No i ładnie.Po prostu film jest naprawdę dobry,ba nawet nie wiem czy nie jest to najlepsza kinowa odsłona RE.Więc nie dziwmy się że takie cyfry się znajdują.Ja osobiście zastanawiam się czy nie iść drugi raz do kina,żeby obejrzeć jeszcze raz,bo dobrze wiem że warto.Powiem jeszcze raz,iż soundtrack jak na film jest świetny,tu się bardzo postarali.Leon. KennedY pisze:Trzecie z rzędu miejsce na samym szczycie w światowym rankingu i siódme w USA... Co za tym się kryje?? Największe wpływy w historii serii. W USA przekroczyły 52 miliony dolarów ( Extinction 50,6 ), a na świecie ponad 150 milionów dolarów (!) ( Extinction 97,1 ). Kontynuacja jest bankowa.
Wrażenia z filmu
Ps3Centerbloog.pl
Idź! Ja byłem już 3 razy. Nie zawiodłem się.Arek pisze:Ja osobiście zastanawiam się czy nie iść drugi raz do kina
Dla samej pierwszej sceny byłem i jeszcze mi mało. Chociaż za drugim razem już widać pewne niedoróbki ale i tak warto iść.
Ostatnio zmieniony śr 29 wrz, 2010 przez J.Krauser, łącznie zmieniany 1 raz.
One man forced to seek REVENGE
- Jedu Alomar
- Posty: 192
- Rejestracja: czw 01 sty, 2009
- Lokalizacja: Toronto
- Chris_BSAA
- Posty: 214
- Rejestracja: śr 25 mar, 2009
- Lokalizacja: Toruń
Jill pojawia się na 10 sekund po napisach końcowych.
Ostatnio zmieniony ndz 03 paź, 2010 przez Chris_BSAA, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jedu Alomar
- Posty: 192
- Rejestracja: czw 01 sty, 2009
- Lokalizacja: Toronto
Szczerze mówiąc to na tym się nie co zawiodłem. Bardzo lubie Sienne jako Jill, bardziej niż tą Claire ;/ Myślałem że to z nią będą toczyć się dzikie walki, (tak jak to było w grze) uratują ją i razem będą bronić świata. A tak to trzeba czekać kolejne 3 lata żeby zobaczyć Jill w akcji ;/ -_-" żal.
A co do filmu podobało mi się że było pare nawiązań do 5 a szczególnie zdanie Weskera "no to mamy istny zjazd rodzinny" i scena walki Chris, Claire vs Wesker, która przypomina ta z 5 tyle że zamiast Claire była Sheva
A co do filmu podobało mi się że było pare nawiązań do 5 a szczególnie zdanie Weskera "no to mamy istny zjazd rodzinny" i scena walki Chris, Claire vs Wesker, która przypomina ta z 5 tyle że zamiast Claire była Sheva
- Leon. KennedY
- Posty: 1506
- Rejestracja: pn 08 paź, 2007
- Lokalizacja: Raccoon City
Wczoraj widziałem jeszcze raz i jakoś nie mogę zauważyć tego spadochronu po wybuchy samolotu. To jak... Wesker is a life??
[ Dodano: 05 Paź 2010 14:13 ]
Nie ma to jak wielokrotna ilość powtórek . I chyba Wesker przeżył, bo w końcu dojrzałem ten przeklęty spadochron .
Odnośnie całości, to faktycznie film jest ciut przegadany, a akcja z Egzekutorem wręcz fatalna przez to jednolite zwolnienie... Zanudzić się można na tej walce
[ Dodano: 05 Paź 2010 14:13 ]
Nie ma to jak wielokrotna ilość powtórek . I chyba Wesker przeżył, bo w końcu dojrzałem ten przeklęty spadochron .
Odnośnie całości, to faktycznie film jest ciut przegadany, a akcja z Egzekutorem wręcz fatalna przez to jednolite zwolnienie... Zanudzić się można na tej walce
Porałem ten film na dysk ale jakoś nie mam czasu aby go obejrzeć. Z tego co widzę to chyba warto poświęcić czas.
Bzdursky: pobieranie filmów na dysk to piractwo, czyż nie tak?
Bzdursky: pobieranie filmów na dysk to piractwo, czyż nie tak?
Ostatnio zmieniony ndz 24 paź, 2010 przez Krauser, łącznie zmieniany 1 raz.
"If you be a legend, you must beat a legend"
- Seba_Kraków
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 26 lip, 2010
- Lokalizacja: Kraków
Resident Evil Afterlife był dla mnie bardzo dobry mógłbym go określić mianem fantastycznego za niezłe efekty 3D, Claire Redfield i Chrisa czyli Wentwoord'a Miller'a któremu ten film wyszedł tak jak serial Prison Break, ale wracając do filmu to pomysł mi się podobał, scenariusz też dobry co by tu jeszcze mówić ?? chyba tyle.Film Warty obejrzenia
Straight Edge Means: I'm Better than You
Krótko - przed obejrzeniem filmu byłem pełen dobrych chęci, nie nastawiałem się, że będzie kierowany do resowych maniaków, liczyłem na dobre kino akcji, ale film mnie znudził - to grzech niewybaczalny... Ostatni raz tak znudziłem się na remake'u "Piątku 13".
Początek nawet mnie zainteresował - klony Alice masakrują zastęp komandosów. Nie ukrywam, że lubię efekciarskie kino.
Przechodząc jednak do sedna. Tego filmu nic nie ratuje. Ścieżka dźwiękowa, nie powiem, robi wrażenie ale jak słusznie Diadem zauważył to jest kino a nie filharmonia. Postaci zagrane są słabo - pomijam to, że to na Alice znowu skupia się cała uwaga. Taki Shawn Roberts powinien sobie obejrzeć wstawki z RE Zero, żeby zobaczyć kogo w ogóle gra. Za mało zombie i za mało walki z nimi. OK, ktoś powie, że w RE5, którym mocno "inspirowany jest film" nie ma zombie - ale o ile się nie mylę, to w filmie świat opanowany jest właśnie przez zombie. Nie dali jakiegoś normalnego wytłumaczenia skąd w filmie plagas a takie pojawienie się znikąd pasożyta bardzo mnie razi. W każdym razie zamiast potyczek z hordami zombie mamy pojedynki, które już widzieliśmy albo z przeciwnikami, których widzieliśmy w RE5. Ogólnie nie powiedziałbym o tym filmie "dobre kino akcji".
Nie znam się na filmach, w każdym razie 3/10 i status filmowej kaszany, tyle mogę zaproponować Andersonowi i reszcie .
Uwaga - do tematu dodaję ankietę - sam głosuję na opcję pt "kiepska część, Anderson znowu się nie popisał", jestem litościwy . Zapraszam do tej sondy.
Początek nawet mnie zainteresował - klony Alice masakrują zastęp komandosów. Nie ukrywam, że lubię efekciarskie kino.
Przechodząc jednak do sedna. Tego filmu nic nie ratuje. Ścieżka dźwiękowa, nie powiem, robi wrażenie ale jak słusznie Diadem zauważył to jest kino a nie filharmonia. Postaci zagrane są słabo - pomijam to, że to na Alice znowu skupia się cała uwaga. Taki Shawn Roberts powinien sobie obejrzeć wstawki z RE Zero, żeby zobaczyć kogo w ogóle gra. Za mało zombie i za mało walki z nimi. OK, ktoś powie, że w RE5, którym mocno "inspirowany jest film" nie ma zombie - ale o ile się nie mylę, to w filmie świat opanowany jest właśnie przez zombie. Nie dali jakiegoś normalnego wytłumaczenia skąd w filmie plagas a takie pojawienie się znikąd pasożyta bardzo mnie razi. W każdym razie zamiast potyczek z hordami zombie mamy pojedynki, które już widzieliśmy albo z przeciwnikami, których widzieliśmy w RE5. Ogólnie nie powiedziałbym o tym filmie "dobre kino akcji".
Nie znam się na filmach, w każdym razie 3/10 i status filmowej kaszany, tyle mogę zaproponować Andersonowi i reszcie .
Uwaga - do tematu dodaję ankietę - sam głosuję na opcję pt "kiepska część, Anderson znowu się nie popisał", jestem litościwy . Zapraszam do tej sondy.
Według Andersona bohaterowie cały czas walczą z zombie. Nie raczył powiedzieć, skąd te "kwiatuszki z jap" oraz prędkość i przebiegłość. W scenie na dachu wiezienia EWIDENTNIE kasowano potworki strzałami w klatę - Anderson nie odrobił pracy domowej.
Oglądałem film dwa razy i to sprawdziłem. Miałem też teorie, że Egzekutor wysłany został po Alice by ja dostarczyc na pokład Arcadii albo zmotywowac żeby zrobiła to sama. Niestety gdyby nie Claire i jej kanonada w worek na głowie Alice dostałaby toporkiem rzeźnickim. Wiec taka akcja trochę... sorki za porównanie - DEUS EX machina
Oglądałem film dwa razy i to sprawdziłem. Miałem też teorie, że Egzekutor wysłany został po Alice by ja dostarczyc na pokład Arcadii albo zmotywowac żeby zrobiła to sama. Niestety gdyby nie Claire i jej kanonada w worek na głowie Alice dostałaby toporkiem rzeźnickim. Wiec taka akcja trochę... sorki za porównanie - DEUS EX machina
If there are any questions, direct them to that brick wall over there
- Leon. KennedY
- Posty: 1506
- Rejestracja: pn 08 paź, 2007
- Lokalizacja: Raccoon City
Saladyn pisze:Według Andersona bohaterowie cały czas walczą z zombie. Nie raczył powiedzieć, skąd te "kwiatuszki z jap" oraz prędkość i przebiegłość.
Jak dla mnie to za pewniaka wzieli dalszą mutację T-Virusem, a prędkość raz dodają, raz ujmują.
Z sondy wybrałem drugą opcję, bo film jest lepszy niż dwójka i trójka.
Wybrałem pierwszą opcje,bo jeśli patrzeć przez pryzmat poprzednich części,nie wliczając oczywiście Degeneration to jest to moim zdaniem najlepsza część filmowa.Ale,ja w żaden sposób nie porównuje tego do gry bo po prostu się nie da.I może mi ktoś tak apropo powiedzieć,bo nie chcę mi się sprawdzać,jaka aktorka zagrała Jill bo nie wiem dokładnie czy Sienna.
Ps3Centerbloog.pl
A ja z Afterlife'a jestem zadowolony. To, że zrobił się z tego film akcji przemilczę, bo już trójka była bardziej "action" niż "s-h", ale pomijając ten szkopuł to ogląda się to nawet dobrze. Nie ma takiego chaosu jak w drugiej części (rany, kto ją stworzył?), jest parę fajnych efektów i pomysłów i Wesker nie jest takim ciamajdą, jakiego się spodziewałem. Przyznam, że uśmiechnąłem się widząc sceny żywcem przeniesione (żeby nie napisać "zerżnięte") z RE5, jest kilka fajnych dialogów i Miller jako Chris całkiem przyjemnie zaskakuje swoim warsztatem aktorskim. Fabuła jak to w Residentach - high-tech-corporation, Alice i w ogóle takie Hello Kitty w sosie zombiaczo-majinowym. Co jednak złego bym o tym filmie nie powiedział to jednak fakt pozostaje faktem - seans był dla mnie przyjemnością i ani razu nie przyprawił mnie o odruch wymiotny, ba - wrzucił mi banana na twarz w paru momentach. A to - po żenadzie, jaką były RE2 i RE3 - całkiem niemało jak na filmową adaptację RE.
Ale on chyba wciąż myślał ze gra w Skazanym na Śmierć.Bzdursky pisze:Miller jako Chris całkiem przyjemnie zaskakuje
Jakby nie patrzeć Afterlife jest dobry. Gdyby wyciąć połowe akcji w Slo-Mo i wkleić te same tylko że w "normalnym czasie" byłoby o niebo lepiej. Akcja w samolocie co kompletnie zatrzymali czas i kamerą powędrowali wokół aktorów była wg mnie słaba.
One man forced to seek REVENGE
Chodziło mi o jego "styl" grania. Jest on jakiś dziwnie spięty i sztywny. No i odstawiał cały czas wszystkie te miny jakie miał w PB. Nic nowego nie pokazał. I tutaj sprostuje to zdanie: Chris jakby nie było w grach był bardziej "luźny", a Miller gra sztywniacko jakby się czegoś bał lub miał treme.Bzdursky pisze:Ja tam np. nie widzę podobieństw między Chrisem z RE a Michaelem w PB
One man forced to seek REVENGE
Ja akurat tego tak zbytnio nie zauważyłem - ściszanie głosu, wrzaski, zdenerwowanie - to akurat w żadnym wypadku nie skojarzyło mi się z PB, a nawet wręcz przeciwnie. Co do mimiki to widać, że w tej materii Wentworth to taki drugi Keanu Reeves, czyli w tym elemencie jest akurat ograniczony Ale Miller ma cholernie wysokie IQ i taki styl po prostu do niego pasuje (nie pamiętam, ale chłopek chyba nawet jest członkiem MENSA).J.Krauser pisze:Chodziło mi o jego "styl" grania. Jest on jakiś dziwnie spięty i sztywny. No i odstawiał cały czas wszystkie te miny jakie miał w PB. Nic nowego nie pokazał. I tutaj sprostuje to zdanie: Chris jakby nie było w grach był bardziej "luźny", a Miller gra sztywniacko jakby się czegoś bał lub miał treme.