Zakończenie
- Ash Valentine
- Posty: 23
- Rejestracja: pt 15 sie, 2008
- Lokalizacja: Szczecin
No to tak, zakończenie zbyt krótkie i dość przewidywalne, ładna walka z Albercikiem
(szkoda, że zmutował ), i miło, że pokazali jeszcze choć na chwile Jill ;]
Bo fakt faktem miałem nadzieję, że trochę się pobawią rozmowami Chrisa i Jill.
Co do tej śmierci Albercika, to można się spierać, to, że dostał dwie rakiety (które go ominęły ) i popływał w lawie nie oznacza, że od razu musi nie żyć, ale każdy dobrze wie, że Capcom lubi wkurzać ludzi ;]
Wydaję mi się, że dobrym sposobem było uśmiercić Sheve.
Mogłoby to wywołać pewien smutek u graczy,
bo fakt faktem pomagała nam przez około 10 h
No i szkoda, że nie wiadomo nic o Adzie
(szkoda, że zmutował ), i miło, że pokazali jeszcze choć na chwile Jill ;]
Bo fakt faktem miałem nadzieję, że trochę się pobawią rozmowami Chrisa i Jill.
Co do tej śmierci Albercika, to można się spierać, to, że dostał dwie rakiety (które go ominęły ) i popływał w lawie nie oznacza, że od razu musi nie żyć, ale każdy dobrze wie, że Capcom lubi wkurzać ludzi ;]
Wydaję mi się, że dobrym sposobem było uśmiercić Sheve.
Mogłoby to wywołać pewien smutek u graczy,
bo fakt faktem pomagała nam przez około 10 h
No i szkoda, że nie wiadomo nic o Adzie
Dzisiaj looknąłem jeszcze raz przerywnik w którym Wiesiek dostaje 2 gorące placki na czoło, by się upewnić czy na pewno je dostał . Wesker dostał dwoma rakietami prosto w ryj. Przyjrzałem się dokładnie i widziałem jak mu łeb przebiły, co niektórzy się myślą że trafiły obok. Obejrzcie sobię kilka razy ten przerywnik to zobaczycie.
Ostatnio zmieniony ndz 19 kwie, 2009 przez =Rzeźnik=, łącznie zmieniany 1 raz.
"Gdy usłyszysz ryk piły spalinowej ,jest już za późno."
- Ash Valentine
- Posty: 23
- Rejestracja: pt 15 sie, 2008
- Lokalizacja: Szczecin
No postać ma swój charakter i jest na prawdę duża zagadką , jak dla mnie , bo przeszedłem tylko RE5 i ostatnio czyt. dzisiaj RE 1 Director's Cut<...> na PSP i za dużo o nim nie wiem , ale jak kupię Wii to zobaczę wszystko co i jak ;] No szkoda , bo jak patrzę to Wesker jest po prostu ważniejszy od Spencera , szkoda go , ale teraz powrót jego powrót byłby ostrym przegięciem i myślę , że crapcom wie o tym , chodź nie zdziwiłbym się jak by nagle był jakimś mózgiem w słoiku wydającym rozkazy , bo go uratowali , ale myślę , że jeszcze powróci albo rozgrzebią jakoś jego wspomnienia np tym co było rok wcześniej itd.
PS. Wiem , że może trochę nie na temat , ale kiedy w grze tj. w którym roku działa się ta walka w posiadłości Spencera , bo chyba odkryłem coś ciekawego.
Recoil: Takie słowotwórstwo jest zbędne.
PS. Wiem , że może trochę nie na temat , ale kiedy w grze tj. w którym roku działa się ta walka w posiadłości Spencera , bo chyba odkryłem coś ciekawego.
Recoil: Takie słowotwórstwo jest zbędne.
Ostatnio zmieniony czw 23 kwie, 2009 przez aerO^, łącznie zmieniany 1 raz.
Mi się zakończenie nie podobało... Za krótkie, zbyt tradycyjne, dobro znowu zwyciężyło bez strat... Tak wspaniała postać jak Albert skończyła jak zwykły Tyrant z RE 1, tajemnice z RE4 nie zostały w pełni wyjaśnione... Czy to koniec serii ? Spencer, Wesker i inni antagoniści nie żyją, więc już raczej nie ma sensu robić nowego RE. Chyba, że znowu trzeba będzie powstrzymać jakiegoś terrorystę przed zainfekowaniem supermarketu, kiosku...
Chociaż kto wie... Może agencja dla której pracowała Ada ma swoje własne plany?
I mam jeszcze kilka pytań: co z Las Plagas? Czy Wesker go dostał od Ady? I co się stało z Sherry? Jak Ada przeżyła upadek/ spotkanie z MR.X?
Za dużo rzeczy pominięto... Szkoda, że w RE5 nie było Leona, albo postaci, która znała wydarzenia z Pueblo jak np. Ada
Chociaż kto wie... Może agencja dla której pracowała Ada ma swoje własne plany?
I mam jeszcze kilka pytań: co z Las Plagas? Czy Wesker go dostał od Ady? I co się stało z Sherry? Jak Ada przeżyła upadek/ spotkanie z MR.X?
Za dużo rzeczy pominięto... Szkoda, że w RE5 nie było Leona, albo postaci, która znała wydarzenia z Pueblo jak np. Ada
Ostatnio zmieniony wt 28 kwie, 2009 przez Pawlak92, łącznie zmieniany 3 razy.
Dla jednych seria RE to rzez zombiech czy innego mięsa. Ale tylko ci , którzy interesują się jej historią i fabułą są prawdziwymi jej fanami...
- Kuba Pajączek
- Posty: 203
- Rejestracja: czw 15 lut, 2007
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Jeśli z tą walką w posiadłości Spencera chodzi ci o wydarzenia z RE1/RE:Remake to te wydarzenia miały miejsce w 1998 w czerwcu, czy lipcu(nie wiem jak się tłumaczy July, ale raczej lipiec).aerO^ pisze:No postać ma swój charakter i jest na prawdę duża zagadką , jak dla mnie , bo przeszedłem tylko RE5 i ostatnio czyt. dzisiaj RE 1 Director's Cut<...> na PSP i za dużo o nim nie wiem , ale jak kupię Wii to zobaczę wszystko co i jak ;] No szkoda , bo jak patrzę to Wesker jest po prostu ważniejszy od Spencera , szkoda go , ale teraz powrót jego powrót byłby ostrym przegięciem i myślę , że crapcom wie o tym , chodź nie zdziwiłbym się jak by nagle był jakimś mózgiem w słoiku wydającym rozkazy , bo go uratowali , ale myślę , że jeszcze powróci albo rozgrzebią jakoś jego wspomnienia np tym co było rok wcześniej itd.
PS. Wiem , że może trochę nie na temat , ale kiedy w grze tj. w którym roku działa się ta walka w posiadłości Spencera , bo chyba odkryłem coś ciekawego.
http://www.byond.com/games/DarkerEmerald/TLC
Nowa wersja Resident Evil Online 2(zmieniona nazwa, wiadomo: kopyrajt-orajt).
"You can't spell "slaughter" without "laughter"!! Hahahahahaha!!!"
Nowa wersja Resident Evil Online 2(zmieniona nazwa, wiadomo: kopyrajt-orajt).
"You can't spell "slaughter" without "laughter"!! Hahahahahaha!!!"
Do tych wszystkich przyjemności dodaj jeszcze przedawkowanie lekarstwa Nie ma mowy, żeby wrócił. Widzę, że ogólnie jest taka tendencja na forum, że wszyscy myślą, że dopóki boss nie został rozczłonkowany,może wrócić Jakby Wesker wrócił, to by była tandeta, absurd. Niech spoczywa w lawie na wiekiBzdursky pisze:Tutaj nie ma się co wydawać, Wesker is dead. Większość krzyknie jak Stefan "Siara" Siarzewski "no ale jak to zdechł?! Bo ja chciałem aneks, żeby my go nie killym...", ale po dostaniu dwóch rakiet w czoło, wcześniej jeszcze kilku + lawa + cała reszta ołowiu wpakowanego w to tatałajstwo = nie ma Alberta. Poszedł do Krainy Wiecznych Zombie, ale już go nie ma. Na ten moment gracze musieli czekać aż 14 lat!
Zakończenie ogólnie było faktycznie krótkie. Widziałyby mi się tam jakieś retrospekcje z walki z Weskerem w CV, może jego "śmierć" w REmake, a tak? Jakiś taki niedosyt. Ale fakt faktem, Capcom wykazuje tendencję do krótkich zakończeń - szkoda, bo mogłoby być dużo ciekawiej.
To, że cała ekipa w helikopterze była małomówna nie jest akurat wadą. Co mieli mówić? "Ale mu dokopaliśmy, co?" Są wykończeni przygodami, znają się/poznali się na tyle, że rozumieją się bez słów. Tego akurat nie mogę się przyczepić.
Jakby Capcom zaczął robić takie manewry, to przestaję grać w nowe odsłony Ja wiem, że w Resident Evil nikt tak naprawdę nie umiera - a to wstają jako zombie, a to wirus przywraca kogoś do życia z nadnaturalną szybkością i zwinnością...Według mnie jak Capcom nie ma sensownego pomysłu na fabułę, powinien się wstrzymać od wydawania kolejnej części RE. Kasa kasą, ale należy też ruszyć głową i uszanować fanów. Wolę wtórne zombiaki, a nie wtórnego plagasa. Do 3 części każdy boss w RE był inny i charakterystyczny - a to prototyp w 0, a to Tyrant - ideał w 1/REmake, potem zmutowany Birkin, Mr. X, Nemesis...a RE4 była dość prosta do pokonania kupa mięcha, w RE5 było więcej różnych kup mięcha...to nie to, co chciałam. Raz mogę wybaczyć, ale powtarzanie tych samych błędów?Recoil pisze:Zawsze mogą zebrać szczątki DNA i stworzyć złego brata bliźniaka...Necraria pisze:dopóki boss nie został rozczłonkowany,może wrócić
Tutaj rada jest prosta, a brzmi ona... headshot Wieśka już nie chcę widzieć na oczy - to legenda, ale każda legenda ma swój koniec i piąta część serii to idealny wybór, jeżeli chodzi o zakończenie bytu tej postaci w serii. Bo jak wyślą ekipę ratunkową do wulkanu i rzucą na Wieśka Phoenix Downa to ja kończę przygodę z serią, poważnie.Necraria pisze:Ja wiem, że w Resident Evil nikt tak naprawdę nie umiera - a to wstają jako zombie
Szkoda mi Weskera, tyle sie napracowal, raz oddał nawet życie za swoje plany (a przynajmniej "człowieczeństwo"), zdobył tylu fanów, stoczył tyle walk, pokonal tylu ludzi i korporacje Umbrella, by skonczyc, tak jak to trafnie ujal Pawlak92 "zwykły Tyrant". Tak wspanial postac jak Albert powinna miec o wiele lepiej zaprojektowana scenę smierci... Chociaz headshot z RPG7 byl bardzo efektowny...
Nie zmienia to faktu, ze Capcom zle zakonczyl jego watek. Wesker powinien zabrac kogos ze soba, albo chociaz przed smiercia rozpylic Uroborosa na kawalek swiata... Tak to ponad 14 lat serii i kluczowa jej postac poszly z dwiema rakietami RPG7...
A najwiekszy dupek serii i jego ladna partnerka Jill, oraz jego nowa, takze ladna, ale wkurzajaca partnerka Sheva razem z panem Stone'em odlecieli w sina dal helikopterkiem, jakby nigdy nic... Dobro znowu wygralo, a zlo spoczywa w lawie, rozerwane na kawalki...
Nie zmienia to faktu, ze Capcom zle zakonczyl jego watek. Wesker powinien zabrac kogos ze soba, albo chociaz przed smiercia rozpylic Uroborosa na kawalek swiata... Tak to ponad 14 lat serii i kluczowa jej postac poszly z dwiema rakietami RPG7...
A najwiekszy dupek serii i jego ladna partnerka Jill, oraz jego nowa, takze ladna, ale wkurzajaca partnerka Sheva razem z panem Stone'em odlecieli w sina dal helikopterkiem, jakby nigdy nic... Dobro znowu wygralo, a zlo spoczywa w lawie, rozerwane na kawalki...
Ostatnio zmieniony wt 02 cze, 2009 przez Redan, łącznie zmieniany 5 razy.
Czy ja wiem czy tak żal tego Weskera,sam go bardzo lubię ale jednak był najgorszą postacią w RE .Mnie strasznie boli właśnie to że najbardziej można tak powiedzieć kluczową postać,rozwalili dwiema żałosnymi rakietkami ,od Weskera się wszystko zaczęło i wszystko się też powinno skończyć,ale miejmy nadzieję że nie seria RE .
Ps3Centerbloog.pl
Zboczę lekko z tematu dla porównania... Spojrzcie, że w innym dziele Capcomu, "Dino Crisis" mamy tyle zakończeń gry do wyboru... W jednym nawet ginie Gail! Czy nie sądzicie, że tego brakuje RE 5? No właśnie...
Niestety brakuje i co gorsza, nie uświadczyliśmy tego od RE 4. Alberta mi bardzo szkoda, był zimny, wyrachowany i nic nie robił bez powodu... Od niego się wszystko zaczęło i na nim się skończyło, niestety... Wszystko za sprawą owych dwóch rakietek z RPG-7, które mówiąc kolokwialnie "wszystko załatwiły"...
Moim zdaniem, wasze oczekiwania na dobrą fabułę RE 6, są niestety płonne... Dlaczego? Jeżeli Capcom zrobi nowego REsa, to jego antagonistą będzie chyba... No nie wiem kto, kogoś nowego nie ma sensu dawać, za słabo się zna z fanami na takie stanowiska ... To będzie najwyżej podsumowanie serii i wyjaśnienie wielu tajemnic, coś ala 'grywalny Wesker Raport', o ile "Darkside Chronicles" tego nie zrobią... To będzie jedyne słuszne rozwiązanie, pozwalające odnieść nowej, przeciągniętej odsłonie w miarę przyzwoite zyski...
Niestety brakuje i co gorsza, nie uświadczyliśmy tego od RE 4. Alberta mi bardzo szkoda, był zimny, wyrachowany i nic nie robił bez powodu... Od niego się wszystko zaczęło i na nim się skończyło, niestety... Wszystko za sprawą owych dwóch rakietek z RPG-7, które mówiąc kolokwialnie "wszystko załatwiły"...
Moim zdaniem, wasze oczekiwania na dobrą fabułę RE 6, są niestety płonne... Dlaczego? Jeżeli Capcom zrobi nowego REsa, to jego antagonistą będzie chyba... No nie wiem kto, kogoś nowego nie ma sensu dawać, za słabo się zna z fanami na takie stanowiska ... To będzie najwyżej podsumowanie serii i wyjaśnienie wielu tajemnic, coś ala 'grywalny Wesker Raport', o ile "Darkside Chronicles" tego nie zrobią... To będzie jedyne słuszne rozwiązanie, pozwalające odnieść nowej, przeciągniętej odsłonie w miarę przyzwoite zyski...
Ostatnio zmieniony wt 02 cze, 2009 przez Redan, łącznie zmieniany 3 razy.
Hmm ... Nikt nie umiera? Sądzę że Excella nie wróci
Bzdursky: tu chyba miało być coś więcej niż sam cytat...?Bzdursky pisze:Tutaj rada jest prosta, a brzmi ona... headshot Wieśka już nie chcę widzieć na oczy - to legenda, ale każda legenda ma swój koniec i piąta część serii to idealny wybór, jeżeli chodzi o zakończenie bytu tej postaci w serii. Bo jak wyślą ekipę ratunkową do wulkanu i rzucą na Wieśka Phoenix Downa to ja kończę przygodę z serią, poważnie.Necraria pisze:Ja wiem, że w Resident Evil nikt tak naprawdę nie umiera - a to wstają jako zombie
Ostatnio zmieniony ndz 10 sty, 2010 przez Remix, łącznie zmieniany 1 raz.
Zakończenie krótkie i dosyć przewidywalne. Jak dla mnie powinno być tak jak w Remake - dużo zakończeń (oraz różna droga do ich zdobycia). To by znacznie wydłużyło rozgrywke bo tak naprawde (widzę po sobie) gre można przejść do max 5 razy, bo ileż można? Remake można było dużo więcej bo nie dość, że zakończenia były różne to też wykonywalo się pewne rzeczy lub nie (tak samo zresztą jak w RE3)...
"Umowy nie było, forsy też nie będzie"