Ukończyłem niedawno RE:Revelations i mam pewną "zagwozdkę fabularną". Przyznam szczerze, że moja przygoda z Residentami od jedynki do piątki włącznie to już stara historia, w piątkę grałem ponad dwa lata temu, w pozostałe części - jeszcze wcześniej. I nie wiem, czy wynika to z tego, że pozapominałem detali z fabuły z innych części, czy może powinienem jeszcze ograć szóstkę... W każdym razie chciałem się zapytać, czy wątek
Spoiler!
Raymonda i Jessici(w zakończeniu Raymond przekazuje Jessice fiolkę z wirusem i mówi coś o "firmie", która nie podjęła się "ratowania" Lansdale'a)
został gdzieś pociągnięty dalej? Czy znajdę jakieś "odpowiedzi" w szóstce, czy póki co pozostało to "zamrożone"?
BTW-zabawna sprawa, właśnie sobie z ciekawości zerknąłem na reckę Revelations, z której dowiedziałem się, że w grze można równocześnie celować i chodzić. Może i to nic dziwnego, ale ja... Przez całą grę ani razu poruszyłem się podczas celowania/strzelania. Tak po prostu, a priori, założyłem, że to na pewno niemożliwe, jak w innych Residentach. Okazało się, że twórcy gry wcale nie musieli tworzyć tej "bariery" w rozgrywce, stworzył ją mój mózg
Ostatnio zmieniony czw 19 gru, 2013 przez kal3jdoskop, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie, wątek tych dwóch postaci, a także wirusa T-Abyss i tej organizacji terrorystycznej nie został pociągnięty, ani nawet wspomniany w RE6. W szóstce są nowe wątki, wirus itp.
Dzięki za odpowiedź Trochę szkoda, bo rzecz mnie zainteresowała, a coś tam piąte przez dziesiąte pamiętam, że w piątce nie ruszono raczej tego wątku, więc myślałem, że może w szóstce. No ale teraz się wszystko wyklarowało
Gdzieś w necie była wzmianka o revelations 2 tam pewnie by pociągnięto dalej wątki z revaltions, jednak Re:Revelations 2 nigdy nie powstał nie zaczęto nawet prac z tego co się orientuje
Spoiler!
Również mnie zastania końcowa scena co się stało ze ten sam Raymond który chciał ją zabić na statku, nagle jej pomoga. Ok byli z tej samej organizacji ale i tak wydawało mi się że jednak byli przeciwnikami... Nie wiadomo też co się dzieje z innymi postaciami z revelations jak to capcom ma w zwyczaju
Nie wiem czy to moja nadinterpretacja czy nie, ale ja odniosłem wrażenie, że ten
Spoiler!
pozorny konflikt między Raymondem a Jessicą był akurat całkiem logiczną i przemyślaną "konspiracją". Mniemam, że cała intryga została tak przemyślana przez zleceniodawcę, żeby mógł mieć efektywną "wtykę" zarówno w BSAA, jak i FBC, szczególnie że nie było do końca wiadomo, która strona w ostatecznym rozrachunku wygra. Raymond po wydarzenia z Revelations wydaje się wręcz rewelacyjnym "kretem", bo właściwie pozyskał bezgraniczne zaufanie ze strony Parkera. Z kolei Jessica musiała odgrywać swoją rolę do końca (właściwie nie podwójnego, a potrójnego agenta - pracując w BSAA, niby "szpiegując" dla FBC, a tak naprawdę będąc szpiegem na rzecz "firmy"). Wydaje mi się, że scena postrzału i chęci zastrzelenia Raymonda przez Jessicę również była po mistrzowsku spreparowana, choć tutaj mogę się mylić. Oczywiście możemy się jedynie domyślać, dlaczego Raymond "miał swoje powody", aby uratować Parkera. Może chodziło właśnie o pozyskanie zaufania i uśpienie jego czujności (słowa Parkera o tym, że Raymond "miał od początku rację"). A może jednak doszły tutaj czysto "osobiste" pobudki, że Raymond jednak czuł się zobowiązany spłacić dług, jaki był winien Parkerowi za uratowanie życia.
Ostatnio zmieniony sob 14 gru, 2013 przez kal3jdoskop, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekawe jest to co piszesz, niby się trzyma wszystko... jest jednak parę sytuacji które by temu zaprzeczały
Spoiler!
Jessica strzela do Reymonta, zaraz gdy go widzi nie wie czy ma na sobie kamizelkę, Reymont od początku krytykował FBC i Landslego, również gdyby nie Parker to zastrzelił by Jess w maszynowni. Z długiem to chodziło właśnie oto że Parker uratował jego ( dziwne ze nie był wdzięczny Jessice- może dlatego oddał jej wirus). W RE6 pojawia się jakaś organizacja "rodzina" może to ta sama organizacja tylko źle przetłumaczono jako "firma" tego wątku pewnie nigdzie nie rozwina
Hmm, ciągnąć nieco dalej tę "konspiracyjną interpretację", zaryzykowałbym stwierdzeniem, że
Spoiler!
Raymond przebrany w strój z maską gazową był również elementem tej intrygi, zakładając, że Raymond i Jes współpracowali ze sobą od początku. Moment "upozorowanej" śmierci mógł być na rękę Raymondowi, który miał możliwość "poszperania" po statku, nie niepokojony przez resztę "drużyny". A to, że wypowiadał się dość sceptycznie o FBC, nawet by pasowało, zważywszy na to, że miał pozyskać zaufanie ludzi z BSAA. Słabo się za to trzyma mój tok w momencie, kiedy Jessica próbuje zniszczyć statek i dochodzi do konfrontacji - wtedy faktycznie coś tu nie do końca "bangla".
Inna sprawa, że być może po prostu sam Capcom nie do końca przemyślał tę intrygę, co niczym nowym nie jest, bo wpadki fabularne i brak logicznego powiązania między niektórymi zdarzeniami "C" zaliczał już w przypadku protoplastów serii, tj RE 1-3.
Ostatnio zmieniony ndz 15 gru, 2013 przez kal3jdoskop, łącznie zmieniany 2 razy.
według mnie ,,C'' lubi lecieć sobie w kulki,no i całe to zakończenie jak i cała intryga wynikają z tego że Capcom zabezpiecza się na przyszłość i odkłada ten wątek ,,do szuflady''.Nie ma się co oszukiwać, Re powstaje co rok co dwa i ma już 10 kanonicznych części (11 na upartego ),a więc robiąc kolejne części nie chcą zrobić czegoś bez polotu,lub po prostu wymyślać czegoś na ostatnią chwilę.A zapomniana postać pojawiająca się ledwie w dokumencie w Re5 a ukazująca się w Rev 2 jest idealnym przykładem.