Zakończenie
- Nerobianco
- Posty: 132
- Rejestracja: sob 13 gru, 2008
- Lokalizacja: Zambrów
Mam nadzieję że nie zobaczymy go w następnej części bo ja osobiście go nie lubię (goguś)nie mówię że nie jest konkretny no ale po prostu go nie lubię i tyle. A jeśli chodzi o Degeneration to jeszcze nie oglądałem ale już niedługo obejrzę.
Recoil: Panowie, temat nie dotyczy ani Leona, ani Degeneration. W innym temacie zwracałem już Wam o to uwagę, a ta jest ostatnia. Arek już dostał za to osta, nie omieszkam więc wystawić kolejnych.
Recoil: Panowie, temat nie dotyczy ani Leona, ani Degeneration. W innym temacie zwracałem już Wam o to uwagę, a ta jest ostatnia. Arek już dostał za to osta, nie omieszkam więc wystawić kolejnych.
Ostatnio zmieniony wt 31 mar, 2009 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Ps3Centerbloog.pl
No i ja również skończyłem RE5. Zakończenie było przewidywalne, koniec Albercika również (w zasadzie od pierwszego trailera z tym panem podejrzewałem, że Krzychu i Sheva go ubiją). Szkoda, że końcowy filmik nie jest bogatszy w treść, zamiast tego standardowe "iść, ciągle iść w stroooooooooonę słooooooońcaaaaaaa". Tak jak akcja na lotnisku i pokładzie samolotu to mistrzostwo świata, tak końcówka nie syci. Szkoda.
Zakończenie...[spojlery]
Witam! Otóż dzisiaj przeszedłem grę i rozważam nad jedną sprawą. Jak myślicie czy to już koniec głównego czarnego charakteru serii tzn. Weskera? Jakoś w to uwierzyć nie mogę ponieważ grając w pozostałe resy ,to niby zginął ale po pewnym czasie powracał i czuł się znakomicie. Chociaż teraz to raczej wszystko na to wskazuje że to jego prawdziwy koniec (Serum, mutacja za pomocą Uroboros, utonięcie w lawie a na koniec dobitka z dwóch RPG), choć nie wiadomo co jeszcze panom z Capcom do głowy wpadnie.
Ostatnio zmieniony czw 09 kwie, 2009 przez =Rzeźnik=, łącznie zmieniany 1 raz.
"Gdy usłyszysz ryk piły spalinowej ,jest już za późno."
Trudno ocenić, jednakowoż Capcom wskrzeszając Weskera naraziłby się na śmieszność, ja sam czułbym się tym factem w pewnym sensie zdegustowany. Ileż można ożywiać kogoś, kto de facto nie żyje już od dawna (tj. od niemiłego spotkania z Tyrantem)?
Niby jest furtka - z tego co pamiętam, gra nie kończy się wielkim "bum", co w przypadku RE jest rzadkością - ponadto miałem wrażenie, iż rakiety wystrzelone przez Shevę i Chrisa nieco chybiły celu
Moim zdaniem życie zakończyła najważniejsza postać serii, wokół której kręciło się wiele wątków ale RE to nie tylko Wesker i należałoby dać już spokój tej historyjce o ciągłym poszukiwaniu przez niego wirusa i żądzy przejęcia władzy nad światem.
Niby jest furtka - z tego co pamiętam, gra nie kończy się wielkim "bum", co w przypadku RE jest rzadkością - ponadto miałem wrażenie, iż rakiety wystrzelone przez Shevę i Chrisa nieco chybiły celu
Moim zdaniem życie zakończyła najważniejsza postać serii, wokół której kręciło się wiele wątków ale RE to nie tylko Wesker i należałoby dać już spokój tej historyjce o ciągłym poszukiwaniu przez niego wirusa i żądzy przejęcia władzy nad światem.
Jak dla mnie to Wesker i tak nie zginął,po pierwsze rakiety w niego nie trafiły więc może nie uszkodziły mu głowy chociaż był w lawie .Po drugie moim zdaniem to Capcom go znowu ożywi bo nie wierzę żeby z dedał,albo jest też taka możliwość że panowie z Capcom zbyt pochopnie podjęli decyzje o uśmierceniu Weskera i teraz żalują,więc możliwe że dlatego go wskrzeszą .
Ps3Centerbloog.pl
Jak to nie trafiły? Pierdykły prosto w niego, aż flaki wraz z lawą były w powietrzu, wystarczyło się przyjrzeć.Arek pisze:Jak dla mnie to Wesker i tak nie zginął,po pierwsze rakiety w niego nie trafiły więc może nie uszkodziły mu głowy chociaż był w lawie .Po drugie moim zdaniem to Capcom go znowu ożywi bo nie wierzę żeby z dedał,albo jest też taka możliwość że panowie z Capcom zbyt pochopnie podjęli decyzje o uśmierceniu Weskera i teraz żalują,więc możliwe że dlatego go wskrzeszą .
Playstation Network: Bansai_
Xbox Gamertag: kagannpwnz
3DS Friend Code: 2105-9086-2899
Zapraszam do wspólnej gry.
Xbox Gamertag: kagannpwnz
3DS Friend Code: 2105-9086-2899
Zapraszam do wspólnej gry.
I bardzo dobrze, bo gdyby znowu uciekł/zabili go i uciekł/zmartwychwstał to byłaby to porażka jak stąd do Yokohamy. Pogódźmy się z tym, Albercik od pierwszej części był skazany na wyrok (a w zasadzie od momentu, gdy dowiadywaliśmy się, że to on jest zdrajcą), a jego wykonanie i tak ciągnęło się już stanowczo za długo.
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Czy aż tak dobitnie to bym polemizował poprostu pokazali że nie miał szans na przeżycie aczkolwiek za krótko to przedstawiono, niemniej jednak nie ma co się sprzeczać był w lawie, przyjął na klate dwie rakiety i pozostał w wulkanie, to definityeny koniec, Capcom oczywiście ośmieszyby się gdyby przedstawił go w RE6 ale kto powiedział że RE6 to będzie Sequel? A nie choćby Prequel Wiec ja czekam na jego powrót, wkońcu Capcom sam sugeruje żę powróci na inny tor w swojej sadze, może powrót do korzeni i jakis ciekawy Prequel
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Rakiety go mineły, lawa nie koniecznie musiałą go spalić, przecież to był mutant a nie zwykły człowiek, jego komórki mogły byc odporne na wysokie temperatury, jak nas łapał z lawy to przecież juz go dawno spalić powinno i tylko kadłubek by z niego został.
Poza tym nie byłby pierwszym, który przeżył kilka wybuchów, nie raz walczylismy w poprzednich czesciach z tym samym bossem, chociaż myśleliśmy ze juz dawno go ubiliśmy. Jedynie zastanawiać mnie bedzie jego powrót do ludzkiej postaci.
(a po cichu licze na prequel jednak, co zombie to zombie!! zabijanie kolesi z bazookami to chyba jednak bardziej do innych gier pasuje:)
Poza tym nie byłby pierwszym, który przeżył kilka wybuchów, nie raz walczylismy w poprzednich czesciach z tym samym bossem, chociaż myśleliśmy ze juz dawno go ubiliśmy. Jedynie zastanawiać mnie bedzie jego powrót do ludzkiej postaci.
(a po cichu licze na prequel jednak, co zombie to zombie!! zabijanie kolesi z bazookami to chyba jednak bardziej do innych gier pasuje:)
Zakończenie jak i cała gra jest troche zgapiona z poprzednich części np.w remaku też odział S.T.A.R.S. odlatuje helikopterem i jest tak samo krótkie bez dalszego wyjaśnienia.Kooperacja postaci wzięta choćby z resident evil zero tutaj Chris i Sheeva a tam Billy i Rebecca.Ale dobre i to całe nasze szczęście że Jill Valentine żyje bo już sie bałem że nie.Choć do końca niewiadomo co z Weskerem raz już sie mu udało przeżyć np.w Code Veronica gdzie płonął ale udało mu sie uciec łodzią podwodną.Myśle że może wystąpić w kolejnych odsłonach serii które wyjdą z pewnością ale cieszmy sie tą chwilą że zakończenie jest szczęśliwe dla naszych bohaterów serii.
A mi się wydaje że nie przeżył. To była walka ostateczna ,w której stanęło przeciwko sobię dwóch zawziętych wrogów. Jeden musiał zginąć. Było widać jak Wesker stracił kontrolę nas sobą i oszalał na punkcie Uroboros, tym samym dając sobię tego końską dawkę (Tak jak Krauserowi odwaliło na punkcie Las Plagas podczas walki z Adą w Separate Ways). Gdyby Capcom go jednak ożywiło, to bym całkowicie stracił wszelkie przeżycia, podczas walki "Wieśka z Krzysiem".
"Gdy usłyszysz ryk piły spalinowej ,jest już za późno."
Tutaj nie ma się co wydawać, Wesker is dead. Większość krzyknie jak Stefan "Siara" Siarzewski "no ale jak to zdechł?! Bo ja chciałem aneks, żeby my go nie killym...", ale po dostaniu dwóch rakiet w czoło, wcześniej jeszcze kilku + lawa + cała reszta ołowiu wpakowanego w to tatałajstwo = nie ma Alberta. Poszedł do Krainy Wiecznych Zombie, ale już go nie ma. Na ten moment gracze musieli czekać aż 14 lat!
Ostatnio zmieniony pn 13 kwie, 2009 przez Bzduras, łącznie zmieniany 1 raz.