Wrażenie, opinie, recenzje, ...
Przeglądam forum regularnie, to wypadałoby coś w końcu napisać. Szczególnie, że już kiedyś tu pisałem (przy premierze RE5), ale zapomniałem hasła i maila do tamtego konta, a przede wszystkim dlatego, że ja RE7 dziś ukończyłem i chętnie zrobię relację z trybu normal. Grałem bez VR. A przed RE7 zrobiłem sobie w miesiąc maraton z serią i przeszedłem serię od 0, przez CV, aż po Revelations 2. Ominąłem tragiczne survivory i Outbreaki, które kiedyś pewnie przejdę. Piszę to po to by powiedzieć, że była to świetna przygoda i fajne przygotowanie przed RE7.
Na wstępie najważniejsze rzeczy:
- RE7 to rasowy Resident Evil. Współczuję fanom, którzy kochają 0-4, ale chcą olać RE7 przez kamerę czy coś innego. Dla Was też piszę ten tekst, by przedstawić niezdecydowanym jak wygląda gameplay w tej grze, bo mało było o nim wiadomo przed premierą.
- RE7 jest pełnowartościową grą bez VR. Jest absolutnie pełnowartościowym Residentem z krwi i kości, który broni się rozgrywką, klimatem i historią. Bez VR lipy nie ma, a jak jest z VR, to nie wiem, bo nie grałem.
- RE7 nie jest ani Amnesią ani RE6. Walczy się tu niemało, ale paniki i strachu jest sporo. Niemało, czyli pewnie nie mniej niż w RE1. Ale o tym za chwilę.
Na czym polega rozgrywka? Bez spoili fabularnych, ale będzie o mechanice gry.
W ogromnej mierze dokładnie na tym samym, na czym polegały części 0-3. Jest więc odkrywanie kolejnych pomieszczeń rezydencji, a także okolic wokół niej, sporo przyjemnego backtrackingu z szukaniem przedmiotów, są save roomy, skrzynie, łączenie przedmiotów, składanie broni, czyszczenie pokojów, mini-zagadki, bossowie, czytanie akt i tak dalej. Nie chcę wchodzić w strefę fabularną, ja nie czytałem spoilerów, nie oglądałem zbyt dużo filmów z gry i zostałem ogromne zaskoczony. Gra była dla mnie niespodzianką, czymś nowym, czego nie widziałem wcześniej na zwiastunach, jak było w przypadku RE6. Odkrywanie fabuły, łykanie zwrotów akcji, chłonięcie nowych lokacji i przeciwników było dla mnie przygodą, na którą czekałem od starszych części Resident Evil.
Cała ta eksploracja jest pokryta konfrontacjami, które można wrzucić do trzech worków:
- Konfrontacje z członkami rodziny. Tu gra rzeczywiście przypomina nieco Amnesię, bo jest to zabawa w kotka i myszkę, ale zabawa dużo fajniej przemyślana. Jest tu nieco nieliniowo, jeśli to dobre słowo, to znaczy, że podczas przeszukiwania rezydencji i całego backtrackingu w przeróżnych miejscach może zaatakować nas ktoś, kogo znacie z trailerów. Wówczas można uciekać, chować się i szukać celu dalej. Albo znokautować przeciwnika i mieć większą chwilę spokoju, natomiast nie na zawsze. Minus tego to utrata amunicji, która może być przeznaczona na resztę przeciwników. Jak dla mnie ten element gry jest świetny i rewelacyjnie wzbogaca zwiedzanie farmy.
- Reszta przeciwników. Przez 70% gry jest ich mało, ale walki z nimi potrafią pompować adrenalinę. Przede wszystkim dlatego, że postać jest dosyć wolna i ciężko wycelować, a nabojów na początku nieco brakuje. Tu też nie będzie spoili, ale myślę, że fani Residenta nie mają powodów do obaw.
- Bossowie! Walki raczej w stylu poprzednich części, mi się bardzo podobały, oprócz niestety ostatniej.
Mamy jeszcze sporo znajdziek, przedmioty do odblokowania (leki zwiększające maksymalną żywotność czy skracające czas przeładowania broni), no jest się za czym rozglądać, a ja wszystkiego nie znalazłem.
Dobrym elementem gameplayu są również kasety, szczególnie ta zatytułowana "happy birthday", a także elementy rozgrywki, o których mówić nie powinienem. Wystarczy jak powiem, że nie tylko farmą Bakerów człowiek żyje, a sami Bakerowie potrafią zaskoczyć. Rozgrywka ma elementy, które powodują, że jest różnorodna. Jak mówiłem, fani Residenta nie powinni mieć powodów do obaw.
Klimat, zachowania i teksty Bakerów to coś nie do podrobienia. RE7 ujmuje swobodą rozgrywki. Był moment, kiedy ukryłem się przed Bakerem i udało mi się zwiać do kuchni. Gdy myślałem, że mogę odetchnąć, ten wszedł do pomieszczenia mówiąc, że ma ochotę coś zjeść. Trzeba zrobić swoje i dalej zwiewać.
Minusów jest niewiele, ale warto o nich wspomnieć. Po pierwsze czas gry. Przeszedłem w 9:30, spodziewałem się tak z 12-15h. Ale nie zebrałem wszystkiego, nie pokonałem wszystkiego. Gra potrafi rzucić w gracza zwrotem akcji i zaskoczyć, ale w pewnym momencie gra za szybko związuje akcję. Nie dla wszystkich to będzie minus, zależy od ulubionych części RE, ale warto powiedzieć, że ostatnia 1/4 gry ma tendencję do typowych "Residentowych zakończeń". Czyli za dużo akcji. No i ostatni boss. Największym minusem jednak pozostaje właśnie ten moment, jakby gra usiłowała za szybko się skończyć, a my mamy wrażenie, że jesteśmy gdzieś w połowie.
Jeśli o mnie chodzi, to tyle z minusów. Cała reszta to "bardziej Residentowa odsłona niż REmake" i stoję za tymi słowami murem. Współczuję ludziom, którzy czytali spoilery albo uparli się na niegranie w tę grę, "bo jest FPP" albo "bo jest Amnesią". FPP zbudowało w tej grze niesamowitą immersję i poczucie bycia w centrum wydarzeń, w dużej mierze dzięki płynnej rozgrywce (60FPS), świetnemu sterowaniu, praktycznie braku cut-scenek, a także emocjonującym walkom.
Dla mnie RE7 jest definicją serii i ukoronowaniem jej najlepszych elementów. Trzymam kciuki, by RE2make poszło podobną drogą i mówię to jako ktoś w sumie zmęczony widokiem FPP w innych grach niż oldskulowe FPSy. Gdy wyobrażam sobie RE2make na tym silniku, z podobnym szkieletem gameplayowym i bardziej przybrudzonymi lokacjami, to widzę grę 111111111/10. RE7 zbudował mechanikę, na której można oprzeć kilka następnych części.
Gorąco polecam, a ja zabieram się za tryb Madhouse, który podobno zmienia zasady gry bardziej niż "przeciwnicy są mocniejsi".
EDIT:
Dodam jeszcze, że RE7 na pewno jest w moim TOP3 Residentów ever i od razu zastrzegam, że nie mówię tego pod wpływem hajpu. Hajp hajpem, ale po premierze RE6 byłem raczej zdegustowany i nie wrzuciłbym go obok TOPmilion (mimo, że był w porządku jako kooperacyjny shooter). 3, 4, 7? 1, 3, 7? 1, 2, 7? Ciężko mi się zdecydować, bo wśród 1-3 nie mogę znaleźć faworyta, ale 7 musiałaby się tam znaleźć. Serio!
Na wstępie najważniejsze rzeczy:
- RE7 to rasowy Resident Evil. Współczuję fanom, którzy kochają 0-4, ale chcą olać RE7 przez kamerę czy coś innego. Dla Was też piszę ten tekst, by przedstawić niezdecydowanym jak wygląda gameplay w tej grze, bo mało było o nim wiadomo przed premierą.
- RE7 jest pełnowartościową grą bez VR. Jest absolutnie pełnowartościowym Residentem z krwi i kości, który broni się rozgrywką, klimatem i historią. Bez VR lipy nie ma, a jak jest z VR, to nie wiem, bo nie grałem.
- RE7 nie jest ani Amnesią ani RE6. Walczy się tu niemało, ale paniki i strachu jest sporo. Niemało, czyli pewnie nie mniej niż w RE1. Ale o tym za chwilę.
Na czym polega rozgrywka? Bez spoili fabularnych, ale będzie o mechanice gry.
W ogromnej mierze dokładnie na tym samym, na czym polegały części 0-3. Jest więc odkrywanie kolejnych pomieszczeń rezydencji, a także okolic wokół niej, sporo przyjemnego backtrackingu z szukaniem przedmiotów, są save roomy, skrzynie, łączenie przedmiotów, składanie broni, czyszczenie pokojów, mini-zagadki, bossowie, czytanie akt i tak dalej. Nie chcę wchodzić w strefę fabularną, ja nie czytałem spoilerów, nie oglądałem zbyt dużo filmów z gry i zostałem ogromne zaskoczony. Gra była dla mnie niespodzianką, czymś nowym, czego nie widziałem wcześniej na zwiastunach, jak było w przypadku RE6. Odkrywanie fabuły, łykanie zwrotów akcji, chłonięcie nowych lokacji i przeciwników było dla mnie przygodą, na którą czekałem od starszych części Resident Evil.
Cała ta eksploracja jest pokryta konfrontacjami, które można wrzucić do trzech worków:
- Konfrontacje z członkami rodziny. Tu gra rzeczywiście przypomina nieco Amnesię, bo jest to zabawa w kotka i myszkę, ale zabawa dużo fajniej przemyślana. Jest tu nieco nieliniowo, jeśli to dobre słowo, to znaczy, że podczas przeszukiwania rezydencji i całego backtrackingu w przeróżnych miejscach może zaatakować nas ktoś, kogo znacie z trailerów. Wówczas można uciekać, chować się i szukać celu dalej. Albo znokautować przeciwnika i mieć większą chwilę spokoju, natomiast nie na zawsze. Minus tego to utrata amunicji, która może być przeznaczona na resztę przeciwników. Jak dla mnie ten element gry jest świetny i rewelacyjnie wzbogaca zwiedzanie farmy.
- Reszta przeciwników. Przez 70% gry jest ich mało, ale walki z nimi potrafią pompować adrenalinę. Przede wszystkim dlatego, że postać jest dosyć wolna i ciężko wycelować, a nabojów na początku nieco brakuje. Tu też nie będzie spoili, ale myślę, że fani Residenta nie mają powodów do obaw.
- Bossowie! Walki raczej w stylu poprzednich części, mi się bardzo podobały, oprócz niestety ostatniej.
Mamy jeszcze sporo znajdziek, przedmioty do odblokowania (leki zwiększające maksymalną żywotność czy skracające czas przeładowania broni), no jest się za czym rozglądać, a ja wszystkiego nie znalazłem.
Dobrym elementem gameplayu są również kasety, szczególnie ta zatytułowana "happy birthday", a także elementy rozgrywki, o których mówić nie powinienem. Wystarczy jak powiem, że nie tylko farmą Bakerów człowiek żyje, a sami Bakerowie potrafią zaskoczyć. Rozgrywka ma elementy, które powodują, że jest różnorodna. Jak mówiłem, fani Residenta nie powinni mieć powodów do obaw.
Klimat, zachowania i teksty Bakerów to coś nie do podrobienia. RE7 ujmuje swobodą rozgrywki. Był moment, kiedy ukryłem się przed Bakerem i udało mi się zwiać do kuchni. Gdy myślałem, że mogę odetchnąć, ten wszedł do pomieszczenia mówiąc, że ma ochotę coś zjeść. Trzeba zrobić swoje i dalej zwiewać.
Minusów jest niewiele, ale warto o nich wspomnieć. Po pierwsze czas gry. Przeszedłem w 9:30, spodziewałem się tak z 12-15h. Ale nie zebrałem wszystkiego, nie pokonałem wszystkiego. Gra potrafi rzucić w gracza zwrotem akcji i zaskoczyć, ale w pewnym momencie gra za szybko związuje akcję. Nie dla wszystkich to będzie minus, zależy od ulubionych części RE, ale warto powiedzieć, że ostatnia 1/4 gry ma tendencję do typowych "Residentowych zakończeń". Czyli za dużo akcji. No i ostatni boss. Największym minusem jednak pozostaje właśnie ten moment, jakby gra usiłowała za szybko się skończyć, a my mamy wrażenie, że jesteśmy gdzieś w połowie.
Jeśli o mnie chodzi, to tyle z minusów. Cała reszta to "bardziej Residentowa odsłona niż REmake" i stoję za tymi słowami murem. Współczuję ludziom, którzy czytali spoilery albo uparli się na niegranie w tę grę, "bo jest FPP" albo "bo jest Amnesią". FPP zbudowało w tej grze niesamowitą immersję i poczucie bycia w centrum wydarzeń, w dużej mierze dzięki płynnej rozgrywce (60FPS), świetnemu sterowaniu, praktycznie braku cut-scenek, a także emocjonującym walkom.
Dla mnie RE7 jest definicją serii i ukoronowaniem jej najlepszych elementów. Trzymam kciuki, by RE2make poszło podobną drogą i mówię to jako ktoś w sumie zmęczony widokiem FPP w innych grach niż oldskulowe FPSy. Gdy wyobrażam sobie RE2make na tym silniku, z podobnym szkieletem gameplayowym i bardziej przybrudzonymi lokacjami, to widzę grę 111111111/10. RE7 zbudował mechanikę, na której można oprzeć kilka następnych części.
Gorąco polecam, a ja zabieram się za tryb Madhouse, który podobno zmienia zasady gry bardziej niż "przeciwnicy są mocniejsi".
EDIT:
Dodam jeszcze, że RE7 na pewno jest w moim TOP3 Residentów ever i od razu zastrzegam, że nie mówię tego pod wpływem hajpu. Hajp hajpem, ale po premierze RE6 byłem raczej zdegustowany i nie wrzuciłbym go obok TOPmilion (mimo, że był w porządku jako kooperacyjny shooter). 3, 4, 7? 1, 3, 7? 1, 2, 7? Ciężko mi się zdecydować, bo wśród 1-3 nie mogę znaleźć faworyta, ale 7 musiałaby się tam znaleźć. Serio!
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty, 2017 przez Nyjacz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Leon. KennedY
- Posty: 1506
- Rejestracja: pn 08 paź, 2007
- Lokalizacja: Raccoon City
Jeżeli można Cię prosić o napisanie nieco o fabule, otaguj posta jakoNyjacz pisze:
Na czym polega rozgrywka? Bez spoili fabularnych, ale będzie o mechanice gry.
!
Spoiler!
i możesz zdradzić nawet zakończenie Ja nie interesowałem się całym developingiem i trailerami ale ciekawy jestem o czym tak właściwie jest ta gra.Na własną odpowiedzialność, choć namawiam do skosztowania gry samemu. Przy pierwszym przechodzeniu jest się rzuconym na głęboką wodę w pewnym momencie i jest uczucie zaszczucia, a także niewiedza, co robić i jak się ukryć. Oglądnięcie tego i granie potem samemu to będzie jak tryb Ultra Easy i ocenianie wówczas gry po przejściu może być nieobiektywne. Rzekłem!
Wracając do fabuły, choć nie rozumiem, kto chce znać zakończenie przed przejściem samemu:
Wracając do fabuły, choć nie rozumiem, kto chce znać zakończenie przed przejściem samemu:
Spoiler!
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty, 2017 przez Nyjacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Ha czyli kolejna osoba, której ten Resident jak najbardziej pasuje, super . Miałem stworzyć przy premierze temat odnośnie recenzji czy też wrażeń z gry (w tym momencie już jest), prosiłbym o przeniesienie tam opinii bo choć premiera we wtorek to jak widać sporo osób już gra i to mnie w sumie cieszy! (I tak zazdroszczę, że muszę kolekcjonery wyczekiwać hehe)
http://www.mwrc.pl/forum/viewtopic.php?p=94521#94521
http://www.mwrc.pl/forum/viewtopic.php?p=94521#94521
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty, 2017 przez WESKER-DL, łącznie zmieniany 1 raz.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Nyjacz kilka pytań
1. Muzyka w save room również jest tak klimatyczna jak w poprzednich częściach?
2. Ogólnie warstwa audio daje radę? Bo nic o tym aspekcie w sumie nie napisałeś
3. Grałeś z HDR?
4. Słyszałem również o powrocie znanych postaci napisz mi tylko w spoilerze ile ich wraca.
1. Muzyka w save room również jest tak klimatyczna jak w poprzednich częściach?
2. Ogólnie warstwa audio daje radę? Bo nic o tym aspekcie w sumie nie napisałeś
3. Grałeś z HDR?
4. Słyszałem również o powrocie znanych postaci napisz mi tylko w spoilerze ile ich wraca.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
@Deus Ex,
@Wesker-DL,
1. Jest inna, do gry i jej klimatu pasuje jak ulał.
2. Nie pisałem, bo nie grałem na słuchawkach czy kinie domowym i pewnie w żadnej grze nie doceniam przez to sfery audio. Na pewno nie zauważyłem by coś odstawało czy było liche, a to co w tle przygrywało, podobało mi się.
3. Grałem na zwykłej PS4.
4.
Spoiler!
Kiedyś pewnie będziesz miał i IMO nie warto wiedzieć przed konsumpcją.@Wesker-DL,
1. Jest inna, do gry i jej klimatu pasuje jak ulał.
2. Nie pisałem, bo nie grałem na słuchawkach czy kinie domowym i pewnie w żadnej grze nie doceniam przez to sfery audio. Na pewno nie zauważyłem by coś odstawało czy było liche, a to co w tle przygrywało, podobało mi się.
3. Grałem na zwykłej PS4.
4.
Spoiler!
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty, 2017 przez Nyjacz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: sob 06 lut, 2016
- Lokalizacja: OST
Cała gra przed Tobą, w moim przypadku jeszcze 8-9h mi zostało od tamtego momentu. Czytałem, że niektórzy grali nawet 12-17, ale to już lizanko każdego centymetra kwadratowego.
Na trailerach naprawdę było mało
Na trailerach naprawdę było mało
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty, 2017 przez Nyjacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Świetnie zrealizowana i skondensowana zapowiedź Resident Evil 7:
http://m.ppe.pl/publicystyka/3020/resid ... wiedz.html
http://m.ppe.pl/publicystyka/3020/resid ... wiedz.html
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Pytanko (odpowiedź może być nawet nie/tak/mało/bardzo, ale bez spoilerów): czy gra w jakiś sposób łączy się z ogólną fabułą serii, czy jest to raczej taki kompletnie osobny rozdział, w którym jedynie są wzmianki o wydarzeniach/postaciach z innych części? Wiem, że pojawia się pewna postać - czy ma ona dużą rolę w grze, czy też to tylko jakiś króciutki epizod?
A dwa, czytałem inną opinie na NeoGAF, gdzie użytkownik narzekał, że do drugiego bossa gra bardzo mu się podobała, później jednak klimat się drastycznie zmienił (na minus), a momentami gra stawała się typową grą akcji gdzie siecze się chmary przeciwników (z tym, że nie dostosowaną do dużej liczby przeciwników). Czy to prawda i jeżeli tak, jak bardzo jest to odczuwalne?
Czy oprócz trybu Mad House są dostępne jeszcze jakieś bonusowe tryby gry albo w ogóle coś, co przedłuża rozgrywkę? (nabijanie trofeów się nie liczy)
A dwa, czytałem inną opinie na NeoGAF, gdzie użytkownik narzekał, że do drugiego bossa gra bardzo mu się podobała, później jednak klimat się drastycznie zmienił (na minus), a momentami gra stawała się typową grą akcji gdzie siecze się chmary przeciwników (z tym, że nie dostosowaną do dużej liczby przeciwników). Czy to prawda i jeżeli tak, jak bardzo jest to odczuwalne?
Czy oprócz trybu Mad House są dostępne jeszcze jakieś bonusowe tryby gry albo w ogóle coś, co przedłuża rozgrywkę? (nabijanie trofeów się nie liczy)
Samodzielna gra laczy sie niewiele, natomiast byc moze jest to punkt wyjscia dla nastepnej, gdzie polaczy sie bardziej. Ciezko powiedziec, bo nie wszystko jest wyjasnione, ale sa przeslanki by tak bylo.Mr_Zombie pisze:Pytanko (odpowiedź może być nawet nie/tak/mało/bardzo, ale bez spoilerów): czy gra w jakiś sposób łączy się z ogólną fabułą serii, czy jest to raczej taki kompletnie osobny rozdział, w którym jedynie są wzmianki o wydarzeniach/postaciach z innych części? Wiem, że pojawia się pewna postać - czy ma ona dużą rolę w grze, czy też to tylko jakiś króciutki epizod?
A dwa, czytałem inną opinie na NeoGAF, gdzie użytkownik narzekał, że do drugiego bossa gra bardzo mu się podobała, później jednak klimat się drastycznie zmienił (na minus), a momentami gra stawała się typową grą akcji gdzie siecze się chmary przeciwników (z tym, że nie dostosowaną do dużej liczby przeciwników). Czy to prawda i jeżeli tak, jak bardzo jest to odczuwalne?
Czy oprócz trybu Mad House są dostępne jeszcze jakieś bonusowe tryby gry albo w ogóle coś, co przedłuża rozgrywkę? (nabijanie trofeów się nie liczy)
Zgadzalbym sie z tym drugim bossem, ze po nim klimat lekko sie zmienia, przeciwnikow jest wiecej, ale w starych RE zawsze tak bylo. Ale dopiero pod sam koniec moge nazwac gra akcji.
Niestety nie. Obawiam sie, ze przedluzenie rozgrywki zarezerwowali na DLC. Jednak jest opinia, ze Madhouse zmienia zasady gry dotkliwie. Oprocz tego mozna wszystkie bronie pozbierac, odblokowac infinite ammo itd.
DLC mają pojawiać się do końca roku więc trochę tego contentu będzie dodatkowe tryby i rozdziały z tego co już wiadomo.
Dziś o 15 mija embargo i zaczną pojawiać się recenzje, ciekawe czy redaktorzy też potwierdzą, że mamy jednego z najlepszych Residentów
Dziś o 15 mija embargo i zaczną pojawiać się recenzje, ciekawe czy redaktorzy też potwierdzą, że mamy jednego z najlepszych Residentów
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage