Pierwsze wrażenia i ocena

Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Pierwsze wrażenia i ocena

Post autor: WESKER-DL »

Najpierw pierwsze wrażenia, gdyż do pełnej oceny i recenzji tytułu przejdę po jego zaliczeniu. Ukończyłem scenariusz z RE2 oraz wstęp, czyli Operation Javier, który świetnie wprowadza w klimat nowej historii. Na płytce znajduje się najnowszy firmware (jeżeli ktoś nie ma podpiętej Wii pod neta). Po odpaleniu gry zostaniesz przywitany świetnie prezentującym się menu stylizowanym na TV CRT (podczas loadingu obraz charakterystycznie "śnieży"), coś w stylu Outbreak'a, głos wypowiadający tytuł również świetnie brzmi. Havok, Pro Logic II dają radę co widać już podczas pierwszych misji, kiedy przeciwnicy reagują jak należy na zadawane im obrażenia. Muzyka jak na razie trzyma poziom serii a zremiksowany utwór z holu R.P.D daje w 100% radę, nie tylko przypominając stare czasy ale również dorzucając powiew świeżości. Grafika jest lepsze od UC co widać, choćby w bump-mapping'u, którym więcej ścian jest pokryte. Co Mnie jak na razie najbardziej powaliło to akcja z Lickerami oraz Birkin. Tym razem walki z bossami są bardziej taktyczne i urozmaicone, zobaczymy co będzie później. Ranking online jest dostepny z poziomu menu, a dodatki oraz modele 3d zarówno przeciwników jak i bohaterów są miłym gestem w strone Fanów. Reasumując jest pozytywnie i jak na razie wszystko wypada lepiej od poprzedniczki, zobaczymy co przyniosa kolejne rozdziały, które dziś w nocy odwiedzę ;)
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Awatar użytkownika
Snake1944
Posty: 26
Rejestracja: pt 17 paź, 2008
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Snake1944 »

Code Veronica i Resident evil 2 są rewelacyjnie graficznie ale zauważyłem że Operation Javier coś niewyciąga. Jest tam dużo odległych terenów i widać że konsolka niepodołała.Lepsza Afryka jest na ps3 w Re5 niż na wii ale coż widać że wycisnęli wszystkie soki z tej gry.W sumie jest dobrze dużo i długie rozdziały oraz gra jest skupiona na fabule- często podczas grania jesteśmi świadkami niezłych cut scenek. Postacie są rewelacyjne co widać podczas gry gdy my mamy widok fpp a druga postać nam towarzyszy. Wreszcie wprowadzono wybór broni na analogu co jest przydatne podczas zmiany gdy np.natrafimy na cieższego przeciwnika.Pora wziąść sie konkretnie za tą serie.
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

Pełna Ocena ;)

http://konsolowisko.pl/?t=item&pl=wii&id=1037

A niedługo wideorecenzja ;) zapraszam do komentowania :rad12:

KonsolowiskoPL pisze:Pierwsza odsłona „Kronik”, która pojawiła się dwa lata temu, zrobiła spore zamieszanie, wprowadzając uniwersum RESIDENT EVIL do gatunku rail shooterów, dobrze znanego fanom serii THE HOUSE OF THE DEAD. „Celowniczek na szynach” streszczał historię standardowych odsłon RE, wyjaśniając kilka istotnych faktów dla sagi, ale również dodając nowe motywy. Niestety zabrakło streszczenia takich odsłon, jak RESIDENT EVIL 2 czy RESIDENT EVIL: CODE VERONICA, postanowiono więc zażegnać ten problem, wydając kontynuację. Sequel wprowadza wiele istotnych zmian i prezentuje bardziej mroczny klimat. Tym razem lektorem jest - znany z kilku części RE - Leon S. Kennedy, który w TDC odgrywa przy okazji jedną z ważniejszych ról.

MROCZNE TAJEMNICE
Po odpaleniu gry zostajesz przywitany świetnie prezentującym się intrem oraz menu stylizowanym na obraz generowany przez telewizory CRT (podczas loadingu charakterystycznie "śnieży"), coś w stylu RESIDENT EVIL: OUTBREAK. Standardem jest charakterystyczny głos wypowiadający tytuł i również w tej części elektryzuje. Jeżeli nie masz podłączonej konsoli do Sieci, na płytce z grą znajdziesz najnowszy firmware, niezbędny do jej odpalenia.

Jak już wspomniałem, w grze zwiedzasz plansze z dwóch wcześniejszych odsłon serii. RESIDENT EVIL 2 to według fanów jedna z najlepszych części w ogóle, więc Capcom nie mógł tych misji potraktować po macoszemu. W scenariuszu odwiedzasz pogrążone w ogniu ulice Raccoon City, komisariat R.P.D (który stał się miejscem regularnych starć z zombie), brudne i ciemne kanały oraz laboratoria. W scenariuszach z RESIDENT EVIL: CODE VERONICA również zwiedzasz każdy zakątek z pierwowzoru, w towarzystwie Claire Redfield oraz Steve'a Burnside'a. Capcom pomimo zaimplementowania dwóch scenariuszy opisuje dokładnie każdy ich element i nic nie zostało pominięte. Gry nie zaczynasz jednak od retrospekcji, ale od zupełnie nowej misji, która nosi nazwę Operation Javier. Ta misja jest głównym wątkiem, w którym bohaterami są Leon S. Kennedy oraz Jack Krauser. Ten drugi pojawił się w RESIDENT EVIL 4 jako jeden z przeciwników. Operacja Javier toczy się jeszcze przed rzeczoną częścią i opiera na banalnym motywie złapania przemytnika broni biologicznej, który posiada wirus T-Veronica. Prosty jak budowa cepa początek wraz z postępami w grze zacznie nabierać rumieńców, a ty dowiesz się, jak misja potrafi się z minuty na minutę skomplikować.

Już po ograniu pierwszego rozdziału spotykasz nową postać - Manuelę Hidalgo. Javier, czyli jej ojciec, przeszczepia jej organy, aby podtrzymać przy życiu (coś w stylu Angie z filmu „RE2: Apokalipsa”), następnie zaraża wirusem Veronica, którego regenerujące właściwości mają również na celu podtrzymać jej dalszą egzystencję. Właściwości Manueli nie raz ratują z opresji bohaterów, a zakończenie rozdziału pokazuje, jakie wartości potrafią być bezcenne.

POWRÓT W WIELKIM STYLU
Każdy z trzech rozdziałów został podzielony na kilka pomniejszych epizodów. Operation Javier to głównie akcje w Ameryce Południowej, przywodzące na myśl RESIDENT EVIL 5. W RESIDENT EVIL 2 zostajesz zaskoczony nowymi elementami oraz poprowadzeniem akcji. Tutaj nie ma miejsca na zastanawianie się. Świetnie odnowiona wersja komisariatu, z ociekającymi krwią ścianami w jednym z korytarzy oraz spokojne wojaże po kanałach ciągnących się pod nim - to esencja klimatu. Ostatnie walki zapamiętuje się na długo, kamera oraz ujęcia podczas starć z bossami to pierwsza liga, nie strzelasz na oślep, lecz szukasz słabych punktów, czasem wklepujesz sekwencje QTE. Scenariusz Game of Oblivion zostawiłem sobie na koniec, gdyż najbardziej przypadł mi do gustu (choć przed zakupem gry stawiałem na RE2). W tym scenariuszu kierujesz ponownie losami Claire Redfield (która podczas poszukiwań brata została przeniesiona na wyspę Rockfort Island) oraz Steve’em Burnside’em, który na wyspie przetrzymywany jest wraz z ojcem jako więzień. Wracają również Chris Redfield, Alfred, Alexia Ashford oraz promotor serii - Albert Wesker.

Wrzucenie do gry nowych elementów wyszło nad wyraz dobrze (nie jak niektóre w THE UMBRELLA CHRONICLES - wyczuwało się motywy dodane na siłę) i aż prosi się o postawienie pytania, czemu twórcy nie zawarli ich w "numerycznych" odsłonach? Walka z Alfredem w holu, interaktywna zagadka z zegarem i - najważniejsze - nowa miejscówka. Mowa o strzelnicy, terenie treningowym dla jednostek specjalnych, gdzie zostajesz zaproszony przez Alfreda, który tym razem pełni rolę Jingsawa (seria „Piła”), co rusz dając ci nowe zagadki. Wracając do terenu treningowego, świetny to patent, przemierzysz korytarze niczym w CALL OF DUTY: MODERN WARFARE 2, eliminując wrogów, a przygrywająca w tle muzyka oraz teksty rzucane przez bohaterów zasługują na szacunek. Brawo! Pałac Ashfordów to również pierwsza liga, jeżeli chodzi o klimat - demonicznie wyglądająca lalka zawieszona pod sufitem, dziecięcy pokój na strychu przywodzący na myśl patenty z SILENT HILL - warto to zobaczyć.

POCZUJ RÓŻNICĘ
Różnice względem pierwszej części „Kronik” są znaczne. Tym razem podczas przeładowywania broni widzisz ją na ekranie, jak również drugą postać, z którą przemierzasz scenariusze. Po zranieniu sam możesz się uleczyć w nowym, lepiej zorganizowanym menu. Mimo faktu, że rodzajów broni jest o wiele mniej, to masz więcej opcji tuningu - kilka kategorii, których dopakowanie zajmuje nieco czasu. W poprzedniej części miałeś do dyspozycji kilka giwer z każdej kategorii (krótka, długa itd.), zaś teraz masz tylko jedną! Pamiętasz, jak podczas loadingu mogłeś postrzelać do loga firmy Umbrella? Tym razem patrzysz jedynie na napis. Walutą nie są już gwiazdki, ale kasa lub świecidełka, które rozsiane są po levelach, ewentualnie otrzymujesz je za efektowne wykończanie przeciwników. Trofea to kolejna nowość i urozmaicenie przywodzące na myśl system osiągnięć na dwóch konkurencyjnych konsolach. Tutaj wszystko jest podliczane i oceniane, np. za zabicie określonej liczby przeciwników lub wykonanie pewnych zadań otrzymasz specjalne powiadomienie o uzyskaniu tytułu - miła rzecz, która motywuje do dalszej zabawy. Tym razem wczujesz się w grę jak w żadną inną z tego gatunku, gdyż kamera nie jest sztywno "zawieszona", tylko porusza się z filmową gracją, naturalnie przemieszczając się po lokacjach. Wiele razy bohaterowie uciekając potykają się, przewracają o przedmioty.

Podobnie jak w „jedynce”, znajdujesz tu mnóstwo rzeczy do odblokowania, tj. dokumenty opisujące historię sagi, modele 3D wszystkich bohaterów oraz przeciwników, zbiór wstawek FMV, opisy przedmiotów, dodatkowe stroje oraz levele. Nowością jest wprowadzenie rankingu online, w którym sprawdzasz swoje wyniki oraz porównujesz je z innymi graczami.

WIILOT LEPSZY OD BRONI
Wykorzystanie kontrolera jest niemal identyczne, jak w poprzedniej odsłonie, czyli nie masz wpływu na poruszanie się postacią, a jedynie na celowanie oraz akcje QTE. Kamera jest bardziej ruchliwa, co przekłada się na realizm gry oraz zwiększenie tempa rozgrywki. Poziom trudności został obniżony (po kilku zgonach gra sugeruje jego obniżenie). W THE DARKSIDE CHRONICLES nie możesz rozglądać się przy pomocy analoga - ten motyw odszedł do lamusa. Spluwy zmieniasz intuicyjnie zarówno na „gruszce”, jak i Wiilocie. Możesz wejść do menu i w dowolnej chwili podporządkować daną broń pod kierunek na d-padzie, w stylu RESIDENT EVIL 5.

W grze nie mogło oczywiście zabraknąć trybu dla dwóch graczy, wszak każdą z misji przemierzasz z kompanem. Drugi gracz może podłączyć się przed, jak i po misji, o czym powiadomi stosowny komunikat. Giwery oraz amunicja rozdzielane są pomiędzy dwóch graczy. Gra jest również sprzedawana w bundle’u z Zapperem.


WYKONANIE
Grafika to pierwsza liga, jeżeli chodzi o konsolę Wii i „strzelnice”. Wreszcie zaaplikowano silnik fizyczny Havok, który spełnia swoją rolę bezbłędnie, a animacja postaci wygląda bardzo solidnie. W pomieszczeniach możesz zniszczyć dosłownie wszystko: obrazy, krzesła, stoły, szyby, multum przedmiotów ulega destrukcji. Nawet jest to wskazane, gdyż elementy te ukrywają sekrety w postaci amunicji czy też znaczków firmy Umbrella. Postarano się o bump-mapping na wielu powierzchniach, deszcz oraz błoto wyglądają fachowo, a motyw ze snopem światła z latarki potęguje klimat. Oczywiście nie wszystkie elementy zagrały jak należy, np. powierzchnia wody w misji Operation Javier wygląda zaledwie przeciętnie. Wstawek filmowych jest sporo, prezentują poziom zbliżony do filmu „Resident Evil: Degeneracja”. Gra pracuje w trybie panoramicznym, wyświetlana jest w 480p. Warto odnotować, że Capcom nie obniżył poziomu gore, dodając przy okazji fenomenalnie wyglądające headshoty - fontanna krwi, pękająca bania zombiaka oraz wnętrzności wysypujące się z otrzewnej - rewelka.

Słówko o warstwie audio. Fani przeżyją retrospekcję w najlepszym wydaniu, natomiast świeżaków przyciągnie muzyka idealnie podkręcająca klimat gry oraz akcje, jakie w niej ujrzą. Motywów muzycznych jest sporo, a każdy scenariusz prezentuje swój własny repertuar. Manuela Hidalgo, jedna z bohaterek misji Operation Javier, nuci pewien motyw, który zapewne wkręci ci się na długie godziny. Dźwięk również nie zawodzi, nie uświadczysz wprawdzie głębi strzału niczym w serii BATTLEFIELD, ale jak na ”celowniczek” nie jest źle. Poprawie uległy dialogi postaci - jest ich więcej niż w prequelu, są ciekawsze. Niektóre teksty rzucane przez Steve’a w scenariuszu Game of Oblivion rozbrajają.

CZEKAM NA KOLEJNĄ ODSŁONĘ „KRONIK”
RESIDENT EVIL: THE DARKSIDE CHRONICLES jest obecnie jedną z najlepszych pozycji na konsolę Nintendo Wii, a jeżeli jesteś fanem serii RE, to jej zakup jest w twoim pzrypadku obowiązkowy. Rzadko się zdarza, że sequel pobija oryginał, lecz w tym przypadku tak właśnie to wygląda. Dostajesz produkt ulepszony pod każdym względem. Ukończenie podstawowego trybu gry na poziomie Normal zajmuje około 6 godzin. Grę polecam zarówno fanom serii, jak i wielbicielom „strzelnic”.
Jako bonus z drugiej ręki, opinia HIVa (Psxextreme/Konsolowisko):
HIV pisze:Nie jestem wytrawnym znawcą serii RESIDENT EVIL, nie znam meandrów fabuły, nie wyryłem na pamięć "bio" poszczególnych postaci, ale uniwersum bardzo lubię, bo mam słabość do zombiaków. Mam również słabość do „strzelnic”, które łykam niczym pelikan. Ostatnimi czasy mordowałem brzydali w DEAD SPACE: EXTRACTION, więc zgniliznę w THE DARKSIDE CHRONICLES przyjąłem z otwartymi ramionami. Capcom jak zwykle nie zawiódł w kwestii klimatu - brudne miejscówki aż się proszą, aby zrzucić na nie bomby atomowe, niemniej bałagan, jaki można czynić z pomocą zaimplementowanych gnatów, w zupełności wystarczy. Niesamowita destrukcja, rajcująca praca kamery, wciągająca akcja i zajmujące dialogi - to lubię. Czasy arcade’owego do bólu TIME CRISIS odeszły do lamusa, teraz liczy się również solidna fabuła. Gra jest ładna, konkretna, motywująca do jej masterowania, a co-op zapewnia bonusowe wrażenia. Znów cieszę się jak dziecko na widok eksplodujących łbów. Dla mnie rewelacja, polecam.
Ostatnio zmieniony pt 05 mar, 2010 przez WESKER-DL, łącznie zmieniany 9 razy.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
pinek
Posty: 537
Rejestracja: pn 19 sty, 2009
Lokalizacja: co skad?

Post autor: pinek »

WESKER-DL pisze:Po odpaleniu gry zostajesz przywitany świetnie prezentującym się intrem
Intro to było w UC, tu mamy po prostu zbiór urywków z gry. IMO prędzej temu czemu czemuś do trailer'a niż do intra.
WESKER-DL pisze:Wrzucenie do gry nowych elementów wyszło nad wyraz dobrze (nie jak niektóre w THE UMBRELLA CHRONICLES - wyczuwało się motywy dodane na siłę) i aż prosi się o postawienie pytania, czemu twórcy nie zawarli ich w "numerycznych" odsłonach?
Możesz rozwinąć myśl i podać jakieś przykłady. Nie chodzi mi o te nowości w TDC, tylko te wrzucone na siłę do TUC.
WESKER-DL pisze:W pomieszczeniach możesz zniszczyć dosłownie wszystko: obrazy, krzesła, stoły, szyby, multum przedmiotów ulega destrukcji.
To zależy czy dany przedmiot nie jest częścią skryptu. Np. w ścianie są cztery kratki, trzy z nich mogę zniszczyć, jednej nie. Czemu? Ponieważ gdy je minę, z kratki (której nie mogłem zniszczyć) wskakuje piesek. Rozumiem, że miało to wyglądać efektownie i budować jakiś tam klimat.... ale mnie to strasznie kłuje po oczach, gdy nie mogę zniszczyć gupiej kratki granatem, a piesek gdy dotknie ją noskiem to rozpada się na 10000000 kawałków.

Z resztą zgadzam się w 100%.
Ostatnio zmieniony śr 06 sty, 2010 przez pinek, łącznie zmieniany 1 raz.
---->www.pajacyk.pl<----
Awatar użytkownika
QuadraxiS
Posty: 192
Rejestracja: śr 09 gru, 2009
Lokalizacja: Terra Incognita

Post autor: QuadraxiS »

Jak do tej pory grałem tylko w UC i byłem bardzo zadowolony mimo iż fanem arcade nigdy nie byłem.Swoje Wii sprzedałem,ale planuje kupić ponownie nie koniecznie dla tej gry.Nie mniej jednak kiedy już kupię DC wyląduje w moim czytniku.Choć osobiście wolałbym aby Capcom skupił się na tworzeniu kolejnego residenta z krwi i kości zamiast nabijać sobie kabzę takimi bądz co bądz popierdułkami.
P.S
Nie wiem jak wam,ale mnie granie przy użyciu zappera nie szczególnie się podoba.W UC bez "zappa" bawiłem się lepiej.
Never get into argument with an idiot,because they'll bring you down to their level and then beat you with experience.
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

pinek pisze: Intro to było w UC, tu mamy po prostu zbiór urywków z gry. IMO prędzej temu czemu czemuś do trailer'a niż do intra.

Zbitek filmików równiez jest intrem ;) nie zmienia to postaci tego słowa jeżeli znajduje się na samym początku.
pinek pisze:Możesz rozwinąć myśl i podać jakieś przykłady. Nie chodzi mi o te nowości w TDC, tylko te wrzucone na siłę do TUC.
Tu miałem na myśli np. Matrixowych Mr.X'ów, zabandażowanej i robiącej salta Ady i kilku motywów fabularnych, które zostały wrzucone na siłę, przynajmniej ja tak czułem w niektórych scenariuszach. W tej cześci zaś niektóre motywy są świetnie przedstawione
i grając przeżywa się nie tylko Deja Vi ale również nowe emocje vide teren szkoleniowy czy zdecydowanie ciekawszą walkę z Alexandrem.
Ostatnio zmieniony śr 06 sty, 2010 przez WESKER-DL, łącznie zmieniany 1 raz.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Awatar użytkownika
WESKER-DL
Posty: 3838
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: WESKER-DL »

Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Awatar użytkownika
Leon. KennedY
Posty: 1506
Rejestracja: pn 08 paź, 2007
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Leon. KennedY »

Świetna recenzja Wesker, oby więcej tego typu :rad10:. Osobiście za parę ogdzin zagram w tą jakże upragnioną część RE ( Leon mnie nawołuje :smiech3: ). Więć jutro pierwsza wrażenia są murowane :rad2:

[ Dodano: 24 Mar 2010 13:52 ]
Ok. Jak zakupiłem gierkę to spędziłem przy niej trzy pełne nocki :rad10:. Lecz gdy chciałem coś o niej napisać uświadomiłem sobie, że przesadziłem z alkoholem i Diablo wie jeszcze z czym :rad12:. Efekt, mało pamiętałem :smiech7:. Przykład: Wczoraj zacząłem od nowa na hardzie i kanałów w ogóle nie pamiętałem, a jaki byłem ździwiony gdy wyskoczyły mi żabki :rad5:. Zatem ciężko coś mi napisać o pierwszych wrażeniach :smiech3:. Więc zacznijmy od tych drugich :rad8:. Jestem dokładnie po walce z Krokodylem. To co najbardziej mi się spodobało, to bardzo często widoczna postać, świetne walki z Bossami, trudne, urozmaicone, ciekawe :rad6:. A pierwsze spotkanie z Lickerem w biło mnie w fotel :smiech5:. Dobrze, że Capcom poszedł po rozum do głowy i niepozmieniał kilku faktów jak to było w przypadku UC. Teraz to co mnie najbardziej rozczarowało... Muzyka jest bardzo słabo słyszalna i trochę gorzej z klimatem niż w poprzedniej części, ale to właśnie w głównej rzeczy przez tą muzykę, bo w UC tworzyła ona ten świetny, specificzny klimat, który tak bardzo kochamy :rad5:. Jednak już mogę stwierdzić, że TDC jest lepszy do swojego poprzednika, a graficznie daje nam chyba wszystko, co może zaoferowac Wii.

PS: Co tu tak cicho??
Ostatnio zmieniony śr 24 mar, 2010 przez Leon. KennedY, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kamiiro19
Posty: 18
Rejestracja: sob 20 lut, 2010
Lokalizacja: From the darkness ;)

Post autor: Kamiiro19 »

Jeżeli o mnie chodzi, to gra jest bardzo dobrze zrobiona. Wszelkie poprawki w stosunku do poprzedniczki są bardzo dobre (wreszcie normalne Lickery, druga postać). Bohaterowie są bardziej "ludzcy" reagują na wszystko, boją się (a nawet potykają :smiech1: ), dialogi również przedstawione są bardziej realistycznie. Dodam jeszcze iż scenariusze są bardziej szczegółowe niż w UC (choć nadal jeszcze troszkę za mało, ale da się przeżyć). Historia z RE2 mnie się bardzo podobała, nieco gorzej wypadła CV, ale też jest OK.
Ta gra na pewno przyciąga zarówno klimatem, grafiką, akcją jak i na nowo opowiedzianą historią w przepięknym stylu!!! :rad2:
CALYPTO
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

Jestem w misji Game of Oblivion, po zabiciu Gulp Worma i jakoś nie mam chęci by tę grę kontynuować :(.

Gra nie zachwyca, wręcz rozczarowuje. Grafika - nie dość, że przesadzili z kolorami to jeszcze w porównaniu do UC widzę tutaj niedbałość - mianowicie gorzej wyglądają przeciwnicy oraz np. rozpryskująca się po headshocie krew. Znacznie lepiej efekt HS wyglądał w UC. Tutaj mamy efekt podobny do ściśnięcia worka z ketchupem. Kiepsko prezentują i poruszają się dziwnie m.in. huntery (charakterystyczne skurcze po zabiciu wyglądają bardzo sztucznie).
Nic nie kombinowałem z telewizorem, w każdym razie lepiej na moim odbiorniku wygląda UC. Ale dajmy spokój grafice. Nie interesuje mnie czy odbiera w 480p czy w iluś tam.
Walki z bossami są nudne - pojedynek ze zmutowanym Birkinem, myślałem, że nigdy się nie skończy... Gra ogólnie, jak dla mnie nie ma klimatu (w miarę fajnie jest w misji z RE2, ale poza tym, w ogóle nie mogłem się wczuć w specyficzny klimat posiadłości Ashfordów).
Operation Javier - to to już w ogóle jest nieporozumienie, scenariusz wciśnięty na siłę, nic ciekawego tam nie ma. Leon jest mdły jak zwykle, a w czapce z daszkiem wygląda jak idiota. Jeżeli chodzi o RE rozgrywające się za dnia, RE5 i Afryka uwierzcie mi, jest pod tym względem mocno klimatyczny.
Podczas walki, rzadko dochodzi do kontraataków, najczęściej zombie gdy już się do nas zbliży udaje mu się nas zranić. Szkoda, w UC kontraataków było sporo i zawsze zakończone fajną animacją, oczywiście o ile udało nam się kontraatak zaliczyć.
Uważam, że nie było dobrym posunięciem to, że celownik jest bardziej ruchomy, to że postaci się przewracają. Ta gra jest celowniczkiem, więc celowanie powinno być dogodne. Nawet jeśli osiągnięto jakiś tam stopień realizmu to człowiek tylko się wkurza jak postać się potyka. I możecie mi wierzyć, że akurat nie chodzi o problem w sterowaniu Willotem - zarówno w UC jak i w TDC potrafię zaliczyć 5 i więcej HSów z rzędu. Nie zganiam więc tego na swój brak umiejętności - mnie ten "realizm" się nie podobał, bo przez to malała przyjemność z rozgrywki. Dalej - pułapki Alfreda. Strzelamy do jakiś makiet na strzelnicy. Zamiast do zombie ładujemy śrut w jakieś tektury... Ktoś powie, w RE4 było to samo. Owszem, w RE4 też mieliśmy strzelnicę z tekturowymi ganados ale tam to był tylko bonus, a tutaj mamy dołączone takie coś do regularnej rozgrywki.

UC jak dla mnie są sporo lepsze od następcy. Jestem tą grą rozczarowany, mimo że jej nie ukończyłem to grałem już na tyle aby móc to stwierdzić. Taka szumnie zapowiadana część, może nawet coś tam usprawnili ale na mnie wrażenia te poprawki nie zrobiły. Bieda, drodzy państwo! Nie ukrywam, że nie rozumiem aż tak pochlebnej recenzji WDLa (absolutnie nie zgadzam się, że sequel pobił preuqel), gdyż ja nie jestem w stanie wskazać chociaż jednej istotnej rzeczy, która mi się w tej grze spodobała. Mocno spodobała. Pozytywnie zaskakują mnie np. dialogi - są całkiem humorystyczne. Ale kto tam patrzy na dialogi, to jest element drugorzędny. Residenty sa grami na tyle schematycznymi, że dla mnie najważniejsze jest aby poszczególne części wprowadzały znaczące innowacje w stosunku do poprzednich. I pod tym względem oceniam TDC nie wnosi praktycznie nic. Nie wiem, może się nie znam na RE, ale teraz jestem sporo mniej zdziwiony czemu gra sprzedała się tak marnie. Capcom jak zwykle był bezczelny próbując przekonać fanów, że to coś na kształt Remake'a CV czy RE2. Gra jest klapą, i to nie tylko finansową. Nie tego oczekiwałem po dobrej zabawie przy UC. Nie, nie i jeszcze raz nie!


PS Na deser, proszę, oto coś co twórcy zapewne chcieliby nazwać, zagadką z pozytywką z CeVki, po "rozwiązaniu" której odblokowujemy sekretne przejście:

http://www.youtube.com/watch?v=zgn9lNFyCJ8

od 3:04

Ja to odebrałem jako kpinę z gracza...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 4 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil: Darkside Chronicles”