Ogólne dyskusje
Ja tam RE: Survivor wspominam bardzo miło... Gierka miała fajne motywy i odpowiedni klimat... Bije na głowę RE: Dead Aim a już na pewno beznadziejne RE: Survivor 2... Szkoda jedynie że jej ukończenie zajmowało 2 godziny... Z drugiej strony jednak jak na "celowniczek" 2 godziny to nie taki zły wynik no bo przypomnijmy sobie chociaż House of The Dead 2 gdzie ukończenie zajmowało ok. 20 min... Generalnie wtedy za czasów PSX'a bym tego nie kupił ale teraz gdy gierka kosztuje grosze chętnie bym w to pociupał ale niestety mój szaraczek już dawno jest w konsolowym raju... R.I.P
RE Survivor to pierwszy Resident w jakiego grałem Było to jakieś parę lat temu, u braciaka na PSX. Byłem u niego na feriach, i akurat miał tą grę. Pykaliśmy, aż było miło Nie miałem wtedy pojęcia, że jest częścią jakiejś serii. Nie mogłem spać przez tą grę (nie, nie ze strachu ). Było w niej kilka strasznych momentów, takich jak szpital ( i mrs. X ochrzczony przez nas ,,gołczakiem'' ) Mam sentyment do tamtej gry... I mam jeszcze pytanko. Czy przypadkiem nie było tam pająka, który nas nie atakował??
Peace Through Power, Kids!
To żeś teraz powiedziałREfan pisze:Bije na głowę RE: Dead Aim
HotD to był celowniczek na szynach. Dobrze gadam? Samemu się nie chodziło. Podobnie jak Kroniki RE. Więc czas przejścia jest krótki a sama gra cholernie liniowaREfan pisze:Szkoda jedynie że jej ukończenie zajmowało 2 godziny... Z drugiej strony jednak jak na "celowniczek" 2 godziny to nie taki zły wynik no bo przypomnijmy sobie chociaż House of The Dead 2 gdzie ukończenie zajmowało ok. 20 min...
No może nie popadajmy w euforię, że jest to porządny RE ;P ot spin off, który jest Celowniczkiem, bo generalnie ujął to autor w sensie że jest celownik a nie Rail Shoter czyli "Celownik na szynach" jak w przypadku Hałsu czy Kronik, no chyba, że REfanowi o taką forme chodziło ;P.Natomiast co do Gun Survivora to trzeba przyznać, że dokumenty ma dość ciekawe i klimatyczne ale niestety sam rdzeń gry jest nieco skopany ;/
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Nie kumam xDdaaaamin pisze:Nazwijmy to FPS, z brakiem możliwości chodzenia i strzelania, dziwnym celowaniem, i Residentowym systemem przechodzenia przez drzwi.
O kontynuacji nie ma co gadać. Pierwszy Survivor jest małą klapą na tle całej serii. Jako że historia, może naciągana, ma jednak coś wspólnego z głównym 'przesłaniem' serii - jakieś eksperymenty, BOW etc. - to da się to przeżyć ale gameplay do wybitnych nie należydaaaamin pisze:no bez przesady, ta gra nie jest aż tak skopana, jak jej kontynuacja...
- Nemesis US
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn 26 mar, 2007
- Lokalizacja: Łęczyca
Pomimo nieco niższej jakości względem standardowych odsłon RE Survivor daje radę. Gra ma fajny klimat, możliwość pójścia jedną z trzech możliwych ścieżek, co zmusza do kilkukrotnego ukończenia całej przygody. Nie jest aż tak źle, zresztą osobiście nawet lubię tą część, tym bardziej że wlicza się w kanon serii i nie jest takim naciąganym spin-offem jak RE Code: Veronica: Gun Survivor 2.
Więc nie gadajmybodek pisze:O kontynuacji nie ma co gadać
Można nawet powiedzieć, że jest całkiem dobra. Gdyby przymknąć oko na grafikę, i niedociągnięcia w gameplayu, to nożna przyznać, że na PSX wyszły gorsze crapy niż to.Nemesis US pisze:RE Survivor daje radę.
Można przyznać, że fajny Residentowy klimacik. Jest go o wieeele więcej niż w RE4 na przykład. Nawet Code Veronica nie miała tego ,,czegoś'' co sprawia, że w Survivora chce się grać. Początkowo chciałem zagrać w CV, ale obejrzałem na YouTube 10 minut gameplay'u i odechciało mi się...Nemesis US pisze:Gra ma fajny klimat
No fakt, nieliniowość częściowo jest, co zaliczamy na plus. Wniosek - Survivor wybitny nie jest, ale nie trzeba go mieszać z błotem, i natychmiast o nim zapominać...Nemesis US pisze:możliwość pójścia jedną z trzech możliwych ścieżek
Peace Through Power, Kids!
RE: Survivor to nie do końca liniowa gra. Ciekawe jest to, że jak grałem kilka lat temu, to pamiętam, iż w trakcie gry atakowały mnie"niby-ludzie" podobni do Hunka, lecz gdy grałem w tę grę ostatnio nikt taki mnie nie atakował (prawdopodobnie zależy to od wybranej drogi).
Kolejną rzeczą jest fakt, iż gdy pierwszy raz spotkałem Hypno Tyranta, to scenka poprzedzająca to zdarzenie wcale nie była z Goldmanem, lecz z tym typkiem Hollandem, co oznacza, iż w mojej wersji Vincent zginął podczas rozbicia się helikoptera na samym początku gry.
Także grę można przejść na kilka razy, a wydarzenia mogą być inne.
Kolejną rzeczą jest fakt, iż gdy pierwszy raz spotkałem Hypno Tyranta, to scenka poprzedzająca to zdarzenie wcale nie była z Goldmanem, lecz z tym typkiem Hollandem, co oznacza, iż w mojej wersji Vincent zginął podczas rozbicia się helikoptera na samym początku gry.
Także grę można przejść na kilka razy, a wydarzenia mogą być inne.
CALYPTO
Ta scenka zależy od tego jaką lokację wybierzesz przy drugim i trzecim wyborze.
Ponieważ udałeś się do biblioteki, gdzie w holu głównym trwała krótka rozmowa pomiędzy Andym a Arkiem. Jeśli chcemy spotkać Vincenta udajemy się do szpitala.Kamiiro19 pisze:Kolejną rzeczą jest fakt, iż gdy pierwszy raz spotkałem Hypno Tyranta, to scenka poprzedzająca to zdarzenie wcale nie była z Goldmanem, lecz z tym typkiem Hollandem
Ostatnio zmieniony sob 28 maja, 2011 przez Chris93, łącznie zmieniany 2 razy.
To może parę słów ode mnie.Całokształt ocenił bym na przeciętny.Taki tam spin-offik z utrzymanym klimatem.Żeby przejść na S na normal trzeba się troszkę zmęczyć więc to jest na plus.Lubię jak czasem trzeba nad czymś chwilę posiedzieć .Grafika,grafiką pozostawię bez oceny bo nie ma to sensu.Szkoda,że gra nie jest dłuższa i nie ma możliwości save'owania.Niemniej jednak fajna fabuła,owiana wątkiem tajemnicy no i nieliniowość która też jest ciekawym smaczkiem dla fanów którzy nie zamierzają przechodzić tej gry tylko raz.Ostatni boss jest nieco za łatwy,jest na niego bardzo prosty sposób .
Ps3Centerbloog.pl
Re: Ogólne dyskusje
Kiedyś wspominałem, że Ubrella Corps nie jest aż tak złe. ORC również nie było jakimś złem, ale miało niesamowicie zmarnowany potencjał.
Z tą grą mam nawet większy problem, bo w żaden sposób nie potrafię jej nienawidzić. Problem stanowi jej wiek. O ile trylogię, czy CV potrafię jakoś ocenić, tak tutaj problem jest większy. Czy fabuła jest śmieszna? Tak. Czy postaci to karykatury większe niż w najgorszych przypadkach Re? Tak. Czy AI jest jeszcze gorsze niż w Re? Nie czuję jednak by sam gameplay był zły. Kilkukrotna możliwość przejścia sprawiła, iż wyciągnąłem z tego całkiem sensowny czas, a jestem przecież świadom, że to mimo wszystko celowniczek. Prawdziwie zły element to tak naprawdę huntery. One są złem wcielonym i najbardziej irytującym elementem, choć gdy zamiast mnie grał kuzyn, zauważyłem, że on radził sobie z nimi lepiej. W skrócie, czuję, że jeżeli miałbym tą grę z moimi kuzynami prawie te 20 lat temu na PSXie, to uznałbym to za całkiem spoko Re i całkiem spoko grę. Co innego dwójka...
Z tą grą mam nawet większy problem, bo w żaden sposób nie potrafię jej nienawidzić. Problem stanowi jej wiek. O ile trylogię, czy CV potrafię jakoś ocenić, tak tutaj problem jest większy. Czy fabuła jest śmieszna? Tak. Czy postaci to karykatury większe niż w najgorszych przypadkach Re? Tak. Czy AI jest jeszcze gorsze niż w Re? Nie czuję jednak by sam gameplay był zły. Kilkukrotna możliwość przejścia sprawiła, iż wyciągnąłem z tego całkiem sensowny czas, a jestem przecież świadom, że to mimo wszystko celowniczek. Prawdziwie zły element to tak naprawdę huntery. One są złem wcielonym i najbardziej irytującym elementem, choć gdy zamiast mnie grał kuzyn, zauważyłem, że on radził sobie z nimi lepiej. W skrócie, czuję, że jeżeli miałbym tą grę z moimi kuzynami prawie te 20 lat temu na PSXie, to uznałbym to za całkiem spoko Re i całkiem spoko grę. Co innego dwójka...