
Głównie wyklarował się nowy charakter zlotu. Spotkała się grupa znajomych, która ma już średnio trzydziestkę na karku i młodzieńcze lata raczej za sobą.
Dwuletnia przerwa w organizacji zlotów spowodowała wzmożone zainteresowanie tematem. Niestety, wraz z wiekiem, spora ilość zlotowiczy opuściła nas już w sobotę, albo i wcześniej. To efekt tego, że teraz na 15 osób przypadło 10 samochodów. Kiedyś było to mocno nie do pomyślenia

Wszystkie te spostrzeżenia dają dobre materiały do analizy w kolejnych zlotach, które mam nadzieje że jeszcze się odbędą.
A sam zlot? Bardzo miło się bawiłem! Nie zawiódł sprzęt a było praktycznie wszystko od retro konsol po najnowsze cuda techniki.
Braliśmy w planszówki nawiązujące do serii Resident Evil a w szczególności RE2. Tutaj wielkie podziękowania dla Shina za cierpliwość i chęci prowadzenia tego eventu, choć pod koniec drugiego dnia już zapał mocno z każdego uciekł.
Ja mam jeden wyznacznik fajności zlotów. Jak wracam do domu i najdzie mnie taki wewnętrzny smutek, że to już koniec, oznacza że zlot był mega.
A ten był bardzo mega. Powrócili starzy znajomi których nie widziałem od lat jak Firu, Mikhail, Singiel czy Shin*. Dla takich spotkań warto poświęcić czas aby zorganizować spotkania.
Dzięki

*) Z Shinem widziałem się 2 lata temu w Pile ale na zlocie to z 10 lat temu
