Jaki jest wasz ulubiony subboss?
Nienawidzę ich wszystkich, a zwłaszcza tego zdradzieckiego Kupczynę.
Dla przykładu, kiedy Leon i Luis bronią się w chatce przed hordami ganados,
jak myślicie skąd wiedzieli gdzie będzie Leon, że zdołali zebrać tak liczną grupkę ?
No właśnie! Albo skąd ma CKMa tamten no wielki koleś ? Albo skąd biorą laski dynamitu i kusze ?
Dlaczego nie sprzeda nam trochę amunicji, kiedy nie raz to w niektórych lokacjach,
aż naboje to się walają po podłodze. Podła kupczyna.
Dla przykładu, kiedy Leon i Luis bronią się w chatce przed hordami ganados,
jak myślicie skąd wiedzieli gdzie będzie Leon, że zdołali zebrać tak liczną grupkę ?
No właśnie! Albo skąd ma CKMa tamten no wielki koleś ? Albo skąd biorą laski dynamitu i kusze ?
Dlaczego nie sprzeda nam trochę amunicji, kiedy nie raz to w niektórych lokacjach,
aż naboje to się walają po podłodze. Podła kupczyna.
Ostatnio zmieniony sob 30 maja, 2009 przez r123x, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kelchesse beta
- Posty: 72
- Rejestracja: sob 04 lip, 2009
- Lokalizacja: We mnie ta potęga?
Big dr Salvador po 1 trudniej go zatłuc niż zwykłego drwala
Po 2. większy zasięg piły
Po 3. minimalnie szybszy
Po 4. przerażająco wygląda
Jak pierwszy raz z nim walczyłem to wyprułem z shotguna leonem magazynek a ten nawet nie drgną i głowa leci w dóóóóół
Po 2. większy zasięg piły
Po 3. minimalnie szybszy
Po 4. przerażająco wygląda
Jak pierwszy raz z nim walczyłem to wyprułem z shotguna leonem magazynek a ten nawet nie drgną i głowa leci w dóóóóół
Avatar i sygnatura.
Made by Nemesis destro.
Ps.Łatwiej się mówi Kel nie trzeba pisać całego nicku,mi nie przeszkadza krótsza forma.
Made by Nemesis destro.
Ps.Łatwiej się mówi Kel nie trzeba pisać całego nicku,mi nie przeszkadza krótsza forma.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: wt 27 paź, 2009
- Lokalizacja: Poland
- Mr.Kennedy
- Posty: 40
- Rejestracja: sob 22 sie, 2009
- Lokalizacja: Lubartów
Oddałem swój głos na Garradora!
Ze względu na jego fajny wygląd
i ogólnie jest jednym z fajniejszych przeciwników.
Kiedyś się z nim męczyłem, ale teraz to rozwalam
go nożykiem bez problemu!
Bzdursky: ale Enter jest zbyteczny.
Ze względu na jego fajny wygląd
i ogólnie jest jednym z fajniejszych przeciwników.
Kiedyś się z nim męczyłem, ale teraz to rozwalam
go nożykiem bez problemu!
Bzdursky: ale Enter jest zbyteczny.
Ostatnio zmieniony wt 27 paź, 2009 przez Mr.Kennedy, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt 23 lut, 2010
- Lokalizacja: Wrocław
Regenerator. Te ich charczenie i "uśmiech" przyprawiają mnie o dreszcze. Mój tata kiedy ma katar wydaje identyczne dźwięki i zawszę mnie tym straszy. On w końcu też RE4 przeszedł
" Żadna część państwa nie korzysta z przedłużającej się wojny. W wojnie niech twoim celem będzie zwycięstwo a nie długa kampania" - Sztuka wojny, Sun Zi
Pratycznie tak jak ta pani napisała.Kimiko pisze:Regenerator. Te ich charczenie i "uśmiech" przyprawiają mnie o dreszcze.
Dodam jeszcze od siebie że sam wygląd regeneratorów jest dość przerażający z mojego pkt.widzenia. Mam po prostu dziwne poczucie lęku za każdym razem gdy regenerator pokazuje mi się przede mną, albo gdy słyszę go.
Ulubiony? Iron Maiden, był kozacki, sam jego widok już raził. Ta jego gęba rozcięta na 3 części i do tego "czułe przytulenie". Niezły przyjemniaczek.
Gdzie później ten patent chamsko skopiowało EA w Dead Space.Chris93 pisze:Regenerator za umiejętność regenerowania swoiich odstrzelonych partii ciała
Dr Salvador, ale ten bydlak z Mercenaries, bardzo trudny do zatrzymania (szczególnie jak się gra Leonem i źle wyliczy odległość, by oddać strzał z shotguna), lata jak wariat i kosi wszystko na swojje drodze.
A jeśli wybrać subbossa z normalnej gry, to wybieram Garradora. W miarę ciężki do ubicia i zawsze szkoda mi było na niego mocnych pukawek, dlatego używałem handguna, albo noża. Poza tym fajny wygląd, pozaszywane oczy i ostrza jak u Wolverine'a xD.
A jeśli wybrać subbossa z normalnej gry, to wybieram Garradora. W miarę ciężki do ubicia i zawsze szkoda mi było na niego mocnych pukawek, dlatego używałem handguna, albo noża. Poza tym fajny wygląd, pozaszywane oczy i ostrza jak u Wolverine'a xD.
- Michał666666
- Posty: 203
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010
- Lokalizacja: Gierczyce
Mój ulubiony Subboss to oczywiście doctor Salvador, wyjątkowo ciekawy przeciwnik, a już zwłaszcza w wiosce gdzie zawsze przyprawiał mnie o dreszcze dźwięk jego piły motorowej, który niby słyszało się blisko, a zwykle naszego pana piły łańcuchowego ani widu ani słychu, a potem nagle wyskakuje nie wiadomo skąd i odcina łeb głównemu bohaterowi a mnie samego omal nie doprowadza do zawału. Tak więc mam do niego wielki szacunek, zważywszy na fakt że jest jednym z niewielu przeciwników obecnych Residentów (nie liczę 1,Remake,2,3) który naprawdę potrafi wystraszyć( jego postać jakoś dziwnie kojarzy mi się z bohaterem ''Teksańskiej masakry piłą mechaniczną'', który również gdy wpadał w szał to wydawał z siebie potępieńcze jęki i wymachiwał piłą na prawo i lewo. Zdecydowanie mój Faworyt w Resident Evil 4
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
Regenerator i to zdecydowanie. Zawsze jak mam sie z nim spotkać to serce mi wali jak oszalałe, nie ważne czy jestem uzbrojony po zęby czy nie, to jego charczenie mnie tak przeraża że kiedyś to zawału dostane przez niego no i to jego gryzienie... brr... strach sie bać. Ludzie z Capcomu wiedzieli jak pobudzić nasz strach do życia
Ostatnio zmieniony pn 03 maja, 2010 przez J.Krauser, łącznie zmieniany 1 raz.
Też je lubię, jak się po raz 1 z nimi gra, czy to na Normal (1 raz grając w ogóle), czy to na Pro już wiedząc co i jak, i tak trzeba nieźle się napocić. No i to skradanie się, żeby go podejść od tyłu i z Rifle trzasnąć w plecy.Deus Ex pisze:Głosuję na Garradora.
Mam pewien sentyment do tego bossa. Przy pierwszych podejściach strzelałem do niego ze strzelby ale dziad ani drgnął, więc uznałem, że od tej pory będę na niego używał RL. I tak też było. Dzisiaj chce mi się z tego śmiać, wszak ostatnio pokonałem go nożem. Ale cóż, nie od razu Kraków zbudowano a pokonanie dwóch garradorów przy użyciu konwencjonalnej broni wciąż stanowi dla mnie wyzwanie ^^.
Nie słyszałem .
Ale ten motyw z zabiciem 2 na raz... to jest już dużo łatwiejsze, niż wydostanie się z klatki przy drugim Garradorze.
Oho, Finka - patrz jakiego mamy hardcorowca jak chodzi o RE4 .
No z tym akurat się nie zgodzę - tuż po opuszczeniu klatki wystarczy rzucić granatem ręcznym - Garrador przyklęknie a kłódka od środka zostanie rozwalona, wtedy można rozwalić wejście z kopniaka i wiać.KotNaKacu pisze:Ale ten motyw z zabiciem 2 na raz... to jest już dużo łatwiejsze, niż wydostanie się z klatki przy drugim Garradorze.
No widzisz, musisz użyć przeklętego nade'a
A przy walce z 2ma panami Garradosami, wystarczy samo riffle I sama walka, trudna nie jest.
A przy walce z 2ma panami Garradosami, wystarczy samo riffle I sama walka, trudna nie jest.
Drwina czy komplement ;P?Deus Ex pisze:Oho, Finka - patrz jakiego mamy hardcorowca jak chodzi o RE4 .
Ostatnio zmieniony wt 11 maja, 2010 przez KotNaKacu, łącznie zmieniany 3 razy.
Deus Ex nie drwi sobie z graczy i na pewno docenia Twoją wiedzę ze znajomości tej wspaniałej gryKotNaKacu pisze:Drwina czy komplement ;P?Deus Ex pisze:Oho, Finka - patrz jakiego mamy hardcorowca jak chodzi o RE4 .
Nie jestem graczem hardcorowym ale na tym forum jest bardzo wielu userów, którzy wiedzą bardzo dużo albo nawet wszystko o serii RE i są wśród nich hardcorowcy.
Mnie natomiast jest miło poznać nowego fana RE4
Co do Garradora w klatce to rzeczywiście najlepiej rzucić granat wybuchowy i zwiać (ach to moje tchórzostwo wychodzi ), później możemy po niego wrócić.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.