Tryb Professional
Jest dużo możliwości żeby utrudnić sobie przejście.Ja jestem do takiego stopnia głupi że nigdy nie ubrałem Ashley w zbroje i całe PRO przechodziłem w stroju R.P.D,ale nie odchodźmy od tematu.Wie ktoś może czy znalazł się taki hardcorowiec który przeszedł PRO samym nożem,a używał pistoletu tylko w miejscach które było to konieczne ?,chyba nie ma takiego .
Ps3Centerbloog.pl
To jest niewykonalne na Pro np. rozwal nożem Uroboros lub kolesia z piła motorową .To nie są pierwsze residenty gdzie przeciwnicy posiadali tylko kilka algorytmów jak mieli się poruszać i atakować .RE 5 znacznie trudniej by było wyczaić wszystkie ruchy przeciwników szczególnie na Pro gdzie jedno tknięcie i po tobie . Chyba że ktoś lubi się frustrować i będzie próbować ale w to wątpię że znajdzie się ktoś taki.
Kiedyś widziałam jak ktoś próbował nożem zabić gościa z piła ale trwało to bardzo długo i generalnie było nudne.
W RE5 nóż stracił swoją moc w porównaniu do RE4. Trochę szkoda bo wg mnie to jest cofnięcie do starszych residentów.
Ogólnie jednak z uwagi na trochę inną specyfikę tej gry (duże odległości i dużo przeciwników z bronią palną) to chyba nawet z ostrym nożem byłoby bardzo ciężko i tak jak Kratos napisał - tylko dla frustratów.
W RE5 nóż stracił swoją moc w porównaniu do RE4. Trochę szkoda bo wg mnie to jest cofnięcie do starszych residentów.
Ogólnie jednak z uwagi na trochę inną specyfikę tej gry (duże odległości i dużo przeciwników z bronią palną) to chyba nawet z ostrym nożem byłoby bardzo ciężko i tak jak Kratos napisał - tylko dla frustratów.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Ale widzisz tak naprawdę RE5 zupełnie odbiega od pozostałych części a to że nóż ewidentnie został osłabiony to kolejny - gry...Fakt dużo więcej przeciwników z bronią na odległość występuję więc ów przykład jeszcze bardziej przeszkadza w zabawie nożem.I ogółem RE5 na PRO nożem to jedna z rzeczy naprawdę prawie nie do wykonania.
Ostatnio zmieniony wt 24 lis, 2009 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Ps3Centerbloog.pl
RE5 da się samemu przejść nożem(choć z niektórymi bossami byłby problem), ale na pewno nie na Veteran i PRO. Raz, że każda pomyłka i do piachu, dwa to oczywiście Sheva o którą się trzeba troszczyć bardziej niż niemowlaka. To już nawet nie chodzi o to że trudno, po prostu nie ma w tym żadnej przyjemności. Po co się mam denerwować z powodu nieudolności twórców.
Mam kolege ktory twierdzi że przechodził tryb Pro samym nożem.
Tylko bossow częstował z normalnej amunicji, co skończyło sie oczywiście atakiem smiechu dla mnie . Zwłaszcza ze przez ta oto osobo zaczalem robic solucje do RE 5 bo nie wiedzial co robic w rozdziale 1 po animacji, gdzie pokazana jest egzekucja
Bawiłem się w trybie pro, ale kosztowało mnie to więcej nerwów niż przyjemności wiec wolałem oddać sie tym prostszym poziomom trudności .
Tylko bossow częstował z normalnej amunicji, co skończyło sie oczywiście atakiem smiechu dla mnie . Zwłaszcza ze przez ta oto osobo zaczalem robic solucje do RE 5 bo nie wiedzial co robic w rozdziale 1 po animacji, gdzie pokazana jest egzekucja
Bawiłem się w trybie pro, ale kosztowało mnie to więcej nerwów niż przyjemności wiec wolałem oddać sie tym prostszym poziomom trudności .
No właśnie wydaje mi się, że o to bardziej chodziło w starszych Resach:bodek pisze:Chodzi o to aby biegać z najsłabszą klamką z garstką amunicji ale amunicji nie pasującej do naszej broni
mało amunicji, słaba klamka, konieczność ucieczek, wymijania przeciwników ==> survival.
A w RE5 za bardzo nie da się uciekać, kryć - wszakże chodzi o rozwałkę przy użyciu broni wszelakich.
Amunicji jest na pewno dużo, kwestia tylko by ją umiejętnie wykorzystać, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności.
I tak jak pisze Recoil - ułatwianie sobie sprawy na poziomie, który ma być trudny najzwyczajniej w świecie mija się z celem.
Ostatnio zmieniony sob 28 lis, 2009 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja aktualnie próbuje przejść Pro ze standardowymi broniami ,moja taktyka jest taka najlepiej jest grać ze znajomym na jednym TV mamy obaj mp5 i paralizatory .Celuje z mp5 w głowę i podbiegam i wale, gorzej jest gdy masz grupki ale jakoś to idzie .Nie polecam grać z komputerem ponieważ komputer nigdy nie stoi blisko ciebie ,więc jak ktoś cie trzepnie to padasz bo nie podbiegnie do ciebie .Dla mnie to jest prawdziwe Pro ale jak ktoś nie daje rady chyba nie można mu zabronić gra z infinite ammo .
Oczywiście że nie. Każdy gra tak jak chce. My jednak staramy się ze wszystkich sił przekonać graczy aby jednak trochę się pomęczyćKratos pisze:jak ktoś nie daje rady chyba nie można mu zabronić gra z infinite ammo .
Tryb PRO w RE4 był dość wymagający(new round się nie liczy) pod względem celności. Trza było celować same heady, granatami ciskać tak aby powalić jak największą grupę itd. bla bla bla. Nie wiem jak to jest w przypadku RE5 ale sądząc po bronich w niej dostępnych sieczka musi być tam niemiłosierna i tryb PRO mógł zejść trochę na przysłowiowe psy. Same automaty. Szkoda. Nie mówię oczywiście że we wcześniejszych częściach RE nie było broni maszynowych bo były i to nawe sporo
Ale niestety mamy w 5 niezbyt inteligentnego kompana, który wszystko psuje. Gdyby się grało samemu to można się tego podjąć. Po za tym używanie dopakowanych giwerek z łatwiejszych poziomów wcale nie jest oszustwem, skoro istnieje tak możliwość, co innego infinity ammo to jednak kant. Wiem narzekam na Shevę i będę narzekał, ponieważ zabili całą przyjemność z grania. Może w co-op się dobrze gra, ale w singlu to zawodzi na całej linii szczególnie na PRO.Chodzi o to aby biegać z najsłabszą klamką z garstką amunicji ale amunicji nie pasującej do naszej broni Ot to jest PRO! IMO
Największą bolączką trybu pro w RE5 jest brak możliwości samouleczenia. Inteligencja sztuczna jest jaka jest i ja najlepiej bym się czuła grając bez pomocnika ale i bez dying.
Do Recoila:
masz rację, zapomniałam o możliwości z mercenaries
Do Recoila:
masz rację, zapomniałam o możliwości z mercenaries
Ostatnio zmieniony sob 28 lis, 2009 przez Finka, łącznie zmieniany 1 raz.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Dokładnie to mam na myśli. Dying to jedyny "straszak" w trybie pro, poza nim, ten tryb niczym się nie różni od niższych poziomów.Recoil pisze:Bo rozumiem, że piszącmasz na myśli fakt, że każde draśnięcie nas "zabija"?Finka pisze:brak możliwości samouleczenia
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Jeszcze się tym różni, że od razu mamy dying nawet jak nas leworęczny wieśniak trafi ledwo lecącą siekierką w buta . Ale faktycznie z tym dying to poroniony pomysł nawet w Mecenaries, bo to uleczanie trwa to za długo. Pamiętam ile razy dostałem tulipanem, zanim się uleczyłem. Powinno to się wykonywać jednym przyciskiem, a nie że najpierw przez minutę muszę dusić przycisk, dopiero potem mogę użyć spray czy tam roślinkę.Dying to jedyny "straszak" w trybie pro, poza nim, ten tryb niczym się nie różni od niższych poziomów.
Ostatnio zmieniony ndz 29 lis, 2009 przez Salvin, łącznie zmieniany 1 raz.