REmake Remastered HD (PS4, XONE, PC, PS3, X360)
Wesker, dla mnie to będą gry 10/10 . Re3 nadal jest dla mnie genialną grą i mógłbym grać bez końca, a to będzie całkowita nowość. Sam również wolę REmastery, ale mnie osobiście chodzi o sam fakt że pod telewizorem leży przerobione WII, a to chyba dwa najlepsze tytuły w jakie mógłbym na nim zagrać, i najzwyczajniej w świecie trudno się oprzeć .
Chris93: Ykhm jakie WII? Nie chwaliłbym się tym na forum
by Deus Ex: Kolega PSKING może i ma przerobione Wii, ale przecież gra na nim jedynie w oryginalne gry :>
Chris93: Ykhm jakie WII? Nie chwaliłbym się tym na forum
by Deus Ex: Kolega PSKING może i ma przerobione Wii, ale przecież gra na nim jedynie w oryginalne gry :>
Ostatnio zmieniony ndz 01 maja, 2016 przez PSKING, łącznie zmieniany 3 razy.
Ukończyłem Remake'a i mogę coś skrobnąć(Deus już chyba zwątpił ) ale głównie ze względu na ograniczenia czasowe i w małym stopniu przez FOnline 2 na razie tylko jedną postacią i przez to też to się wydłużyło. Tyle się naczytałem o nim i często powtarzane było, że to najlepszy, najstraszniejszy i w ogóle uber RE. Cóż, w moim odczuciu tak nie jest. Zdecydowanie nie jest to najlepszy RE, do Nemesisa mu daleko. Nie wiem nawet czy RE4 bym nie postawił wyżej od Remake
Zacząłem postacią Jill, bo to jednak ona jest mi najbardziej znana, w końcu najwięcej razy przeszedłem RE3 Czytałem, że niby Valentyną gra się trudniej, ale lubię ją(Chrisa po RE5 nie), szukałem wyzwania(stąd też wziąłem poziom najtrudniejszy) i jednak ma więcej okienek w inventory. Szkoda, że strój z RE3 nie był dostępny od razu Zacznę od tego co widzimy na samym początku, czyli grafice. A jak to z nią jest? 14 lat temu na GC może i robiła wrażenie, dzisiaj jest to po prostu... no średnio(a jest to i tak podniesiona pod tym względem wersja). Ja wiem, że jest to "odgrzany kotlet" tytułu sprzed lat, ale mimo wszystko jest to gra, która kosztuje tyle co inne, nierzadko dłuższe i znacznie i bardziej rozbudowane. Można rozróżnić tutaj podejście subiektywne a obiektywne. Mi osobiście grafika nie przeszkadzała zagłębić się w rozgrywkę nie jestem osobą, dla której oprawa graficzna ma największe znaczenie. Niemniej jednak obiektywnie wypada to jasno stwierdzić, że jest miejscami wręcz kiepsko. Modele postaci wyglądają bardzo dobrze nawet jak na dzisiejsze standardy, to samo się tyczy przeciwników. Zombiaki są różnorodnie ubrane, widać najmniejsze szczegóły. Animacje są płynne. Znacznie gorzej sytuacja wygląda już z tłami. Problem jest taki, że jest bardzo duża dysproporcja tutaj. Po prostu mieszają się tła ładne z brzydkimi, co w konsekwencji daje dziwny odbiór. Przykładowo wchodzimy do lokacji A, która wygląda bardzo ładnie, po czym wchodzimy do lokacji B i jest już pod tym względem znacznie gorzej. Niech za przykład będą screeny:
http://screenshot.sh/mMcdyPwYqSE4v
http://screenshot.sh/mFtZrta9holET
http://screenshot.sh/m1Ndd7awJ3cec
Jak widać grafika jest miejscami słaba(tak to są najwyższe ustawienia detali). A to są tylko wybiórcze, jest tego znacznie więcej. Czy to przeszkadza w rozgrywce? Zależy dla kogo. Jak wspomniałem ja nie miałem żadnego problemu z tym, a reszta sobie sam oceni.
Muszę przyznać, że pierwsze wrażenie co do rozgrywki było dość nieprzychylne. Po wejściu do rezydencji wszystkie drzwi pozamykane. No świetnie myślę, teraz szukaj jakiegoś zakichanego klucza, którym została zamknięta połowa rezydencji. Nie zrozumcie mnie źle, ja lubię zagadki i szukanie przejść, ale jak jest to urozmaicone. Jednakże nie lubię takiej kluczomanii. Na całe szczęście później już było znacznie lepiej. Zamki się pootwierały a zagadek ciekawszych było więcej. Zagadki dość proste powiem, ale i też większość logiczna, przez to przyjemna. Fajne było przeglądanie przedmiotów, nie wystarczyło tylko użyć, ale też trzeba było się z nim bliżej zapoznać. Nie było jakichś absurdów jak w SH2 i skrzynki zamkniętej na kłódkę, łańcuch i klucz wewnątrz której znajdował się włos. Co mi się w rozgrywce podobało a co nie. Świetny patent przechodzenia zombiaków przez drzwi. Tylko dlaczego to się tak rzadko zdarzało?
Gra jest nastawiona na survival i trzeba oszczędzać wszystko za co zdecydowanie plus. Chociaż po zdobyciu Assault Shotuna i Magnuma poziom trudności diametralnie maleje. Niemniej i tak pierwsze godziny to wymijanie przeciwników, a 2 ugryzienia zabijają postać.
Bestiariusz. Tu miałem szczerze mówiąc zawód. Owszem zombiaki i Crimson Heady były w porządku i potrafiły zaskoczyć(szczególnie że ja w ogóle nie paliłem zwłok więc każdy zabity zombiak mi później wstawał). Btw. Jak mi ktoś następnym razem powie, że biegające zombiaki z 28 tygodni później to żart to podam przykład Crimson Heada
O dziwo najniebezpieczniejsze były...psy. Bez broni defensywnej trzeba bardzo uważać, jak przewróci postać to zgon. I tu pytanie. Da się jakoś oswobodzić z tego nie mając self defence gun ? Bo co bym nie robił to Jill zawsze ginęła. Z resztą jest już znacznie gorzej. Huntery w ogóle mnie nie przekonują, bardziej śmieszą niż straszą. Osy i wrony i węże tylko denerwują. To samo tyczy się bossów, słabizna. Jedynie końcowy Tyrant jakoś trzymał poziom, ale i tak w porównaniu z Nemesisem czy Verdugo to trochę nie ta kategoria dla mnie.
W kwestii udźwiękowienia jestem trochę rozczarowany. Bynajmniej nie z tego powodu, że wypada słabo czy coś. Nie, udźwiękowienie jest bardzo dobre. Wreszcie zombiaki maja w miarę "normalne" odgłosy i już nie śmieszą, a przynajmniej nie tak bardzo. Odgłosy kroków, wystrzałów broni itd, z technicznego punktu jest wszystko w porządku. To czemu jestem rozczarowany? A temu, że zabrakło mi jakich wyróżniających się kawałków. RE3 miał przykładowo takich mnóstwo i do dzisiaj je doskonale pamiętam, nawet RE4 miał takie. W Remake nie mogę wymienić żadnego, który by jakoś mi utkwił w pamięci. Były co prawda jakieś, które próbowały podnieść adrenalinę, jednak trochę bezskutecznie w moim przypadku. Było po prostu dobrze, ale nic poza tym.
Na koniec ugi bugi, czyli problemy techniczne. Podczas gry nie spotkałem żadnego błędu, oczywiście nie liczę takich jak przenikanie broni czy przeciwników przez ściany z wyjątkiem jednego. Jak tu wcześniej wspomniałem po uruchomieniu gry nie znika kursor myszki. Jest to bardzo irytujące, gdy cały czas masz go na ekranie. Można się do tego przyzwyczaić co prawda, ale niesmak pozostaje i Capcom nie raczył nic z tym zrobić. Za coś takiego należy się karny kuktas bez gadania. Gra framerate trzyma wzorowo 60FPS nie spadało praktycznie nigdy. Spotkałem jescze jeden problem, a mianowicie po wyjściu gry nie zawsze chciała się zamknąć, trzeba było zamykać przez menager. Ale miało to miejsce u mnie tylko po aktualizacji Steama, więc przypuszczam że Steam coś mieszał. I to tyle z problemów technicznych. Gdyby naprawiono tego buga z kursorem, konwersja byłaby wręcz idealna.
Nie będę oceniał Remake'a w skali punktowej, bo to nie zawsze jest miarodajne. Może wydawać się, że trochę surowo w poście opisałem go. Nie wiem może jakbym grał w niego kiedyś to wtedy inny byłby odbiór inny. Dzisiaj jest to jednak dobra gra, ma swoje walory. Zdaję sobie sprawę, że to odtworzony klasyk, ale widać też że pewne klasyczne elementy już się lekko pokryły naftaliną(statyczne tła, bardzo ograniczony ekwipunek). Ogólnie czegoś zabrakło, nie potrafiłem tam odnaleźć tego, o czym tak wielu pisało. Może kwestia konkurencji, która wypadła lepiej w pewnych aspektach i sprawiła, że RE:R nie robił takiego wrażenia. Chyba, że nagle kampania Chrisa by wszystko odmieniła, w co jednak wątpię. Ostatecznie cieszę się, że wreszcie mogłem w niego zagrać, owszem po wielu latach, ale jednak
Może później spróbuję jeszcze Chrisem, ale 6 okienek w inventory trochę mnie zniechęca
A teraz kto pierwszy rzuci pochodnią
Zacząłem postacią Jill, bo to jednak ona jest mi najbardziej znana, w końcu najwięcej razy przeszedłem RE3 Czytałem, że niby Valentyną gra się trudniej, ale lubię ją(Chrisa po RE5 nie), szukałem wyzwania(stąd też wziąłem poziom najtrudniejszy) i jednak ma więcej okienek w inventory. Szkoda, że strój z RE3 nie był dostępny od razu Zacznę od tego co widzimy na samym początku, czyli grafice. A jak to z nią jest? 14 lat temu na GC może i robiła wrażenie, dzisiaj jest to po prostu... no średnio(a jest to i tak podniesiona pod tym względem wersja). Ja wiem, że jest to "odgrzany kotlet" tytułu sprzed lat, ale mimo wszystko jest to gra, która kosztuje tyle co inne, nierzadko dłuższe i znacznie i bardziej rozbudowane. Można rozróżnić tutaj podejście subiektywne a obiektywne. Mi osobiście grafika nie przeszkadzała zagłębić się w rozgrywkę nie jestem osobą, dla której oprawa graficzna ma największe znaczenie. Niemniej jednak obiektywnie wypada to jasno stwierdzić, że jest miejscami wręcz kiepsko. Modele postaci wyglądają bardzo dobrze nawet jak na dzisiejsze standardy, to samo się tyczy przeciwników. Zombiaki są różnorodnie ubrane, widać najmniejsze szczegóły. Animacje są płynne. Znacznie gorzej sytuacja wygląda już z tłami. Problem jest taki, że jest bardzo duża dysproporcja tutaj. Po prostu mieszają się tła ładne z brzydkimi, co w konsekwencji daje dziwny odbiór. Przykładowo wchodzimy do lokacji A, która wygląda bardzo ładnie, po czym wchodzimy do lokacji B i jest już pod tym względem znacznie gorzej. Niech za przykład będą screeny:
http://screenshot.sh/mMcdyPwYqSE4v
http://screenshot.sh/mFtZrta9holET
http://screenshot.sh/m1Ndd7awJ3cec
Jak widać grafika jest miejscami słaba(tak to są najwyższe ustawienia detali). A to są tylko wybiórcze, jest tego znacznie więcej. Czy to przeszkadza w rozgrywce? Zależy dla kogo. Jak wspomniałem ja nie miałem żadnego problemu z tym, a reszta sobie sam oceni.
Muszę przyznać, że pierwsze wrażenie co do rozgrywki było dość nieprzychylne. Po wejściu do rezydencji wszystkie drzwi pozamykane. No świetnie myślę, teraz szukaj jakiegoś zakichanego klucza, którym została zamknięta połowa rezydencji. Nie zrozumcie mnie źle, ja lubię zagadki i szukanie przejść, ale jak jest to urozmaicone. Jednakże nie lubię takiej kluczomanii. Na całe szczęście później już było znacznie lepiej. Zamki się pootwierały a zagadek ciekawszych było więcej. Zagadki dość proste powiem, ale i też większość logiczna, przez to przyjemna. Fajne było przeglądanie przedmiotów, nie wystarczyło tylko użyć, ale też trzeba było się z nim bliżej zapoznać. Nie było jakichś absurdów jak w SH2 i skrzynki zamkniętej na kłódkę, łańcuch i klucz wewnątrz której znajdował się włos. Co mi się w rozgrywce podobało a co nie. Świetny patent przechodzenia zombiaków przez drzwi. Tylko dlaczego to się tak rzadko zdarzało?
Gra jest nastawiona na survival i trzeba oszczędzać wszystko za co zdecydowanie plus. Chociaż po zdobyciu Assault Shotuna i Magnuma poziom trudności diametralnie maleje. Niemniej i tak pierwsze godziny to wymijanie przeciwników, a 2 ugryzienia zabijają postać.
Bestiariusz. Tu miałem szczerze mówiąc zawód. Owszem zombiaki i Crimson Heady były w porządku i potrafiły zaskoczyć(szczególnie że ja w ogóle nie paliłem zwłok więc każdy zabity zombiak mi później wstawał). Btw. Jak mi ktoś następnym razem powie, że biegające zombiaki z 28 tygodni później to żart to podam przykład Crimson Heada
O dziwo najniebezpieczniejsze były...psy. Bez broni defensywnej trzeba bardzo uważać, jak przewróci postać to zgon. I tu pytanie. Da się jakoś oswobodzić z tego nie mając self defence gun ? Bo co bym nie robił to Jill zawsze ginęła. Z resztą jest już znacznie gorzej. Huntery w ogóle mnie nie przekonują, bardziej śmieszą niż straszą. Osy i wrony i węże tylko denerwują. To samo tyczy się bossów, słabizna. Jedynie końcowy Tyrant jakoś trzymał poziom, ale i tak w porównaniu z Nemesisem czy Verdugo to trochę nie ta kategoria dla mnie.
W kwestii udźwiękowienia jestem trochę rozczarowany. Bynajmniej nie z tego powodu, że wypada słabo czy coś. Nie, udźwiękowienie jest bardzo dobre. Wreszcie zombiaki maja w miarę "normalne" odgłosy i już nie śmieszą, a przynajmniej nie tak bardzo. Odgłosy kroków, wystrzałów broni itd, z technicznego punktu jest wszystko w porządku. To czemu jestem rozczarowany? A temu, że zabrakło mi jakich wyróżniających się kawałków. RE3 miał przykładowo takich mnóstwo i do dzisiaj je doskonale pamiętam, nawet RE4 miał takie. W Remake nie mogę wymienić żadnego, który by jakoś mi utkwił w pamięci. Były co prawda jakieś, które próbowały podnieść adrenalinę, jednak trochę bezskutecznie w moim przypadku. Było po prostu dobrze, ale nic poza tym.
Na koniec ugi bugi, czyli problemy techniczne. Podczas gry nie spotkałem żadnego błędu, oczywiście nie liczę takich jak przenikanie broni czy przeciwników przez ściany z wyjątkiem jednego. Jak tu wcześniej wspomniałem po uruchomieniu gry nie znika kursor myszki. Jest to bardzo irytujące, gdy cały czas masz go na ekranie. Można się do tego przyzwyczaić co prawda, ale niesmak pozostaje i Capcom nie raczył nic z tym zrobić. Za coś takiego należy się karny kuktas bez gadania. Gra framerate trzyma wzorowo 60FPS nie spadało praktycznie nigdy. Spotkałem jescze jeden problem, a mianowicie po wyjściu gry nie zawsze chciała się zamknąć, trzeba było zamykać przez menager. Ale miało to miejsce u mnie tylko po aktualizacji Steama, więc przypuszczam że Steam coś mieszał. I to tyle z problemów technicznych. Gdyby naprawiono tego buga z kursorem, konwersja byłaby wręcz idealna.
Nie będę oceniał Remake'a w skali punktowej, bo to nie zawsze jest miarodajne. Może wydawać się, że trochę surowo w poście opisałem go. Nie wiem może jakbym grał w niego kiedyś to wtedy inny byłby odbiór inny. Dzisiaj jest to jednak dobra gra, ma swoje walory. Zdaję sobie sprawę, że to odtworzony klasyk, ale widać też że pewne klasyczne elementy już się lekko pokryły naftaliną(statyczne tła, bardzo ograniczony ekwipunek). Ogólnie czegoś zabrakło, nie potrafiłem tam odnaleźć tego, o czym tak wielu pisało. Może kwestia konkurencji, która wypadła lepiej w pewnych aspektach i sprawiła, że RE:R nie robił takiego wrażenia. Chyba, że nagle kampania Chrisa by wszystko odmieniła, w co jednak wątpię. Ostatecznie cieszę się, że wreszcie mogłem w niego zagrać, owszem po wielu latach, ale jednak
Może później spróbuję jeszcze Chrisem, ale 6 okienek w inventory trochę mnie zniechęca
A teraz kto pierwszy rzuci pochodnią
Ostatnio zmieniony pt 24 cze, 2016 przez Salvin, łącznie zmieniany 2 razy.
Na najwyższym poziomie trudności, na którym grałeś Jill jest mało wytrzymała na obrażenia, dlatego sprowadzenie jej do parteru przez cerberusa skończy się zapewne jej śmiercią. Zwłaszcza jeżeli otrzymała już nieco 'Damage'.Salvin pisze:O dziwo najniebezpieczniejsze były...psy. Bez broni defensywnej trzeba bardzo uważać, jak przewróci postać to zgon. I tu pytanie. Da się jakoś oswobodzić z tego nie mając self defence gun ? Bo co bym nie robił to Jill zawsze ginęła.
Ogólnie natomiast ma znaczenie, czy "dusimy" przyciski na padzie, ruszamy gałką, czy stoimy/leżymy bezczynnie. W przypadku bezczynności postać odniesie więcej obrażeń bądź zginie. Jeżeli będziemy wciskać przyciski, powinna odepchnąć wroga .
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Moim zdaniem to Jill jest łatwiej...Chris nie ma granatnika i później zdobywa Assault Shotuna.Czytałem, że niby Valentyną gra się trudniej
Z uścisku Cerberusa da się wyrwać szybko naciskając przycisk akcji. Jak stoisz jak kołek to nic dziwnego, że cię przewracały.
EDIT: I Salvin nie grałeś na hardzie, bo z tego co pamiętam to po pierwszym uruchomieniu gry dostępny są tylko normal i łatwy. Chyba, że w ramasterze jest inaczej.
Ostatnio zmieniony pt 24 cze, 2016 przez Szakal, łącznie zmieniany 1 raz.
Złe oko moderacji czuwa.
No niestety, wieść głosi, że po oryginalnym REmake nie pozostało nic prócz finalnej gry. Dlatego tła w "wyższej rozdzielczości" które są w REmake HD to nic innego, jak grafiki w 640x480px podbite chamsko do HD i potraktowane miliardem filtrów. Efekt, jaki jest, każdy widzi. Niektóre pomieszczenia wyglądają ładnie, inne (Aqua Ring) to po prostu żałość nad żałościami RE0 HD pod tym względem miał dużo więcej szczęścia, bo tam wszystkie materiały z gry zostały zachowane, więc wszystkie tła zostały wyrenderowane na nowo w wysokiej rozdzielczości.Salvin pisze:Znacznie gorzej sytuacja wygląda już z tłami. Problem jest taki, że jest bardzo duża dysproporcja tutaj. Po prostu mieszają się tła ładne z brzydkimi, co w konsekwencji daje dziwny odbiór. Przykładowo wchodzimy do lokacji A, która wygląda bardzo ładnie, po czym wchodzimy do lokacji B i jest już pod tym względem znacznie gorzej. Niech za przykład będą screeny:
Na pewno pomaga tutaj ustawienie proporcji ekranu 4:3 - wówczas gra zmniejsza obszar roboczy gry tak, by całość była widoczna na ekranie (po bokach masz czarne paski), w efekcie czego tła są skalowane do niższej rozdzielczości, co je odrobinę wyostrza. Niedużo, ale jednak trochę to pomaga.
Co do samej rozgrywki, REmake (i RE1) jest bardzo inny niż wszystkie późniejsze RE. Tak jak od RE2 w górę nacisk był kładziony coraz bardziej na akcję, hordy przeciwników do wybicia itp., tak w REmake (RE1) głównym elementem gry jest eksploracja i przetrwanie (najlepszą strategią przez pierwszą część gry - aż do wyjścia z rezydencji do ogrodu - jest omijanie większości zombiaków). Tutaj tak naprawdę kluczem rozgrywki jest poznanie lokalizacji i znalezienie jak najbardziej optymalnej drogi, by z punktu A, mając przedmioty X, Y, Z, dostać się do punktu B. Składa się na to wszystko: dokładne poznanie rezydencji wraz ze wszystkimi możliwymi skrótami, decydowanie jakie przedmioty wziąć ze skrzyni i co można w międzyczasie jeszcze załatwić, decydowanie, które pomieszczenia warto wyczyścić z przeciwników, a do których już nigdy nie wrócimy więc można zignorować tego jednego czy dwóch zombiaków itp. To trochę inny klimat, spokojniejszy, bardziej stonowany niż kolejne gry.
Co do bossów, że są słabi... Fakt, są. Pamiętaj jednak, że piszesz to z perspektywy osoby, która miała już styczność z większymi i bardziej cudacznymi potworami. Ja pamiętam, że w RE1 cholernie bałem się spotkania z Yawn czy starcia z Plant 42. O ile sama walka z tymi potworami okazywała się banalna, tak gra nadrabiała to budowaniem napięcia. Zanim spotkałeś się z Yawn'em, widziałeś efekt jego ataku na Richardzie ("It's not just a poisonous snake. It's a demon!") i wiedziałeś, że właśnie wchodzisz do pomieszczenia, gdzie ten wąż będzie. Zanim wszedłeś do pomieszczenia z roślinką, gra podrzucała ci dokumenty mówiące o tym, jaka to ona nie jest inteligentna, że zabiła wszystkich naukowców, zagrodziła drzwi itp. Tu bardziej działała wyobraźnia, lęk przed starciem z tym czymś. Bo tak, to nawet Tyrant jest banalnie prosty; nie potrzeba na niego stosować nawet żadnej specjalnej taktyki.
Mam nadzieję, że nie grałeś z kursorem cały czas widocznym na środku ekranu? Że zdałeś sobie sprawę, że wystarczy po prostu przesunąć go poza krawędź? Bo z Twojej wypowiedzi można wywnioskować coś innego >_>Salvin pisze:Jak tu wcześniej wspomniałem po uruchomieniu gry nie znika kursor myszki. Jest to bardzo irytujące, gdy cały czas masz go na ekranie. Można się do tego przyzwyczaić co prawda, ale niesmak pozostaje i Capcom nie raczył nic z tym zrobić.
Ale fakt, błąd wkurzający i naprawdę dziwię się nawet nie tyle, że to nie zostało poprawione, ale że nikt tego nie zauważył w fazie jakichkolwiek testów. I że ten sam błąd powtórzono w RE0 HD - tam również kursor nie znika i trzeba go za każdym razem przesuwać poza widoczny obszar.
Ale za to Chris ma więcej życia, lepiej strzela (większe prawdopodobieństwo headshotów), ma w sumie chyba 6 darmowych uleczeń od Rebeki oraz jego broń obronna (granaty) rozwalają zombiakowi łeb. Zaś zamiast granatów dostaje po prostu więcej amunicji do strzelby i magnum.Szakal pisze:Moim zdaniem to Jill jest łatwiej...Chris nie ma granatnika i później zdobywa Assault Shotuna.
Ostatnio zmieniony pt 24 cze, 2016 przez Mr_Zombie, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiesz biegnącego psa czasem pistolet nie zatrzymywał więc nie chodzi o stanie. Ale że ja grałem na klawie i myszy to może jakoś inaczej działało. No nieważne spróbuję później.Z uścisku Cerberusa da się wyrwać szybko naciskając przycisk akcji. Jak stoisz jak kołek to nic dziwnego, że cię przewracały.
EDIT: I Salvin nie grałeś na hardzie, bo z tego co pamiętam to po pierwszym uruchomieniu gry dostępny są tylko normal i łatwy. Chyba, że w ramasterze jest inaczej.
Jest inaczej, masz 3 opcje do wyboru. Tylko to jest opisane:
Like climbing a moutain
Fulfilling, but takes a lot of work - najwyższy
Like going on a bike
Good exercise, but not too strenuous - średni
Like taking a walk
You can relax and enjoy yourself - najniższy
Nie no jasne, że wiem. Po prostu miałem na myśli sam fakt tego.Mam nadzieję, że nie grałeś z kursorem cały czas widocznym na środku ekranu? Że zdałeś sobie sprawę, że wystarczy po prostu przesunąć go poza krawędź? Bo z Twojej wypowiedzi można wywnioskować coś innego >_>
Ostatnio zmieniony pt 24 cze, 2016 przez Salvin, łącznie zmieniany 1 raz.
Na początku masz dostępne: Normal (climbing a mountain), Easy (going on a bike) i Very Easy (taking a walk). W wersji na Gacka i Wii na początku dostępne było tylko Normal (mountain climbing) oraz Easy (hiking).
Poziom Hard zdobywasz po przejściu gry na Normal. Wówczas masz już normalnie do wyboru: Hard, Normal, Easy.
Poziom Hard zdobywasz po przejściu gry na Normal. Wówczas masz już normalnie do wyboru: Hard, Normal, Easy.
Ostatnio zmieniony pt 24 cze, 2016 przez Mr_Zombie, łącznie zmieniany 1 raz.
O kurcze, po raz pierwszy spotykam się z taką oceną REmake'a, dziwnie się czyta Twoje wrażenia gdzie porównujesz dużo do RE4. Założenia tego Residenta opierają się na esencji serii Resident Evil, z reguły to większość odwrotnie pisze
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Salvin nigdy nie kryłeś swojego sceptycyzmu dot. RE, na rzecz SH, który to ma "większą zawartość horroru w horrorze" ale tutaj dałeś niezły popis
W swojej mini-recce miejscami się czepiasz i na siłę szukasz dziury w całym, np udźwiękowienie Remake'a to kawał dobrej roboty, serio nie zapadł Ci w pamięć choćby motyw z save room'u ?
No cóż. Trudno cofnąć się w czasie o 10 lat, by spojrzeć okiem ówczesnych realiów na tę grę. Odniesienia do RE4 mogą trochę zaskakiwać, hmm, może Ty jednak wolisz gry akcji ?
W swojej mini-recce miejscami się czepiasz i na siłę szukasz dziury w całym, np udźwiękowienie Remake'a to kawał dobrej roboty, serio nie zapadł Ci w pamięć choćby motyw z save room'u ?
To tak jakby napisać, że jakiś amerykański, wychuchany wóz sportowy z lat 70tych kosztuje tyle co nowe Subaru a przecież jest 50 lat starszy i nie ma tylu bajerów. Remake to perełka, dla wielu dzieło sztuki, chociaż posiada drobne wady to nie wiem jakbym zniósł widok tej gry w dziale "Tanie granie" w sklepie sieci BiedronkaSalvin pisze:Ja wiem, że jest to "odgrzany kotlet" tytułu sprzed lat, ale mimo wszystko jest to gra, która kosztuje tyle co inne, nierzadko dłuższe i znacznie i bardziej rozbudowane.
No cóż. Trudno cofnąć się w czasie o 10 lat, by spojrzeć okiem ówczesnych realiów na tę grę. Odniesienia do RE4 mogą trochę zaskakiwać, hmm, może Ty jednak wolisz gry akcji ?
Tylko do strzelby, a to słabsza broń od granatnika. Jill ma też więcej miejsca w inwentarzu, kilka razy pomaga jej Barry i nie musi marnować amunicji na zombiaka w łazience na parterze. Ale jeśli mam być szczery to różnica miedzy tymi postaciami jest naprawdę minimalna.Zaś zamiast granatów dostaje po prostu więcej amunicji do strzelby i magnum.
Złe oko moderacji czuwa.
Zwróćcie też uwagę, że większość z was patrzy na tę grę z sentymentu. Graliście w nią będąc nastolatkami. I wiem jak to jest bo sam mam takie tytuły i patrzy się na nie zupełnie inaczej. Nie mam już 17 lat na pewne rzeczy(w tym gry) już trochę inaczej patrzę, może powoli się starzeję Czy Remake to perełka? Ja nikomu nie odmawiam prawa do tego, też mam takie tytuły, które są dla mnie perełkami. Po prostu Remake to dla mnie jest solidna pozycja, ale nie znalazłem tam nic czego już bym nie widział kiedyś.
Nie uważam Deus, żebym się czepiał na siłę do udźwiękowienia. Odpowiednia muzyka to jeden z najważniejszych(jeśli nie najważniejszy) elementów, budujących klimat grozy. Tutaj jak napisałem było dobrze, jednak taki RE3 pod tym względem wypadał lepiej. A jeżeli Remake tak szumnie był określany jako najstraszniejszy to i oczekiwania miałem spore. I nie motyw z save roomu nie zapadł mi, ten z RE3 jest zwyczajnie lepszy
Lubię gry akcji ale co to ma do rzeczy tutaj? Porównań Remake do RE4 było tylko jedno więc skąd wzięliście to "dużo". Uwzględniając RE4 tu miałem na myśli czas jaki przy nim spędziłem. Przy RE4 było to zdecydowanie więcej godzin, więc widocznie posiadał coś co mnie przykuło na te godziny. Remake może przejdę jeszcze Chrisem, zobaczę jakieś dodatki i to będzie prawdopodobnie tyle.
Nie uważam Deus, żebym się czepiał na siłę do udźwiękowienia. Odpowiednia muzyka to jeden z najważniejszych(jeśli nie najważniejszy) elementów, budujących klimat grozy. Tutaj jak napisałem było dobrze, jednak taki RE3 pod tym względem wypadał lepiej. A jeżeli Remake tak szumnie był określany jako najstraszniejszy to i oczekiwania miałem spore. I nie motyw z save roomu nie zapadł mi, ten z RE3 jest zwyczajnie lepszy
Lubię gry akcji ale co to ma do rzeczy tutaj? Porównań Remake do RE4 było tylko jedno więc skąd wzięliście to "dużo". Uwzględniając RE4 tu miałem na myśli czas jaki przy nim spędziłem. Przy RE4 było to zdecydowanie więcej godzin, więc widocznie posiadał coś co mnie przykuło na te godziny. Remake może przejdę jeszcze Chrisem, zobaczę jakieś dodatki i to będzie prawdopodobnie tyle.
Ostatnio zmieniony sob 25 cze, 2016 przez Salvin, łącznie zmieniany 1 raz.
A czego właściwie się spodziewałeś po tak starej grze ? Pierwsza część serii było nie było ma już na koncie dobrych kilkanaście lat. Choćbyśmy nie wiem jakie graficzne wodotryski w nią wsadzili nie zmieni to faktu, że gameplayowo ta gra stoi w 2002 roku, a nawet wcześniej, bo w porównaniu do wersji z 96 roku zmiany są niewielkie.nie znalazłem tam nic czego już bym nie widział kiedyś
Złe oko moderacji czuwa.
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Tak to właśnie jest jak w 2016 roku nadal gra się na 24-calowych ekranach i to pewnie jeszcze tylko w 720p. Specjalnie odpaliłem sobie wczoraj kolekcję RE Origins prawilnie na swoich 50 calach i to oczywiście w fullHD. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jak Capcom wspaniale zremasterował obie gierki. Doszła masa szczegółów, jest nowe oświetlenie, modele twarzy postaci. Jeden z najlepszych remasterów.
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Ale co ja mam komentować? Nie zdajesz sobie sprawy że otoczenie jest prerenderowane, więc podciągnięcie go całkowicie pod fullHD jest praktycznie niewykonalne? Dlatego Capcom dodał dużo innych efektów i szczegółów, żeby całość w ruchu zdała egzamin. I tak właśnie jest. Dla mnie wygląda to cudownie. W każdej jednej odświeżonej grze znajdziesz lepsze i słabsze tekstury. Ale ja nie gram w gry po to aby przyglądać się co metr teksturom.
No i oczywiście prawilnie na 50 calach. Wtedy widać tę jakość.
No i oczywiście prawilnie na 50 calach. Wtedy widać tę jakość.
A ja się zgadzam z NUSem. Jak się w dzisiejszych czasach nie gra się na 50" full HD to jest się zwykłym Januszem. Granie to nie hobby dla biedaków. Jak kogoś nie stać to niech nie gra. Ja na przykład na swoim jachcie mam full HD 62" z wzmacniaczem Denona Super DTS surround, a jak dolatuje do niego swoim helikopterem to nawet w nim mam lepszy sprzet niz wy wszyscy. Wiec... zaraz, co ja miałem sensownego powiedzieć? Nie ważne. Ważne, że się pochwaliłem.
A na koniec rodzynek na poprawę humoru:
A na koniec rodzynek na poprawę humoru:
Nemesis US pisze:Ale ja nie gram w gry po to aby przyglądać się co metr teksturom.
I to w jednym poście, linijka pod linijkąNemesis US pisze:No i oczywiście prawilnie na 50 calach. Wtedy widać tę jakość.
Ostatnio zmieniony ndz 26 cze, 2016 przez Recoil, łącznie zmieniany 2 razy.
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Tutaj nie chodzi o chwalenie się tylko o fakt, że jeżeli wypowiadasz się negatywnie o grafice bez porównania jak dany tytuł działa w lepszej rozdziałce i na większym TV to oznacza, że nie wiesz co gadasz.
Peace.
Rec, Ty w ogóle masz pojęcie w jakim kontekście ja użyłem słowa jakość? <facepalm> zachowujesz się jakbyś był zacofany o 10 lat z technologią, serio. Prawda jest taka, że jeśli chcesz grać na poziomie to musisz trochę zainwestować.
Peace.
Rec, Ty w ogóle masz pojęcie w jakim kontekście ja użyłem słowa jakość? <facepalm> zachowujesz się jakbyś był zacofany o 10 lat z technologią, serio. Prawda jest taka, że jeśli chcesz grać na poziomie to musisz trochę zainwestować.
Ostatnio zmieniony ndz 26 cze, 2016 przez Nemesis US, łącznie zmieniany 1 raz.