Wasze wrażenia z gry

Awatar użytkownika
Tyrantx
Posty: 663
Rejestracja: czw 15 lut, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tyrantx »

dla re:cv kupiłem dreamcasta ,a grę kupiłem w wersji jap (fajne etui do pudełka) za 350 w ultimie (sprowadziłem sobie ją z japoni)...,he to były czasy...,za pierwszym i drugim razem gra mnie poraziła i zafascynowała a parę scenek do końca zostanie w mojej pamięci (np:steve z gunami ala matrix,czy rozmowa chrisa z claire przez drzwi w celi a potem świetna muzyka i droga chrisa do veroniki...),wtedy to było coś... i nadal uważam re:cv za gre obowiązkową dla każdego fana re...,oczywiście ma swoje wady,szczególnie widoczne z czasem,niedoróbki graficzne,drewniane postacie,zero innowacji w walce czyli bez uników czy kontr...,ale ja akurat mam gdzieś takie detale...do dziś gram w re1 na psx....i jest ok, re:cv to klimat,umbrella,muzyka,claire,chris,wesker..oraz sporo emocji i wspomnień jakie mi zostawiła ta gra....
STARSSss.......
Awatar użytkownika
Necraria
Posty: 1005
Rejestracja: pt 01 cze, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Necraria »

Jak na razie (jestem na Antarktydzie - muszę pokombinować jak to wszystko przejść, żeby jak najmniej być zatrutą) trochę mi się opinia poprawiła - na mniej negatywną ;) najbardziej do tej pory podobał mi się Wesker, ale to tylko przez sentyment - gość ma klasę ;) a z kolejnych negatywów, które przyuważyłam?

- bandersnatchery (jeśli to te żółte z gumowymi łapami) - jak ja ich nie lubię - już wolę huntery - przynajmniej da się bez obrażeń bez wielkiej filozofii obok nich przebiec, a to? ech
- leczenie - leczenia jest jak...na lekarstwo! przez całą grę biegam na caution lub danger co mi się w żadnym RE na taką skalę nie zdarzało!
- Steve - tak jak mówiłam wcześniej - fatalny głos. Wygląd też przesłodzili. A ten wątek miłosny...straszne podchody robi, obraża się i wszystko przy tym rozwala. Co się Claire w nim podobało?!
- Alfred - trochę inaczej sobie wyobrażałam czarny charakter - -' wiedziałam, że ten dureń lubi się przebierać w ciuchy Alexii ale to co widzę jest dużo gorsze od moich oczekiwań. Oczywiście nie wspominając o głosie ;)
- kusza - przynajmniej jest szybka. Ale jak mam wybierać na zombiaki kusza/nóż wybieram to drugie. (A właśnie - przynajmniej noża da się w tej części używać normalnie)
- mało poziomów trudności, a w zasadzie tylko jeden.
- technicznie, klimatycznie i graficznie bardziej mi się podoba RE3, które jest młodsze z tego co wiem - -'

Koniec negatywów (na razie)

Klimat - co jak co, ale na razie klimatu nie czuję. Bicie serca przed otworzeniem drzwi mnie drażni, za to tanie chwyty takie jak rezydencja podczas burzy i we mgle bardziej śmieszą :P Muzyka nie jest najgorsza, aczkolwiek musiałabym posłuchać samego soundtracku a nie urywków z gry, żeby to dobrze ocenić.

Oby dalszy wątek z Weskerem i Alexią mi to zrekompensowały :P
nemesisdestro
Posty: 1577
Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
Lokalizacja: Poznań

Post autor: nemesisdestro »

- bandersnatchery (jeśli to te żółte z gumowymi łapami) - jak ja ich nie lubię - już wolę huntery - przynajmniej da się bez obrażeń bez wielkiej filozofii obok nich przebiec, a to? ech
- leczenie - leczenia jest jak...na lekarstwo! przez całą grę biegam na caution lub danger co mi się w żadnym RE na taką skalę nie zdarzało!
no kidding :D wyzwanie musi być, ale nie będę się powtarzał.....a bandersnachtchery są chyba łatwiejsze tu do pokonania niż np huntery, przynajmniej w moim odczuciu.
- technicznie, klimatycznie i graficznie bardziej mi się podoba RE3, które jest młodsze z tego co wiem - -'
właśnie co do tego faktu to nie mam pojęcia która jest nowsza wiem że mocno się zdziwiłem jak na tylniej okładce RE2 widziałem screeny z RE CV :rad1: , szczerze mówiac sam nie wiem które nowsze. Co do grafy hmm zależy....jeśli masz jakis punkt odniesienia jak np po RE remake to wiadomo że grafa wydaje się i jest słabsza, prawda jest taka że gdybyś miała ( czy już ktokolwiek inny ) okazję pyknąc w ten tytuł kiedy był on nowością to reakcja pewnie była by tylko jedna: :gott: :D z podziwu przed grafą (pewnie tak właśnie było z RE3 jak mniemam? :smiech6: ) choć osobiście nie wiem co tak ludzie narzekają na tą grafę wprawdzie nie miałem okazji pyknąć chociażby w RE:zero ale widziałem nie jeden tytuł i na pierwszy rzut oka gra od razu mi się spodobała, choć drobne niedociągnięcia są, jak chociażby by nienaturalnie wyginająca się ręka Weskera gdy trzyma chrisa za gardło, ale koniec końców i tak jest nieźle.
Ostatnio zmieniony śr 14 lis, 2007 przez nemesisdestro, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

RE : CV to przepiękna część, po RE4 chyba najdłuższy w serii czas rozgrywki, wprowadziła nowości takie jak "slow motion" i trójwymiarowe tła. Doskonały klimat, ogólna hidstoria rodu Ashford'ów, zawsze tak interpretuję tę część. Przybycie Chris'a na wyspę czy akcje ze Steve'm robią wrażenie. Muzyka jest niesamowita, opierająca się bardziej na operze i orkiestrze. Poziom trudnościm jest stosunkowo niski, choć niektóre zagadki są trudne (słynne obrazy :smiech7: ). Ostatni pojedynke pomiędzy Chris'em a Wesker'am na zawsze pozostanie mi w pamięci, co już niejednokrotnie podkreślałem. Jedynie co mi sie średnio podoba to mała liczba dodatków, jedynie tryb "Battle Game", ale rozgrywka WEsker'am jest konkretna, choć nie aż tak trudna. Ale ogólnie piękna gra i niezwykle ważny RE, absolutny obowiązek zaliczenia tej odsłony dla fana i zwolennika serii.

Czytając dwa poprzednie posty wywnioskowałewm, że były domysły, która część jest nowsza? RE3 (1999) - RE : CV (2000, Dreamcast). O ile mnie pamięc nie myli, ale RE CV jest bez wątpienia nowsza niż RE3, jeżeli moczywiście o to chodziło, może źle to odebrałem :smiech6:
Ostatnio zmieniony ndz 18 lis, 2007 przez Nemesis US, łącznie zmieniany 2 razy.
nemesisdestro
Posty: 1577
Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
Lokalizacja: Poznań

Post autor: nemesisdestro »

NEMESIS US pisze:Czytając dwa poprzednie posty wywnioskowałewm, że były domysły, która część jest nowsza? RE3 (1999) - RE : CV (2000, Dreamcast). O ile mnie pamięc nie myli, ale RE CV jest bez wątpienia nowsza niż RE3, jeżeli moczywiście o to chodziło, może źle to odebrałem :smiech6:
No właśnie o to chodziło thx, za wyjaśnienie :smiech6: i wpełni zgadzam się z twoją opinią co do CV :rad7:
Ostatnio zmieniony ndz 18 lis, 2007 przez nemesisdestro, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

Nie ma za co. :smiech6: RE : CV jest bez wątpienia warta zaliczenia zawsze, podobnie jak inne części pomimo upływu lat od ich premier.
Awatar użytkownika
Tyrantx
Posty: 663
Rejestracja: czw 15 lut, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tyrantx »

NEMESIS US pisze:RE : CV to przepiękna część, po RE4 chyba najdłuższy w serii czas rozgrywki
chyba zapomniałeś o re4 około 20h...
NEMESIS US pisze:RE : CV to przepiękna część
tu się zgodze
NEMESIS US pisze:ale RE CV jest bez wątpienia nowsza niż RE3
nie prawda,prace na d re:cv zaczęły się sporo przed re3 stąd też w re3 masz uniki i inne inowacje a w recv praktycznie nic oprócz grafiki i broni...
STARSSss.......
Awatar użytkownika
Karol155-7
Posty: 26
Rejestracja: ndz 18 lis, 2007
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Karol155-7 »

Hehe dla mnie to jedna z najlepszych czesci Residenta, w sumie jakbym mial wybrac ktory jest najlepszy to mysle ze RE 2 i RE CV, ale szczerze to wszystkie sa rowne, oprocz RE 4 oczywiscie.
RE CV ma swoj speczyficzny klimat :)
Ostatnio zmieniony pt 23 lis, 2007 przez Karol155-7, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
StPaul
Posty: 493
Rejestracja: wt 18 wrz, 2007
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: StPaul »

Re 4 po pierwsze jest moim zdaniem jedną z lepszych cześci...a CV mimo tego że moge powiedzieć, że jest tylko wporzo...ta cześć najmniej mi sie podobała
Stay Punk
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

nie prawda,prace na d re:cv zaczęły się sporo przed re3 stąd też w re3 masz uniki i inne inowacje a w recv praktycznie nic oprócz grafiki i broni...[/quote]

Ale data wydania gry jest 2000, a RE3 1999, na tym sie opierałem. :smiech6:
Awatar użytkownika
Necraria
Posty: 1005
Rejestracja: pt 01 cze, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Necraria »

Jak na razie jestem na etapie Chris/Antarktyda/po wielkim pająku Alexii i o tyle poprawiło się moje wrażenie, że mam niezły zapas leczenia i cały czas nie kuleję przez co trochę przyjemniej się gra. Szkoda, że już nie muszę walczyć o każdy pocisk. Mam nadzieję, że zaraz tafi się coś co pochłonie więcej niż 4 shotgun shells - -'. Zwykle taki zapas ammo jak teraz to miałam tylko na easy, a to przecież normal!

Huntery na zawołanie to bardzo dziwny pomysł - w dodatku łatwo to ominąć. Huntery z trucizną to też nowość albo po prostu w innych częściach miałam szczęście. Nie wiem czy te innowacje są specjalnie udane...Przynajmniej już nie ma bandersnatcher'ów, no może poza jednym, ale to nic.

Zagadki jak na razie banalne, Steve drażniący (przynajmniej jak gram Chrisem to nie muszę go oglądać ^^).
Awatar użytkownika
GhostOfTheSunX
Posty: 11
Rejestracja: pt 30 lis, 2007
Lokalizacja: Wejherowo

Post autor: GhostOfTheSunX »

Jak zobaczyłem kiedyś zapowiedź CV na GameOne (to był 2000 rok!) to oszalałem!!!!!

Dla niej kupiłem również DreamCasta... ech... jak to dobrze że wyszła też na GameCube...
Jak zabiorę się znowu za RE2 (ech.. nie grałem w nią ze 2 lata!) to czas na kolejną sesję z CV.
A wrażenia są do dziś niezapomniane :rad6:
Awatar użytkownika
Necraria
Posty: 1005
Rejestracja: pt 01 cze, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Necraria »

Skończyłam! Wreszcie! Nie wiem czy kiedyś jeszcze zagram w tą część. Coś nie bardzo mnie ciągnie, ale kto wie - może jak się zestarzeję i stanę się fanką romansideł ;)

Krótkie podsumowanie rzeczy, które mi się spodobały i tych co mnie odrzuciły:

na +:

- pierwsza forma Alexii - walka ogniem ^^
- śpiew Alexii - ciekawy moment ;)
- dużo Weskera
- interesująca, aczkolwiek nie fascynująca fabuła no i czasem całkiem niezły klimat był wyczuwalny
- różnorodność potworów (nie wszystkie mi się podobały, ale ta część udowadnia, że można dać nowe potwory, które się spodobają fanom RE a nie tak jak w RE4 zrobili)
- spory ekwipunek
- nóż - całkiem użyteczny w tej części
- rozbudowane mapki
- długi czas gry
- muzyka

na -:

- Steve & Alfred - głos i zachowanie
- Tyrant
- ostatnia forma Alexii (dużo bardziej mi się podobała pierwsza)
- strasznie proste zagadki
- tylko jeden poziom trudności
- mało bonusów
- kusza
- za dużo ammo (w ogóle nie tknęłam lepszych nabojów do granatnika i płonących bełtów, bo myślałam, że będzie na co oszczędzać - -')
- snajperka & linear launcher
- bandersnatchery
- grafika
Awatar użytkownika
MiGoo
Zarząd
Posty: 905
Rejestracja: pn 05 lut, 2007
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: MiGoo »

Uff, prawie caly temat musialem przeczytac, takie zaleglosci mialem (i nadal gdzie indziej mam, ale to juz inna para kaloszy :)). I od czego by tu zaczac... Moze od poczatku? :D


A poczatki z RE CV byly takie, iz widzialem troche newsow o niej w gazetach z 2000 roku, troche screenow i zachwytow nad, przepiekna jak na owczesne czasy, grafika... I tak sobie tkwilem we wspanialych wyobrazeniach tej czesci przez kilka dobrych lat (w tym czasie przeszedlem RE3, RE Remake i RE0)... No i nastal w koncu ten dzien, kiedy paczuszka ze swiezutkim CV na NGC wyladowala w chacie. Elegancko poczekalem na wieczor i gramy...

I powiem Wam, ze mimo zobaczenia wczesniej duzo ladniejszych REsow, grafika mnie urzekla i naprawde miala i ma to cos, czym sie zachwycali newsmani w 2000 roku. Mimo swoich niedoskonalosci, cieszyla moje oko i naprawde wytwarzala niesamowity klimat, jaki z tej czesci wylatuje z TV. Przyznam jednak, ze moglaby byc mniej cukierkowa (hi, Recoil :P), ale co tam narzekac - dla mnie w sam raz :rad12:


Kilka slow o klimacie, o ktorym wspomnialem przed chwila - ta czesc ma klimat, Klimat, KLIMAT niesamowity! Pierwsze pomieszczenia w Wiezieniu, szare otoczenia, deszcz, muza (jedna z moich ulubionych sciezek dzwiekowych z serii, ktora przesluchalem zanim zagralem :pff1: ), efekt zaszczucia - naprawde godny podkreslenia, powodowaly, ze przypominaly mi sie czasy spedzone przy RE1 czy RE2 (i szczerze nie wiem czemu niektorzy z Was tego nie dostrzegli... :pff6: :zmiesz8: ). Zagadki tez bardzo mi sie spodobaly, spluwki ogolnie tez, fabula ciut mniej (ale co tam :P), postaci tez calkiem fajne (chociaz Alfreda mogli nie dawac :D, Steve tez zbyt dziecinny troche za bardzo jest) no i przeciwnicy, ktorzy wg mnie idealnie do tej czesci pasuja. No i Claire, Chris i Wesker - cudowne trio :rad12:



A teraz pora na dialog z forumowiczami (:D):


necraria pisze:Skończyłam! Wreszcie! Nie wiem czy kiedyś jeszcze zagram w tą część. Coś nie bardzo mnie ciągnie, ale kto wie - może jak się zestarzeję i stanę się fanką romansideł ;)
Heh, no nie wiem co powiedziec (Recoila tez sie to tyczy)... Moze macie slabszy rok czy cos? ;) A na serio - szanuje Wasze zdanie, choc calkowicie sie z nim nie zgadzam - ta gra jest warta zagrania, i to nie jeden raz, szczegolnie za klimat i muze - Tak wiec kto nie gral, niech sprobuje - nie sugerujcie sie opiniami innych (negatywne mam na mysli :P) i zagrajcie - naprawde warto.

necraria pisze:- interesująca, aczkolwiek nie fascynująca fabuła no i czasem całkiem niezły klimat był wyczuwalny (+)
- tylko jeden poziom trudności (-)
- mało bonusów (-)
- kusza (-)
- grafika


No coz - jak bylo malo klimatu, i tylko czasami wyczuwalny, to w RE4 w ogole o czyms takim nie ma co mowic... Ja tam nie wiem - dla mnie klimat byl WSZEDZIE, chociaz czasami gra nudzila (szczegolnie koncowka), ale jednak byl i jest... Poziom trudnosci faktycznie mogl by byc jeszcze jeden (trudniejszy), grze by to nie zaszkodzilo :) Bonusy zazwyczaj zlewam, ale tez moglby byc jakis jeszcze, co do kuszy - badziewie jakich malo, gdyby nie wybuchajace belty, w ogole bym tego nie podnosil i uzywal... No i grafika - czy to jest najwazniejsze? Z reszta dla mnie grafa jest w tej czesc naprawde dobra, podkresla klimat itp - wiec ja bym zaliczyl na plus (mimo, ze momentami jest zbyt biedna - szczegolnie w zamknietych pomieszczeniach, ale nadal to jest plus :)).


Recoil pisze:Po prostu siadając do niej spodziewałem się czegoś kompletnie innego. Postaram się tak na spokojnie wymienić co mi nie leży:
-Kolory - strasznie żywe i pocieszne, wręcz cukierkowe - brak tego Residentowskiego mroku i klimatu
-Muzyka (sorry) - jak z taniego filmu sensacyjnego nadużywająca werbla na każdym kroku

Cieszę się, że tak przyjmujecie moje zdanie na ten temat, a nie wyrzutami, że się nie znam i jestem debilem (nawet jeśli tak myślicie ;) )

Eee, jak juz wspomnialem, faktycznie kolory moglyby byc bardziej ztonowane i mniej cukierkowe, ale to nie razi az tak bardzo - bez przesady. Ja rozumiem, ze w Remake byla zupelnie inna histora, ale i tak jest grafa dobra i wmaga klimat (a sa w grze lokacje, kiedy naprawde jest ciemno, szaru i buro - bardzo residentowo). A muza - no bez przesady - rozumiem, ze jest ona troche inna stylowo od wczesniejszych Resow, ale dalej pasuje - ba, wg mnie idealnie. A motyw kiedy jezdzimy Chrisem winda - po prostu miodzio :]


A jak inaczej mamy przyjac Twoje zdanie? :P Moze tak: :axe: :bitwa4: :D Nie, my nie jestesmy tacy jak konkurencja ;) :P


Nemesis pisze:Fajny jest motyw z biciem serca podczas otwierania drzwi...
Oj, na samym poczatku, kiedy wychodzimy po pierwszej rozmowie z Rodrigo z cel wieziennych, to faktycznie podkreslalo klimacik... A potem? Denerwujaca sprawa - stanowczo za dlugo trwa (szczegolnie przed walka z Tyrantem w samolocie - cholery mozna dostac, jak sie zginie i widzi ta sama animacje)...

Recoil pisze:I złocisty miód... No wyciekał. Zwłaszcza w scenkach Claire - Steve. A w tym czasie w tle muzyczka jak z muminków...
No ej, jako fan Muminkow stanowczo protestuje - to porownanie zarowno uraga Muminkom jak i RECV :P Tu i tu jest wg mnie bardzo dobra muzyka - kazda oczywiscie idealnie dopasowana do dziel, ktorym towarzysza :)

Recoil pisze:Może gdybym grał w CVkę zaraz po tych Resach z PSXa sprawa miała się inaczej, ale kiedy widziałem już możliwości czarnulka, a nawet Gacucha ( konsoli poniekąd porównywalnej), efekt jaki wywarł na mnie poziom graficzny CVki jest... Nazwijmy to "niezadowalający". ;)
E tam, ja zagralem w takiej samej kolejnosci jak Ty, i jakos mnie nie odpchnela ta grafika (to nie to samo co RE Survivor - tam wszystko jest do bani :D). Tak wiec mysle, ze to zalezy od podejscia - ja mialem jak najbardziej pozytywne (ale nie przeslodzone) i wyszlo OK. Moze za duzo oczekiwales po prostu i przez to sie zawiodles?
Ostatnio zmieniony pn 17 gru, 2007 przez MiGoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ogurki
Posty: 68
Rejestracja: śr 07 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ogurki »

W moim osobistym rankingu serii RE:CV pasuje się gdzieś na 4 miejscu. Na plus mogę zaliczyć to , że było sporo Weskera, kilka nowych pukawek , klimat (zwłaszcza we dworku Alexii na pierwszej wyspie) i w sumie dość ciekawe zakończenie.
Wady dla mnie to: Bossowie za łatwi i praktycznie bez klimatu (z wyjątkiem pierwszej formy Alexii) w sumie niepotrzebnie dołożone nowe potwory (chociażby te z za dużą łapą) i zbyt proste zagadki oraz głos Steva i Alfreda.
شممشؤا شم شنلاش
Awatar użytkownika
bodek
Posty: 907
Rejestracja: czw 15 maja, 2008
Lokalizacja: RC

Post autor: bodek »

RE:CV była moją pierwszą gra na PS2. Wywarła na mnie duże wrażenie. Ładna grafika, muzyka piękna no i samo to że znowu można pokierować Claire, która w tej części prezętuje się bardzo ładnie. Odpaliłem grę w celu przestosowania czy fajnie się gra i zaczęłem grać. Gra mnie wciągnełai to bardzo bo tak grałem i grałem i...... przestałem grać gdy mój telefon zadzwonił. Okazało się że był to budzik który ustawiłem sobie na 7:30 aby wstać do szkoły.Gdzie ten czas miną?? NIe wiem do dziś.Wiem tylko że gdy wróciłem ze szkoły to ukonczyłem grę.
RE:CV jest bardzo udaną grą, ma dobrą fabułę no i można kierować także Chrisem.
POLECAM ten tytuł ale UWAGA wciąga :okulary2:
Awatar użytkownika
Jill_1995
Posty: 158
Rejestracja: czw 03 sty, 2008
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jill_1995 »

W tą część RE nie grałam zbyt długo i nie miałam okazji jej przejść,ale spodobała mi się ;) Fajny klimat,niezłe zagadki i świetny scenariusz;p Jedyne,co mnie na początku odrzuciło to Steve.Ale rozbawił mnie Alfred-tym swoim żałosnym głosikiem :^^:
"From yesterday, it’s coming!
From yesterday, the fear!
From yesterday, it calls him
But he doesn't want to read the message here"
Kamilos
Posty: 122
Rejestracja: śr 27 cze, 2007
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kamilos »

Żałuje trochę ze sprzedałem swojego DeCeka bo bym teraz kupił sobie RE:CV (na allegro jest ich czasami sporo :) ) i odlegiwał konsolkę całymi dniami nad ta grą, a takto muszę grac na niedoskonałym emulatorze DC i się wnerwiać bo nie celuje tam gdzie trzeba albo w ogóle nie trafia w cel czy z powodu tego bug'a z tygrysem. Gra bardzo mi sie spodobała i wyparła dotychczas mój ulubiony RE3. RECV zajmuje teraz moje numero uno w moim rankingu najlepszych Residentów w jakie grałem. Bardzo podoba mi się klimat, grafa oraz fabuła (tylko ten Steve trochę odrzuca, ale ten śmiech Alfreda to nadrabia xD ). Gra może nie jest zbyt trudna ale mimo wszystko potrafi do siebie przykuć na dłuuuuuugie godziny.
Awatar użytkownika
Leon. KennedY
Posty: 1511
Rejestracja: pn 08 paź, 2007
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Leon. KennedY »

Naprawdę bardzo dobra część, która ma świetny klimat, momentami bardzo dobrą muzę, dużo Weskera, fajne huntery i pajączki, sporo miejsca w inwentarzu i jest długa :rad7:. Co do fabuły to nie powala na kolana, ale jest w miarę interesująca. Jako plus zaliczam również postać Chrisa, którym gra się lepiej niż Claire, a no i te świetne wstawki :rad5:. Największym minusem gry jest zbyt duża ilość amunicji... do zwykłej spluwy pod koniec miałem coś około 150 naboi, no i ten wygląd Tyranta mógłby być bardziej straszny, ale Nosferatu i Alexia to nadrabiają :smiech5:.
Awatar użytkownika
Bzduras
Posty: 1866
Rejestracja: czw 06 mar, 2008
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Bzduras »

"Hey, what can I say?", jak to mówił pewien Duży Szef pałaszując smacznego węża. Czuję się podobnie, jak on - RE:CV jeszcze na DC dawał mi masę frajdy z poznawania dalszych losów rodzeństwa Redfield, przemierzania zakamarków Rockford i ogólnej eksterminacji zombiaków na skalę masową. Wersja na PS2 to praktycznie 100% perfect konwersja z DC, dlatego miło było ostatnio znowu wskoczyć w ten toczony wirusem T świat. IMO gra nie postarzała się ani odrobinkę - nadal jest grywalna, nadal grafika cieszy oko, nadal czuję satysfakcję z rozwalania nieumarłych... Kawał dobrego Residenta, aczkolwiek motyw transwestyty-szaleńca słabo mi podchodzi. Da się to jednak przełknąć bez zająknięcia, zanurzając się w ogromie grywalności. Zresztą, co ja będę gadał... Gra broni się sama. Wystarczy w nią zagrać.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil Code: Veronica (X)”