Ogólne dyskusje
To jest nóż Jill, a to że znalazł się tam, czysta interpretacja autora (być może w locie po niego sięgała)
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
-
- Posty: 860
- Rejestracja: śr 07 lut, 2007
- Lokalizacja: Internet :)
Re: Ogólne dyskusje
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale wczoraj minęło 10 lat odkąd Resident Evil 5 ukazał się w Japonii, a w przyszłym tygodniu (13 marca) i u nas stuknie 10 lat 

Re: Ogólne dyskusje
Jezu. Pomyśleć że ograłem go ledwie niecały rok po premierze (nie zdawałem sobie z tego jakoś sprawy). To chyba jedyny Resident w którego grałem tak szybko. Jedyny po za Re 6 które było pre orderem...
Właśnie Re 6 sprawiło że przestałem czekać na nowe części i po nim grałem już tylko w ORC i ReV. Mam co nadrabiać.
Wracając do tematu, to chyba mój drugi ulubiony Resident, tak po czwórce chyba jednak stawiam go nad trójką. W żadnego nie grałem tak dużo, tak wiele razy. W Re 3 zagrałem kilka miesięcy temu i...odpadłem. Pamiętam je aż za dobrze. W Re5 też wszystko pamiętam, ale gameplay z ulepszonej czwórki jest dla mnie tak potwornie dobry! Oręż był świetny, każdą broń było czuć, ubóstwiałem pseudo system walki gdzie jednego przeciwnika można było uderzyć na wiele sposobów, i większość przeciwników dało się zaatakować na unikalny sposób. Wiele osób z jakiegoś powodu jest uczulonych na QTE w grach, ale dla mnie Re5 robiło to najlepiej, nawet lepiej od GoW ponieważ animacje były naprawdę krótkie. Samo zróżnicowanie przeciwników było najlepsze w całym Re, każdy z kilkudziesięciu rozdziałów miał sub bossa, a poszczególne bossa. To sprawiało że nie dało się nudzić, w mało której grze istniało tak wielkie zróżnicowanie. Mogę zaryzykować że do dziś Re5 się wybija.
Na plus też było zaliczenie wątku Weskera i świetna walka z nim.
Tak, to gra kopiująca wiele elementów czwórki.
ALE!
Jest to też gra która ulepszyła je dobrze i dodała wiele od siebie.
To świetny tytuł, w który muszę znowu zagrać tym razem w lepszej wersji.
Minusy? Przychodzi mi do głowy jeden, dość zabawny. Cała sprawa z edycją Gold. Dodano po premierze trochę zawartości(w tamtych czasach to była jedna z pierwszych takich zagrywek, dziś każda prawie gra na tego pięć razy więcej) która była zupełnie niepotrzebna.
Rocznica przypomina też dość zabawny fakt. To były czasy gdy ortodoksyjni ,,fani" skreślili serię cały czas wyjąc że to już nie to, że seria umiera, że straciła tożsamość, że to strzelanka(Re6 pozdrawia), że, że, że...
Dla mnie dziś wydaje się komiczne to jak mówiono o tak świetnej grze.
Pomyśleć że następcą tak genialnego tytułu było Re6 które prawie wszystko zepsuło....
Właśnie Re 6 sprawiło że przestałem czekać na nowe części i po nim grałem już tylko w ORC i ReV. Mam co nadrabiać.
Wracając do tematu, to chyba mój drugi ulubiony Resident, tak po czwórce chyba jednak stawiam go nad trójką. W żadnego nie grałem tak dużo, tak wiele razy. W Re 3 zagrałem kilka miesięcy temu i...odpadłem. Pamiętam je aż za dobrze. W Re5 też wszystko pamiętam, ale gameplay z ulepszonej czwórki jest dla mnie tak potwornie dobry! Oręż był świetny, każdą broń było czuć, ubóstwiałem pseudo system walki gdzie jednego przeciwnika można było uderzyć na wiele sposobów, i większość przeciwników dało się zaatakować na unikalny sposób. Wiele osób z jakiegoś powodu jest uczulonych na QTE w grach, ale dla mnie Re5 robiło to najlepiej, nawet lepiej od GoW ponieważ animacje były naprawdę krótkie. Samo zróżnicowanie przeciwników było najlepsze w całym Re, każdy z kilkudziesięciu rozdziałów miał sub bossa, a poszczególne bossa. To sprawiało że nie dało się nudzić, w mało której grze istniało tak wielkie zróżnicowanie. Mogę zaryzykować że do dziś Re5 się wybija.
Na plus też było zaliczenie wątku Weskera i świetna walka z nim.
Tak, to gra kopiująca wiele elementów czwórki.
ALE!
Jest to też gra która ulepszyła je dobrze i dodała wiele od siebie.
To świetny tytuł, w który muszę znowu zagrać tym razem w lepszej wersji.
Minusy? Przychodzi mi do głowy jeden, dość zabawny. Cała sprawa z edycją Gold. Dodano po premierze trochę zawartości(w tamtych czasach to była jedna z pierwszych takich zagrywek, dziś każda prawie gra na tego pięć razy więcej) która była zupełnie niepotrzebna.
Rocznica przypomina też dość zabawny fakt. To były czasy gdy ortodoksyjni ,,fani" skreślili serię cały czas wyjąc że to już nie to, że seria umiera, że straciła tożsamość, że to strzelanka(Re6 pozdrawia), że, że, że...
Dla mnie dziś wydaje się komiczne to jak mówiono o tak świetnej grze.
Pomyśleć że następcą tak genialnego tytułu było Re6 które prawie wszystko zepsuło....
- Leon. KennedY
- Posty: 1520
- Rejestracja: pn 08 paź, 2007
- Lokalizacja: Raccoon City
Re: Ogólne dyskusje
RE5 jak i ogólnie Residenty przodują w zestawieniu https://www.ppe.pl/news/135530/resident ... light.html
OS: Można przenieść jakby co w odpowiedniejsze miejsce.
OS: Można przenieść jakby co w odpowiedniejsze miejsce.
Re: Ogólne dyskusje
Po przerwie spowodowanej premierą RE8 wróciłem do grania w piątkę. I powiem Wam, że po takim Village nastawionym głównie na klimat i eksplorację ciężko się trochę przestawić na przeładowaną akcją piątkę. Mimo to dotarłem do końca, choć od razu się przyznam, że nie chciało mi się męczyć z bossami i na każdego kupowałem wyrzutnię rakiet. Fakt, że niemal w każdym momencie możemy zrobić zakupy w sklepie dość mocno ingeruje w balans gry.
Złe oko moderacji czuwa.
Re: Ogólne dyskusje
Podobną taktykę robiłem w RE4. Przed bossem zakup RPG i do widzenia. Generalnie nie widzę problemu w takiej taktyce skoro nie jest to cheat. W piątce zawsze dość szybko odblokowywałem nieskończoną amunicję do L Hawka. Nie wyobrażam sobie przechodzić Pro bez tego.
Re: Ogólne dyskusje
Bardzo, BARDZO ciężko mi to przyznać, ale ja też ograłem ostatnio piątkę, część którą ogrywałem godzinami i muszę niestety przyznać że i ona się trochę zestarzała. Po ograniu wszystkich nowszych części na tej generacji(ReV, ReV2, Re6, Re4, Re7, Re2, Umbrela Corps:P) zaczyna się jednak czuć że gry z tamtych czasów jednak też potrafią się zestarzeć. Po nowszych częściach trudno by mi było też teraz powtórzyć iż nie starzeje się ona graficznie.
Warto przypomnieć sobie starsze części, aby później mieć szerszą perspektywę iż minęło wystarczająco dużo czasu aby takie Resident Evil 4 dostało remake.
Warto przypomnieć sobie starsze części, aby później mieć szerszą perspektywę iż minęło wystarczająco dużo czasu aby takie Resident Evil 4 dostało remake.
Re: Ogólne dyskusje
Akurat piątka to nadal najlepiej wyszlifowany diament w serii na zeszła generację. Nawet remaster na PS4 nie wyglądał staro i wraca się do niej dobrze. Jedyne co może być przeszkoda to stanie podczas strzelania ale i do tego da się przyzwyczaić.
Re: Ogólne dyskusje
Jednak nie da się zaprzeczyć iż można ją poprawić. Jest unikalna, choćby dlatego że to ostatni taki Re. Mam wrażenie że po prostu łaknę nowych Re. Takich co mi pokażą rozwinięcie pomysłów. Dlatego chciałbym zobaczyć nowe Revelations z Raidem, czy chociażby coś z coopem.
Re: Ogólne dyskusje
O nie, z całym szacunkiem ale dosyć już co-opa w Residencie. Najlepsza byłaby możliwość wyboru jak chce się grać, a kwestie kanonu można by rozwiązać w stylu np. Dead Island gdzie grało się w kampanii samotnie ale już podczas filmików, wstawek widać było, że w istocie nie gramy przez cały czas sami, reszta grupy była z nami ale graliśmy my i to my ponosiliśmy np. porażki. W odsłonie z podtytułem ”Riptide” już często nam pomagali, zwłaszcza w odbijaniu czy utrzymywaniu ważnych miejscówek.

Re: Ogólne dyskusje
Nie za bardzo zrozumiałem twój post, ale powtórzę tylko...
Ja łaknę coopa, nie multi. Rozumiem że komuś może się nie podobać coop, bo z nim nie zrobi się takiej gry jak Re7 czy Re2. Ale ja chce coop. Capcom tworzy beznadziejne tryby multi, ale zero coopa. Dlaczego w komicznym Umbrella Corps nie można było przejść komicznego trybu fabularnego we dwóch?
Taki ReV2 za to jest bardzo fajna gra na dwóch. Nienawidzę jej za to na jednego. Granie dwiema postaciami jest w cholere gorsze od Re0, a gra jest po prostu irytująca. Zrozumiałem dlaczego tak wiele osób jej nie lubi. W singlu też bym jej nie polubił.
Ja łaknę coopa, nie multi. Rozumiem że komuś może się nie podobać coop, bo z nim nie zrobi się takiej gry jak Re7 czy Re2. Ale ja chce coop. Capcom tworzy beznadziejne tryby multi, ale zero coopa. Dlaczego w komicznym Umbrella Corps nie można było przejść komicznego trybu fabularnego we dwóch?
Taki ReV2 za to jest bardzo fajna gra na dwóch. Nienawidzę jej za to na jednego. Granie dwiema postaciami jest w cholere gorsze od Re0, a gra jest po prostu irytująca. Zrozumiałem dlaczego tak wiele osób jej nie lubi. W singlu też bym jej nie polubił.
Re: Ogólne dyskusje
...ale to Ty łakniesz coopa. Też bym łaknął ale kanapowego, granie ze znajomym przez net dla mnie mija się z celem, chocby z majkiem i słuchawkami gdy nie mogę zobaczyć jego wyrazu twarzy czy przybić piątki.

Re: Ogólne dyskusje
Od czasu gdy w 2019 stałem się posiadaczem PS4 Pro, tak naprawdę pierwszy raz w życiu zacząłem przechodzić gry online(na początku Dark Souls, Blood orne). Teraz zmieniło się moje spojrzenie i choć kiedyś byłaby to dla mnie herezja, dziś online jest po prostu wygodniejszy. Jasne, w takie bijatyki zdecydowanie wolę grać na jednym ekranie, jednak jeśli chodzi o Re i jego durnie podzielony ekran? Gdy na podzielonym ekranie często też bardzo na tym cierpią. Jeśli wyjdzie jakiś coopowy Re, to może być on tylko online jak Raid w pierwszym ReV, byle by nie był to zwykły głupi multi jak ReVerse, czy inna kalka Call of Duty.
Re: Ogólne dyskusje
4 lata temu do prawie 2:30 w nocy przez kilka godzin we dwóch ze znajomym katowaliśmy Soul Calibur II na Xbox Classic. Nie ma lepszych bijatyk od dwóch pierwszych części, a miało być kilka partyjek dla odświeżenia pamięci
Jedynka pewnie dalej tylko na Dreamcasta.
Bijatyki jak wspomniałeś dobrze się nadają do takiego bardziej social grania.
Lecz nawet w takie pierwsze Wormsy z Playstation można grać we czterech graczy na jednym ekranie i wystarczy mieć jednego tylko pada - zmiana tury, przekazujemy pada dalej i jest zabawa. Jeszcze się ustawić na kanapie by podawać pada kolejnej osobie obok - gorzej ma player 4
Super Mario Bros. czy to z pegaza czy NESa na dwóch chyba kazdy probowal
jak sporo gier z tamtego sprzetu i wieku niektórych zapaleńców.
„Raid Mode" w Revelations jest świetny, jego brak mocno czuć na stacjonarnych odpowiednikach. Ciekawe jak ten tryb wygląda w offline dla dwóch graczy na jednym 3DS (nie znam sprzętu), czy są jakieś ograniczenia typu - dwóch graczy ale koniecznie w jednym pomieszczeniu (kamera) lub bardziej jak w RE0 (tylko, że z racji ograniczeń sprzętowych kieszonsolki grając graczem "A", świat gracza "B" zamrażałby się by nie zabierać zasobów 3DSa i odwrotnie w przypadku zmiany gracza "B" na "A".

Bijatyki jak wspomniałeś dobrze się nadają do takiego bardziej social grania.
Lecz nawet w takie pierwsze Wormsy z Playstation można grać we czterech graczy na jednym ekranie i wystarczy mieć jednego tylko pada - zmiana tury, przekazujemy pada dalej i jest zabawa. Jeszcze się ustawić na kanapie by podawać pada kolejnej osobie obok - gorzej ma player 4

Super Mario Bros. czy to z pegaza czy NESa na dwóch chyba kazdy probowal

„Raid Mode" w Revelations jest świetny, jego brak mocno czuć na stacjonarnych odpowiednikach. Ciekawe jak ten tryb wygląda w offline dla dwóch graczy na jednym 3DS (nie znam sprzętu), czy są jakieś ograniczenia typu - dwóch graczy ale koniecznie w jednym pomieszczeniu (kamera) lub bardziej jak w RE0 (tylko, że z racji ograniczeń sprzętowych kieszonsolki grając graczem "A", świat gracza "B" zamrażałby się by nie zabierać zasobów 3DSa i odwrotnie w przypadku zmiany gracza "B" na "A".

Re: Ogólne dyskusje
To jest temat o Resident Evil 5, nie o cooopie we grach wszelakich.
Złe oko moderacji czuwa.
Re: Ogólne dyskusje
Wybacz...ale nie rozumiem co chciałeś mi przekazać tym postem. Granie lokalnie jest spoko i jak pisałem, jeśli by wszedł jakiś Resident Evil Tekken, to nie ma szans bym grał online. Jeśli zaś chodzi o Re5, Re6, ReV2, to nie chcę aby mi wadził marnie podzielony ekran, który zwykle wpływa na działanie gry. Nie mam nic przeciw temu, aby przyszły coop(który mam nadzieję się pojawi) był tylko on-line.
W Re5 nigdy nie grało mi się z kimś jakoś komfortowo w wersji off-line, i ciekawi mnie czy nie tylko mi.
W Re5 nigdy nie grało mi się z kimś jakoś komfortowo w wersji off-line, i ciekawi mnie czy nie tylko mi.
Re: Ogólne dyskusje
Witam! Bywam tu raz na rok prawie i nikt tego nie przeczyta, ale chciałem przelać trochę myśli.
Otóż... Kocham tą grę. Boje się, że z biegiem lat przyznam sam sobie, iż to jest mój ulubiony Resident Evil, nie Re4. Tak, Re4 wciąż jest najlepiej zaprojektowaną częścią w historii, ale to tu spędzam najwięcej czasu. Tutaj wiecznie chcę wracać raz na parę lat, choć już widziałem praktycznie wszystko. W tym roku nawet wbiłem platyne i przeszedłem dodatki na najwyższych poziomach trudności. Pobawiłem się trochę w mercenaries by się pobawić. Myślałem sobie...ok, już więcej tu nie wrócę. Tymczasem pomagałem komuś z rodziny przejść kilka etapów na PS4 i wciąż się bawię super. Ja chyba nawet tego nie rozumiem. Nie mam drugiej takiej gry. Choć spędzam setki godzin w Tekkenach (7 i
, w Revelations spędziło się być może więcej godzin przez rajdy, ale tu, choć godzin wbiłem mniej, chcę mi się zawsze wrócić. Teraz znowu mam myśli, iż chciałbym to po prostu odpalić.
Jeśli ktoś słyszał pojęcie "komfort game", to jest u mnie ono strzałem w dziesiątkę.
Dlaczego tak mam? Sądzę, iż powodów jest kilka.
System walki. Dla mnie to jest peak. Re6 rozbudowało sterowanie i praktycznie było MGSV przed MGSV, ale system oparty na strzelaniu w odpowiedni sposób do przeciwników aby wykonać MNÓSTWO unikalnych ciosów, połączonych z QTE jest czymś, za czym tęsknię.
Rev. czy rimejki nigdy nie powróciły do poziomu 5 czy 6. Najbliżej może było u Ady w Re4. Zwyczajnie jest to bardziej rozbudowane.
Struktura gry.
Boże, jak ja tęsknię za wyborem rozdziałów, z ekwipunkiem niezależnym od postępu. Każdy rozdział był czymś innym, każdy miał jakiegoś nowego przeciwnika lub bossa na koniec. Dla mnie to kolejny peak. Revelations miało rozdziały, choć umowne. To po prostu wielkie cztery kawałki gry. Inne gry...hej, grasz od zera do końca albo spadaj. W dodatku rozstawienie bossów i przeciwników nie jest przez to tak dobre. Re8 tu jest dobrym przykładem. Gra aż za bardzo polega na eksploracji.
Przeciwnicy. Chyba nie mam czego dodawać. Niech ktoś mnie poprawi, jeśli bestiariusz gdziekolwiek indziej jest chociaż zbliżony. Nawet pomimo RAIDu w Rev. 2, walka z tymi przeciwnikami nie daje tyle frajdy.
Klimat i umiejscowienie w całej serii.
Nigdy już nie będzie lepszego miejsca, aby seria mogła się zakończyć. Pomijając wątek Alex w DLC, jest to kompletne zamknięcie wszystkiego co było jak dotąd. Jest w tym uczucie spełnienia. Choć kwestia klimatu jest kontrowersyjna, to lubię fakt, że gra jak inne horrory nie jest głównie ciemna i nie chodzimy wszędzie z latarką. Miło też, że gra w żaden sposób nie spowalnia rozgrywki przy kolejnych podejściach "bo teraz musimy mieć moment z horroru, który widzieliśmy tysiąc razy".
Lubię postaci w tej serii, lubię setting. Ta gra robiła dobrą robotę jako następca Re4, który też był podzielony jakby na trzy segmenty.
Mógłbym dodać wiele, ale powiem na koniec to.
Przeszedłem teraz Mafię 2 po latach na PS5. Zrobiłem to po ograniu jedynki. Gra bardzo siedzi w czasach PS360 i jest "dobrą grą jak na tamte czasy". Tyle. Zaczęło mnie jednak zastanawiać. Dlaczego gry z tamtej generacji wydają mi się takie wyjątkowe? Otóż, to była ostatnia generacja, która była naprawdę widocznym przeskokiem. Moc zaczęła być zauważalnie duża i developerzy zastanawiali się co z nią zrobić. Wtedy też, jak chyba nigdy w historii, zaczęło powstawać wiele trendów. Np. durne pójście w stronę realizmu albo wręcz przeciwnie i życie nie opierało się na paskach HP.
Myślałem, że to nostalgia, ale nie mam tak dużych odczuć do PS2 czy nawet PSXa. Sądzę więc, że to był mocno wyjątkowy czas przez to jak projektowano gry. Efektem tego był Resident Evil 5. Gra, która jak na ironię kopiowała Re4, ale jest tak wyjątkowa, że już NIGDY coś takiego się nie pojawi. Re4 R. utwierdził mnie w przekonaniu, iż remake Re5 nijak nie da mi poczuć tego samego. Już nigdy nie będą powstawać RE jak za czasów tamtej generacji i... dlatego tak kocham Re5. Ja po prostu lubię spędzać z nim czas. Trzyma się świetnie, wbrew moim słowom sprzed lat. Kocham tą grę.
Otóż... Kocham tą grę. Boje się, że z biegiem lat przyznam sam sobie, iż to jest mój ulubiony Resident Evil, nie Re4. Tak, Re4 wciąż jest najlepiej zaprojektowaną częścią w historii, ale to tu spędzam najwięcej czasu. Tutaj wiecznie chcę wracać raz na parę lat, choć już widziałem praktycznie wszystko. W tym roku nawet wbiłem platyne i przeszedłem dodatki na najwyższych poziomach trudności. Pobawiłem się trochę w mercenaries by się pobawić. Myślałem sobie...ok, już więcej tu nie wrócę. Tymczasem pomagałem komuś z rodziny przejść kilka etapów na PS4 i wciąż się bawię super. Ja chyba nawet tego nie rozumiem. Nie mam drugiej takiej gry. Choć spędzam setki godzin w Tekkenach (7 i

Jeśli ktoś słyszał pojęcie "komfort game", to jest u mnie ono strzałem w dziesiątkę.
Dlaczego tak mam? Sądzę, iż powodów jest kilka.
System walki. Dla mnie to jest peak. Re6 rozbudowało sterowanie i praktycznie było MGSV przed MGSV, ale system oparty na strzelaniu w odpowiedni sposób do przeciwników aby wykonać MNÓSTWO unikalnych ciosów, połączonych z QTE jest czymś, za czym tęsknię.
Rev. czy rimejki nigdy nie powróciły do poziomu 5 czy 6. Najbliżej może było u Ady w Re4. Zwyczajnie jest to bardziej rozbudowane.
Struktura gry.
Boże, jak ja tęsknię za wyborem rozdziałów, z ekwipunkiem niezależnym od postępu. Każdy rozdział był czymś innym, każdy miał jakiegoś nowego przeciwnika lub bossa na koniec. Dla mnie to kolejny peak. Revelations miało rozdziały, choć umowne. To po prostu wielkie cztery kawałki gry. Inne gry...hej, grasz od zera do końca albo spadaj. W dodatku rozstawienie bossów i przeciwników nie jest przez to tak dobre. Re8 tu jest dobrym przykładem. Gra aż za bardzo polega na eksploracji.
Przeciwnicy. Chyba nie mam czego dodawać. Niech ktoś mnie poprawi, jeśli bestiariusz gdziekolwiek indziej jest chociaż zbliżony. Nawet pomimo RAIDu w Rev. 2, walka z tymi przeciwnikami nie daje tyle frajdy.
Klimat i umiejscowienie w całej serii.
Nigdy już nie będzie lepszego miejsca, aby seria mogła się zakończyć. Pomijając wątek Alex w DLC, jest to kompletne zamknięcie wszystkiego co było jak dotąd. Jest w tym uczucie spełnienia. Choć kwestia klimatu jest kontrowersyjna, to lubię fakt, że gra jak inne horrory nie jest głównie ciemna i nie chodzimy wszędzie z latarką. Miło też, że gra w żaden sposób nie spowalnia rozgrywki przy kolejnych podejściach "bo teraz musimy mieć moment z horroru, który widzieliśmy tysiąc razy".
Lubię postaci w tej serii, lubię setting. Ta gra robiła dobrą robotę jako następca Re4, który też był podzielony jakby na trzy segmenty.
Mógłbym dodać wiele, ale powiem na koniec to.
Przeszedłem teraz Mafię 2 po latach na PS5. Zrobiłem to po ograniu jedynki. Gra bardzo siedzi w czasach PS360 i jest "dobrą grą jak na tamte czasy". Tyle. Zaczęło mnie jednak zastanawiać. Dlaczego gry z tamtej generacji wydają mi się takie wyjątkowe? Otóż, to była ostatnia generacja, która była naprawdę widocznym przeskokiem. Moc zaczęła być zauważalnie duża i developerzy zastanawiali się co z nią zrobić. Wtedy też, jak chyba nigdy w historii, zaczęło powstawać wiele trendów. Np. durne pójście w stronę realizmu albo wręcz przeciwnie i życie nie opierało się na paskach HP.
Myślałem, że to nostalgia, ale nie mam tak dużych odczuć do PS2 czy nawet PSXa. Sądzę więc, że to był mocno wyjątkowy czas przez to jak projektowano gry. Efektem tego był Resident Evil 5. Gra, która jak na ironię kopiowała Re4, ale jest tak wyjątkowa, że już NIGDY coś takiego się nie pojawi. Re4 R. utwierdził mnie w przekonaniu, iż remake Re5 nijak nie da mi poczuć tego samego. Już nigdy nie będą powstawać RE jak za czasów tamtej generacji i... dlatego tak kocham Re5. Ja po prostu lubię spędzać z nim czas. Trzyma się świetnie, wbrew moim słowom sprzed lat. Kocham tą grę.
Re: Ogólne dyskusje
No to przeczytałem, hehe
A dla mnie RE5 to był swoisty początek końca, część po której olałem serię na, o matko, 10 lat (do czasu premiery remake RE2 w 2019).
Raz przeszedłem, średnio mi podeszło, kiedyś może spróbuję ponownie, bo mam praktycznie na każdy sprzęt na jakim wyszło.
To samo RE6 - nigdy nie grałem póki co.
Revelations w sumie w jedynkę trochę na WiiU, w dwójkę w ogóle...
Kiedyś to nadrobię...
Ale wracając do RE5, spoko, grunt że Ci się podoba i cieszysz się z gry w nią, to najważniejsze

A dla mnie RE5 to był swoisty początek końca, część po której olałem serię na, o matko, 10 lat (do czasu premiery remake RE2 w 2019).
Raz przeszedłem, średnio mi podeszło, kiedyś może spróbuję ponownie, bo mam praktycznie na każdy sprzęt na jakim wyszło.
To samo RE6 - nigdy nie grałem póki co.
Revelations w sumie w jedynkę trochę na WiiU, w dwójkę w ogóle...
Kiedyś to nadrobię...
Ale wracając do RE5, spoko, grunt że Ci się podoba i cieszysz się z gry w nią, to najważniejsze

Re: Ogólne dyskusje
Ja w ogóle mam dziwny renesans. O ile zdanie o klasykach (1 do CV) w ogóle się nie zmienia, tak o nowszych...
Re5 z czasem lubię coraz bardziej. UC nie jest najgorsze, Revelations 2 było jedną ze słabszych, teraz wręcz przeciwnie.
Współczuję z Re6. Ja byłem w gimnazjum, największy hype w życiu. Na kilka lat zabiło to we mnie miłość do serii a może i do gier w ogóle. Sęk w tym...że w żaden sposób nie czuje już nienawiści do tej gry. Minęły lata i jest ok. Gra jest głupia, jedna z głupszych gier w jakie w życiu grałem. Jest też zepsuta. Ale sterowanie jest świetne i ogółem to spoko tytuł do coopa.
Sądzę, że ta gra staje się lepsza z czasem, gdy już wie się... cóż, czego się spodziewać.
Z Re5 tych problemów nie mam. I replayability jest najlepsze w całej serii.
Re5 z czasem lubię coraz bardziej. UC nie jest najgorsze, Revelations 2 było jedną ze słabszych, teraz wręcz przeciwnie.
Współczuję z Re6. Ja byłem w gimnazjum, największy hype w życiu. Na kilka lat zabiło to we mnie miłość do serii a może i do gier w ogóle. Sęk w tym...że w żaden sposób nie czuje już nienawiści do tej gry. Minęły lata i jest ok. Gra jest głupia, jedna z głupszych gier w jakie w życiu grałem. Jest też zepsuta. Ale sterowanie jest świetne i ogółem to spoko tytuł do coopa.
Sądzę, że ta gra staje się lepsza z czasem, gdy już wie się... cóż, czego się spodziewać.
Z Re5 tych problemów nie mam. I replayability jest najlepsze w całej serii.