Poziom superhard
Poziom superhard
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy CAPCOM nie mógł bardziej docenić graczy. Mianowicie, niby jest ten poziom Heavy ale i tak ukańczałem go mając przynajmniej 50 sztuk naboi do shotguna (co prawda większość dziadów podczas gry omijałem ale i tak trzeba ich sporo rozwalić), naboi do zwykłego pistoletu nawet nie robiłem od połowy gry, a czerwony proch wykorzystywałem do "produkcji" Flame Rounds na Nemesisa. Uważam, że można by było podkręcić poziom, żeby np. było mniej naboi. Wyobraźcie sobie, że mało strzelamy, więcej uciekamy, chowamy się, skradamy koło zombie. Wtedy dopiero byłby to survival horror z prawdziwego zdarzenia, przynajmniej w moim rozumieniu tego pojęcia. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat???
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
A co za problem przejśc np. jak ja samym nożem? Macie utrudnienie
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Albo grajac tylko lewą ręką. Ameryki nie odkryliście, ta częśc trudna nie jest dla wyjadaczy re i pewnego grona rozgarniętych graczy. Nie wiem czego ale zawsze mam niedosyt pod względem ilosci zombi i innych kreatur, mimo iż w trójce było sporo. Co do nowego poziomu trudności to na gdybaniu sie zapewne skończy, moja recepta to 0 ucieczek przed nemkiem. Aha jesze miło sie zaczyna gre, gdy znajdujemy colta zamiast granatnika na komisariacie.
Ps: Chciałbym wkońcu maczete w resie... ;]
Ps: Chciałbym wkońcu maczete w resie... ;]
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
jestem pełen podziwu, ale chciałbym to widzieć, chyba się trzeba wziąć ostro za RE3 skoro tu takie osiągnięcia , chciałem tylko spytać jak udało Ci się zabić tego robala na cmentarzu w parku samym nożem, nie ma cudów, tu chyba poszła cała plantacja roślinekWesker - Dark Life pisze:A co za problem przejśc np. jak ja samym nożem? Macie utrudnienie
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
- Czarek199410
- Posty: 144
- Rejestracja: pt 26 paź, 2007
- Lokalizacja: Warszawa
Ja przeszedłem grę handgunem, ale bez rozwalania Nemesisa na każdym kroku.Osobiście próbowałem zaliczyć kiedyś RE3 jedynie Handgun'em i to za każdym razem walcząc z Nemesis'emm sprawa wprost nie do przebicia, taim tokiem rozgrywki dotrwałem bodajże do Clock Tower, potem już byli zbyt mocni przeciwnicy.
Ale co ty gadasz o tych zbyt mocnych przeciwnikach? Z większością z nich nawet nie trzeba walczyć. Trudno jest praktycznie tylko podczas walki z Nemesisem pod Clock Tower, i dalej jak się gra Carlosem, bo trudno wymijać huntery w tych wąskich korytarzach szpitala.
PS. Gdy odmienia się takie słowa jak Nemesis czy handgun, to nie pisze się "z Nemesis'em", ani "z handgun'em" Apostrof jest niepotrzebny.
Robal jest łatwy, gorzej z Nemesisem pod Clock Tower. Chyba z tydzień się nad nim męczyłem i nie dałem rady. Użyłem kodów i grałem dalej. Oczywiście grałem samym nożem.jestem pełen podziwu, ale chciałbym to widzieć, chyba się trzeba wziąć ostro za RE3 skoro tu takie osiągnięcia , chciałem tylko spytać jak udało Ci się zabić tego robala na cmentarzu w parku samym nożem, nie ma cudów, tu chyba poszła cała plantacja roślinek
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Istnieje jeszcze zależność od poziomu trudności na jakim podejmuje się tego typu próby, nie walcząc z Nemesis'em amunicji do Handgun'a jest więcje, ponieważ każde starcie z nim pochłania średnio 70-80 naboi, więc zaliczenie za każdym razem podejmujac z nim walkę tylko tą bronią nie należy do łatwych.
I jeszcze jedno: Nie narzucaj czy mam stawiać apostrof, bo z angielskimi wyrażeniami tak się powinno robić (choć samo słowo "Nemesis" wywowdzi sie z Grecji i oznacza "gniew bogów", ale apostrof też się powinno stawiać).
I jeszcze jedno: Nie narzucaj czy mam stawiać apostrof, bo z angielskimi wyrażeniami tak się powinno robić (choć samo słowo "Nemesis" wywowdzi sie z Grecji i oznacza "gniew bogów", ale apostrof też się powinno stawiać).
Ostatnio zmieniony śr 06 lut, 2008 przez Nemesis US, łącznie zmieniany 1 raz.
Mnie zawsze brakowało wyższych poziomów trudności w residentach,re3 kończę z masą amunicji i roślinek ,rozwalając za każdym razem nemka na bonusy,powinien być jeszcze poziom powiedzmy extreme w którym mamy tylko pistolet shotgun i wyrzutnie (ograniczona amunicja),zombiaki powinny wracać do pewnego stopnia do lokacji a i nemek losowo zjawiał by sie praktycznie w każdej lokacji,i było by miodzio a tak mamy nadal re:dc z 1998r który do dziś dzień jest najtrudniejszym re...
STARSSss.......
WESKER-DL pisze:A co za problem przejśc np. jak ja samym nożem? Macie utrudnienie
To już za trudne . Ale nie używając Gun Powder (będzie jeszcze mniej amunicji) i nie zabierać granatnika( magnum jeszcze tak bo i tak amunicji znajdujemy do niego prawie wcale). Gra wtedy będzie naturalna i trudniejsza.
- Ash Valentine
- Posty: 23
- Rejestracja: pt 15 sie, 2008
- Lokalizacja: Szczecin
Sam kiedyś pokonałem Nemka nożem.
Zaliczyłem taką akcję 2 razy - pierw przed komisariatem a drugą pod Clock Tower i była
to chyba dla mnie najbardziej epicka walka jaką przeżyłem w grach Samej gry już tak nie przejdę, bo mój PSX niestety odszedł (ave maria)... Ogólnie patrząc na pierwsze 3 części, to właśnie trzecia część pod względem poziomów trudności jest dość prosta. Grając w nią zapominałem, że mam magnuma w którym mam full bębenek. Zwykle na samym końcu dopiero go używałem. Moim zdaniem do RE1 pod tym względem trochę zdziecinniał.
Ale i tak dla mnie te 3 części są fundamentem prawdziwego Survival Horroru.
Zaliczyłem taką akcję 2 razy - pierw przed komisariatem a drugą pod Clock Tower i była
to chyba dla mnie najbardziej epicka walka jaką przeżyłem w grach Samej gry już tak nie przejdę, bo mój PSX niestety odszedł (ave maria)... Ogólnie patrząc na pierwsze 3 części, to właśnie trzecia część pod względem poziomów trudności jest dość prosta. Grając w nią zapominałem, że mam magnuma w którym mam full bębenek. Zwykle na samym końcu dopiero go używałem. Moim zdaniem do RE1 pod tym względem trochę zdziecinniał.
Ale i tak dla mnie te 3 części są fundamentem prawdziwego Survival Horroru.
- Seba_Kraków
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 26 lip, 2010
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wt 20 lip, 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Poziom Hard do najtrudniejszych nie należał... Chodź jeśli o mnie chodzi, ja zawsze bałem się walczyć Nemkiem i to na każdym poziomie... To jedyny potwór Umbrellli, który naprawdę był straszny... Oprócz Birkina, chodz jego nie zaliczam, bo to była "produkcja własna" xD
Potem zawsze dla utrudnienia, biegałem z samym nożem, a jak mi się nudziło, omijałem zombiaków...
Swoją drogą, taki poziom by się przydał... Nemesisa, potwora stworzonego, by zabić wykwalifikowanych członków "Raccon-SWAT", coś za łatwo się uwalało... Oczywiście nożem zawsze było trudniej, bo Jill to w końcu nie Krauser, a i system walki był staromodny...
Potem zawsze dla utrudnienia, biegałem z samym nożem, a jak mi się nudziło, omijałem zombiaków...
Swoją drogą, taki poziom by się przydał... Nemesisa, potwora stworzonego, by zabić wykwalifikowanych członków "Raccon-SWAT", coś za łatwo się uwalało... Oczywiście nożem zawsze było trudniej, bo Jill to w końcu nie Krauser, a i system walki był staromodny...
Ostatnio zmieniony ndz 22 sie, 2010 przez Paul, łącznie zmieniany 2 razy.