Mercenaries [wrażenia i taktyki]

Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

W metodzie pierwszej - o ile pamiętam nie, ale gra zapamiętuje twój wynik. (niesprawdzone)
Ostatnio zmieniony śr 11 maja, 2011 przez Oscark, łącznie zmieniany 2 razy.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

To jest jednak pewne ograniczenie bo nie zawsze jest ktoś chętny do grania online. Poza tym lepiej jest się zapoznać z planszą w pojedynkę.
Nie próbowałam tego ale może wystarczy przejść grę na easy żeby odblokować dodatki.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Awatar użytkownika
MysticscoR
Posty: 209
Rejestracja: sob 08 maja, 2010
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: MysticscoR »

Chodziło mi tylko o pierwszy kontakt z grą. Jeśli gramy offline to nie ma takiej możliwości, natomiast po dołączniu w trybie online to sie zmienia:)
All this blood shouldn't just be mine
Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

Na tryb offline jest metoda 2, która oprócz merców od razu, oferuje tryb bez litości.

Recoil: Tak bardzo zależy Ci, żeby Cię poprosić o napisanie metody? Będziesz odwlekać napisanie jej w nieskończoność? Nie możesz po prostu napisać? Piszesz o niej już drugą stronę i odwlekasz jak w "Klanie"...

xD. Nie jestem pewien czy jest ta metoda na tym forum legalna, więc narazie się powstrzymam. Koniec z tym narazie :).
Ostatnio zmieniony śr 11 maja, 2011 przez Oscark, łącznie zmieniany 6 razy.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
zajaczek1910
Posty: 2
Rejestracja: wt 10 maja, 2011
Lokalizacja: Pabianice

Post autor: zajaczek1910 »

Powiem tak
Jeżeli zagracie w Mercenaries z Oscarkiem to bez problemowo wbijcie range SS :)
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

zajaczek1910 pisze:Powiem tak
Jeżeli zagracie w Mercenaries z Oscarkiem to bez problemowo wbijcie range SS :)
To tak zabrzmiało jakby Oscark rozpiął sieć i łapał leszcze. Sorry jeśli kogoś uraziłam.
Po co są te rangi ? One nic nikomu nie dają bo w czwórce to przynajmniej odblokowywały coś. Liczą się i tak punkty.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

W sumie na punkty też nikt nie gra, ale ładniej mieć SS czy B :).

Najemnicy (i eksperymenty z nimi) jednak duzo daja. Ostatnio podjąłem z kumplem wyzwanie, że przejdziemy grę na PRO, bez HUDa, z włączonym atakiem partnera, i musze powiedzieć, że idzie całkiem łatwo.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
Awatar użytkownika
MysticscoR
Posty: 209
Rejestracja: sob 08 maja, 2010
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: MysticscoR »

Oscark pisze:Na tryb offline jest metoda 2, która oprócz merców od razu, oferuje tryb bez litości.
Rozumiem że konwersacja tyczy sie tylko wersji PC. Akurat na PC jest wszystko możliwe. A jak jest w przypadku X-BOX lub PS3?
Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

W przypadku XBOX/PS3 nie wiem jak jest gdy wykupisz tryb Versus. Może tak, może nie, po prostu nie wiem.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
Awatar użytkownika
mentos
Posty: 293
Rejestracja: sob 21 lut, 2009
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: mentos »

Jak to jest z tym Chrisem Safari. Kiedy strzelam z handguna w łeb i majini łapie się za pysk, posyłam mu bombę w ryj. Zazwyczaj ginie po czymś takim od razu, ale czasem trzeba jeszcze dobijać. Dziwne...

Taki Wesker w zasadzie zawsze po cobra strike zabija każdego majini. Dzięki temu najłatwiej nim (Midnight) zabijać atakami melee.
Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

1. Niektórzy są silniejsi (Podżegacz)
2. To, skąd atakujesz ma znaczenie. Atak w przód jest silniejszy, od walnięcia w tył.
3. Obrażenia mogą też się w niewielkim stopniu zmieniać (o parę procent).
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
Awatar użytkownika
MysticscoR
Posty: 209
Rejestracja: sob 08 maja, 2010
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: MysticscoR »

Chrisem safari zawsze uderzaj z przodu i maksymalnie z bliska
All this blood shouldn't just be mine
Awatar użytkownika
Oscark
Posty: 439
Rejestracja: śr 18 sie, 2010
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oscark »

Zabrałem się za pisanie poradnika, jak należy grać w tryb Mercenaries. Myślę, że kilka dni potrwa, ale mam nadzieję że okaże się przydatny - planuję zamieścić w nim wszystko co wiem, typu obrażenia broni, taktyki walki każdą postacią i na każdy typ przeciwników, opisy map, itp... Żeby było łatwiej :)
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia :)
Awatar użytkownika
mentos
Posty: 293
Rejestracja: sob 21 lut, 2009
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: mentos »

Postaci z granatnikami są słabe, przynajmniej dla mnie. Dlaczego? Bo najbardziej oczekiwane granaty (zamrażające) rzadko się trafiają, a to głównie dzięki nim można szybciutko porozbijać przeciwników atakami melee. Cała reszta (ogłuszające, elektryczne, kwasowe, zapalające) są po prostu słabe. Jeszcze wybuchowe mogą być do rozbicia grupy murzynów, ale i tak to nie są azotowe. ;)

Nie muszę chyba dodawać jak bardzo irytuje sytuacja, gdy zbierzemy te niepotrzebne, a potem trzeba je wywalać by zrobić wolne miejsce w inventory. Jeszcze Shevę Tribal da się ogarnąć, ale Chris STARS, który ma 3 bronie jest już znacznie trudniej.
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

Jeżeli nie chcesz korzystać z danej broni to ją wyrzuć a wtedy nie będzie się do niej plątała amunicja.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Awatar użytkownika
mentos
Posty: 293
Rejestracja: sob 21 lut, 2009
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: mentos »

Właśnie o to chodzi, że chcę, tylko granaty znajduje nie te co trzeba. Łatwo zebrać niepotrzebne przedmioty, a potem tracę czas na wywalenie ich z ekwipunku. :/ Przecież taką Shevą właśnie na tym to polega, by zamrozić jak najwięcej majini, a potem wszystkich porozbijać jednym kopniakiem.

Patent z wywaleniem broni to najlepiej stosować w przypadku Chrisa BSAA i zostawić sobie tylko shotguna. Co prawda nie da się wtedy dobijać, bo zazwyczaj wszyscy giną po jednym strzale z bliska, ale przynajmniej szybko likwiduje się przeciwników,a amunicji nie brakuje.


Brakuje w tej części takiego odpowiednika Hunka, który ma tylko jedną broń na starcie, mocny atak melee, do tego zbiera granaty i to w zupełności wystarczyło, by łatwo się nim grało. ;)
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

mentos pisze: Patent z wywaleniem broni to najlepiej stosować w przypadku Chrisa BSAA i zostawić sobie tylko shotguna. Co prawda nie da się wtedy dobijać, bo zazwyczaj wszyscy giną po jednym strzale z bliska, ale przynajmniej szybko likwiduje się przeciwników,a amunicji nie brakuje.
Chrisem BSAA gra się bardzo fajnie z handgunem bo można skręcać karki a shotgun jest dobry na bossów. Jak się dobrze będziesz uwijał to wyczyścisz cała planszę z przeciwników ;)
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Awatar użytkownika
MysticscoR
Posty: 209
Rejestracja: sob 08 maja, 2010
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: MysticscoR »

Shevą Tribal, granat hukowy, czyli ten oślepiający też można dobrze wykorzystać, podczas gdy brak nam nitrogenu. Aby oszczędnie wykorzystać nitro, czyli zamrażające granaty, staraj sie przywołać w odpowiednim miejscu jak najwięcej mainji i wtedy strzelaj pod nogi a nie w konkretnego zombiaka. W ten sposób zamrozisz większą grupe, którą do siebie przywołasz
All this blood shouldn't just be mine
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Z Mercami z RE5 miałem właściwie tylko pobieżny kontakt, ale już mogę stwierdzić, że się z nimi nie zaprzyjaźnię na pewno. Początkowo jak miałem jeszcze grę to uważałem, że będzie to rozrywka na bardzo długo. Mnogość postaci, znacznie więcej map niż w części 4. Ale wtedy odkryłem chyba tylko połowę map i jakoś nie wracałem więcej. Wczoraj u kumpla trochę pograłem i moje odczucia się zmieniły zupełnie. Tym razem grałem już wszystkie mapach i jedyne co mogę stwierdzić, że to co się tam jest to CHAOS, za dużo się dzieje. Majini mi z każdej strony warczą, co się nie obejrzałem to już czymś dostałem w łeb. Za cholerę nie mogłem się w nich odnaleźć, lokacje są trochę za duże jak np. statek, czy więzienie. Błądziłem w poszukiwaniu czasów. Wszystkimi postaciami nie próbowałem, bo nie wszystkie były akurat odkryte, ale jak mam nabić jakieś dobre combo Chrisem czy tą pierwszą Shevą z ich nędznymi pukawkami jak w kopalni wyłażą mi te przerośnięte robale? Na początku szło w miarę, ale gdy wyszedł to właściwie do końca uciekałem, bo praktycznie każda próba zabicia Reapera kończyła się fiaskiem. I tak było właściwie z każdym sub-bossem. Tutaj są oni wytrzymali. To się sprawdza w głównym scenariuszu, ale w Mercach gdzie czas ucieka zaczynają przeszkadzać. Moment gdzie na którejś mapie wyłażą nagle zewsząd Lickery też był trochę chamski, amunicji mało, a na zabicie jednego takiego osobnika potrzeba jej sporo, więc jak wyłazi ich kilka to leżałem. Dobrze mi się tylko grało Chrisem chyba Safari czy jakoś tak, tym w stroju z zebry, bo ma mocną strzelbę i wyrzutnie rakiet to się sub-bossów pozbywałem szybko. Podobnie jest ze zmianą broni. Gra się nie zatrzymuje bo to w czasie rzeczywistym się dzieje, przeciwnicy nacierają, czas pogania, łatwo się można pomylić, problemy z dying. Wiele rzeczy mnie drażniło. Oczywiście nie mówię, że Merce z RE5 są złe, są trochę inne niż te z 4 i mnie w ogóle nie kręcą ani trochę. Zapewne jakbym dłużej posiedział to bym załapał co i jak, ale jakoś nie mam w ogóle chęci na to. Mimo że już są co prawda oklepane to jednak wolę te stare dobre Mecenaries z RE4. Tam rozgrywka była dla mnie znacznie przyjemniejsza, a tu widziałem tylko CHAOS, gdzie o biciu jakichkolwiek rekordów nie ma mowy. Na niektórych planszach to ledwo z życiem uchodziłem. I tak moja przygoda z tym trybem w piątej części wyglądała. Może innym razem ;) .
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Salvin, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
MysticscoR
Posty: 209
Rejestracja: sob 08 maja, 2010
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: MysticscoR »

Początki nie są łatwe. Piszesz tak jakbyś chciał od razu bić rekordy. Mapy są ładnie opracowane i rozległe, które trzeba dobrze poznać. Postacie do obrania dla wielu graczy, a jak wiemy to każdy lubi coś innego. Ja miałem zupełnie inne wrażenie jak zabrałem sie pierwszy raz za merce w re5. Właśnie takie że są zupełną łatwizną, waląc do wszystkiego co sie rusza z shootgana i co jakiś czas skręcając karki. Dopiero kiedy poznałem taktyki gry aby osiągać większe wyniki zrobiło sie nieco trudniej. Ale nie przesadzajmy. Dobrze też że mainji jest dość sporo. Bieganie po całej planszy i wyszukiwanie zombiaka do zabicia byłoby zupełnie nudne i mało taktyczne na możliwości tej części gry. Ale to tylko moje zdanie
All this blood shouldn't just be mine
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil 5”