[Ankieta] Najtrudniejsze momenty
Zaliczyłeś na PRO? Bo jeżeli nie to większy szacunek mam do osoby która z determinacją i cierpliwością nawet pomimo piećsetnej porażki zaliczyła w końcu niż do osoby która się naśmiewa z tego
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Ja też wiele razy zginąłem na pro podczas walki z Ndesu. Frustrująca współpraca z botem, jedyne miejsce gdzie naprawdę przystanąłem, i to na jakieś 2 dni. Mimo że w residenty będące grami akcji gra(łe)m całkiem przyzwoicie...Szakal pisze: "Ukończyłem RE 5 na pro, rządzę. Kij, że podczas rozgrywki zginąłem jakieś pięćset razy..."
Może co-op na pro, od rozdziału 6-1 ?Recoil pisze:Czyli to dlatego udało mi się ukończyć pro...?
W sumie ma to sens, bo pierwszy raz jak z nim walczymy, to trzy razy walimy mu w tego wielkiego pasożyta i typ dalej stoi. Po którejś porażce nagle trzy tury wystarczają.
Dodam że sam ukończyłem PRO dzięki New Game+ i możliwości posiadania nieskończonej amunicji. Nie wyobrażam sobie grania PRO bez tego. Może z kimś to owszem ale z AI byłoby to chyba prawie niemożliwe.
No i kolejne momenty kiedy można zauważyć skalowanie poziomu trudności to miejsca z Reaperami. Czasem wyskakują po dwa, a jak nas zjedzą kilka razy, to potem tylko jeden się pojawia.
Dodam że sam ukończyłem PRO dzięki New Game+ i możliwości posiadania nieskończonej amunicji. Nie wyobrażam sobie grania PRO bez tego. Może z kimś to owszem ale z AI byłoby to chyba prawie niemożliwe.
No i kolejne momenty kiedy można zauważyć skalowanie poziomu trudności to miejsca z Reaperami. Czasem wyskakują po dwa, a jak nas zjedzą kilka razy, to potem tylko jeden się pojawia.
Mnie też Ndesu na PRO sporo krwi napsuł. Nie wiem jak sprawa się ma na tym poziomie trudności grając z Shevą kierowaną przez AI ale w coopie jest moim zdaniem o tyle trudniej, że dwie osoby muszą idealnie wykonać uniki i szansa trafienia kamieniem czy tą belką jest siłą rzeczy większa. W ogóle za pierwszym razem niektórzy bossowie sprawiali o tyle problem, że nie znałem w miarę prostego sposobu ubicia gadów i pojawiali się w najmniej spodziewanych momentach. Z każdym kolejnym przejściem boss już taki groźny nie był. Podczas pierwszej walki z Weskerem wpakowałem w gościa całą amunicję (nie byłem jedyny mam nadzieję 😉) a jak starcie się kończy każdy wie.
Wkurzający był też motyw przy drugiej walce z Weskerem, gdzie gracz, który kierował Shevą musiał wciskać przycisk jak oszalały, żeby ta nie spadła do lawy. Pierwsze spotkanie z pilarzem podczas pierwszego przechodzenia również zapamiętam na długo. Co prawda był to tylko „normal”, jednak posłanie gościa do piachu dało niezwykłą satysfakcję. W późniejszych etapach jak mamy lepszy oręż, zadający większe obrażenia typ już tak nie kozakuje (nawet pomimo braku beczek i transformatora na słupie, które w pierwszej walce załatwiają praktycznie sprawę ).
Przejście gry na PRO bez ekwipunku z poprzedniej rozgrywki wyobrażam sobie, ale nie grając solo i nie jako któreś z pierwszych przejść. W pierwszej edycji gry jest chyba dostępny na początku tylko easy i normal z tego co pamiętam (może jeszcze Veteran, ale PRO na pewno nie ma), nie pamiętam natomiast jak jest w remasterze na PS4 (BTW, z przyjemnością podjął bym się kiedyś takiego wyzwania w coopie). Szkoda, że Capcom przy okazji odświeżenia wersji na nowsze sprzęty nie pokusił się o dodanie trybu, który przy kolejnych przejściach gry zmienia zachowania bossów i dodaje nowe sposoby pokonania ich. Albo wrzuca czasami nawet dwóch na raz ( jak to było z Ndesu w RE4 w kopalni bodajże). W ogóle takie wydanie na nowe RE5 było by moim zdaniem mega. Owszem, kosztuje to trochę więcej pracy niż tylko podbicie rozdziałki i wrzucenie 60 fps, jednak zagrać jeszcze raz w grę z innym ułożeniem przeciwników, nowymi sposobami pokonania bossów, w ogóle innymi walkami z bossami było by ciekawym doświadczeniem. Mam tutaj na myśli dodatkowy tryb, coś ala mody z pozostawioną możliwością grania w oryginał.
Wkurzający był też motyw przy drugiej walce z Weskerem, gdzie gracz, który kierował Shevą musiał wciskać przycisk jak oszalały, żeby ta nie spadła do lawy. Pierwsze spotkanie z pilarzem podczas pierwszego przechodzenia również zapamiętam na długo. Co prawda był to tylko „normal”, jednak posłanie gościa do piachu dało niezwykłą satysfakcję. W późniejszych etapach jak mamy lepszy oręż, zadający większe obrażenia typ już tak nie kozakuje (nawet pomimo braku beczek i transformatora na słupie, które w pierwszej walce załatwiają praktycznie sprawę ).
Przejście gry na PRO bez ekwipunku z poprzedniej rozgrywki wyobrażam sobie, ale nie grając solo i nie jako któreś z pierwszych przejść. W pierwszej edycji gry jest chyba dostępny na początku tylko easy i normal z tego co pamiętam (może jeszcze Veteran, ale PRO na pewno nie ma), nie pamiętam natomiast jak jest w remasterze na PS4 (BTW, z przyjemnością podjął bym się kiedyś takiego wyzwania w coopie). Szkoda, że Capcom przy okazji odświeżenia wersji na nowsze sprzęty nie pokusił się o dodanie trybu, który przy kolejnych przejściach gry zmienia zachowania bossów i dodaje nowe sposoby pokonania ich. Albo wrzuca czasami nawet dwóch na raz ( jak to było z Ndesu w RE4 w kopalni bodajże). W ogóle takie wydanie na nowe RE5 było by moim zdaniem mega. Owszem, kosztuje to trochę więcej pracy niż tylko podbicie rozdziałki i wrzucenie 60 fps, jednak zagrać jeszcze raz w grę z innym ułożeniem przeciwników, nowymi sposobami pokonania bossów, w ogóle innymi walkami z bossami było by ciekawym doświadczeniem. Mam tutaj na myśli dodatkowy tryb, coś ala mody z pozostawioną możliwością grania w oryginał.
"I'm no superhero. But together, we can end this."
To o czym piszesz występuje w grach typu hack'n'slash (DMC, MGR, Ninja Gaiden) gdzie im wyżej poziom trudności, tym inne rozstawienie przeciwników czy też ich rodzaj. Nie wiem czy w takiej strzelance by się to sprawdziło.
A co do Pro, to w każdej wersji pojawia się dopiero po przejściu na Weteranie.
Generalnie walka z Weskerem (ta przy lawie) potrafi być wkurzająca nawet na Easy grając z botem, bo nigdy nie wiadomo czy ten nie zechce strzelać do Wieśka co kończy się zazwyczaj zgonem. Zwłaszcza jak idziemy przesunąć głaz i nie możemy strzelać w Weskera aby trzymać go na dystans.
A co do Pro, to w każdej wersji pojawia się dopiero po przejściu na Weteranie.
Generalnie walka z Weskerem (ta przy lawie) potrafi być wkurzająca nawet na Easy grając z botem, bo nigdy nie wiadomo czy ten nie zechce strzelać do Wieśka co kończy się zazwyczaj zgonem. Zwłaszcza jak idziemy przesunąć głaz i nie możemy strzelać w Weskera aby trzymać go na dystans.