RE Outbreak znow online
Warto sobie ograć scenariusz z RPD, ostatnio jak odpaliłem to nawet wyłapałem kilka nawiązań do Remake RE2.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Jakim cudem wyłapałeś w Outbreaku nawiazania do RE2 z 2009?
Edit:
Oczywiście, że 2019. Dzięki
Edit:
Oczywiście, że 2019. Dzięki
Ostatnio zmieniony wt 22 sty, 2019 przez Recoil, łącznie zmieniany 1 raz.
2019*
Obczai którędy Rita uciekła z komisariatu (oczywiście chodzi o File#2 sorki)
Obczai którędy Rita uciekła z komisariatu (oczywiście chodzi o File#2 sorki)
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Re: RE Outbreak znow online
Jeżeli są jacyś chętni do gry zapraszam pm lub discord: GoliBroda#0979
PS:
Za czasów ps2 wkurzały mnie te boty bo nie rozumialem ze to mialo byc multi player, ja nawet nie wiedziałem że da się neta do konsoli podpiąć i uważałem xboxa pierwszego za super konsole co jako piersza dała dostęp do netu.
Ale jak se tak teraz ogrywam to solo, to cholernie mi się podoba jak trudna jest walka z zombiakami (da się ogarnąć ale w re 3 np było to o wiele łatwiejsze), mało ammo i roślinek i ogólnie cały czas poczucie że masz <cut>. Żaden resident nie zrobił tego tak dobrze jak ten(chyba że po prostu zbyt dużo grałem w te stare i znam na pamięć).
Albo np akcja z początku jedynki, że zombie się zaraz włamią i musisz jak najszybciej uciekać przy okazji spowalniając ich jak się da (w sumie nie działa to jakoś super ale motyw i pomysł mieli W DECHE)
Recoil: Nie używamy tu podwórkowego języka. Wymagamy chociaż podstaw kulturalnego zachowania.
PS:
Mądrze gadasz, uwielbiam poniszczone raccon city z re3, zawsze chciałem kolejne residenty w tym klimacie (nie koniecznie wieśniaków z siekierami albo <cut>(@EDIT: czarnoskórych panów) z oszczepami)... Ale moim zdaniem ten resident jest najlepszy pod względem poziomu trudności (nie zgdodze sie zeby w to grac na normal lub easy bo jeżeli nie online to gram w to głownie sam bez botów na hardzie) i powiem Ci, że to powoli się staje mój ulubiony resident.Odświeżyłem sobie serie Outbreak czekając na premierę RE2 Remake i przypomniałem sobie jak niedocenione to były gry. Dawały to czego zawsze było za mało w serii - więcej Raccoon City. Do tego perspektywa "zwykłego" obywatela a nie jednego z "bohaterów" też zmieniała sporo w kwestii historii oraz klimatu.
Za czasów ps2 wkurzały mnie te boty bo nie rozumialem ze to mialo byc multi player, ja nawet nie wiedziałem że da się neta do konsoli podpiąć i uważałem xboxa pierwszego za super konsole co jako piersza dała dostęp do netu.
Ale jak se tak teraz ogrywam to solo, to cholernie mi się podoba jak trudna jest walka z zombiakami (da się ogarnąć ale w re 3 np było to o wiele łatwiejsze), mało ammo i roślinek i ogólnie cały czas poczucie że masz <cut>. Żaden resident nie zrobił tego tak dobrze jak ten(chyba że po prostu zbyt dużo grałem w te stare i znam na pamięć).
Albo np akcja z początku jedynki, że zombie się zaraz włamią i musisz jak najszybciej uciekać przy okazji spowalniając ich jak się da (w sumie nie działa to jakoś super ale motyw i pomysł mieli W DECHE)
Recoil: Nie używamy tu podwórkowego języka. Wymagamy chociaż podstaw kulturalnego zachowania.
Ostatnio zmieniony ndz 09 lut, 2020 przez golibroda, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: RE Outbreak znow online
Nie zgodzę się żeby nie działo, to spowalnianie. Szczególnie przydatne jest zabicie deskami drzwi, na vey hardzie. Ostatnio. Odświeżałem Outbreak file 1 i udało mi się na very hardzie przejść przynajmniej raz każdy poziom. Ale jest mega ciężko, szczególnie hotel bo mamy tylko 10 naboi do shotguna. I chyba 50 naboi do pistoletu.
Re: RE Outbreak znow online
Zawsze jak już zbiegam zbutelką alkoholu to one tam są, nie ważne jak szybko bym się uwinął.euroo pisze: ↑ndz 09 lut, 2020 Nie zgodzę się żeby nie działo, to spowalnianie. Szczególnie przydatne jest zabicie deskami drzwi, na vey hardzie. Ostatnio. Odświeżałem Outbreak file 1 i udało mi się na very hardzie przejść przynajmniej raz każdy poziom. Ale jest mega ciężko, szczególnie hotel bo mamy tylko 10 naboi do shotguna. I chyba 50 naboi do pistoletu.
Najlepiej to chyba przeczekać w wine room tam na górze aż się zbiorą wszystkie i se przeniknąć można po przejsciu przez drzwi
Re: RE Outbreak znow online
No jak wracasz to tak, ale zanim na górę się idzie przydaje się jak zbierasz jakieś special item albo odwiedzasz pomieszczenia.
Re: RE Outbreak znow online
Grałem wreszcie w online na PC, i podsumuję krótko.
Lagi między dwoma graczami były takie jakby każdy grał w inną grę, lecz paradoksalnie da się w to grać. Zaliczyłem całą jedynkę, na jednym PC, z dwoma grami włączonymi naraz.
Lagi między dwoma graczami były takie jakby każdy grał w inną grę, lecz paradoksalnie da się w to grać. Zaliczyłem całą jedynkę, na jednym PC, z dwoma grami włączonymi naraz.
Re: RE Outbreak znow online
Zależy co masz na myśli przez lagi. Jeżeli zombie teleportujące się lub szybko podbiegające to słabe łącze hostującego serwer (prawdopodobnie)
a jezeli ścina przy podnoszeniu itemów to hostujący przechodzi przez drzwi i ma loading.
Najlepiej zainstalować emulowany HDD ps2 do emulatora i zainstalowac tam residenty wtedy przejście przez drzwi trwa poniżej 2 sekund.
Ja w to gram cały czas i rzadko kiedy zdarzały mi się jakieś lagi, a jak już były problemy z lagującymi zombiakami to działało na moją korzyść
I nie zgodze sie ze dziala jakbyscie grali w 2 inne gry, ja często mam pomoc z bara od kogoś innego jak mnie zombiak chwyci zanim jeszcze zdąży ugryźć co pokazuje responsywność gry na tych serwerach.
a jezeli ścina przy podnoszeniu itemów to hostujący przechodzi przez drzwi i ma loading.
Najlepiej zainstalować emulowany HDD ps2 do emulatora i zainstalowac tam residenty wtedy przejście przez drzwi trwa poniżej 2 sekund.
Ja w to gram cały czas i rzadko kiedy zdarzały mi się jakieś lagi, a jak już były problemy z lagującymi zombiakami to działało na moją korzyść
I nie zgodze sie ze dziala jakbyscie grali w 2 inne gry, ja często mam pomoc z bara od kogoś innego jak mnie zombiak chwyci zanim jeszcze zdąży ugryźć co pokazuje responsywność gry na tych serwerach.
Re: RE Outbreak znow online
Graliśmy na jednym PC i pisząc to najprościej. U jednej osoby włączała się historyjka jako pierwsza, u drugiej po chwili. Gdy zaczynała się sama gra to wyglądało jakby pierwszy gracz widział wszystko w czasie rzeczywistym, a drugi z opóźnieniem.
Re: RE Outbreak znow online
To dzwina sprawa trochę. Może problem z cutscenkami miałem, że mi się skończyła i ktoś się jeszcze ładował z 3 sekundy ale na pewno nie zauważyłem tak poważnego opóźnienia podczas grania. Na discordzie jak gadałem z ludźmi to to co mi mówili pokrywało się z tym co widziałem w sensie gościu mówi ze bierze pistolet to w grze podniósł go od razu.Graliśmy na jednym PC i pisząc to najprościej. U jednej osoby włączała się historyjka jako pierwsza, u drugiej po chwili. Gdy zaczynała się sama gra to wyglądało jakby pierwszy gracz widział wszystko w czasie rzeczywistym, a drugi z opóźnieniem.
Serio. Od momentu kiedy złapie cię zombiak do jego ugryzienia to jakieś 2 sekundy i nie raz mnie ktoś uratował od czegoś takiego jak i nie raz ja osłoniłem kogoś.
Tak samo picklockuje jakieś drzwi co zabiera trochę czasu i ziomek siedzi koło mnie i nadupia zombiaki z bara żeby mnie nie pochlastały. Co nie do końca byłoby możliwe gdyby pozycje zombiaków się desynchronizowały pomiędzy clientami.
Pewnie mając bezpośrenie porównanie widać więcej takich problemów.
Co jest w ogóle dziwne, bo ten kto zakłada grę tego pc jest serwerem na zasadzie WAN czyli w twoim przypadku graliście jak w sieci lokalnej gdzie opóźnienie jest zerowe, no chyba że pomimo tego ze hostujący jest serwerem i to wszystko co odbierasz i wysyłasz musi przejść przez serwer OBSRW. nie wiem w 100% jak to działa xD. Ale w każdym razie ja grając z randomami gdzieś rozsianymi po świecie widząc tylko swój ekran przez 95% grania miałem płynne doświadczenie i nie rzuciły mi się w oczy żadne poważne błędy.
Na save mam z 15 godzin ale większość meczy w których padłem nie sejwowałem więc z 20 mogło pyknąć.
Ale z drugiej strony to 50% z tych 20h to granie solo.
BTW a jak pozycje graczy? były mniej więcej takie same na obu grach? W ogóle mógłbyś to nagrać jak będziesz jeszcze kiedyś w to grał i jeżeli to nie problem bo sam jestem ciekaw jak to wygląda w rzeczywistości a ja nie mogę odpalić 2ch tych samych gier na tym samym kompie bo mam error z emulatora.
Re: RE Outbreak znow online
Nie będę już grał, ale naprawdę trudno to wyjaśnić. Postaci się synchronizowały tylko przy otwieraniu drzwi, przez co bez przerwy zdarzały się komiczne sytuacje w których oboje otwieraliśmy te same drzwi z tej samej strony. Normalnie w Outbreaku możesz też walczyć o itemy, kto pierwszy wdusi komendy, ten lepszy. A tutaj sytuację były na tyle abstrakcyjne, że druga postać(ja nigdy nie byłem tym opóźnionym, bo zaczynałem) która wdusi podniesienie przedmiotu, gdy już go nie ma na ziemi...wieszała się na dobre sporo sekund, jakby przegrzewał jej się mózg(co nawet potrafiłbym na jej miejscu zrozumieć). Sytuacja też była o tyle dziwna że ja widziałem zupełnie inne ruchy niż on robił. On nie był opóźniony, tylko widział co innego, więc nie mogłem widzieć jak strzele w coś co nie istnieje, i widziałem że przykładowo robił inne ruchy, oddawał celne strzały w innym momencie. Faktycznie, żałuję bardzo że tego nie nagrałem, choć podkreślam raz jeszcze, gra nie była przez to niegrywalna.
.
.
.
Po namyśle była jeszcze inna sytuacja. Sytuacja która potwierdza że graliśmy praktycznie w co innego. Być może to zdarzyło się tylko w ostatnim, okropnie długim scenariuszu, ale ze dwa razy tylko ja miałem na ekranie zombie. U niego nie istniał i nawet potrafił wejść po chwili i musiał go zabić na własny rachunek. Było to bodajże w pokoju prowadzącym do zagadki z zegarem.
.
.
.
Po namyśle była jeszcze inna sytuacja. Sytuacja która potwierdza że graliśmy praktycznie w co innego. Być może to zdarzyło się tylko w ostatnim, okropnie długim scenariuszu, ale ze dwa razy tylko ja miałem na ekranie zombie. U niego nie istniał i nawet potrafił wejść po chwili i musiał go zabić na własny rachunek. Było to bodajże w pokoju prowadzącym do zagadki z zegarem.
Re: RE Outbreak znow online
w sumie zakładam, że mówisz o outbreaku 2 więc możliwe, grałem w to mało.
Ale powiem ci, że tak mnie zaciekawiłeś że odpalę se to zaraz na drugim laptopie i ogarnę.
Ale powiem ci, że tak mnie zaciekawiłeś że odpalę se to zaraz na drugim laptopie i ogarnę.
Re: RE Outbreak znow online
Nope. 100% przypadków to jedynka, to ją nadrabiałem.