Reboot serii

Rozmowy o serii Resident Evil na tematy nie pasujące do pozostałych for
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Arc »

Deus Ex pisze: Dostałem już od residentów wszystko to co chciałem. Fabułę ( ;) ), niezłą grywalność, fenomenalne ścieżki dźwiękowe, w których zasłuchuję się po dziś dzień no i klimat, jak to było w częściach numerowanych od 0 do 5 + CV (X), w różnych proporcjach oczywiście. Dostałem dobrą zabawę w RE4 i jeszcze lepszą spędzoną na biciu rekordów online w The Mercenaries z RE5.
Czyli możesz mielić w kółko wydawane gry od Capcomu na bazie 0-5 + CV ?
Schemat.


Szakal pisze: Problem w tym, że w serii widzieliśmy już praktycznie wszystko i chyba w końcu nastąpił ten moment, w którym seria zaszła stanowczo za daleko od swoich początków. I żaden reebot tego już nie naprawi. Jedyne zainteresowanie jakie jeszcze może wzbudzić to remake części trzeciej i CV X. I tu widziałbym jeszcze jakąś szansę dla Capcomu, aby próbować co nieco pozmieniać w kanonie i wyprostować serię.
No dobrze, remake trójki i CV X a potem co dalej? Kolejne remaki? Czy może gry na świetnej mechanice RE2 Remake ale z zupełnie nowymi historiami, mogą być połączone w nową wspólną całość. Chociaż też mi ciężko wyobrazić sobie Resa bez naszych postaci ale Chris w 2023 skończy 50 lat, Barry Burton w tym roku obchodzi 59 lat, Wesker gdyby żył też kończyłby 59 lat, sami widzicie, że ciężko budować takie hardcorowe fabuły na postaciach, które raczej już rodziną powinny się zajmować i wnuczkami. Za to Sherry Birkin 33 lata identycznie jak Sheva ;)


I nie obstaje tutaj za żadną z teorii i wersji, każda ma swoje plusy i minusy i mogłaby się sprawdzić, łącznie ze starymi (niezamierzone:) i uwielbianymi postaciami.
Obrazek
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Arc »

Wybaczcie post pod postem.

Chcemy postaci z RE znane?
Proszę, zrobiłem mały research:

Sugestie jakie role im dać?

Jake Muller - 1992 rok [27 lat] - przeciwieństwo ojca? czy za tanie posunięcie? Lub normalna postać w grze gdzie nie wspomina się o jego przeszłości.
Ashley Graham - 1984 rok [33 lata] - brak pomysłu ale Leon już miałby szanse :smiech3:
Rebecca Chambers - 1980 rok [39 lat] - snajper
Moira Burton - 1991 rok [28 lat] - kontynuuje robotę ojca
Helena Harper - 1989 rok [30 lat] - na akcje oraz tłumacz
Ingrid Hunnigan - 1980 rok [39 lat] - jak zawsze, informatyk i doradcze sprawy z dystansu.



Steve Burnside - 1981 rok [śmierć w wieku 17 lat w 1998 roku, miałby 38 lat teraz] - nie wiem co mógłby robić gdyby żył ale nie był złą postacią, nie przeszkadzał mi aż tak bardzo, był smarkiem stąd zachowanie ale w wieku 38 lat doświadczenie życiowe by już miał poza obcinaniem tyłka Claire ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
RVRE
Posty: 817
Rejestracja: ndz 07 wrz, 2014
Lokalizacja: ---

Re: Reboot Residenta.

Post autor: RVRE »

Arc, zapominasz ze postać z gry się nie zestarzeje jeśli nie zrobi tego projektant. To tylko fikcja. A nikt tez nie powiedział ze gry muszą dziać się w obecnych czasach czyli w 2019 roku i w przód.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Deus Ex »

Arc pisze: śr 05 cze, 2019 Czyli możesz mielić w kółko wydawane gry od Capcomu na bazie 0-5 + CV ?
Schemat.
Gram w resy bardzo rzadko, prawie wcale. Tu nie chodzi o to, że ja ciągle oglądam się wstecz i chcę eksploatować w nieskończoność Raccoon i rezydencję Spencera. Dla mnie formuła rdzenia, który poznaliśmy wiele lat temu i za który tak polubiliśmy serię po prostu się wyczerpała.

Po prostu już nie mogę się odnaleźć w całkowicie zmienionych realiach tej gry. Jako że nie gram praktycznie wcale w żadne gry, nie mogę nawet ocenić czy RE 7 podoba mi się jako Resident albo jako gra :).

Pojawia się pytanie - czy jeżeli Resident Evil 10 byłby np. w kosmosie, na wzór Dead Space'a i jako gra pozamiatałby w swoim czasie konkurencję, to czy powinniśmy być z tego zadowoleni :)? Czy powinniśmy akceptować każde nowe tło fabularno-wydarzeniowe kolejnych residentów? Ja uważam, że nie.

Dopóki fabuła kręciła się wokół wydarzeń z poprzednich części, tak jak w RE4 i RE5, tak było to dla mnie OK. Aczkolwiek jest cała masa fanów, którzy szczerze nie lubią czwartej i piątej części i twierdzą, że to już jest naprawdę mało związane z zasadniczą osią fabularną serii. A RE6 jest już wyjątkowo wzgardzany nawet przez oddanych fanów.

Oczywiście trzeba pamiętać, że jest wiele osób, fanów serii, którzy grają dużo w różne gry i oni na pewno będą zadowoleni jeżeli RE będzie kontynuowany i będą to dobre, klimatyczne gry. Mnie nic do tego ;) Nie jestem psem ogrodnika.
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Arc »

Podpisuję się pod Twoimi słowami Deus Ex.

RVRE to nie bądźmy już tacy, chyba każdy zauważy, że coś za dobrze i za długo się trzymają pro i antagoniści ;) Chyba, że wszczepić postaciom wirusa odpornego na mijające lata i bez żadnych efektów ubocznych, taki produkt BSAA dla agentów BSAA :smiech3:
A filmy to też tylko fikcja ale nikt nie jest nieśmiertelny w normalnych produkcjach, które mają kilka części, jak Ojciec Chrzestny .

Ale jak już Deus pisał, formuła się wyczerpała. Aczkolwiek przyjmę każdą nową odsłonę gry z otwartymi ramionami ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
RVRE
Posty: 817
Rejestracja: ndz 07 wrz, 2014
Lokalizacja: ---

Re: Reboot Residenta.

Post autor: RVRE »

Jak dla mnie, to mogę biegać nawet psem w kolorowym szaliku, grunt aby gameplay i sterowanie było zrobione idealnie i aby fabuła nie robiła debila sama z siebie jak w RE7.
Osobiście nie czuje przywiązania do żadnej gry, formuły czy postaci. Najważniejsze aby dobrze mi się grało, a czy biegam starcem czy młokosem, co za różnica?

Koniec końców, i tak nie mamy wpływu na to jak będzie wyglądać kolejny RE, na nasze życie tez to wpływu nie ma więc co się przejmować? Jest masa gier na rynku, popsują RE albo się nimi znudzę, to znajdę sobie substytut bez problemu.

Wspomniany Dead Space stoi dla mnie wyżej niż każdy RE, jakby ta seria wróciła z hitem na miarę RE2 Remake.... Pomarzyć można.
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Arc »

Cieszę się, że ktoś ma podobne zdanie odnośnie RE7 do mojego. Już myślałem, że jestem sam :)

RE2 Remake mimo co o czywiste, że nie mógł być kopią oryginału 1:1 to jest grą tak wybitną (a oglądałem tylko gameplaye całe), że powinni trzymać się właśnie tej konwencji bo na obecne czasy jest akurat, straszy. Brakuje tylko pełnego zapping systemu jak to miało miejsce w 1998 ale nikt się nie urodził co by wszystkim dogodził. No i Adę trochę spaprali moim zdaniem ale gra jest bardzo si :)
Tak już odnośnie Ady to najbardziej mi się podobała taka nieporadna jak w oryginale, później zrobili z niej postać z Matrixa :rad10:
Obrazek
PSKING
Posty: 1281
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot Residenta.

Post autor: PSKING »

Nie udzielałem się w tym temacie, choć mam wiele kontrargumentów, ale zawiodłem się tym co napisałeś powyżej. Oceniasz grę jako wybitną po gameplay'ach? Gdy ktoś powie coś takiego, to dyskusja znim jest dla mnie bezsensowna. ReVII też oceniłeś nie grając? Mi również bardzo podobały się filmy z rozgrywki...ale demo mnie zawiodło i nie wiem jak będzie z pełną wersją. Radzę wstrzymać się z opiniami przed ograniem czegokolwiek.
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Arc »

To teraz patrz czy faktycznie dyskusja jest bezsensowna.

Jest rok 1999, oglądam filmy z rozgrywek dwóch gier na wchodzącym dopiero formacie divx, rozdzielczość jest słaba, okienko o rozmiarze awatara forumowego, pliki ważą dużo a internet wolny do tego. Czułem, że gry mi się spodobają, zauroczą i będzie to długa znajomość.
Były to Quake 3 i Unreal Tournament. Minęło 20 lat. Mam w tym momencie zainstalowane obie gry.
Po każdej awarii systemu instaluję potrzebne oprogramowanie oraz Q3 i UT.
Obrazek
PSKING
Posty: 1281
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot Residenta.

Post autor: PSKING »

Aha. Bo to wszystko zmienia.
.
.
.
Zagraj i wiedy powiedz czy Remake 2 jest wybitny bo teraz to puste słowa. Bezwartościowe. W ReVII też zagraj. Ja nie grałem to się nie wypowiem, nie jestem hipokrytą.
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Re: Reboot Residenta.

Post autor: Szakal »

Trzymajcie się tematu. Bo zaczynacie od niego odchodzić za bardzo.
Złe oko moderacji czuwa.
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Reboot serii

Post autor: Diadem »

Nowy bohater zawsze się przyda, wprowadzenie takich nie będzie jednak łatwe do przełknięcia.
Specjaliści od fabuły zawalili sprawę tworząc scenariusze kolejnych Residentów na zasadzie:
a.) weźmiemy dwóch starych bohaterów
b.) dodamy trzech nowych
c.) zabijemy trzech nowych w trakcie gry
d.) dwóch starych ocaleje
e.) koniec gry
Brakuje teraz postaci które pojawiły się w trakcie fabuły, w jakiś sposób zaginęły i mogłyby powrócić. Dla mnie zupełnie nowy bohater nie pojawiający się nawet w jakiś małych wzmiankach w fabule serii trudny będzie do zaakceptowania. Tak na szybko kto przychodzi mi do głowy i kogo chciałbym zobaczyć to rodzeństwo Klein, ale dla wielu fanów te postacie to i tak "no name". Rebecca jest jeszcze w miarę młoda, można wykorzystać jej potencjał. Może Carlos Oliveira byłby jeszcze w stanie kopnąć z półobrotu jak to ująłeś, bo Billy Coen to już chyba za stary. Ciekawą sprawą byłoby też przedstawienie dawnych bohaterów jako "emerytów", może nie w takim stanie jak Spencera na wózku inwalidzkim, ale jako starszych już ludzi, "profesorów" w swojej dziedzinie. Czy w jakiejś grze coś takiego już było? Jednocześnie wplatać nowych bohaterów którzy ciągnęliby tą historię dalej o ile w ogóle powinna być dalej ciągnięta. Najłatwiej dotychczasowej fabule powiedzieć pas jak to zrobiono przy okazji RE7. Pytanie czy wtedy to będzie jeszcze RE?
Jeszcze jeden problem widzę w kontynuacji historii. Brak fajnego czarnego charakteru. Tworzenie takiej postaci na potrzeby jednej części, aby ją potem w tej samej grze uśmiercić było bardzo płytkie. W między czasie zabrakło Weskera, brakuje Spencera, po prostu kogoś kto sterowałby złem z drugiego, a nawet trzeciego rzędu. Tylko emeryt Nicholai przychodzi mi tutaj do głowy, ale jego dojście to jakiejś większej władzy też musiałoby być sensownie i fajnie wymyślone.
PSKING
Posty: 1281
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

Nikolai umarł z tego co kojarzę.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Reboot serii

Post autor: Deus Ex »

Nigdzie nie potwierdzono jego śmierci. Jedyna obok Weskera postać z tradycyjnego uniwersum, która dla mojego RE (co to jest "Mój RE" napisałem mniej więcej wyżej :)) jest właściwym czarnym charakterem :)
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Re: Reboot serii

Post autor: Recoil »

Diadem pisze: śr 03 lip, 2019 Czy w jakiejś grze coś takiego już było?
Old Snake w Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots na przykład :smiech6:
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
PSKING
Posty: 1281
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

Może po prostu dawno nie grałem w trójkę, ale nie kojarzę by miał jakiś potencjał na antagoniste. Był uosobieniem żołnieża złej korporacji, musiano by mu nadać jakąś motywacje, a do tego musieli by rozbudować jego postać, po jego zerowej obecności od lat w serii byłoby to na siłę.
,Ej, patrzcie!! To postać co była w innej części, macie nawiązanie!!"
Co można z nim zrobić? Chyba tylko przedstawić w Re8 jako jedną z czołowych person odpowiedzialnych za powstanie Neo Ubrelli, a już to mnie razi jako że jest to wątek powstały w Re6.
Seria miała różych antagonistów. Niejako nikogo w pierwszym Re(trudno mi uznać Weskera), zmutowanego już doktora w Re2, zaprogramowanego stalkera w Re3, największą sztampę, czyli przywódcę sekty w Re4, mającego ambicje przejąć władzę nad światem Weskera Re5, czy nawet zwykłego terroryste w ReV, plus menel w ReVII(chyba że się mylę i był jeszcze ktoś inny), czy siostra głównego złego w ReV.
Co charakteryzuje powyższe przykłady? Dwie rzeczy:
1)Dany antagonista był postacią świeżą, która była pustą kartą mogącą przedstawić jakąkolwiek motywacje.
2)Antagonista był zapowiadany we wcześniejszych grach(Re5, ReV2, nie wiem jak z Re0).
Wesker był naprawdę dobrym wyborem na wiodącego antagonistę bo przewijał się on przez całą serię, był charyzmatyczny i dobrze każdy wiedział jaki jest. Aleks była powiązana z Weskerem(no bo... A. Wesker), ale w ciekawy sposób zapowiedziano ją już w Lost in Nightmares. Wszyscy inni ,,źli" pojawili się i umarli. Nie jestem też fanem samego przywracania kogoś zza grobu. Jest to kolejny mało kreatyny motyw. Nie mam z tym problemu u Weskera, bo jak wyżej wspomniałem, w pierwszej części był on dla mnie inną postacią, a pozatym był jedyną postcią w serii która zmartwychwstała(plus dziwny po dziś dzień przypadek Ady).
Nikolai w tej formie nie ma potencjału.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Re: Reboot serii

Post autor: Recoil »

PSKING pisze: czw 04 lip, 2019 Był uosobieniem żołnieża złej korporacji, musiano by mu nadać jakąś motywacje, a do tego musieli by rozbudować jego postać, po jego zerowej obecności od lat w serii byłoby to na siłę.
No był kimś więcej. Zwykłym żołdakiem był Mikhail czy Carlos (a propos złej korporacji - oni wcale nie uważali że korporacja jest zła, a oni robią coś złego; uważali, że ratują ludność cywilną). Nikolai był kimś więcej. Grał podwójną rolę. Musiał zadbać o to, by pewne (brudne) sprawy zostały załatwione (jakie to były sprawy - nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję..., a nie, czekaj :pff6: ). Ponadto jego obecność nie była zerowa. W którymś z Outbreaków (nie pamiętam którym) pojawił się w dość znaczący sposób poszerzając swój występ z RE3 - widać tam co to za brudne sprawy. Ponadto przewijał się przez RE: ORC. Owszem, było go mało, ale to jak najbardziej dobry materiał na czarny charakter (choć mniejszego kalibru niż Wesker)
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
PSKING
Posty: 1281
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

ORC to coś czego można nie wliczać, a Outbreak? Chyba palnąłeś niezły spoiler do gry którą ledwie ostatnio zacząłem...
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Reboot serii

Post autor: Deus Ex »

Obadaj "Decisions, decisions" z pierwszego Outbreaka. Nikholai naprawdę dużo namieszał w serii, chociaż wydaje się być postacią najwyżej drugoplanową :)
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Re: Reboot serii

Post autor: RON!N »

PSKING pisze: czw 04 lip, 2019 ORC to coś czego można nie wliczać, a Outbreak? Chyba palnąłeś niezły spoiler do gry którą ledwie ostatnio zacząłem...
Spoiler do gry z przed 15 lat :)

Nikolai to fantastyczna postać. Z jednej strony wiadomo że ma uszami baaardzo wiele i nie mały kawał ch...wasta z niego, a z drugiej, gry pokazują go, że osnuty jest mgiełką tajemniczości. Bomba!
Liczę po cichu, że jeszcze go Capcom wykorzysta.... bardziej niż tylko o nim wspominając :)
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe (ogólne) dyskusje o serii”