[Ankieta] Co nam się spodobało?
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
nd: przeniesione z innego tematu
Proponuję Ci zagrać w RE Zero na Hard, gdzie na głowie masz dwie postaci, przeciwnicy są dwa razy silniejsi, amunicji jest dwa razy mnie a Twoi bohaterowie są dwa razy słabsi. Maximum survival horror.nemesisdestro pisze: Niestety, RE Zero odstaje od Remake'a, co prawda jest naprawdę fajną grą, nie da się ukryć, ale zdecydowanie Remake go przewyższa gdy idzie o klimat grozy
Ostatnio zmieniony pn 03 sie, 2009 przez Nemesis US, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1577
- Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
- Lokalizacja: Poznań
"nemesisdestro says no" przechodziłem RE4 na normal to myślałem że mnie szlak trafi, nie jestem jakimś ultimate gamer'em i co prawda mimo iż RE2 czy RE3 na hard przechodziłem to na ogół tak nie gram, nie lubię się wkurzać ot co, zresztą tu nie tyle chodzi o poziom trudności co o sam klimat i patenty, tu właśnie góruje Remake, chociaż kwestię z Zero przemyślęNemesis US pisze:Proponuję Ci zagrać w RE Zero na Hard, gdzie na głowie masz dwie postaci, przeciwnicy są dwa razy silniejsi, amunicji jest dwa razy mnie a Twoi bohaterowie są dwa razy słabsi. Maximum survival horror.
0 na hardzie to najtrudniejszy RE w jakiego grałem... moim zdaniem głownie przez to, że bot sterowany przez konsolę to OSTATNI IDIOTA.Nemesis US pisze: Proponuję Ci zagrać w RE Zero na Hard, gdzie na głowie masz dwie postaci, przeciwnicy są dwa razy silniejsi, amunicji jest dwa razy mnie a Twoi bohaterowie są dwa razy słabsi. Maximum survival horror.
---->www.pajacyk.pl<----
Ja dzisaj przeszedłem resident evil zero na hardzie i naprawde nie było łatwo wrogowie są silniejsi ale nie wszyscy np: zombi wytrzymują tyle samo strzałów co na normal albo Humanoid Leech nadal ginie po trzech celnych koktajlach natomiast bossowie są zdecydowanie silniejśi, jest też dużo mniej amunicji i nasi bohaterowie są mniej odporni na zadawane im rany
Ja również ukończyłem już jakiś czas temu Re Zero na hard i zgadzam się, że jest ciężko. Przy ostatniej walce skończyła mi się amunicja i musiałem wykorzystać trik ze strzelaniem "na sucho" . Za to jaka była satysfakcja gdy już ukończyłem grę i oglądałem końcowy filmik .
Ps. Nie rozumiem dlaczego tak wielu graczy wyraża się negatywnie o tej części.
Ps. 2. Te posty jakoś nie pasują do tego tematu...
Ps. Nie rozumiem dlaczego tak wielu graczy wyraża się negatywnie o tej części.
Ps. 2. Te posty jakoś nie pasują do tego tematu...
Złe oko moderacji czuwa.
Przeszedłem Re zero nie raz trybie normal oraz hard, gdy przy ostanim bossie zabrakło mi już amunicj a strzelanie na "sucho" nic nie dawało umieralem - i bardzo dobrze, jeśli by tak nie było gra była by banalnie prosta jesli zwabialbym do siebie leechqueen udawając ze do niej/niego strzelam:) nie trzeba by było wtedy przez cała grę oszczędzać amunicjię na ostatnią walkę. (nie wiem jak to wygląda w trybie easy, gralem w ten tryb tylko raz, wiec wiadomo ze amunicji mialem duzo w zapasie, nie probowalem wtedy bawic sie przezycie na "farta" udajac ze strzelam:)
Dla mnie jedyną wadą w tym residenciku jest za malo miejsca na ekwipunek dla obu postaci z 6 miejsc powinni dac 8. Plusik jest natomiast taki że Capcom wydał tą grę na GC a nie N64. Sami wiecie jaka to różnica:)
Dla mnie jedyną wadą w tym residenciku jest za malo miejsca na ekwipunek dla obu postaci z 6 miejsc powinni dac 8. Plusik jest natomiast taki że Capcom wydał tą grę na GC a nie N64. Sami wiecie jaka to różnica:)
Danielww
Co lubię w Resident Zero
Kocham REZ za kilka elementów,które wniosły świeży powiew do serii,mianowicie:
-zniesienie item boxów-backtracking i bez tego daje w kość.Choć mogli lepiej dopracować ten element.Pozostawiony ekwipunek można chować np:w szufladach,pod łóżkiem,w szafach itd.
Walajace sie po podlodze przedmioty wygladaja troche smiesznie
-kooperacja-zawsze to razniej byc z kims,choc konsola nie spisuje sie najlepiej i czasami lepiej pujsc samemu.
-muzyka jak zwykle rzadzi choc nie dorównuje tej z RE2
-umiejscowienie akcji w pociagu jest dobrym posunieciem
-po raz kolejny Capcom pokazuje,ze ich rendery sa najlepsze!
-cut scenki sa mistrzowskie!
-zniesienie item boxów-backtracking i bez tego daje w kość.Choć mogli lepiej dopracować ten element.Pozostawiony ekwipunek można chować np:w szufladach,pod łóżkiem,w szafach itd.
Walajace sie po podlodze przedmioty wygladaja troche smiesznie
-kooperacja-zawsze to razniej byc z kims,choc konsola nie spisuje sie najlepiej i czasami lepiej pujsc samemu.
-muzyka jak zwykle rzadzi choc nie dorównuje tej z RE2
-umiejscowienie akcji w pociagu jest dobrym posunieciem
-po raz kolejny Capcom pokazuje,ze ich rendery sa najlepsze!
-cut scenki sa mistrzowskie!
Ostatnio zmieniony śr 09 gru, 2009 przez QuadraxiS, łącznie zmieniany 1 raz.
ja kocham REΦ za lokacje w pociągu... zawsze jakaś nowość w serii, dość mam już zwiedzania willi czy laboratoriów , i jeszcze za współprace między dwiema postaciami:P
do tego świetny klimat ze starych RE z mega odświeżoną grafą:P
Recoil: Przypominam o SHIFT.
do tego świetny klimat ze starych RE z mega odświeżoną grafą:P
Recoil: Przypominam o SHIFT.
Ostatnio zmieniony sob 02 sty, 2010 przez lechu93, łącznie zmieniany 1 raz.
- Michał666666
- Posty: 203
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010
- Lokalizacja: Gierczyce
Widzę że temat jest już dość stary, ale mimo to napiszę coś od siebie.
Oto co mi się podobało:
-Mega klimat, któremu dorównuje tylko RE Remake
-Niesamowicie zgrane z lokacjami muzyczki, które tylko dodają grze miodności
-Fabuła która stanowi esencję serii
-Rebecca i Billy, moim zdaniem najlepsza postać drugoplanowa w Resident Evil
-Rzecz jasna fakt, że dali Williama Birkina
-Wspaniałe lokacje (ta w Ecliptic Express nie ma sobie równych)
-Genialne filmik (zwłaszcza intro oraz historia Billy'ego i Jamesa Marcusa)
No i mógłbym tak wymieniać i wymieniać, ale wybrałem tylko to co najlepsze. Dla mnie Resident Evil Zero i Remake, na zawsze będą częściami numer uno i to na nich twórcy powinni się byli wzorować jeśli chodzi o klimat 4 i 5.
Oto co mi się podobało:
-Mega klimat, któremu dorównuje tylko RE Remake
-Niesamowicie zgrane z lokacjami muzyczki, które tylko dodają grze miodności
-Fabuła która stanowi esencję serii
-Rebecca i Billy, moim zdaniem najlepsza postać drugoplanowa w Resident Evil
-Rzecz jasna fakt, że dali Williama Birkina
-Wspaniałe lokacje (ta w Ecliptic Express nie ma sobie równych)
-Genialne filmik (zwłaszcza intro oraz historia Billy'ego i Jamesa Marcusa)
No i mógłbym tak wymieniać i wymieniać, ale wybrałem tylko to co najlepsze. Dla mnie Resident Evil Zero i Remake, na zawsze będą częściami numer uno i to na nich twórcy powinni się byli wzorować jeśli chodzi o klimat 4 i 5.
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
Oto co mi najbardziej spodobało się w tej części:
- Oddanie do dyspozycji gracza aż dwóch bohaterów
- Zagadki (dość trochę ich było)
- Sprawa oczywista oprawa audio/wideo (mroczna muzyka i piękna grafika)
- Klimat i Fabuła
- Mniej amunicji niż w innych odsłonach ( do połowy gry mi jej brakowało)
- lokacje (zwłaszcza Laboratorium i Pociąg)
- Oddanie do dyspozycji gracza aż dwóch bohaterów
- Zagadki (dość trochę ich było)
- Sprawa oczywista oprawa audio/wideo (mroczna muzyka i piękna grafika)
- Klimat i Fabuła
- Mniej amunicji niż w innych odsłonach ( do połowy gry mi jej brakowało)
- lokacje (zwłaszcza Laboratorium i Pociąg)
Ostatnio zmieniony pt 14 maja, 2010 przez Chris93, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałam okazję przejść RE0 po pożyczeniu jej wraz z konsolą od mojej przyjaciółki Claire93.
Od razu bardzo mnie wciągnęła.
Podobał mi się w niej klimat oraz historia wpleciona w grę.
Jestem wielką fanką Rebeccy Chambers,
a także kocham dodatkowy tryb "Leech Hunter".
W RE0 spodobała mi się też grafika i muzyka.
A ostatni Boss zrobił na mnie wielkie wrażenie.
Według mnie to jedna z najlepszych części Resident Evil
Od razu bardzo mnie wciągnęła.
Podobał mi się w niej klimat oraz historia wpleciona w grę.
Jestem wielką fanką Rebeccy Chambers,
a także kocham dodatkowy tryb "Leech Hunter".
W RE0 spodobała mi się też grafika i muzyka.
A ostatni Boss zrobił na mnie wielkie wrażenie.
Według mnie to jedna z najlepszych części Resident Evil
My first mission and I've already disobeyed orders. So much for my great law enforcement career.
- stopień trudności, w pełni dostosowany do preferencji gracza (każy znajdzie coś dla siebie w zależności od stopnia trudności, na którym chce grać)
- tryb kooperacji
- dopracowane tła
- duży wachlarz broni
- znakomita muzyka
- design przeciwników
- Billy'ego Coena
- cutscenki (zwłaszcza z Weskerem, Birkinem także - jedne z najlepszych scenek z jego udziałem w serii, Waugh rządzi jak chodzi o podkładanie głosu tej postaci)
- intro
- pomysł z porzucaniem przedmiotów zamiast Item Box - wg mnie lepszy pomysł niż skrzynia, co by nie mówić, dość absurdalna w swej koncepcji
Stawiam RE Zero nad RE Remake.
Z minusów - drażni i śmieszy mnie zarazem ten śpiew Marcusa .
- tryb kooperacji
- dopracowane tła
- duży wachlarz broni
- znakomita muzyka
- design przeciwników
- Billy'ego Coena
- cutscenki (zwłaszcza z Weskerem, Birkinem także - jedne z najlepszych scenek z jego udziałem w serii, Waugh rządzi jak chodzi o podkładanie głosu tej postaci)
- intro
- pomysł z porzucaniem przedmiotów zamiast Item Box - wg mnie lepszy pomysł niż skrzynia, co by nie mówić, dość absurdalna w swej koncepcji
Stawiam RE Zero nad RE Remake.
Z minusów - drażni i śmieszy mnie zarazem ten śpiew Marcusa .
W tej grze(prawie) wszystko mi się podoba. Klimat, muzyka, kooperacja, możliwość wymieniania się ekwipunkiem, zagadki, genialna grafika, dwie grywalne postacie do zmiany w dowolnym momencie, cut scenki. Tylko dwie rzeczy mnie irytują. Po pierwsze to sporadyczne zachowanie naszego towarzysza/towarzyszki a po drugie tytuł gry. Resident Evil:Zero nie brzmi dla mnie ciekawie. Ja bym to zatytułował Resident Evil:Incoming Nightmare... albo RE:Another Side of Nightmare, ewentualnie RE:It has Begun...(Untold Story)
Ostatnio zmieniony czw 16 wrz, 2010 przez Rorschach, łącznie zmieniany 2 razy.
Czasami czuję się jak Diogenes chodząc po rynku i szukając uczciwego człowieka...
RE 0 jako całość jest bardzo dobrą częścią. Historia panny Chambers, tryb kooperacji, pociąg, miejsce z RE 2 (choć bardzo krótkie), no i oczywiście grafika, bronie, super momenty, cut-scenki, i... i....
No jest tego sporo i można wymieniać tak dość długo, dlatego napiszę po prostu, że gra jest WYŚMIENITA!!!
No jest tego sporo i można wymieniać tak dość długo, dlatego napiszę po prostu, że gra jest WYŚMIENITA!!!
CALYPTO
Najbardziej podoba mi się kooperacja, reszta w porównaniu z RE: Remake prawie niczym nie ustępuje poprzedniczce. Natomiast szkoda, że w tej części zabrakło Crimson Headów, którzy na pewno ożywili by rozgrywkę. I to jest chyba jej jedyny minus. Brak skrzyni na przedmioty wyszedł na +, dodał bowiem realizmu i zmusza gracza do myślenia nad tym, co może mu być potrzebne... Planowanie i strategia ma w tej grze największe znaczenie, spośród innych gier RE. Muzyka jest świetna, na dowód tego przytaczam filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=QBdd57Rv7gY
Aż miło posłuchać...
http://www.youtube.com/watch?v=QBdd57Rv7gY
Aż miło posłuchać...
http://pawlotheatrum.bloog.pl/ Mój bloog, na razie eksperymentalny, ale zawsze xD
W Resident Evil Zero grałem niedawno więc piszę bo wszystko pamiętam na świeżutko
Zacznę od lokacji które są (jak przystało na RE) świetnie zrobione a niektóre nawet po kilkakrotnym zwiedzaniu wciąż zaskakują pomysłem ich wykonania.Przeciwnicy są również wykonani dokładnie,choć jeśli chodzi o Prototyrant'a to dzieło sztuki naprawdę.Grając na słuchawkach doceniam także cały OST Resident'a,jest genialne.Klimat i niepokój na każdym rogu a track pod tytułem"Echo of Darkness"wbił mi się do głowy i siedzi bez przerwy.Fabuła fajna i ciekawa,także jako fan z 11-letnim stażem polecam każdemu kto chce jeszcze raz to przeżyć i poczuć.
Zacznę od lokacji które są (jak przystało na RE) świetnie zrobione a niektóre nawet po kilkakrotnym zwiedzaniu wciąż zaskakują pomysłem ich wykonania.Przeciwnicy są również wykonani dokładnie,choć jeśli chodzi o Prototyrant'a to dzieło sztuki naprawdę.Grając na słuchawkach doceniam także cały OST Resident'a,jest genialne.Klimat i niepokój na każdym rogu a track pod tytułem"Echo of Darkness"wbił mi się do głowy i siedzi bez przerwy.Fabuła fajna i ciekawa,także jako fan z 11-letnim stażem polecam każdemu kto chce jeszcze raz to przeżyć i poczuć.
Ostatnio zmieniony czw 03 lis, 2011 przez JJ220, łącznie zmieniany 2 razy.
PC+DOLPHIN=ALL RE IN HD
Stary temacik ale właśnie odświeżam serie na GC i przechodzę stare klasyki po raz enty więc wysmaruję co mnie zawsze urzekało w REO
- lokacja w pociągu (jedna z najbardziej klimatycznych lokacji jak dla mnie ze wszystkich RE)
- sterowanie dwoma postaciami (choć czasem mnie to irytowało momentami )
- świetna oprawa graficzna (rewelacyjne tła)
- oprawa audio (dźwięki i muzyka na najwyższym poziomie)
- nowi przeciwnicy (małpy i żaby)
- lokacje z RE2!! ( niesamowite wspomnienia kiedy przechadzałem się po lokacjach z RE2 i nasuwające się myśli czemu nie zrobili REMAKE RE2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! )
pomysł z porzucaniem przedmiotów szczerze nie przypadł mi do gustu. Przyzwyczaiłem się do skrzynek i ich dźwięku otwierania
- lokacja w pociągu (jedna z najbardziej klimatycznych lokacji jak dla mnie ze wszystkich RE)
- sterowanie dwoma postaciami (choć czasem mnie to irytowało momentami )
- świetna oprawa graficzna (rewelacyjne tła)
- oprawa audio (dźwięki i muzyka na najwyższym poziomie)
- nowi przeciwnicy (małpy i żaby)
- lokacje z RE2!! ( niesamowite wspomnienia kiedy przechadzałem się po lokacjach z RE2 i nasuwające się myśli czemu nie zrobili REMAKE RE2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! )
pomysł z porzucaniem przedmiotów szczerze nie przypadł mi do gustu. Przyzwyczaiłem się do skrzynek i ich dźwięku otwierania
Ostatnio zmieniony ndz 22 lip, 2012 przez Łodzianin, łącznie zmieniany 1 raz.
Od momentu mojego pierwszego posta, (w którym się przywitałem) w tym szczególnym miejscu dla fanów tej cudownej serii, minęło prawie pół roku... W lipcu w końcu kupiłem upragnioną konsolę Wii i mogłem rozpocząć tą niesamowitą historię Owszem mam wydajny laptop i na emulatorze bym uruchomił bez problemu ale wolałem poczekać... Narazie gram na zwykłym kineskopowcu lecz to ma się zmienić w ten weekend. Upatrzyłem sobie wysoki model Sony, też kineskopowiec lecz 29 cali, płaski i 100Hz. Będzie jeszcze lepiej wizualnie i dodatkowy plus (posiadam RGB). Miałem startować z plazmą o niskiej rozdzielczości plus kabel component, lecz sobie odpuściłem z wiadomego finansowego powodu. Na dzisiaj jeszcze nie ukończyłem części Zero ponieważ gram od tygodnia po godzinie dziennie i nigdy przenigdy nie korzystam z opisu. Wolę się pomęczyć ale mieć satysfakcję, że sam dałem radę i podczas przejścia nie wiedzieć co mnie spotka. To zawsze daje większe emocje a w tej mistrzowsko zrealizowanej części trzeba czerpać na pierwszym podejściu jak najwięcej Na dzisiaj opiszę część moich wrażeń związanych z Zero a jak przejdę dopisze nowego posta.
Plusy:
- Czytając zapiski i obserwując cut scenki można poznać co się działo przed Remake
- Oprawa wizualna to prawdziwy majstersztyk (żywe otoczenie ociekające detalami)
- Oprawa audio wgniata klimatem i buduje w nas zaszczucie od samego początku
- Granie na słuchawkach pomaga wczuć się dużo bardziej w klimat rozgrywki
- Możliwość sterowania dwójką bohaterów zajedwabiście urozmaica rozgrywkę
- Zagadki w starym dobrym Resident-owym stylu bez których nie byłoby tak samo
- Ciekawe rozwiązanie odkładania przedmiotów w dogodnym dla nas miejscu
- Narzędzi mordu jak zawsze w Resi pod dostatkiem i można sobie poszaleć
- Bohaterowie i przeciwnicy zachowują się przekonywująco i naturalnie, czuć emocje
- Przeciwnicy na czele z zombiakami dają dreszczyk emocji, więc nie można się nudzić
- Ten tytuł ma niedługo okrągłe 10 lat a nie widać w nim ani trochę upływu czasu
- Za taki tytuł jak Zero kochamy Capcom i nadal wierzymy, że powstanie Remake 2 i 3
- Grając pierwszym razem, co chwila zastanawiamy się co dalej, ciekawość nas pożera
- Jedna z dwóch najlepszych klimatycznie i technicznie części, czyli zyskuje na wartości
Minusy:
- Chyba jakiś żart, prawdziwy fan nigdy nie powie złego słowa na tą część Zero
Na ten moment będąc w trakcie pierwszego przejścia daje w pełni szczere i zasłużone
Plusy:
- Czytając zapiski i obserwując cut scenki można poznać co się działo przed Remake
- Oprawa wizualna to prawdziwy majstersztyk (żywe otoczenie ociekające detalami)
- Oprawa audio wgniata klimatem i buduje w nas zaszczucie od samego początku
- Granie na słuchawkach pomaga wczuć się dużo bardziej w klimat rozgrywki
- Możliwość sterowania dwójką bohaterów zajedwabiście urozmaica rozgrywkę
- Zagadki w starym dobrym Resident-owym stylu bez których nie byłoby tak samo
- Ciekawe rozwiązanie odkładania przedmiotów w dogodnym dla nas miejscu
- Narzędzi mordu jak zawsze w Resi pod dostatkiem i można sobie poszaleć
- Bohaterowie i przeciwnicy zachowują się przekonywująco i naturalnie, czuć emocje
- Przeciwnicy na czele z zombiakami dają dreszczyk emocji, więc nie można się nudzić
- Ten tytuł ma niedługo okrągłe 10 lat a nie widać w nim ani trochę upływu czasu
- Za taki tytuł jak Zero kochamy Capcom i nadal wierzymy, że powstanie Remake 2 i 3
- Grając pierwszym razem, co chwila zastanawiamy się co dalej, ciekawość nas pożera
- Jedna z dwóch najlepszych klimatycznie i technicznie części, czyli zyskuje na wartości
Minusy:
- Chyba jakiś żart, prawdziwy fan nigdy nie powie złego słowa na tą część Zero
Na ten moment będąc w trakcie pierwszego przejścia daje w pełni szczere i zasłużone
Ostatnio zmieniony pt 03 sie, 2012 przez King-1982, łącznie zmieniany 3 razy.