Przy okazji ogrywania i platynowania remake'u RE3 naszła mnie nostalgia. Okazało się, że seria RE nie jest mi tak obojętna jak myślałem. Po RE3 wróciłem sobie do RE2 (2019), potem sięgnąłem po RE (2002), którego przy okazji splatynowałem, a teraz wracam sobie do RE0 (tu na platynę się nie porywam). Nie dalej jak stronę wcześniej pisałem, że do serii z powrotem przyciągnąć by mnie mógł jedynie remake RE2. Tak tez się stało, a i za ciosem dostałem remake RE3, z którego jestem bardzo zadowolony. Tym samym uznałem, że w mocy pozostaje opinia, jakoby RE skończyło się dla mnie w okolicach RE5/6 (właściwie już 4, choć to genialna gra jest), ale powroty do starych części, zarówno w oryginale, jak i w odnowionych szatach, nadal sprawiają mi ogromną radość. Jako fan RE jestem spełniony. I może RE7 i 8 są kompletnie nie moją bajką, to po odświeżone RE: CV sięgnę chętnie, podobnie jak po stare części oraz przyszłe remake'i innych interesujących mnie części.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
Grafika to dla mnie znak czasów. Spójrzcie na inne gry z Dreamcasta. U Steve'a problem raczej stanowił aktor który odgrywał jego rolę. Brzmiał bardziej jak parodia. Śmierć przy kuli była raczej tania, niż zła jako taka. Kwestia sterowania, kamery i kiepskiego wyjaśnienia co jak działa.
Recoil zainspirował mnie do udzielenia się znowu w tym temacie.
Mój finałowy Resident... Oby był jak najpóźniej. Jeśli cokolwiek dobrego wyniknęło z Covida, to to jak mocno wkręciłem się spowrotem w serię.
Od zeszłego roku wrescie zaliczyłem klasyki z Origins(choć nie podzielam entuzjazmu co do remake'u), przeszedłem znowu czwórkę, ReVII okazało się jedną z lepszych gier swojej generacji, że świetną fabułą, zaliczyłem męczący, ale dający sporo frajdy remake dwójki, zaliczyłem trójkę która mimo obaw była bardzo pozytywną przejażdżką bez trzymanki. Chciałem tego więcej, spędziłem 130h z Revelations HD na Ps4, ponownie przeszedłem Revelations 2 i pograłem parę godzin w Raid, zaliczyłem ponownie w kooperacji, tym razem multi, Resident Evil 5 i 6(nawet ten potwór cieszy mnie swoim istnieniem). Pierwszy raz w życiu przeszedłem Outbreak 1 i wraz z dwójką przeszedłem w kooperacji co było super doświadczeniem. Rozpędziłem się tak bardzo, iż ukończyłem nawet Umbrella Corps czerpiąc z tego frajdę!! Na koniec, wróciłem po tylu latach do CVX, jednak w wersji na Ps4 i ta gra dalej jest świetna(pozdro Recoil;). Mam od sierpnia N2DSXL, które bardzo dobrze spełnia swoją robotę i nie mogąc się powstrzymać, przeszedłem Revelations. Ta wersja jest na tyle unikalna w stosunku do pozostałych, że nawet po 170h na innych konsolach jak ja, śmiało można się za nią zabrać. I wiecie co? Ja wciąż chce więcej! Wiem że nigdy nie pisałem niczego tak optymistycznego, ale chce w ten sposób przekazać że jeśli jest się fanem, to ta seria wciąż robi tak dobrze swoją robotę. Znam ją od 19 lat prawie i chciałbym drugie tyle. Czekam na GOTY Village, czekam na remake Re4, dla wersji VR zakupie w końcu jakieś Google, bardzo bym chciał wrócić raz do Operation Raccon City, ale problem z multi na PC mi to opóźnia, mam opcje ogrania Gaiden(warto w ogóle?) i tego marnego zbioru misji zwanego Mercenaries 3D, którego nie chcę ogrywać solo. Co dalej? Może Deadly Silence, może 2 i 3 na PSP? Przez format Ps3 straciłem zapisy. W końcu kiedy Re9.
Jak kolwiek złe nie byłyby czasy, cieszy mnie że przynajmniej seria Resident Evil znowu potrafi mnie bawić. Wygrałem nawet konkurs na gadżety z nowego filmu na PPE:D.
Pozdrawiam!