Jak przyciągnąć nowych graczy. Wersja Capcomu!

Rozmowy o serii Resident Evil na tematy nie pasujące do pozostałych for
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Jak przyciągnąć nowych graczy. Wersja Capcomu!

Post autor: kamil12697 »

molte volte
Awatar użytkownika
AmOn
Posty: 92
Rejestracja: ndz 13 paź, 2013
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: AmOn »

Dosyć ciekawe, ale czy wypali ? Mnie bardziej zaciekawił link do mapki miasta, bo jest dobrze wykonana i opisana:

http:img.photobucket.com/albums/v375/Wahsu/raccoon-city-map-1.jpg
Awatar użytkownika
B@rt
Posty: 302
Rejestracja: pt 21 mar, 2008
Lokalizacja: Unknown
Kontakt:

Post autor: B@rt »

Dlaczego mam wrażenie, że Capcom nie wie co robić? Za jakiś czas dostaniemy cukierki w kształcie fiolek z Virusem-T lub G. :/
Awatar użytkownika
Mr_Zombie
Posty: 846
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Mr_Zombie »

Cóż, Dante w DMC2 nosił ciuchy marki Diesel. To na pewno wpłynęło na sukces tej gry. :D

Jeżeli Capcom faktycznie chce nowych fanów (fanki), niech bohaterami następnego RE będą Edward Cullen i Bella Swan (włącznie z VA i skanem ich twarzy). Albo jeszcze lepiej, niech końcowa piosenkę zaśpiewa Justin Bieber. Albo najlepiej jedno i drugie, a co się będą szczypać. :3
Ostatnio zmieniony pn 30 gru, 2013 przez Mr_Zombie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Post autor: kamil12697 »

Mr_Zombie pisze:Cóż, Dante w DMC2 nosił ciuchy marki Diesel. To na pewno wpłynęło na sukces tej gry. :D

Jeżeli Capcom faktycznie chce nowych fanów (fanki), niech bohaterami następnego RE będą Edward Cullen i Bella Swan (włącznie z VA i skanem ich twarzy). Albo jeszcze lepiej, niech końcowa piosenkę zaśpiewa Justin Bieber. Albo najlepiej jedno i drugie, a co się będą szczypać. :3
Obyś się mylił! Prosimy cię Jezu! Amen!
molte volte
Awatar użytkownika
kal3jdoskop
Posty: 200
Rejestracja: pt 02 maja, 2008
Lokalizacja: Terra

Post autor: kal3jdoskop »

Osobiście polecałbym bardziej ten artykuł/relację:

http://www.siliconera.com/2013/12/26/ma ... ys-capcom/

Konkretniej napisany, bez "odautorskich" wtrętów (z tym że jest po angielsku - mi to nie przeszkadza, ale każdy z nas inaczej stoi z tym językiem).

Szczerze mówiąc, nie bardzo łapię cel tej kampanii reklamowej. Na pewno mają rację w tym, że na "arenę" wkroczyło nowe pokolenie grających (na zachodzi już mają tę "wymianę pokoleniową" grających, u nas jeszcze trzeba będzie na to trochę poczekać, bo osoby które grały w Polsce w latach 90-tych nie stanowiły zbyt licznego grona... No chyba że mówimy o graniu na Pegasusie ;)). No i generalnie rozumiem zamysł, że będą chcieli zaoferować coś "na miarę" tej grupy odbiorców (choć z tym, że "starzy" fani już wyszli z grania to bym polemizował... Choć na pewno grają rzadziej i bardziej "okazjonalnie" niż kiedyś). Nie jestem jakimś specem od marketingu, no ale po mojemu to takie zabiegi mogłyby towarzyszyć zbliżającej się premierze jakiegoś nowego tytułu. Bo przecież te wszystkie rekwizyty typu figurki, ubrania, gry planszowe itd. czerpią swoją "siłę przyciągania" właśnie z tego, że uruchamiają taki tok rozumowania "o, gitaśnie, kamizelka taka sama jaką nosił bohater filmu X/Gry Y". Jak to ma działać "w drugą stronę" - nie rozumiem :P I jeszcze ta fraza o trafieniu do "nie-grających" - po co w ich kierunku te działania, skoro i tak nie grają? Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby "residentowa kafejka" miała kogoś przekonać do nowego hobby (grania). Nie wiem, może to z mojego nieobeznania z tą całą materią marketingową (kiedyś się o nią otarłem, ale dość szybko znudziłem, więc nie wykluczam, że czegoś w moim toku rozumowania brakuje).

Chociaż cała sprawa jakoś tak średnio "grzejąca", bo żadnych informacji na temat kolejnych pozycji w serii, zmian "koncepcyjnych" czy fabularnych. No to czekam dalej :)

A na deser okładka nowego RE :smiech6:
http://images.onesite.com/capcom-unity. ... g?v=164700
Ostatnio zmieniony wt 31 gru, 2013 przez kal3jdoskop, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Post autor: kamil12697 »

kal3jdoskop pisze:Osobiście polecałbym bardziej ten artykuł/relację:

http://www.siliconera.com/2013/12/26/ma ... ys-capcom/

Konkretniej napisany, bez "odautorskich" wtrętów (z tym że jest po angielsku - mi to nie przeszkadza, ale każdy z nas inaczej stoi z tym językiem).

Szczerze mówiąc, nie bardzo łapię cel tej kampanii reklamowej. Na pewno mają rację w tym, że na "arenę" wkroczyło nowe pokolenie grających (na zachodzi już mają tę "wymianę pokoleniową" grających, u nas jeszcze trzeba będzie na to trochę poczekać, bo osoby które grały w Polsce w latach 90-tych nie stanowiły zbyt licznego grona... No chyba że mówimy o graniu na Pegasusie ;)). No i generalnie rozumiem zamysł, że będą chcieli zaoferować coś "na miarę" tej grupy odbiorców (choć z tym, że "starzy" fani już wyszli z grania to bym polemizował... Choć na pewno grają rzadziej i bardziej "okazjonalnie" niż kiedyś). Nie jestem jakimś specem od marketingu, no ale po mojemu to takie zabiegi mogłyby towarzyszyć zbliżającej się premierze jakiegoś nowego tytułu. Bo przecież te wszystkie rekwizyty typu figurki, ubrania, gry planszowe itd. czerpią swoją "siłę przyciągania" właśnie z tego, że uruchamiają taki tok rozumowania "o, gitaśnie, kamizelka taka sama jaką nosił bohater filmu X/Gry Y". Jak to ma działać "w drugą stronę" - nie rozumiem :P I jeszcze ta fraza o trafieniu do "nie-grających" - po co w ich kierunku te działania, skoro i tak nie grają? Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby "residentowa kafejka" miała kogoś przekonać do nowego hobby (grania). Nie wiem, może to z mojego nieobeznania z tą całą materią marketingową (kiedyś się o nią otarłem, ale dość szybko znudziłem, więc nie wykluczam, że czegoś w moim toku rozumowania brakuje).

Chociaż cała sprawa jakoś tak średnio "grzejąca", bo żadnych informacji na temat kolejnych pozycji w serii, zmian "koncepcyjnych" czy fabularnych. No to czekam dalej :)

A na deser okładka nowego RE :smiech6:
http://images.onesite.com/capcom-unity. ... g?v=164700
Prawdziwa? :smiech2:
molte volte
Awatar użytkownika
AmOn
Posty: 92
Rejestracja: ndz 13 paź, 2013
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: AmOn »

Też jestem ciekaw czy prawdziwa, a tu inna okładka lub plakat:

http://www.gry-online.pl/Galeria/Html/W ... 336088.jpg
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

Mam nadzieję, że sytuacja zmieni się po premierze Evil Within od Bethesdy. Czas wreszcie pokazać branży, że ludzie są spragnieni czystego survival-horroru.
nemesisdestro
Posty: 1577
Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
Lokalizacja: Poznań

Post autor: nemesisdestro »

Równie dobrze Capcom może podjąć współpracę z WB żeby zrobić Lego Resident Evil. Tak jak to uczyniono ze wszystkimi innymi markami pokroju Indiana Jones, Hobbit, Star Wars, albo komiksy DC i Marvela. Jesteśmy na etapie gdzie Capcom naprawdę bardziej już zniszczyć spuścizny serii nie jest w stanie dzięki RE4 i przeważającej ilości gier która wyszła po niej, że nie wspomnę o filmach. Pamiętajmy jeszcze o problemach finansowych z jakimi C się boryka, a więc naprawdę, mają już niewiele do stracenia.

The Evil Witihin to w tej chwili gra na którą naprawdę liczę, mam nadzieje że Mikami chociaż w jakiejś mierze przyczyni się do powrotu survival horroru na radarze większych producentów. Potrzebujemy większej różnorodności gatunkowej w grach. Potrzebujemy więcej survival horror'ów.
Ostatnio zmieniony śr 01 sty, 2014 przez nemesisdestro, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Post autor: kamil12697 »

nemesisdestro pisze:Równie dobrze Capcom może podjąć współpracę z WB żeby zrobić Lego Resident Evil. Tak jak to uczyniono ze wszystkimi innymi markami pokroju Indiana Jones, Hobbit, Star Wars, albo komiksy DC i Marvela. Jesteśmy na etapie gdzie Capcom naprawdę bardziej już zniszczyć spuścizny serii nie jest w stanie dzięki RE4 i przeważającej ilości gier która wyszła po niej, że nie wspomnę o filmach. Pamiętajmy jeszcze o problemach finansowych z jakimi C się boryka, a więc naprawdę, mają już niewiele do stracenia.

The Evil Witihin to w tej chwili gra na którą naprawdę liczę, mam nadzieje że Mikami chociaż w jakiejś mierze przyczyni się do powrotu survival horroru na radarze większych producentów. Potrzebujemy większej różnorodności gatunkowej w grach. Potrzebujemy więcej survival horror'ów.
http://www.youtube.com/watch?v=e_3id-0W8uI
molte volte
Awatar użytkownika
azzma
Posty: 15
Rejestracja: pn 27 maja, 2013
Lokalizacja: GOP

Post autor: azzma »

główna grupa fanów serii Resident Evil zbliża się do czterdziestki
Nieźle mnie postarzeli :( Nawet 30 nie ma. Chyba, ze nie nalezę do głównej grupy fanów wtedy sorry ;)
Capcom, jako firma gigant, która ma na koncie tyle znanych tytułów nie powinna mieć takich problemow. Seria RE jest chyba na tyle sławna, ze nie trzeba szukać sposobu na rozreklamowanie jej wśród ludzi, którzy o niej nie słyszeli (jest ktoś taki?). Powinni raczej skupiać się na tym, aby kolejne części residenta były tym z czego ta seria słynie i co dalo jej ta sławę. To powinno wystarczyć imo.
I love the smell of dead zombies in the morning.
Awatar użytkownika
B@rt
Posty: 302
Rejestracja: pt 21 mar, 2008
Lokalizacja: Unknown
Kontakt:

Post autor: B@rt »

azzma pisze:Nieźle mnie postarzeli :( Nawet 30 nie ma. Chyba, ze nie nalezę do głównej grupy fanów wtedy sorry ;)
Capcom nas olał, dosłownie ma na nas wywalone. Przestałem już liczyć na nowe RE.
azzma pisze:Capcom, jako firma gigant, która ma na koncie tyle znanych tytułów nie powinna mieć takich problemow.
Jednak ma problemy.

1. problem z kasą
2. brak pomysłów na gry
3. brak ludzi do tworzenia gier
azzma pisze:Powinni raczej skupiać się na tym, aby kolejne części residenta były tym z czego ta seria słynie i co dalo jej ta sławę. To powinno wystarczyć imo.
Jak gra będzie za trudna i straszna, to pewna grupa odbiorców się wykruszy. Mniej sprzedanych kopii? To ból na koncie firmy... Tak wygląda obecnie sytuacja.
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Jak C powróci do konwencji s-h to ja wygram w totka ;D . Chociaż jeżeli już robią pod siebie to kto ich tam wie.
B@rt pisze:Jak gra będzie za trudna i straszna, to pewna grupa odbiorców się wykruszy


Z tym strachem to bym nie przesadzał. RE nigdy nie należało do gier jakoś bardzo strasznych, a na tle konkurencji to nawet mocno przeciętnie pod tym względem, ale trudność to fakt. Dzisiaj gracze nie myślą.
Awatar użytkownika
J.Krauser
Posty: 1715
Rejestracja: sob 01 maja, 2010
Lokalizacja: Blackland

Post autor: J.Krauser »

Ja pierdziele, rzucić plotkę a wy od razu się spinacie. Chyba zapominacie że Capcom to firma japońska, a nie amerykańska i takie "dziwności" w ich działaniach, to na ich rynku norma.

Poza tym nie określili dokładnie też jak ma wyglądać współpraca z takimi magazynami, a już snujecie tutaj teorie o biberach i emo-bohaterach. Weźcie na wstrzymanie. Nie powiedzieli też o jaki rynek im chodzi, bo zapewne chodzi tylko o ich rodzimy. Takie akcje na ich rynku są normą- to kolorowy kraj; tam MS żeby cokolwiek sprzedać, na pudełkach dodaje mangowe postacie, a i tak zlewają ich ciepłym moczem.
Nemesis US pisze:Czas wreszcie pokazać branży, że ludzie są spragnieni czystego survival-horroru.
Mów za siebie. Albo przynajmniej za garstkę ludzi. Gdyby gracze na całym globie jednogłośnie mówili że chcą powrotu gatunku survival-horror, to by taki powrót nastąpił. A że wszystko ewoluuje, to nigdy już takiej gry nie zobaczymy. Jedyne co pozostaje to action-survival typu Last of Us, bo teraz wszyscy obiorą sobie to za wzór i obstawiam że Evil Within również będzie z tego gatunku.
One man forced to seek REVENGE
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

A gdzie tam ewoluuje. Teraz to jest regresja i upadek tego gatunku. Klimatu nie ma, jakichś ciekawszych zagadek nie ma, deficytów ekwipunku nie ma. To gdzie tu ewolucja? Zresztą to już dawno temu nastąpiło, więc też nie rozumiem tego nagłego i kolejnego oburzenia. Poza tym to dotyczy tylko mainstreamu i niech sobie robią co chcą, nawet w Bravo Girl albo CKM-ie mogą reklamować. Mnie to już powiewa. Dlaczego? Gdyby była całkowita posucha to może i bym się jakoś przejmował. Na szczęście tak nie jest. Na PC mam dostępną całą gamę horrorów indie zazwyczaj darmowych albo za symboliczną opłatą, przewyższające pomysłami czy klimatem wielomilionowe produkcje. Na braki w każdym razie nie narzekam, można przebierać do woli, bo co rusz coś wychodzi. Zawsze się też znajdą modderzy co coś ciekawego wymyślą, z czym warto się zapoznać. Jak będę miał ochotę to mogę sobie zagrać. Także dla mnie Silenty, Residenty mogą sobie już zakończyć całkowicie egzystencję. Ale patrząc od strony, że tak określę "dobrego imienia" tych produkcji i ich wkładu do survival horroru jako ogólnie gatunku. To były i dalej są piękne gry, jednakże wiele z nich swoje najlepsze czasy ma za sobą i tego nie da się powtórzyć już ot tak. Kontynuacje to popłuczyny. Choćby nawet twórcy próbowali wrócić do starych koncepcji to i tak kolejne części raczej będą zdaje mi się tylko naśladownictwem w cieniu swoich dawnych prekursorów. Rozsądniej według mnie rozpocząć jakąś nową serię już zamiast ciągnąć i okaleczać starą jeżeli nie ma pomysłów. Wiele świetnych marek(tu niekoniecznie już horrory) upadło wcześnie z różnych przyczyn, za swoich najlepszych czasów i lata później dalej są zapamiętywane jako legendy, z których inni biorą przykłady.

Ale brak kontynuacji serii to brak kasy. I się koło zamyka.

Dochodzi też wiek. Starsi mają swoje przyzwyczajenia i wspomnienia przez co niechętnie patrzą na drastyczne zmiany. Osoby te też z reguły na granie mają mało czasu i nie stanowią już głównego odbiorcy. Poza tym bądźmy szczery. Większość, która teraz stanowi tą średnią wiekową powiedzmy ok 25 lat grała w pierwsze gry horrorwe jako dzieciaki jeszcze ze smarkiem pod nosem. Wtedy to nawet straszny był zamek Koopy z Mario i ostatni level z Contry :) . Natomiast kogo teraz w wieku ponad 30 przestraszy gra ;) ? Ci młodsi z kolei nie pamiętają starszych gier i nie mają odniesienia do początków. A ktoś musi kupić.
Awatar użytkownika
kal3jdoskop
Posty: 200
Rejestracja: pt 02 maja, 2008
Lokalizacja: Terra

Post autor: kal3jdoskop »

Salvin pisze:A gdzie tam ewoluuje. Teraz to jest regresja i upadek tego gatunku. Klimatu nie ma, jakichś ciekawszych zagadek nie ma, deficytów ekwipunku nie ma. To gdzie tu ewolucja?
Gatunek jako taki jest w odwrocie, tu się zgadzam... Chociaż taka jaskółka jak Dying Light prezentuje się jak dla mnie bardzo ciekawie. Patrząc na ten filmik z "technicznym gameplayem" (to chyba póki co jedyny materiał, który w miarę dokładnie pokazuje rozgrywkę, wiadomo, filmik to filmik, ale i tak zaostrzył mi apetyt :)) mam wrażenie, że Techlandowi niejako udało się pogodzić ogień z wodą. Czyli z jednej strony survivalowy styl rozgrywki (wróg zawsze jest w liczbie uniemożliwiającej eksterminację, broń ma znaczące ograniczenia, nawet możliwość lawirowania między elementami otoczenia jest iluzoryczną przewagą, szczególnie po zapadnięciu zmroku... zresztą sama noc prezentuje się naprawdę interesująco, szkoda że póki co przedstawiono ją dość oszczędnie). A z drugiej to, co musi być zawarte w każdej grze, żeby mogła trafić do szerokiego grona odbiorców - czyli dużo akcji, cały czas coś się dzieje, (miejmy nadzieję) intuicyjne sterowanie i "zrozumiała" fabuła (kurczę no, bądźmy szczerzy, te wszystkie mutacje, wirusy i zombie to jest już naprawdę przewałkowany temat, zmieniają się jedynie nazwy własne wirusów, naukowców, oraz "badassów i goodassów" co tu jest nie do zrozumienia ;)).

A że residenty tak naprawdę nigdy nie straszyły - no to chyba każdy zdaje sobie sprawę, kto w nie grał :) Aczkolwiek ja bym nie chciał, żeby ukończono życie tej serii - przy najnowszych częściach (Revelations, jak również ganionej przez wiele osób z forum szóstce) bawiłem się dobrze (w szóstkę do tej pory pogrywam w dodatkowych trybach) - może i to głównie z sentymentu do serii i dramatis personae, może z czego innego, ale w sumie jakie to ma znaczenie (podobnie jak to, że gra "ojej, to straszne, odeszła od wielkich poprzedników"), skoro grało mi się fajnie? Znając życie, w siódemkę i tak pogram dopiero po jakiejś konkretnej obniżce (no chyba że się przełamię i pierwszy raz w życiu zdecyduję się na jakiś preorder, o ile będzie w "strawnej" cenie), ale i tak będę chciał w nią zagrać.
Ostatnio zmieniony pt 03 sty, 2014 przez kal3jdoskop, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J.Krauser
Posty: 1715
Rejestracja: sob 01 maja, 2010
Lokalizacja: Blackland

Post autor: J.Krauser »

Salvin pisze:jakichś ciekawszych zagadek nie ma
Wskaż mi choć jedną ciekawą i wymagającą zagadkę w starych Residentach. Jak było się małym i nie znało się języka, to owszem te zagadki wydawały się w miare trudne i ciekawe ale teraz jak się na nie patrzy to wcale takie nie są. Nie dlatego że człowiek je zna ale właśnie z powodu ich banalności. Obrazy w RE1 i CV? Wystarczył słownik aby to rozgryźć. Wszelakie układanie medali to proste gry na logikę. Próbka wody w RE3 jedynie mogła sprawić sporo problemu jak nie ma się zbyt dobrej pamięci do odsłuchiwanych dźwięków.

No i powiedzmy sobie szczerze, że gry cały czas ulegają regresowi. ;) Kiedyś gry trzeba było przechodzić na trzech życiach, a teraz masz milion checkpointów po drodze i możliwość sejwów w dowolnej chwili. Kolejny proces to gry typu Heavy Rain i Beyond więc to co się dzieje z S-H nie jest aż takie złe, bo tak na prawdę nie dzieje się tam nic.
One man forced to seek REVENGE
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

J.Krauser pisze:Wskaż mi choć jedną ciekawą i wymagającą zagadkę w starych Residentach.
W RE1 mnie podobała się zabawa w małego chemika przy tworzeniu V-Jolt, a samo otwieranie zamka do składziku z chemikaliami też było fajnie pomyślane. RE3 ma masę fajnych zagadek, wspomniana próbka wody, pozytywka na wieży zegarowej, ustawianie odpowiedniej godziny na zegarze w wieży (amber, crystal, obsydian ball), fontanna w parku, zabawa w elektryka w podstacji. RE0 to super zagadka z przestawianiem skrzynek w suchym doku i nie tylko.
J.Krauser pisze:Jak było się małym i nie znało się języka, to owszem te zagadki wydawały się w miare trudne i ciekawe ale teraz jak się na nie patrzy to wcale takie nie są. Nie dlatego że człowiek je zna ale właśnie z powodu ich banalności.
Nie zgodzę się. Dziś mówisz, że te zagadki są banalne właśnie dlatego, że znasz ich rozwiązania.

Zagadka polega nie na samym jej rozwiązaniu, ale znalezieniu klucza do jej rozwiązania. Ja długo nie wiedziałem jak rozwiązać zagadkę z RE2 z zapalaniem świeczników na posterunku. Zawsze rozwiązywałem ją metodą prób i błędów, aż w końcu trafiałem właściwą kombinację (jest ich tylko 6, z czego jedna prawidłowa). Co z tego, że świeczniki są podpisane 12, 13, 11, a podpowiedz brzmi: "Light the queen, the king and the jack.... then the carriage will start running.", skoro nic mi to nie mówiło. Nie każdy domyśli się, że 12 to dama, 13 król, a 11 walet czyli kolejne "numery" kart do gry.

Zagadka ze zwierzętami w RE0 nie tylko była trudna, ale wręcz przesadzona, a opowieści jak to można dojść do jej rozwiązania na podstawie łańcucha pokarmowego, albo tego kto jest silniejszy to brednie.
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Diadem pisze: Co z tego, że świeczniki są podpisane 12, 13, 11, a podpowiedz brzmi: "Light the queen, the king and the jack.... then the carriage will start running.", skoro nic mi to nie mówiło. Nie każdy domyśli się, że 12 to dama, 13 król, a 11 walet czyli kolejne "numery" kart do gry.
A widzisz, ja nie wiedziałem :D. Zawszę stosowałem metodę prób i błędów :P.
Zagadka ze zwierzętami w RE0 nie tylko była trudna, ale wręcz przesadzona, a opowieści jak to można dojść do jej rozwiązania na podstawie łańcucha pokarmowego, albo tego kto jest silniejszy to brednie.
Ta zagadka jest dość prosta, choć początkowo też nie wiedziałem o co w niej chodzi. Najprościej mówiąc chodzi o "łańcuch życia", czyli kto kogo jest w stanie prześcignąć, pokonać.
- jeleń, ponieważ może tylko uciekać,
- wilk, ponieważ dogoni i rozszarpie jelenia,
- koń, ponieważ jest bardzo szybki i ucieknie wilkowi,
- lew, ponieważ atakuje z ukrycia i weźmie konia z zaskoczenia,
- wąż, ponieważ jednym ukąszeniem zabije każdą istotę, nawet króla,
- orzeł, ponieważ poluje na węże,
Ostatnio zmieniony sob 04 sty, 2014 przez Szakal, łącznie zmieniany 1 raz.
Złe oko moderacji czuwa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe (ogólne) dyskusje o serii”