[Poemat]Rymowana solucja do RE3

Opowiadania, wiersze, filmy, komiksy, rysunki, stroje, kolekcje...
Maestro
Posty: 743
Rejestracja: sob 08 sty, 2011
Lokalizacja: Londyn

[Poemat]Rymowana solucja do RE3

Post autor: Maestro »

Kiedyś, w dawnych czasach, kiedy jeszcze pisałem sobie różne wiersze i rymowanki, napisałem na Forum RCS coś na wzór rymowanego opisu przejścia do Resa 3. Oczywiście z perspektywy czasu można to traktować typowo "na zwałę" (po to tu wrzucam :P ), możliwe też, że niektórzy z Was widzieli to na Forum RCS, zanim zostało zakopane :D

Solucja dorobiła się tylko dwóch części, rymy są dosyć ubogie, patrząc z technicznego punktu widzenia, ale mam nadzieję że wywoła to u Was choć drobny usmiech... Miłego czytania :D


To był zwykły dzień w miesiącu wrzesień
Wielkimi krokami zbliżała sie jesień
W Raccoonie, gdzie Umbrella panowała
I nad eksperymentami swymi pracowała...

"Czas zostawić dawne życie
Czas opuścić swe ukrycie
To jest moja szansa ostateczna
To jest moja ucieczka konieczna"

Wybuch pozbawił Jill przytomności
Gdy wreszcie wróciła do świadomości
Podniosła sie z ziemi i bieg swój zaczęła
Po chwili zombiaka pierwszego minęła
Na końcu alejki na śmietnik wskoczyła
Tę pierwszą przeszkode szybciutko przebyła

"28 września, słońce zaświtało
Zło już w całym Raccoon City zamieszkało
Lecz ja tą noc całą przeżyłam z trudem
Wciąż żyję,ale nie wiem jakim cudem..."

Dario zatrzasnął sie w swym kontenerze
Na skrzynkach w rogu hali spray leczący leży
W szafce Jill znalazła kilka sztuk naboi
I poszła na góre, mimo iż sie boi
Otworzyła drzwi,do biura wkroczyła
Na ścianie od magazynu klucz zauważyła
I stała na szafce do pisania maszyna
Zaś w rogu pomieszczenia spoczywała skrzynia
Jill słoiki z prochem zabrała dawno już
Podniosła wieko skrzyni,w środku leżał nóż
Przy użyciu klucza wyszła z magazynu
Miasto było pełne ognia oraz dymu
Poszła w lewą stronę, próg drzwi przekroczyła
Przeszła pare kroków,kilka dróg zoczyła
Wtem z drzwi tuż obok wybiegł jakiś człowiek
Uciekając przed zombie wprost przed siebie pobiegł
Zombiaki handgunem Jill szybko zabiła
Po czym w dół po schodach szybko popędziła
Na dole zabiła potwora kolejnego
Po czym shotguna wzięła z rąk martwego
Z szafki olej do zapalniczki wzięła
Po czym z powrotem w górę pomknęła
Pobiegłą w stronę gdzie popędził człowiek
Po drodze zbierając roślinki zielone
W końcu wypadła na kolejną ulice
W jej stronę człapał zombiak z obrzydliwym licem
Minąłwszy kilku wrogów krzyki usłyszała
Gdzieś martwa hołota kogoś pożerała
Na balkonie będącym niemal nad jej głową
Dostrzegła podwójną roślinke zieloną
Ze ściany mape miasta szybciutko zabrała
Dwóm lub trzem zombiakom łby porozwalała
Na końcu uliczki drzwi są zardzewiałe
Gdy przez nie przeszła usłyszała strzały
Czym prędzej po schodkach na placyk wybiegła
Walczącego z zombie człowieka dostrzegła
Przeładowała pistolet,potwory pokonała
I do baru za nieznajomym dalej podążała
W barze poznała za kim wciąż tak biegła
Gdy postać zmęczona obok lady legła
To był Brad Vickers,zespołu STARS pilot
W zombiaka władowawszy ołowiu pół kilo
Zmęczony był,i mine miał także zmęczoną
Więc widząc nad sobą twarz Jill przestraszoną
Wstał i wyszedł, zaledwie kilka zdań rzuciwszy
Tymczasem Jill bar dokładnie oczyszciwszy
Z przedmiotów, które mogły pomóc jej w przeprawie
Przez miasto Raccoon,skąpane w złej sławie
Stara zapalniczka leżała na stole
Paliwa nie miała więc Jill wlała olej
Za ladą fiskalną kase otworzyła
I tym sposobem naboje zdobyła
Ponadto pocztówka na ladzie przedstawiała
Wieże Zegarową Świętego Michała
Tak jak tu przyszła,tak bar opuściła
Za chwilę nad rozstajem dróg się zamysliła
Dwie drogi-jedna w lewo,druga biegnie w prawo
Intuicja mówi: biegnij lewą żwawo
Więć biegła szybko,nie marnując czasu
I wpadła na uliczkę pełną hałasu
Jedyne drzwi były sznurem zawiązane
Sznury te jednak olejem oblane
Spłonęły,gdy Jill zapalniczki użyła
Chwilę później jednak od drzwi odskoczyła
Bowiem zombie rozwaliły stalową zapore
I zapachem wabione człapały w jej strone
Jill z handguna w beczke przymierzyła
Jednym celnym strzałem wszystkich załatwiła
Na końcu alejki ciało przeszukała
Jedynym nabytkiem była fotografia mała
Obok znalazła roślinki czerwone
Zabrawszy trofea pobiegła w tą stronę
Gdzie drzwi już przedtem sobie odblokowała
Więc czym prędzej,szybko przez nie przebieżała
W miejscu gdzie była jaskrawe oświetlenie
Biło od pożaru,słyszała warczenie
To Cerberus, gdy tylko ją zauważył
Kły swoje piekielne czym prędzej obnażył
Szybko biegnąc podążał w jej stronę
Po chwili padł jednak jak rażony gromem
Drugi doberman wprost z ognia wyskoczył
Dostawszy z shotguna krwią sie mocno zbroczył
Jill pobiegła dalej, w pomieszczeniu małym
Znalazła swą skrzynie z ekwipunkiem całym
Maszyna do pisania także tutaj stała
Na półce duża ilośc prochu zalegała
Gdy Jill już wszystko uporządkowała
Swą podróż przez miasto kontynuowała
Po kilku minutach z całym ekwipunkiem
Stanęła przed ponurym w Raccoon posterunkiem...



POLICE STATION

Ze strachem w sercu bramę przekroczyła
Ponure gmaszysko przed sobą zobaczyła
Za nią wpadł Brad, krwią ociekający
Wtem spadł tu też mutant przerażający
W czarnym płaszczu cielsko ohydne
Na pół zgniła morda, oblicze obrzydłe
Za szyje chwycił, w góre podniósł Brada
Po chwili w czaszkę cios śmiertelny zadał
Martwe już ciało Vickersa porzucił
Na Jill swą uwage w tym momencie zwrócił
Popędziła maszkara, zamach łapą wzięłą
Jill silnego ciosu szczęśliwie uniknęła
Podbiegła do ciała kolegi martwego
Licząc na przebłysk trafu szczesliwego
Tego dnia wlasnie wielkie szczescie miala
Przy Bradzie karta służbowa lezała
Wiec gdy dodała karte do ekwipunku
Pobiegła czym prędzej do drzwi posterunku
Wbiegła za nie i je zatrzasnęła
Po swej prawej stronie trzy roslinki wzięła
Nie marnując czasu komputer włączyła
I karte zabraną od Brada uzyła
Po chwili kod potrzebny na pamiec juz znała
Z hallu mape i naboje zabrała
I przekroczyła otwarte drzwi jedyne
A za nimi zombie poczuwszy dziewczyne
Iść poczely powoli w jej strone
Nie wiedziały jednak ze dziewcze uzbrojone
Głowy za chwile porozwala wszystkim
Gdy juz skonczyła te bezwzgledne czystki
Zabrala raport, co mial Marvin zmartwiały
Obok na biurku naboje lezały
Zabrawszy je przeszla do pokoju nastepnego
Tym samym przechodząc do Archiwum Głownego
Szuflade, nad którą swiatelko sie paliło
Uzbojone dziewcze z kamienia opróżniło
W kolejnej szufladzie potrzebny kod wpisała
I po chwili przy sobie klucz STARS posiadała
Wybiegla drugimi otwartymi drzwiami
By kilku zombiakow "popiescic" nabojami
Gdy droge przed sobą z potworów oczyscila
Czym predzej, szybciutko do ciemni popedzila
Tam z szafki naboje zabrala
I w skrzyni ekwipunek uporzadkowala
Po schodach na gore weszla nastepnie
Kilku wrogow rozwalila chetnie
W głąb korytarza szybko pobiezala
Przy drzwiach kolejnych statua stała
Po chwili w nastepnym korytarzy była
Do pokoju STARS szybko wkroczyła
Pek wytrychow zabrała lezący na stole
Na biurku kolejnym lezały naboje
Na scianie obok flagi zdjecie wisiało
Ktore oddzial STARSów pieknie przedstawiało
Obok kartki, na kartonach spray leczacy był
A w pancernej szafie- Magnum, roznoszący w pył
Kazdego potwora. co sie tylko nawinął
Magnum sprawia ze natychmiast ginął
Gdy bezpieczny pokój Jill oposcic chciała
Włączona radiostacja nagle zabrzeczała
Jill komunikatu w skupieniu wysłuchawszy
I kartke z faksu ze sobą zabrawszy
Wyszla czym predzej z pokoju bezpiecznego
I dwie rozslinki koloru czerwonego
Znalazła na koncu korytarza
Takie szczescie nieczesto sie zdarza
Jak juz miala inwentarz caly zapelniony
Opuscic chciala budynek wyludniony
Gdy okno na parterze przy schodach mijała
Ogromna maszkara przez szybe wleciała
Jill nieiwele na potwora bacząc
Wpadła do archiwum dysząc oraz sapiąc
Wnastepnym pomieszczeniu znow sie uchyliła
Gdy postac obrzydła rakiete wystrzeliła
Po kilku minutach z budynku wybiegła
Na koncu ulicy furtke dostrzegła
Zablokowane drzwi wytrychem otworzyła
I po chwili w kolejnej czesci miasta była...
mcbialy1
Posty: 125
Rejestracja: czw 26 lis, 2009

Post autor: mcbialy1 »

No niezle :). A planujesz dalsza czesc? Bo z checia bym ja przeczytal :).
Maestro
Posty: 743
Rejestracja: sob 08 sty, 2011
Lokalizacja: Londyn

Post autor: Maestro »

W obecnych czasach na razie nie, ale kiedyś może powstanie cos w tym stylu, tylko mroczniejsze i dojrzalsze ;)
mcbialy1
Posty: 125
Rejestracja: czw 26 lis, 2009

Post autor: mcbialy1 »

No to ja na pewno czekam ;).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fan Area”