[Ankieta] Najtrudniejszy motyw w grze
Oczywiście walka z nemesisem pod tą wieżą.
Jest się wtedy zarażonym i będąc nawet przygotowanym na te walke bez doświadczenia jest ciężko bo nie można uciec.
Skoro już gadamy że inne części były trudniejsze to dorzuce swoje 5 groszy i powiem wam że niestety jeżeli chodzi o poziom trudności zagadek i w ogóle to niestety pierwsze resident evil nadal bije na głowe swoje młodsze siostry.
Bo bym zapomniał, w RE3 praktycznie każde spotkanie z hunterami należy do ciężkich.
Są niesamowicie trudne szczególnie że nawet z żółtym życiem mogą odciąć głowe jednym ruchem.
Nie żeby były dużo trudniejsze niż w RE1 po prostu wąskie korytarze posesji spencera ustępują otwartym ulicom raccon city w RE3. Mają dużo większy zakres ruchu, a są niesamowicie mobilne.
Jest się wtedy zarażonym i będąc nawet przygotowanym na te walke bez doświadczenia jest ciężko bo nie można uciec.
Skoro już gadamy że inne części były trudniejsze to dorzuce swoje 5 groszy i powiem wam że niestety jeżeli chodzi o poziom trudności zagadek i w ogóle to niestety pierwsze resident evil nadal bije na głowe swoje młodsze siostry.
Bo bym zapomniał, w RE3 praktycznie każde spotkanie z hunterami należy do ciężkich.
Są niesamowicie trudne szczególnie że nawet z żółtym życiem mogą odciąć głowe jednym ruchem.
Nie żeby były dużo trudniejsze niż w RE1 po prostu wąskie korytarze posesji spencera ustępują otwartym ulicom raccon city w RE3. Mają dużo większy zakres ruchu, a są niesamowicie mobilne.
Ostatnio zmieniony wt 23 kwie, 2013 przez 2n01z, łącznie zmieniany 1 raz.
A w dodatku czasem Nemek ma rakietnice, co może dać w kość (osłabiona Jill ma problemy z unikiem, jak zdążyłem zauważyć), więc faktycznie, pod wieżą zegarową jest dosyć ciężki moment...
A troszkę odchodząc od tematu- co do najtrudniejszych zagadek, to moim faworytem wciąż pozostaje RE0 i zagadka z posągami zwierzątek
A troszkę odchodząc od tematu- co do najtrudniejszych zagadek, to moim faworytem wciąż pozostaje RE0 i zagadka z posągami zwierzątek
Jak dla mnie jedynym (w miarę) trudnym momentem jest starcie z Nemesisem pod wieżą zegarową - to chyba jedyny moment w grze, kiedy dosyć łatwo można zginąć od tej macki, którą Neme próbuje wepchnąć Jill w gardło (instant kill) - bazooka nie jest zbyt straszna, ale ta technika zabijająca na miejscu zawsze mnie trochę stresuje.
- kamil12697
- Posty: 150
- Rejestracja: pt 16 gru, 2011
- Lokalizacja: Zamość
Ja będe orginalny gdyż walkę z Nemkiem pod Clock Tower rozgryzłem za pierwszym razem. Najwięcej trudności sprawiły mi walki z Nemkiem w Oczyszczalni Ścieków i finałowe starcie (Nie wiedziałem o Bazooce i długo się męczyłem z nim. Noob ze mnie )
Ostatnio zmieniony ndz 01 cze, 2014 przez kamil12697, łącznie zmieniany 2 razy.
Mnie zawsze najwięcej problemów przysparzał Nemesis pod Clock Tower i dżdżownica w parku. Z zagadek miałem problemy tylko z ustawieniem zegara na godzinę 12 w wierzy. O ile z próbką wody wiedziałem o co chodzi i nigdy nie było problemu z szybkim rozwiązaniem to tu zawsze wkładałem te kryształy na chybił trafił.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: ndz 09 kwie, 2017
- Lokalizacja: Umbrella
Żadna walka z Nemesisem Type 2 nie jest trudna - wszystkie jego ataki omija się w tę samą stronę a Freeze Granades go MIAŻDŻĄ. A walka w zsypie śmieci to już w ogóle najprostsza walka z bossem w historii serii ever bo gość nawet do nas nie podejdzie dzięki owym FG.
Type 1 (w płaszczu) to inna sprawa bo gość ma dodge którym omija sobie kiedy chce granaty i jest bardziej nieprzewidywalny - na niego lepszy jest Magnum.
A najtrudniejsze momenty w grze to moim zdaniem:
-Gravedigger na cmentarzu - jeżeli ktoś robi no damage run to to jest jedyne miejsce w którym praktycznie TRZEBA wykonać udany unik gdy robal na początku podchodzi do nas bo nie ma po prostu innej wartej zachodu alternatywy.
- Nemesis Type 3 - ponownie, może łatwo skaszanić no damage run jeżeli pozwolimy mu nas przycisnąć do rogu w oczekiwaniu na załadowanie Rail Guna.
Cała reszta jest prosta jeżeli pamiętamy grę i wiemy co gdzie jak i na kogo, ale te 2 momenty to jedyne 'niepewne' w mojej grze.
Type 1 (w płaszczu) to inna sprawa bo gość ma dodge którym omija sobie kiedy chce granaty i jest bardziej nieprzewidywalny - na niego lepszy jest Magnum.
A najtrudniejsze momenty w grze to moim zdaniem:
-Gravedigger na cmentarzu - jeżeli ktoś robi no damage run to to jest jedyne miejsce w którym praktycznie TRZEBA wykonać udany unik gdy robal na początku podchodzi do nas bo nie ma po prostu innej wartej zachodu alternatywy.
- Nemesis Type 3 - ponownie, może łatwo skaszanić no damage run jeżeli pozwolimy mu nas przycisnąć do rogu w oczekiwaniu na załadowanie Rail Guna.
Cała reszta jest prosta jeżeli pamiętamy grę i wiemy co gdzie jak i na kogo, ale te 2 momenty to jedyne 'niepewne' w mojej grze.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: ndz 09 kwie, 2017
- Lokalizacja: Umbrella
Owszem ale jednak większość określała ją jako najtrudniejszą, też nie wiem czemu ale statystyka
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Wesker wrócił
Znasz powiedzenie że świetną grę sprzed lat pamięta się jako o wiele lepszą niż jest naprawdę? Z serią Re na szczęście tak nie jest, jest ponadczasowa (btw. Outbreak#2 to jedyne Re które wg. mnie się starzeje, strasznie to ociężałe w porównaniu do reszty).
Ja miałem trochę inaczej. Zapamiętałem serię Re jako serię z bardzo dobrymi, przy tym trudnymi zagadkami.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że są prymitywne.
Silent Hill 1/4 robił to znacznie lepiej.
(btw2. zagadki z Re6 obrażały inteligencję osób z porażeniem muzgowym, może brutalnie, ale taki miały poziom)
Znasz powiedzenie że świetną grę sprzed lat pamięta się jako o wiele lepszą niż jest naprawdę? Z serią Re na szczęście tak nie jest, jest ponadczasowa (btw. Outbreak#2 to jedyne Re które wg. mnie się starzeje, strasznie to ociężałe w porównaniu do reszty).
Ja miałem trochę inaczej. Zapamiętałem serię Re jako serię z bardzo dobrymi, przy tym trudnymi zagadkami.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że są prymitywne.
Silent Hill 1/4 robił to znacznie lepiej.
(btw2. zagadki z Re6 obrażały inteligencję osób z porażeniem muzgowym, może brutalnie, ale taki miały poziom)