuje on psy i tutaj pojawia się pytanie - ale po co? Przecież pieski to moi przeciwnicy, po co mam je przywoływać? Ok, przymknijmy na to oko, bo już na horyzoncie kolejne pytanie - gdzie użyć tego gwizdka. Zapewne nie w środku posiadłości tylko na zewnątrz, ale żeby na... balkonie??? Ironicznie się uśmiałem, gdy okazało się to prawdą i ciekaw jestem jak dojść do tego, żeby użyć go właśnie w tym miejscu. Patrząc na mapę i zaznaczony na czerwono balkon? Skojarzenie było takie - balkon jest podświetlony na czerwono, bo znajduje się na nim doniczka z zielonymi ziółkami z której nie korzystałem. Tymczasem to podświetlenie to chyba miała być podpowiedź dla mnie. Baaaardzo to naciągane, bardzo. Ja wiem, że w RE wiele rzeczy jest naciąganych, ale akurat zagadki powinny być bez dwóch zdań logicznie wytłumaczalne.
Ale... Jest dokument, "CRUMPLED MEMO", który podnosisz chyba wraz z gwizdkiem (albo przynajmniej w okolicach znalezienia gwizdka). W notatce tej jest napisane, że Spencer kazał Jonowi schować bardzo dobrze pewien przedmiot, i Jon stwierdził, że obroża psa, do którego przecież trudno się zbliżyć obcej osobie, będzie idealną skrytką.

Dalej jest nawet paragraf, który mówi dokładnie, gdzie można psa znaleźć:
As far as I can tell, the mutt is always hanging around the second floor
balcony on the west side of the terrace, and he ought to come running at
the sound of a dog whistle.
Zaś do notatki jest nawet dołączone zdjęcie tego balkonu (albo było wyświetlane jako tło, już nie pamiętam). Także... zagadka była logiczna, miała wytłumaczenie w uniwersum gry (czyli obroża psa to nie było jakieś przypadkowe miejsce) i błąd leżał raczej po Twojej stronie, że zignorowałeś notatkę ją wyjaśniającą. :P
Trzeba było spojrzeć do solucji tej jeden raz, by przekonać się, że orzeł ze ściany nie może "patrzeć" na moment w którym wyciągam klejnot.
Dawno nie grałem w RE1, ale czy tam też nie było w jakimś pomieszczeniu statuetki orła, która Cię śledziła? Coś takiego kojarzę i nie wiem, czy to było właśnie w RE1 (jak patrzę do różnych solucji, to nigdzie nie widzę o tym wzmianki), czy też w jakiejś innej grze :|
Trzecia sprawa to układanka logo Umbrelli/Spencera na pudełku po włożeniu do niej czerwonego klejnotu. Sama układanka łatwa sprawa, przecież to tylko kilka elementów, ale weź to człowieku umieść precyzyjnie. Niby wszystko ułożone jak należy, co do milimetra, a jakoś ostatni fragment nie chce "zaskoczyć" i się wpasować.
Na klawiaturze i myszce zagadka jakoś uszła. Ale pamiętam, że gdy grałem w to po raz pierwszy na padzie, to wkurzałem się niesamowicie, bo faktycznie zagadka wymaga sporej precyzji.
Na koniec pytanie: W RE1 przebywając z jednym z pomieszczeń na pierwszym piętrze rezydencji można było wyjrzeć przez okno i zobaczyć lądowisko dla śmigłowców z którego potem bohaterów zabrał Brad. Czy w Remake też jest taka możliwość, czy też zostało to usunięte, bo jakoś mi to umknęło...
W REmake ten pokój został zastąpiony chyba pokojem, który otwierasz za pomocą klucza z symbolem Spencera. I niestety nie da się zobaczyć lotniska. Co jest trochę głupią zmianą, bo widok lotniska dawał przynajmniej zarówno postaciom w grze, jak i graczowi jakąś motywację to dalszego sprawdzania okolic rezydencji.
[RONIN] pisze: Jedyny mankament jaki widzę w tym przypadku to lekkie wprowadzenie starych graczy w błąd (no tak powiedzmy by było prościej) poprzez danie trzech kamieni. Mnie to za pierwszym razem mocno zdziwiło.
Ej, ale wlaśnie ciągłe wprowadzanie starych graczy w błąd to był jeden z lepszych aspektów REmake. Mi się właśnie podobało to, że gra co rusz zbijała starych weteranów z tropu, poprzez zmianę zagadek, zmianę położenia przedmiotów bądź zastosowania przedmiotów. Nie gadajcie, że gdy po raz pierwszy podnieśliście Wind Crest to nie chcieliście biec do wyjścia do ogrodu, by go tam włożyć. A tu niespodzianka. :>

Co do klejnotów - po kliknięciu na głowę tygrysa gracz dostaje wyraźną informację, że tygry posiada oczy niebieskie i żółte. Jeżeli ktoś próbował włożyć tam czerwony klejnot, to oznaczało, że nie przeczytał informacji i próbował grać na pamięć ;)
[RONIN] pisze: Dla mnie jednak najbardziej dziwnym dodatkiem do gry jest 'domek' Lisy. Po za korbą, mapą, Magnumem (którego możemy zabrać po drodze) i minięciem 2 - 3 zombiaków którzy nie mają prawa nam nic zrobić to po co to jest? Graficznie fajnie, klimatycznie fajnie ale nic w zasadzie po za tym :)
Domek Lisy jest przede wszystkim nielogiczny. Gdzie tu bowiem logika - Lisa, czyli królik doświadczalny, który zmienił się w niezniszczalną i groźną dla ludzi bestię (jest przecież informacja, że Lisa zaczęła zabijać pracownice laboratorium i zdzierać z nich twarze), hasa sobie spokojnie po terenie rezydencji i ma nawet własny domek. Bo jakoś nie chcę mi się wierzyć, że się sama uwolniła i urządziła sobie zarówno domek, jak i grotę pod nim, bez niczyjej pomocy.

Rozumiem, czemu go dodano - żeby rozwinąć wątek Lisy - ale jest to motyw mocno nieprzemyślany. Ogólnie wszystkie dodatki związane z Lisą są problematyczne. Gdy gramy Chrisem, to podczas walki z Lisą Wesker może zostać zrzucony w tę, teoretycznie, bezdenną przepaść - na co Chris zresztą nawet nie reaguje. Gdy potem Wesker pojawia się w laboratorium, Chris nawet nie jest zaskoczony, że ten w ogóle żyje.
Ostatnio zmieniony sob 21 lut, 2015 przez Mr_Zombie, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

Domek w lesie nie należał pierwotnie do Lisy, było to tajne przejście do podziemi (droga ewakuacji) a to, że ona sobie upatrzyła grotę i jakoś udekorowała ten pokój.
Ostatnio zmieniony ndz 22 lut, 2015 przez WESKER-DL, łącznie zmieniany 1 raz.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

WESKER-DL pisze:Domek w lesie nie należał pierwotnie do Lisy, było to tajne przejście do podziemi (droga ewakuacji) a to, że ona sobie upatrzyła grotę i jakoś udekorowała ten pokój.


Nie mniej jej wątek jest słaby :smiech6:

To co zaobserwował Zombol, a czego nie dopaczyłem, faktycznie jest dobrym przykładem. Spotykamy ją tylko w podziemiach w zasadzie (sytuacja w domku ma bardziej charakter cut-scenki), do jej likwidacji musimy użyć łamigłówki w której przesuwamy cztery kamienie ( :pff4: ). Seryjnie nie mogli wykombinować czegoś lepszego? Gdyby jeszcze nie wiem, faktycznie miała charakter Nemesisa który co krok nam przeszkadza i wypluwa z siebie jakieś fanty, to OK, ale tutaj jest praktycznie tłem historii bez ŻADNEGO sensownego uzasadnienia.
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

Mr_Zombie pisze:Jest dokument, "CRUMPLED MEMO", który podnosisz chyba wraz z gwizdkiem (albo przynajmniej w okolicach znalezienia gwizdka). W notatce tej jest napisane, że Spencer kazał Jonowi schować bardzo dobrze pewien przedmiot, i Jon stwierdził, że obroża psa, do którego przecież trudno się zbliżyć obcej osobie, będzie idealną skrytką.
Bardziej chodziło mi o fakt użycia gwizdka... na balkonie. Już bardziej logicznym byłoby otworzenie głównych drzwi wejściowych, użycie gwizdka i zdobycie obroży. Dobrym miejscem jest lokacja gdzie podnosimy herbicyd, szwendają się tam przecież pieski. Gwizdek mógłby je sprowokować aby przeskoczyły ogrodzenie i cyk, mordujemy je i mamy tą obrożę. Może narzekam, ale zawsze wydawało mi się że gry nie powstają z dnia na dzień, ktoś się długo zastanawia nad zagadkami, fabułą, rozkładem pomieszczeń, przedmiotów itp., a jak widać na przykładzie nie wszystko zostało dobrze przemyślane.
Mr_Zombie pisze:W REmake ten pokój został zastąpiony chyba pokojem, który otwierasz za pomocą klucza z symbolem Spencera. I niestety nie da się zobaczyć lotniska. Co jest trochę głupią zmianą, bo widok lotniska dawał przynajmniej zarówno postaciom w grze, jak i graczowi jakąś motywację to dalszego sprawdzania okolic rezydencji.
Chyba nie, mnie się wydaje, że ten pokój z widokiem na lądowisko śmigłowców był gdzieś koło biblioteki. Zdaje się pomieszczenie 35 na tej mapie:
http://www.mwrc.pl/RE_Serie/RE1/Okno.ph ... Map_02.gif
Zgadzam się, że brak tego "smaczku" w Remake to jest minus i to całkiem spory. Pamiętam do dziś, że widok z tego okna bardzo mnie zastanawiał podczas pierwszego przechodzenia RE1.
Mr_Zombie pisze:Ej, ale wlaśnie ciągłe wprowadzanie starych graczy w błąd to był jeden z lepszych aspektów REmake. Mi się właśnie podobało to, że gra co rusz zbijała starych weteranów z tropu, poprzez zmianę zagadek, zmianę położenia przedmiotów bądź zastosowania przedmiotów. Nie gadajcie, że gdy po raz pierwszy podnieśliście Wind Crest to nie chcieliście biec do wyjścia do ogrodu, by go tam włożyć. A tu niespodzianka. :>

Co do klejnotów - po kliknięciu na głowę tygrysa gracz dostaje wyraźną informację, że tygry posiada oczy niebieskie i żółte. Jeżeli ktoś próbował włożyć tam czerwony klejnot, to oznaczało, że nie przeczytał informacji i próbował grać na pamięć ;)
Takie wprowadzanie w błąd jak inny klejnot w oczach tygrysa jest jak najbardziej na plus Remake. Nie dałem się złapać, zauważyłem, że trzeba wsadzić inny, ale... celowo wsadziłem niewłaściwy klejnot... żeby sprawdzić co się stanie :rad5:
Mr_Zombie pisze:Domek Lisy jest przede wszystkim nielogiczny. Gdzie tu bowiem logika - Lisa, czyli królik doświadczalny, który zmienił się w niezniszczalną i groźną dla ludzi bestię (jest przecież informacja, że Lisa zaczęła zabijać pracownice laboratorium i zdzierać z nich twarze), hasa sobie spokojnie po terenie rezydencji i ma nawet własny domek. Bo jakoś nie chcę mi się wierzyć, że się sama uwolniła i urządziła sobie zarówno domek, jak i grotę pod nim, bez niczyjej pomocy.
Czemu uważasz, że sama nie mogła się uwolnić? Jakoś nie trudno mi sobie wyobrazić, że gdy zapanowała panika, któryś z naukowców nie dopełnił obowiązków, ewentualnie jakieś systemy zabezpieczeń przestały działać i panna Trevor była wolna. Co do kwestii "wystroju" jej siedziby, miała baaaardzo dużo czasu, aby to zaaranżować, przebłyski rozumu też miała dużo większe niż pierwszy z brzegu zombie ;) Martwić mogą jedynie te "laleczki" w jej siedzibie, bo Lisa była nastolatką, gdy rozpoczęto na niej badania i lalkami się już raczej nie bawiła. Słyszałem za to od mojego kumpla naukowca który w tym czasie pracował w willi Spencera, że pod wpływem pierwszych badań i eksperymentów Lisa zdziecinniała i naukowcy przynosili jej zabawki, gdyż pluszowe misie i lalki rozładowywały jej agresję :rad5:
Nie zgodzę się z Roninem, że Lisa jest tłem historii, bez żadnego sensownego uzasadnienia. Sam pomysł na Lisę i Trevorów był świetny, ale może nie dość wyraźnie pokazany. Lisa nie dorasta do pięt Nemesisowi, bo nie taka miała być jej rola. Pamiętajmy, że to nie miała być gra akcji, bardziej bym powiedział, że chodziło o pokazanie nieszczęścia do jakiego doprowadziły nielegalne badania biologiczne. Lisa miała być nie tyle przeciwnikiem co osobą której można było współczuć, a fakt, że zabić jej nie można jeszcze bardziej miał podkreślić to niekończące się cierpienie.
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

Fakt, przeciwnik nie do zabicia, no chyba że ten żyrandol, który spuścił na nią Wesker powstrzymał ją dostatecznie. Zgadzam się z Diademem, historia wpleciona o Lisie, Jessice i Trevorach ogólnie pasuje i jest świetna.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
FurryPiter
Posty: 860
Rejestracja: śr 07 lut, 2007
Lokalizacja: Internet :)

Post autor: FurryPiter »

Skupiając się na samym gameplayu i miodności płynącą z gry, moim zdaniem Resident Evil Remake, na chwilę obecną, jest idealnym Rezydenciakiem. Od zawsze byłem fanem (a może i fanatykiem ;) ) pierwszej części, i ta idealna dla mnie gra dostała graficznego kopa, który nawet w dzisiejszych czasach wygląda co najmniej dobrze + elementy które jeszcze bardziej dopracowały grę. Może trochę dziwnie wejść do pokoju z obrazami i ujrzeć zupełnie inną zagadkę, ale to są elementy które zachęcają starych wyjadaczy i zapraszają do gry niby w to samo, ale jednak trochę inne :) Ile razy bym nie zaglądał do odnowionej rezydencji, tyle razy mam taką samą ogromną frajdę z gry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil (2002)”