Nałóg czy też nie?

Rozmowy o serii Resident Evil na tematy nie pasujące do pozostałych for
Awatar użytkownika
Las PLagas
Posty: 9
Rejestracja: ndz 06 lip, 2008
Lokalizacja: Kalisz
Kontakt:

Post autor: Las PLagas »

Ja uwarzam, że nie jestem użalezniony,ale gdy raz odpale któregoś residenta, to przez czły dzień nie gram w nic innego. :rad2:
A gdyby moje residenty znikneły to bym zrobił niezłą sieczke na wszystkich dookoła. :rad2: A tak na poważnie to bym się porządnie wkórzył,ale czuż,pech to pech :rad12:

Necraria: Postaraj się pisać bardziej poprawnie ortograficznie, bo to w oczy kole :/
Ostatnio zmieniony pn 07 lip, 2008 przez Las PLagas, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kazuo
Posty: 147
Rejestracja: sob 29 mar, 2014
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: Kazuo »

Ja w ogóle mam ogromną słabość do gier Capcomu (DMC, Onimusha, Dino Crisis), natomiast w stosunku do Resident Evil ta słabość jest jeszcze tak ze sto razy mocniejsza - po prostu ją kocham. Grałem w każdą część (nawet w Gaidena i te crapiaste Survivory), widziałem wszystkie filmy (jedynka świetna, reszta każdy wie), czytałem komiksy. Każdą odsłonę (z tych pełnoprawnych) staram się odświeżać minimum kilka razy do roku, a RE2 i RE4 przeszedłem dziesiątki (jeżeli nie setki) razy. Cały czas masteruję wyniki w bonusowych trybach oraz poprawiam czasy w speedrunach. Muzykę z RE często zapuszczam sobie przed spaniem, a na YT odpalam ulubione scenki. Ba, mam nawet fryzurę wzorowaną na Leonie :rad1:

Tak - jestem uzależniony, bo nie wyobrażam sobie, żebym już nigdy miał nie zagrać, w którąś z moich ulubionych części, które notabene są jednocześnie moimi ulubionymi grami w ogóle.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe (ogólne) dyskusje o serii”