Reboot serii

Rozmowy o serii Resident Evil na tematy nie pasujące do pozostałych for
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

A wspomniano o nim gdziekolwiek ostatmimi laty?
Zaznaczyłem że to kiepskie wyczucie czasu, bo w zeszłą niedzielę zacząłem ogrywać Outbreak, i jutro być może będę kontynuował.
Jak już wyżej wspomniano o Nicolaiu to był on najgorszym bossem w histori serii, a nawet samego ORC. Zadawał potężne obrażenia, co chwila trzeba było się chować, co chwila on się chował co sprawiało iż ów jegompść obrywał minimalnie. W dodatku rzucał granatamy a walka odywała się nie w jednej lokacji a jednym miejscu.
Wątpię aby go przywrócono. Bo dlaczego by mieli? On jest trupem, powrót miał w Outbreak'u, a Capcom otworzył milion wątków i porzucił masę postaci, więc durnym wręcz byłoby sięgać po kogoś kto będzie kolejnym odkopanym wątkiem.
W mojej opini(trochę zmieniając tory rozmowy) Capcom mógłby, a nawet powinien rozwinąć inny wątek. Los Illuminados. Wiele osób narzekało na genialne Re4 pod względem fabuły, w tym właśnie że wszystko pojawiło się znikąd i zostawiło po sobie Plagasa. Jest to wątek zaczęty i nie rozwinięty, choć mógłby, i w mojej opini byłoby to ciekawsze niż denna Neo Umbrella z Re6(nie wiem o czym było ReVII i czy tam jakkolwiek kontynuowano wątek). Nie przyszło mi to do głowy zupełnie znikąd, a przez fakt że jeśli pamięć mnie nie myli to o dziwo wspomniano o tej sekcie w Resident Evil Vamdetta.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Reboot serii

Post autor: Deus Ex »

Według mnie, seria idąc w stronę starych historii i postaci prawdopodobnie zje swój własny ogon, nowe wątki nie będą pasować do idei uniwersum, dlatego w moich oczach (nudnego do bólu konserwatysty) już się nie obroni i powinna zostać zakończona.
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Re: Reboot serii

Post autor: Szakal »

W zasadzie to obaj macie rację. Nikolai nie był zwykłym żołdakiem tylko tajnym nadzorcą Umbrelli, który miał za zadanie tuszować brudne sprawki korporacji i zbierać informację na temat aktywności BOW w mieście. Czyli musiał być na tyle wtajemniczony w sprawy Umbrelli, aby znać jej różne sekrety, ale z drugiej strony nie był też jakoś szczególnie wysoko w hierarchii. Zatem jeśli miałby teraz awansować na głównego złego, to musiano by jakoś zręcznie wyjaśnić skąd jego nagły wzrost znaczenia w postkoroporacyjnych strukturach.
Złe oko moderacji czuwa.
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

Powinna przy Re5. Gdzie chyba powyżej pisałem, teraz to już jeden schemat. To nie jest wielowątkowa saga, teraz zawsze ktoś sprzedaje komuś wirus, lub ktoś po prostu go ma, my musimy sprzątnąć epidemie i tego kogoś. To wszystko to pochodne od sagi która na dobrą sprawę się skończyła. Dlatego właśnie się boję że kiedyś mi się to znudzi.
Żeby jednak nie było, każda długo żyjąca seria tak ma. To coś w rodzaju kryzusu tożsamości, który Re obcy nie jest. Problemy miał Metal Gear który usilnie łączył nowe wątki, Yakuza która w czwartej części miała fabułę o niczym po wybitnej(pod względem opowieści) trójce, czy Silent Hill który już w trzeciej części zamknął wątki, a później już nigdy nie mógł znaleźć swojej tożsamości, tak pod względem rozgrywki jak i fabuły. Nawet Mario w pewnym momencie miał problem z odtwórczymi grami 2D.
Wiem że tu mowa głównie o fabule, ale Re miało kilka takich momentów. Pierwszy nastąpił gdy seria popadała w stagnację, oferując przestarzały sposób rozgrywki. Re4 porwało serię w zupełnie innym kierunku, ale to doprowadziło do kolejnego, gdy Re6 chciało zrobić wszystko z większym rozmachem, a dobrze wyszło mało(swoją drogą, ciekawi mnie czy po latach dalej bym tak nie lubił tej gry, może kiedyś sprawdzę port). Po tej części nastąpił najmroczniejszy okres w histori serii, gdzie większość ludzi głosiło jej upadek(choćby na forum), Capcom miał bardzo zlą renomę, a absolutnie jedynym wartościowym tytułem który się ukazał przez ten czas było bardzo budżetowe ReV2, które choć bardzo lubię, genialne znowu nie było. Tu serię z kolan podniosło kontrowersyjne jak swego czasu czwórka, ReVII, a dobrą passe poprowadził Remake2. Co dalej? Zobaczymy po Re8, ale w mojej opinii wkrótce znów nadejdą czasy gdy seria będzie potrzebować trzęsienia ziemi, i wtedy być może nadejdzie pora na restart oraz reboot. Marka Re wcale nie jest najstarsza, jestem pewien że jeszcze wiele przed nią i przed nami.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Re: Reboot serii

Post autor: Recoil »

W sumie to w ogóle nie jest saga, tylko cykl albo seria :p

@dół: Nie dziwię się. Też czasem palnę coś durnego, jak każdy ;)
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

Cykl...użyłem złego słowa. Ale nie dziw się gdy piszę coś tak długiego spontaniczie na telefonie.
Awatar użytkownika
Arc
Posty: 275
Rejestracja: wt 14 lut, 2017
Lokalizacja: z szafy

Re: Reboot serii

Post autor: Arc »

PSKING piszac o porzuconych postaciach przypomniala mi sie Sheva z koncowki RE5. W moim odczuciu bardziej znamienite dla serii i dosadne byloby jesli za rakiety w helikopterze nad wulkanem chwyciliby Chris wraz z Jill i oddajac strzaly zgladzajace Weskera.
Obrazek
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Reboot serii

Post autor: PSKING »

Nie rozumiem dlaczego się do tego odwołujesz, ale to powinno tak być. Zapewne miało to pokazać czyja to była historia. Nie odwiecznych partnerów Chrisa i Jill, tylko Chrisa i Shevy. To ona była z nami całą opowieść, to ona pomogła nam uratować Jill, to od spotkania z nią się zaczęło i to ona była drugą osobą która to zakończyła. Przypomnij sobie że Jill jej niemo przytaknęła. Jeśli taka była intencja scenarzysty to ja wpełni to rozumiem i popieram. Gdyby zamiast niej zrobiła by to Jill to byłoby to kiepskie ,,pisanie". Nie jestem żadnym specjalistą, a jestem nawet za łamaniem przyjętych schematów opowiadania historii, tylko tutaj nie miałoby to sensu. Jill mogła strzelić z trzeciej rakiety, ale tu nie o to chodziło. To gracze mieli to zakończyć. W mojej opini to mikro zakończenie jest dobre takie jakie jest.
Co do postaci Shevy? Była pusta. Dopóki nie rpzwiną jej w przyszłości, nie widzę w niej nic nadzwyczajnego. Oczywiście, ma fajny design, nie jest jeszcze taka stara w porównaniu do innych(35 lat na rok 2019), i pod żadnym względem nie ma w niej nic złego, może poza inteligencją bota...
Jednak to co można powiedzieć o Shevie, to to że była. Chcę się zemścić na Umbrelli, w trakcie gry się odzywała i tyle. Nie miała zarysowanego charakteru który zapada w pamięci. Dlaczego teraz więc zwracam na to uwagę, a kiedyś nie? Pomijając że jestem dojrzalszy, to jest to spowodowane zaliczeniem Revelations 2 i poznaniem postaci Moiry. Można ją lubić lub nie, ale miała ona naprawdę wyrazisty charakter, jej historia została dokładnie nakreślona w trakcie opowieści jak chyba u nikogo innego, i jej pojawienie się w serii było naprawdę dobrze uargumentowane. To mi pokazało jak można pisać postaci w serii. I tak, czytałem notatki Shevy, były one naprawdę interesujące(jako nastolatka w grupie do której należała musiała robić rzeczy o których nie chce mówić), znacząco rozbudowują jej postać i nakreślają motywację...tylko że u takiej Moiry wszystko było przedstawione w grze. Wyobraźcie sobie jakby sprawę z postrzeleniem siostry i urazem do Barrego opisano tylko w notatkach. U Moiry notaki wykorzystano do opisania jej relacji z Claire, więc w i tu niczego nie brakowało. Wiem, narzekam i narzekam, ale jak już pisałem Sheva to nie jest zła postać, tylko postać z niewykorzystanym potencjałem(skoro napisano ponad dwadzieścia stron jej historii, to potencjał był i jest). Chciałbym aby dostała jeszcze jedną szansę, bo chciałbym aby rozbudowano jej rolę w uniwersum.
Jeśli ktoś nie wie to jedna z osób odpowiedzialnych za Vandette chciała aby to ona była wiodącą postacią kobiecą, ale to Rebecce dało się o wiele łatwiej wpisać do historii. Choć jeśli Sheva miałaby mieć tak samo durną rolę to dobrze że tak się nie stało(Rebecca została o wiele lepiej napisana w sztuce teatralnej...serio).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe (ogólne) dyskusje o serii”