Tryb Professional

Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Post autor: Recoil »

Biorę się ponownie za RE5. Tym razem mam zamiar zaliczyć PRO z prawdziwego zdarzenia. Nie wiedzieć czemu twórcy wymyślili tak dziwny system zapisu, że możemy korzystać że zdobytego nawet na easy ekwipunku w pierwszej już partii PRO... Takie zaliczenie PRO to jak zaliczenie panienki przez spodnie... Założyłem więc nowy profil na konsoli (szkoda mi mazać wszystkie zdobyte itemy na głównym koncie), przechodzę Veterana, żeby odblokować PRO, a następnie wyrzucę wszystko, co zdobyłem, żeby PRO zaczynać bez dodatkowych itemów. Na tym nie koniec. Jest jeszcze kasiora, za którą mogę kupować spraye, broń i inne ułatwienia. Trzeba będzie więc kupić co się da, żeby wszystko wydać i też wyrzucić tak, aby PRO zaczynać z zerowym kontem.

Kurczę ile zachodu, żeby normalnie przejść grę jak się należy...

EDIT:
No, to zacząłem z pukawkami z pierwszej walizki, czyli podstawowe pistolety i 20 złota (mniej się nie dało). Na razie poległem w miejscu, gdzie wyłazi Egzekutor... Dziwnie, bo jednego razu w domku nie dostaję w ogóle amunicji, a innym razem 40. Jak na taki poziom to różnica jest kolosalna. Ale największą bolączką jest (jak poprzednio zresztą) jaśnie pani Sheva i jej łaskawość w uleczaniu mnie. No cóż. Prawdopodobnie skończy się na tym, że odłożę to i rozejdzie się po kościach...
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
Awatar użytkownika
Alastor
Posty: 33
Rejestracja: pt 26 lut, 2010
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post autor: Alastor »

Ten poziom doprowadzał mnie do szewskiej pasji :P szczególnie walka z przepięknym olbrzymem, który przy pasku nosił breloczki z ludzkich ciał i starcie Jill&Wesker.
Po raz pierwszy zakosztowałem śmierci, a śmierć gorzki ma smak, jest bowiem narodzinami, i strachem, i lękiem przed straszliwą nowością.
Awatar użytkownika
Michał666666
Posty: 203
Rejestracja: pn 15 lut, 2010
Lokalizacja: Gierczyce

Post autor: Michał666666 »

Alastor, ciebie do szewskiej pasji, a mnie do białej gorączki. Puściłem sobie wczoraj ten tryb, żeby poczuć się jak prawdziwy bohater wojenny :rad12: , a tu normalnie za każdym razem jak lekko od kogoś zerwałem, to już wyskakiwał napis Daiyng, albo zaczynałem od nowa. Najbardziej denerwujący jest fakt, że gdy jesteśmy na granicy śmierci to nasza partnerka zamiast ratować am życie, zwyczajnie się przygląda, a zbyt wiele czasu to nie mamy. Gdy doszedłem do walki Jill&Wesker, to miałem ochotę wyrzucić konsolę przez okno, po prostu bez przerwy musiałem przywoływać Shevę, bo za każdym razem jak odchodziła to wiedziałem że muszę być przygotowany na powtarzanie lokacji. Ogólnie to na razie dałem sobie spokój, bo przechodzę Lost in Nightmares, a potem znów chwycę się za ten poziom, bo jest niezwykle wymagający.
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.

With a sword for justice, the punishment of death for the villains.

By this, we arrive at the altar of the saints."
Awatar użytkownika
Arek
Posty: 761
Rejestracja: ndz 15 lut, 2009
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arek »

Ano jest jest wymagający.
Michał666666 pisze:Najbardziej denerwujący jest fakt, że gdy jesteśmy na granicy śmierci to nasza partnerka zamiast ratować am życie, zwyczajnie się przygląda, a zbyt wiele czasu to nie mamy.
Argh,to jest po prostu zmora tego poziomu.Nie dość że mamy z 2/3 s na uratowanie się to jeszcze ta pani stoi obok i się przygląda.Ukończyłem Pro Solo ale najgorsze jest to że tak naprawdę najwięcej razy ginąłem właśnie przez nią,bo albo gdzieś uciekała i dostawała kose,albo ja dostałem i ona stojąc 1 m ode mnie nie raczyła mnie uleczyć.Jak myślicie,czy Capcom obniżył jej AI na Pro ?,chociaż szczerze mówiąc na prostszych poziomach też nie była zbyt inteligentna...
Ps3Centerbloog.pl
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Jak myślicie,czy Capcom obniżył jej AI na Pro ?,chociaż szczerze mówiąc na prostszych poziomach też nie była zbyt inteligentna...
Masz odpowiedź, Capcom nic nie zrobił, ona jest tak samo głupia na wszystkich poziomach, tylko na niższych energia wolniej schodzi i zdąży zareagować, natomiast na PRO już niestety nie.
Awatar użytkownika
Michał666666
Posty: 203
Rejestracja: pn 15 lut, 2010
Lokalizacja: Gierczyce

Post autor: Michał666666 »

Co niestety ukazuje nam fakt, że tryb Professional można przejść tylko jeśli się gra z drugą osobą, samemu niestety jest to niewykonalne, chociaż może miał ktoś szczęście i udało mu się ukończyć. Mnie niestety dalej trzyma walka Jill & Wesker, po prostu jedna wielka mieszanina przekleństw i złorzeczeń pod adresem twórców za inteligencję panny Alomar. Wczoraj zdecydowałem się zagrać jeszcze raz tą walkę, ostatnia lokacja do ukończenia, szło wszystko dobrze, Wesker dostawał po pysku (jak ja lubię mu przyłożyć pięściami, za to co zrobił Jill :smiech6: ), wydaje się że to już koniec, a tu naglę słyszę jak Sheva samotnie wyprawiła się na Jill i zanim zdążyłem ją przywołać, to już wyskoczył napis ''Daiyng'' i nie pozostawało nic, jak roztrzaskać konsolę na głowach twórców gry. Naprawdę wielką szkodą jest to, że twórcy nie raczyli zwiększać wraz z poziomem trudności inteligencji naszej partnerki, możliwe że panowie z Capcom-u bali się że ktoś ich oskarży o rasizm, jeśli biały twardziel będzie rozkazywał czarnej panience :smiech2: . W każdym bądź razie jeśli ktoś ukończył tą walkę samotnie, to proszę napisać jak to zrobił, bo ta walka nie daje mi spać :kaffee:
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.

With a sword for justice, the punishment of death for the villains.

By this, we arrive at the altar of the saints."
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Ten etap jest banalny. Przynajmniej dla mnie. Na PRO to nawet nie ma sensu wdawać się w jakąkolwiek walkę z nimi bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Ja się cały czas ukrywałem. Niestety Shevę trzeba trzymać przy sobie, a wiąże się to z tym, że przez całe 7 minut dusiłem przycisk, który odpowiada za jej przywołanie, bo zawsze sobie odchodziła, jak widziałem że za daleko odeszła to z powrotem ją wołałem i tak w kółko. Można zauważyć, że często Jill biega w jednym kierunku i można przewidzieć skąd wyjdzie. Wtedy ją w pułapkę łapałem tzn. rzucałem o ziemię, a raczej Sheva rzucała. Jak się podnosiła to znowu za plecy i o ziemię żeby nie miała możliwości wykonania ataku. Jak Wesker się zbliżał to ucieczka i akcje z Jill znowu powtarzałem. Wiem, trochę chaotyczne i drastyczne, biedna Jill :smiech3: ale skuteczne.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Post autor: Recoil »

Michał666666 pisze:Co niestety ukazuje nam fakt, że tryb Professional można przejść tylko jeśli się gra z drugą osobą, samemu niestety jest to niewykonalne
Przesadzasz. Wiele osób na forum przeszło PRO w singlu (w tym ja - nigdy jeszcze nie grałem RE co-op) i to bez nieskończonej amunicji. Połowa z nich skończyła w wariatkowie, druga połowa wyłysiała bądź osiwiała, ale jednak pokazuje to, że przejść się da. Problem pojawia się, gdy chcemy przejść ten tryb zupełnie od podstaw.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
Vinnie
Posty: 5
Rejestracja: pn 08 mar, 2010
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Vinnie »

Ja tez solo ukonczylem na pro, najwieksze klopoty mialem z El Gigante (zawsze zapominam jego nazwy)
Co do walki z Weskerem to po prostu trzeba miec Sheve przy sobie i albo sie chowac albo walic mu w plecy. Mialem taka taktyke ze strzelalem mu w plecy i bieglem naokoło i znowu strzal i tak w kolko. Chodzi mi o miejsce gdzie jest magnum do znalezienia ;)
krzysiek11311
Posty: 9
Rejestracja: sob 06 mar, 2010
Lokalizacja: Bristol

Post autor: krzysiek11311 »

Zgadzam się, walka z El Gigante była dla mnie najtrudniejszym etapem do pokonania na professional, a walka z Wesker-em i Jill nie była wcale taka trudna...
Awatar użytkownika
Michał666666
Posty: 203
Rejestracja: pn 15 lut, 2010
Lokalizacja: Gierczyce

Post autor: Michał666666 »

To się nazywa Ndesu. Jego to rozwaliłem za pierwszym podejściem, nic trudnego, od czasu do czasu trzeba było tylko walić do Majini z kuszami i wykorzystywać beczki w momencie jak wyskakują z niego Plagasy. Ale jeśli chodzi o walkę Jill & Wesker, to ja jestem nastawiony nie na to żeby uciekać, ale żeby mu zdrowo dowalić i mieć z tego satysfakcję i prawdopodobnie udałoby mi się to, gdybym nie miał koło siebie Shevy. Jeśli chodzi o uciekanie to nie ma mowy, to raczej kwestia ostateczna, moim zdaniem.
Ostatnio zmieniony czw 18 mar, 2010 przez Michał666666, łącznie zmieniany 1 raz.
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.

With a sword for justice, the punishment of death for the villains.

By this, we arrive at the altar of the saints."
Awatar użytkownika
bloodlust72
Posty: 196
Rejestracja: ndz 08 lis, 2009
Lokalizacja: Dębnica Kaszubska

Post autor: bloodlust72 »

Ja też zaliczyłem Professional w RE 5 solo. Zawsze gram solo. Co-op, to takie trochę oszustwo.....przynajmniej w moim odczuciu. Zresztą za podstawowy punkt honoru zawsze stawiam sobie zrobienie gry na 1000 pkt gamescore (gram nan XBOX'ie 360), ale tej gry, która mi się naprawdę podoba. Tak też było właśnie z RE 5.
Ndesu nie jest wcale taki trudny. Walka z nim jest bardzo schematyczna i do bólu powtarzalna. Po dłuższej chwili naparzania, można spamiętać w którym momencie w co nawalać.
Co do walki Jill/Wesker, to ja starałem się jak najmniej wdawać w bójkę z Weskerem, a za to cały czas latałem krok w krok za Shevą. Trzeba tylko przed tą walką zaopatrzyć się w sporą ilość sprayów. Nie ma co zwracać uwagi na Weskera. Ja tylko od czasu do czasu lookałem na mapkę, żeby wiedzieć z grubsza gdzie on jest i żeby na niego nie wpaść. Za to Shevę trzeba mieć przez całe 7 min pod ręką. Każda rozłąka po krótkiej chwili kończy się czyimś zgonem. W miarę możliwosci trzeba ją przywoływać i/lub biegać za nią. To tylko siedem minut.
Ostatnio zmieniony czw 18 mar, 2010 przez bloodlust72, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

Na ogół, jeżeli tylko jest taka możliwość, idę na łatwiznę ;) czyli chwytam za RL strzelam do Weskera i poprawiam inną bronią. Jill oślepiam flashami i z pomocą Shevy wyrywam jej to coś ;)
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

bloodlust72 pisze:To tylko siedem minut.
Tylko i aż 7 minut, nie czułem palca po skończonej walce :smiech2:
Awatar użytkownika
bloodlust72
Posty: 196
Rejestracja: ndz 08 lis, 2009
Lokalizacja: Dębnica Kaszubska

Post autor: bloodlust72 »

Salvin pisze:Tylko i aż 7 minut, nie czułem palca po skończonej walce
To prawda. Na początku, kiedy jeszcze nie zatrybiłem techniki na tę uroczą parkę, to kciuki dostawały ostry wycisk. Niekiedy aż skurcz łapał u nasady kciuka, a Sheva w tym momencie "dyinguje" gdzieś na drugim krańcu mapki, hehe. Człowiek pędzi na łeb na szyję, niczym płonący kowboy do koryta z wodą, ale.....niestety znowu nie zdążył. Zawsze to samo. Dlatego przez te 7 min trzeba robić za cień Shevy. Najlepiej wbić zęby w jej najdalej na południe wysuniętą część pleców i nie puszczać aż do końca....
To miasto wzywa winnych......
Awatar użytkownika
Michał666666
Posty: 203
Rejestracja: pn 15 lut, 2010
Lokalizacja: Gierczyce

Post autor: Michał666666 »

No, dzisiaj w końcu udało mi się zdobyć pucharek War Hero :kg: Ostatnią planszą z którą miałem problemy, była rzecz jasna ta z walką Jill&Wesker. Ile razy podchodziłem do niej, to tyle razu dostawałem białej gorączki, w każdym bądź razie plansza na tym trybie to koszmar, no ale ja chcę się podzielić swoją taktyką. Otóż uznałem że ucieczka jest bezsensu, zważywszy na fakt że po prostu nie udawało mi się zwiać przed Jill, która gdy tylko się pojawiała, to od razu waliła we mnie serie z karabinka, dlatego też na początku gdy Wesker otwierał drzwi Krzysiem :smiech3: , to od razu waliłem mu w plecy z magnuma, gdyż miotał w Shevę z buta i automatycznie był koniec, gdy Wesker dostawał cęgi od mojej czarnej towarzyszki, ja uciekałem na schody, przywoływałem ją i potem biegłem aż do końca korytarza, gdzie wychodziło się na piętro nad główną salą i tam nie niepokojony przez pannę Valentine, czekałem na Weskera Jedno co mnie tylko wkurzało to fakt, że Jill kręciła się zawsze za Weskerem gdy tylko ten się pojawiał, więc strzelanie do niego, jak nie wie się gdzie się podziała Jill, jest niestety ryzykowne, no więc musiałem na tym korytarzu rozdzielić oboje i jak zobaczyłem okularnika to od razu waliłem z rakietnicy, mając na uwadze Jill i jeden strzał z pistoletu to koniec walki.

Gdy już udało się przejść przez pierwszy etap, to drugi ten jak walczy się z Jill, jest już znacznie prostszy, bez przerwy kręciłem się przy niej, uważając na kopniaki, a gdy wyrywałem jej urządzenie z klaty to w momencie jak się wyswobadzała, zwyczajnie naciskałem X i A (za mało czasu na zastanawianie się który wcisnąć) i tak udało mi się to skończyć. Przyznam że tylko ta walka sprawiała mi najwięcej problemów, no ale zważywszy na fakt że niektórzy przechodzą ten tryb od zera, to mam dla nich wielki szacunek :respekt:
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.

With a sword for justice, the punishment of death for the villains.

By this, we arrive at the altar of the saints."
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Michał666666 pisze:Otóż uznałem że ucieczka jest bezsensu, zważywszy na fakt że po prostu nie udawało mi się zwiać przed Jill, która gdy tylko się pojawiała, to od razu waliła we mnie serie z karabinka,
A Ty dalej swoje :rad10:
Ucieczka ma sens, opisałem Ci to kilka postów wyżej. A to, że chcesz się wdawać w jakąś walkę, która w ogóle nie ma najmniejszego sensu ryzykując to inna sprawa. Ty chciałeś mu dokopać używając RL, ja jak najszybciej ukończyć ten poziom bez zbędnych ceregieli. Sposobów jak jak to zrobić jest od groma i każdy jest właściwy.
Michał666666 pisze:Przyznam że tylko ta walka sprawiała mi najwięcej problemów, no ale zważywszy na fakt że niektórzy przechodzą ten tryb od zera, to mam dla nich wielki szacunek
To czy zaczynasz grę na PRO od podstaw tak naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia w tym wypadku, ponieważ można ten etap przejść nie wystrzeliwując ani jednego pocisku.
Awatar użytkownika
Michał666666
Posty: 203
Rejestracja: pn 15 lut, 2010
Lokalizacja: Gierczyce

Post autor: Michał666666 »

Salvin pisze:Ucieczka ma sens, opisałem Ci to kilka postów wyżej.
Faktycznie, sprawdzałem owe sposoby na walkę, ale jakoś żaden mi nie podchodził, mam na myśli uciekanie, chowanie się i niespodziewany atak. Po prostu wolałem zakończyć to jak najszybciej, bez żadnych trupów w rankingu. Owszem na początku stosowałem się do tej taktyki i było ok, ale zawsze w niespodziewanym momencie wyskakiwała Jill i chociaż czasami spodziewałem się jej nadejścia, to ona stała w jednym miejscu wyraźnie czekając na Weskera (i mnie), a kilka razy miałem motyw że wpadałem na nią biegając przez korytarze i nie zdążyłem jej złapać. Dlatego po kilkunastu trupach użyłem grubszego sprzętu i plansze zaliczyłem z rangą ''S'' . A jeśli chodzi o tryb Professional od zera, to mam na myśli ludzi którzy przechodzą całą grę na tym poziomie, zaczynając z nieulepszonymi giwerami :smiech6: Po prostu musiałem to napisać :rad10:
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.

With a sword for justice, the punishment of death for the villains.

By this, we arrive at the altar of the saints."
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Post autor: Recoil »

Salvin pisze:To czy zaczynasz grę na PRO od podstaw tak naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia w tym wypadku, ponieważ można ten etap przejść nie wystrzeliwując ani jednego pocisku.
Owszem - ma, z prostej przyczyny: najpierw trzeba do tego momentu dojść. A to największy problem. Później rzeczywiście, jak się już tam jest to nie ma znaczenia czy mamy puste kieszenie czy uginamy się pod ciężarem ołowiu ;)
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
Awatar użytkownika
Kratos
Posty: 87
Rejestracja: pt 02 paź, 2009
Lokalizacja: Choszczno

Post autor: Kratos »

Ja nie rozumiem , jak można tak męczyć się przy tej walce z Jill i Wesker . Po prostu jak zaczyna się walka wbiegamy na schody , czekamy aż Wesker podejdzie i zeskakujemy i tak w kółko i , jak pokaże się filmik że Wesker rozwala nami drzwi , wbiegamy tam i zbieramy itemy i czekamy do końca kręcąc się tam .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil 5”