Leon Scott Kennedy

Ogólne dyskusje o postaciach i przeciwnikach napotykanych w serii Resident Evil (bez ograniczeń na konkretne części serii)
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Leon Scott Kennedy

Post autor: kamil12697 »

Leon jako postać w serii RE przeszedł gruntowną metamorfozę z przestraszonego i walczącego o życie chłopca na odważnego i pewnego siebie mężcyznę. Tak pewnego siebie że nawet sam prezydent USA wysyła go na ratunek swojej córki Ashley. Spotkał troche dziewczyn (Zawsze jak incydent to dziewczyna jakaś) w swojej dzialalności w serii RE, a najwięcej poczuł do Ady Wong, której pomógł w RE2. Wtedy jescze nie wiedział że Ada nie do końca jest po dobrej stronie bo stara się zdobyć G-Virus dla Weskera. Był gotów nawet oddać życie dla Ady. W czasie wydarzeń w Racoon spotkał jescze Clarie. Do Clarie jednak za dużo nie poczuł. W czasie RE4 musiał uratować córke prezydenta z hiszpańskiej wioski, która wcale nie była spokojną wioską. Spotkał w niej ludzi zarażonych Pasożytem Las-Plagas. Wtedy też znalazł kobietę w czerwonej sukni. Tak chodzi o Adę Wong. Do Ashley Leon nic nie poczuł, ale to normalne bo Ashley była o wiele młodsza od niego i była córką prezydenta. W RE 6 Leon wydoroślał i dostał wkońcu zarost. Na swojej drodze spotkał Helenę Harper, która jak była jego partnerką tak ją została nic nadzwyczajnego. W Rezydencji Zła 6 spotkał znowu Adę Wong, ale znów do niczego nie doszło. Podsumowując Leon S Kennedy nie ma szczęścia z kobietami.
Błąd już naprawiony.
Ostatnio zmieniony ndz 30 cze, 2013 przez kamil12697, łącznie zmieniany 3 razy.
molte volte
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Z tego co pamiętam z RE4 to Plagas nie był wirusem tylko pasożytem ;) .
Awatar użytkownika
2n01z
Posty: 102
Rejestracja: czw 03 sty, 2008
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: 2n01z »

Twój opis przypomina brazylijską telenowele. No i nie przypominam sobie żeby Leon był z początku przestraszonym chłopcem, był może żółtodziobem, ale dobrze sobie radził - inaczej nie byłby głównym bohaterem RE2.
Trzeba przyznać że na przestrzeni lat Leon stał się jedną z ikon Resident Evil.
Awatar użytkownika
kamil12697
Posty: 150
Rejestracja: pt 16 gru, 2011
Lokalizacja: Zamość

Post autor: kamil12697 »

2n01z pisze:Twój opis przypomina brazylijską telenowele. No i nie przypominam sobie żeby Leon był z początku przestraszonym chłopcem, był może żółtodziobem, ale dobrze sobie radził - inaczej nie byłby głównym bohaterem RE2.
Trzeba przyznać że na przestrzeni lat Leon stał się jedną z ikon Resident Evil.
To miała być telenowela.
molte volte
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 4
Rejestracja: sob 07 lut, 2015
Lokalizacja: WWA

Post autor: Miszon »

Nie pamięta gdzie dokładnie, chyba w recenzji Resident Evil 6 właśnie, usłyszałem dobry tekst.
"Oh, come on Leon. Woman are your kryptonite, remeber?"
W sumie idealnie pasuje do opisu Kamila
HBomb!
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Post autor: PSKING »

Nie wiem czy dobrze pamiętam ,ale w re potępienie Leon z Adą mówili coś o wspólnie spędzonej nocy (nie do końca udanej :smiech3: ).
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 4
Rejestracja: sob 07 lut, 2015
Lokalizacja: WWA

Post autor: Miszon »

To było tak:
Ada: A tak nawiasem mówiąc, kiedy dokończymy to co zaczęliśmy tamtej nocy
Leon: Zawsze, tylko nie teraz
Ja osobiście zrozumiałem to jako że Coś miało dojść, ale zadzwonił telefon, atak zombie itd i musieli to przełożyć na później.
(Brat mówił mi, że w Amerykańskiej wersji filmu był dołączony wywiad, w którym pracownik Capcomu mówi wprost, że coś było romantycznego między RE4 a RE6 i mieli się do tego odnieść w przyszłych grach. Nie wiem czy blefował mój braciszek)
HBomb!
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Re: Leon Scott Kennedy

Post autor: Szakal »

Nigdy nie lubiłem Leona, ale w rimejku przestał się zachowywać jak idiota (RE 2) lub jak skretyniały macho (RE 4). W dodatku
Spoiler!
. Przez to, że zachowuje się teraz normalnie to zacząłem nawet czuć odrobinę sympatii do tej postaci.
Złe oko moderacji czuwa.
Awatar użytkownika
RVRE
Posty: 817
Rejestracja: ndz 07 wrz, 2014
Lokalizacja: ---

Re: Leon Scott Kennedy

Post autor: RVRE »

Ja z nowym Leonem miałem to samo co ty z nową Claire- nowy wygląd musiał mi "usiąść" w głowie. Chociaż mi bardziej głos nie pasował, na początku sprawiał wrażenie jakby dziecko nagrywało dialogi. O wiele bardziej wolałem głos z oryginału.

Nadal też nie podobają mi się jego idealistyczne poglądy ale w gruncie rzeczy to najlepsza wersja Leona jaka się pojawiła.
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Re: Leon Scott Kennedy

Post autor: Szakal »

Hmm, wydaje mi się, że to raczej głos z oryginału brzmiał młodziej...?
Złe oko moderacji czuwa.
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Leon Scott Kennedy

Post autor: PSKING »

Ciekawe co będzie dalej z tą...linią czasową?
Kontrast jaki był pomiędzy Leonem, 20 letnim policjantem z Re2 którym graliśmy a tym Tomem Cruisem z Re4 był kosmiczny. Chyba w Re6(nie pamiętam) w notatce było napisane że wydarzenia z Raccoon wpłynęły na jego psychikę, ale te i tak za mało. Wszystko przez to że nigdy nie było jakiejś gry która działa by się niedługo po Re2 w skórze Leona. Choć może to i dobrze, bo CV działo się niewiele później, a z Claire zrobiono bohaterkę kina akcji(ale przy okazji była bardziej ludzka).
Był jeszcze Darkside Chronicles który był prequelem czwórki, ale tam Leon sprawiał wrażenie nawet bardziej poważnego, już był wysłannikiem rządu który był nad chyba bardziej doświadczonym Krauzerem(przez co zabił jego zaufanie do rządu).
Tak jak gdzieś już pisałem, po bardziej ludzkim Re2(może i Re7, nie wiem, nie grałem) nie wyobraża sobie aby powstał remake Re4 i miał mieć tą samą fabułę i wydarzenia, zbyt to wszystko było przerysowane. Swoją drogą, uświadomiłem sobie to samo o CV.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Postaci i przeciwnicy w serii Resident Evil”