[Ankieta] Jaki jest waszym zdaniem najlepszy boss?

Również o Resident Evil 3.5
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Post autor: PSKING »

Osobiście do śmierci będę mówił że najlepszy był Krauzer. Ogromna lokacja, klimat (wiem, dennie to brzmi), rozbudowanie. Nie ma od początku do końca tych samych ruchów. Największy minus to fakt że to chyba najłatwiejszy pojedynek. To że można bez problemu wygrać go samym nożem już chyba przeszło do legendy.
Ostatnio zmieniony wt 05 maja, 2020 przez PSKING, łącznie zmieniany 1 raz.
olek166
Posty: 33
Rejestracja: czw 02 kwie, 2015

Post autor: olek166 »

Pod względem łatwości-El Gigante,Krauzer
Pod względem fajności-El Gigante
Pod względem trudności-Krauzer (Quick Time) (Wtedy pada nie opanowalem:))
12sekund.
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Post autor: PSKING »

Właśnie to QTE czyniło tę walkę najłatwiejszą. Jasne, w każdej innej wystarczył wystrzał z bazooki, ale tutaj wystarczyło bić z noża, być w ruchu, a większość ataków Krauzera można było uniknąć dusząc odpowiednie przyciski. Cała filozofia.
Ostatnio zmieniony wt 05 maja, 2020 przez PSKING, łącznie zmieniany 1 raz.
olek166
Posty: 33
Rejestracja: czw 02 kwie, 2015

Post autor: olek166 »

PSKING pisze:Właśnie to QTE czyniło tę walkę najłatwiejszą. Jasne, w każdej innej wystarczył wystrzał z bazooki, ale tutaj wystarczyo bić z noża, być w ruchu, a większość ataków Krauzera można było uniknąć dusząc odpowiednie przyciski. Cała filozofia.
Chodzi ci o te QTE na tej wieży? Czy tam gdzie była scenka z Krauzerem i chyba Ada Leona uratowała?
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Post autor: PSKING »

...no podczas walki z nim jako Leon. ,,Pobocznych" wątków nie liczę. Ataki Krauzera łatwe były do uniknięcia samym chodzeniem/bieganiem, a gdy robił coś mocniejszego to dało się to uniknąć dusząc jakieś przyciski. W międzyczasie biłeś go z noża, cała filozofia. Łatwo to odkryć, bo sam się w to bawiłem zanim przeczytałem na tym forum.
olek166
Posty: 33
Rejestracja: czw 02 kwie, 2015

Post autor: olek166 »

PSKING pisze:...no podczas walki z nim jako Leon. ,,Pobocznych" wątków nie liczę. Ataki Krauzera łatwe były do uniknięcia samym chodzeniem/bieganiem, a gdy robił coś mocniejszego to dało się to uniknąć dusząc jakieś przyciski. W międzyczasie biłeś go z noża, cała filozofia. Łatwo to odkryć, bo sam się w to bawiłem zanim przeczytałem na tym forum.
Chodzi mi o te QTE kiedy nasz Krauzerek nie miał zmutowanej ręki :smiech3:
Awatar użytkownika
Claire93
Posty: 171
Rejestracja: sob 26 wrz, 2009
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Claire93 »

Zawsze byłam pod wrażeniem pojedynku z Krauserem. Walka widowiskowa, fajna muzyka leci w tle i zapada w pamięć. Jednak o wiele bardziej cenię sobie walkę na jeziorze z Del Lago. Gdy pierwszy raz zobaczyłam tego potwora... wow. Sama walka i rzucaniem harpunami było czymś zupełnie nowym :smiech5: .
Shut up! Make one wrong move and I'll shoot!
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Post autor: PSKING »

Ta walka pokazała jak wielką ewolucję przeszła seria w tej części...czego po ReVII na razie nie widzę...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil 4”