Kolejny temat rzeka a w przypadku RE6 (30 godzin zabawy) jeszcze większe pole do pisania. Jak na razie nie zagłębiałem się we wszystkie miejscówki więc będę je dawkował ale swojego pretendenta już mam . Po jakimś czasie, jak większość osób zaliczy zarzucę ankietę z głównymi terenami w grze.
No dobra, czas przelać kolejne wypociny radości z obcowania z RE6, tym razem na ruszt idą lokacje:
W żadnej innej grze jeszcze nie odczułem takiego wybuchu epidemii i chaosu jak w jednej z misji na początku, grając Leonem. Po prostu cud miód, klimat wylewa się z ekranu a otoczenie "żyje".
Spoiler!
Tu jakiś samochód przejedzie, tam zablokuje z impetem drogę, w oddali słychać krzyki i pogonie umarłych za jeszcze ciepłym żywym mięsem, nie spodziewana obrona cywili a później ucieczki po dachach, mooc . Zdecydowanie moja ulubiona miejscówka, która przywodzi na myśl klasyczne RE2 oraz Outbreaki
Bardzo przypadł mi do gustu cmentarz, na którym
Spoiler!
deszcz wraz z przebłyskami burzy okrywa groby oraz glebę, która się zapada pod naszymi nogami (musimy wyrwać się z objęć zombie) przypominając najlepsze filmy klasy B . Nawet spędziłem na nim troszkę więcej czasu zerkając na szczegóły
Kolejna miejscówka gdzie pojawił się banan na twarzy to
Spoiler!
Katedra, w której panuje klimat iście z RE4 (nawet przygrywa podobna muzyka), ukłon w stronę fanów a i zagadki bywają tam ciekawie przemyślane i choć proste nie powielają schematów poprzedniej części. Podziemia w sumie najmniej przypadły mi do gustu aczkolwiek motyw pływania spisał się na medal. Już w Revelations była taka opcja, więc czekałem na zaaplikowanie tejże w RE6 (dzięki Capcom)
Nie spodziewałem się, że przyjdzie nam jeszcze przed
Spoiler!
wlotem do Chin pograć w samym środku niezbyt stabilnego samolotu. Fajny motyw i również przypadł mi do gustu. Akcja z Cargo przywiodła na myśl "przymusowe" opuszczenie samolotu przez Tyranta w Code Veronica.
Ciąg dalszy nastąpi....
Zapraszam was również do opisywania wrażeń oraz oceniania miejsc, w których toczyliście boje lub zwiedzaliście wczuwając się w klimat.
Ostatnio zmieniony wt 16 paź, 2012 przez WESKER-DL, łącznie zmieniany 2 razy.
-> stacja metra- super wyglądają cienie zombiaków na ścianie, które maszerują na Ciebie Jest klimatycznie, tylko krótko;
-> katedra Ta panika i ten strach na twarzach zagubionych ludzi. Super !
Do mojej ulubionej miejscówki dochodzi cały II rozdział Sherry
Spoiler!
Jestem pozytywnie zaskoczony-zamieć stwarza niezły klimat osamotnienia i niepewności, czy zaraz coś się nie wyłoni.Dodatkowo skradanie się w jaskiniach to fajne urozmaicenie.
Jazda skuterkiem też przyjemna
Ostatnio zmieniony śr 24 paź, 2012 przez Rodzislaw, łącznie zmieniany 1 raz.
Gra zaliczona trzy razy, platyna jest, pora więc rozpisać się o ulubionych miejscówkach. RE6 jest ogromny i zawiera sporo fajnych lokacji. Podobało mi się że kampanie się przecinają i zwiedzamy pewne miejsce dwa razy, ale nie chodzimy tą samą ścieżką (no może czasem). Graficznie szału nie ma, ale na fajerwerki przyjdzie czas na konsolach ósmej generacji. No to do roboty, zacznę od tej która najbardziej mi się podobała, a potem będzie zgodnie z kolejnością w grze. Moje ulubione miejscówki w RE6:
Kampania Leona:
-Chiny, Lanshiang, opuszczony targ (Chapter 4)
Spoiler!
Zdecydowanie moja ulubiona miejscówka w grze. Zrobiła na mnie największe wrażenie. Po katastrofie lotniczej i fajnej walce z Ustanakiem, trafiamy na opuszczony targ. Miejscówka wydaje się opuszczona i bezpieczna, cieszymy się że mamy chwilę spokoju. Trzeba tylko odnaleźć trzy klucze do drzwi. I tutaj następują słynne narodziny mięsnego jeża Rozwaliło mnie to. Rasklapanje to mój ulubiony potwór z RE6. Przypomina mi Regeneradora z RE4. Gdy grałem pierwszy raz myślałem że nie da się go ubić. Biegałem po tym targu porządnie wystraszony, szukałem kluczy, amunicji i apteczek. Uwielbiam to miejsce właśnie za te emocje, presję by działać szybko i nie pogubić się w tych zakamarkach. A potem po otwarciu drzwi następuje bliskie spotkanie z maszyną do mięsa Oczywiście za pierwszym razem przegrałem QTE i mnie zmieliło. To moja ulubiona animacja śmierci w RE6. Patent z trzema kluczami powraca w innych kampaniach i dobrze bo jest fajny.
-Tall Oaks, ulice miasta (Chapter 1)
Spoiler!
Kampus i metro nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak pogrążone w chaosie ulice. Kapitalny jest tam klimat, od razu przypomina się dwójka. Rozbite samochody, ogień, zombie. Jacyś ocaleni bronią się desperacko na stacji benzynowej. Przebijamy się przez zaułki, przez jakiś dom gdzie rodzinka zastygła przed telewizorem. A potem jest sklep z bronią i jego obrona, fajne nawiązanie tym razem do czwórki. Nieźle się uśmiałem gdy wpadł Whopper. Resident w końcu ma swojego Boomera.
-Tall Oaks - cmentarz/katedra/podziemia (Chapter 2 i 3)
Spoiler!
Nie dziwię się że fani najbardziej polubili kampanię Leona. Mamy tu same wspaniałe miejscówki i dobry klimat. Ileż ja się musiałem nabiegać przez ten skąpany w deszczu cmentarz! To tu trzepałem kasę na ulepszenia. Super klimacik - te błyskawice, psy i grobowce. A potem ostre starcie przed wrotami katedry i zagadki w środku. Przypomniał mi się kościół w Dead Island i nasza polska modlitwa. Fajnie że nie zapomnieli o zagadkach, nawet jeśli są one banalne i tak zrobione żeby każdy rozwiązał. Pod katedrą mamy fachowe laboratorium (uwielbiam je w Residentach) i równie klimatyczne katakumby i jaskinię. Ucieszyłem się z jazdy kolejką jak w czwórce. A pływanie pod wodą w grach zawsze podnosi mi ciśnienie (MGS2 - nie zapomnę). Fajna była ucieczka przed zmutowanym rekinem.
Kampania Chrisa:
-Chiny, Lanshiang, wieżowiec z zakładnikami (Chapter 1)
Spoiler!
W kampanii Chrisa poznajemy Edonię, ale jakoś mnie te etapy nie porwały. Niby fajna, bliska nam europejczykom zabudowa, ale najlepiej bawiłem się w Chinach i USA. Lubię te chińskie wieżowce, zakamarki, neony i targowiska. W wieżowcu z zakładnikami biegamy sobie po piętrach i znów pojawia się targ Nie widziałem jeszcze targowiska w wieżowcu, ale człowiek uczy się całe życie Zakładnicy okazali się zabawni. Złapanie ich było z początku sporym wyzwaniem. A potem fajna ucieczka z budynku.
-Edonia, opuszczona rezydencja (Chapter 2)
Spoiler!
W tym klimatycznym domu znalazłem na ścianie obrazek z żyrafą i zrozumiałem że kontrowersyjna okładka RE6 to nie przypadek A mówiąc poważnie - lokacja kojarzy się z rezydencjami z poprzednich części i też ma swoje tajemnice i niekoniecznie sympatycznych lokatorów. Najlepszy punkt wycieczki do Edonii.
-Chiny, Lanshaing, plac zabaw (Chapter 3)
Spoiler!
Zjeżdżalnia na placu zabaw. Bardzo fajny smaczek. Każda z postaci która tu trafia (Chris, Piers, Ada) zjeżdża swoim własnym sposobem. Można też pobujać się na pandzie. Przyjemne miejsce by odpocząć.
Czyli tajemnicze miejsce gdzie kończymy żywot węża. Cały wątek z niewidzialnym wężem uważam za genialny. A na jego końcu trafiamy do najdziwniejszej miejscówki w grze. Co oni tam robią gdy nie łapią wielkiego węża?
-Chiny, statek, pokład z kluczami (Chapter 4)
Spoiler!
Nie przepadam za statkami w grach. Tutaj też było średnio, ale pojawił się motyw z szukaniem trzech kluczy i to było fajne. Znów nas gonią Rasklapanje, znów można się pogubić w labiryncie korytarzy, znów są emocje. Później Ada będzie biegać po tym samym pokładzie.
-Podwodna baza, zalany wodą magazyn (Chapter 5)
Spoiler!
Czyli miejsce gdzie walczymy z final bossem. Podwodna baza też ma swoje fajne miejscówki. Strasznie mnie irytował platformowy fragment z ucieczką przed Haosem. Na szczęście finałowe starcie było wspaniałe. Zalany wodą magazyn pozwalał na bezpieczną walkę z dystansu, łatwo można było się schować. Podobało mi się tam.
Kampania Jake'a:
-Chiny, Białe laboratorium i rezydencja (Chapter 3)
Spoiler!
W tej kampanii nie bawiłem się zbyt dobrze. Dopiero trzeci rozdział sprawił mi radochę. Bieganie w bieliźnie było fajne, ale cycki Sherry okazały się jakieś spłaszczone i brzydkie Dobry był pomysł z chowaniem się w szafce celem podpatrzenia kodu do drzwi. Dalsza część miejscówki też mi się podobała. Zwłaszcza bar z fortepianem i basen z różową wodą.
-Podwodna baza, ładowanie baterii dla windy (Chapter 5)
Spoiler!
Bardzo mi się podobał ten platformowy etap. Poruszanie się między piętrami, walka z dużą ilością Rasklapanje. Potem wszystko się wali i trzeba wiać. Rewelacja!
-Podwodna baza, arena z lawą (Chapter 5)
Spoiler!
Świetne miejsce by pokonać Ustanaka. Czysty miód! Przy opisywaniu miejscówek z RE5 pisałem że uwielbiam miejsca ogniste typu wulkan czy huta. Ucieszyłem się widząc tą arenę. Fajnie się biegało po tych wąskich kładkach widząc pod nogami ognistą masę. Super!
Tak jak u Leona tyle że nowe lokacje - świetna zabawa, klimacik i zagadki. Rewelacja!
I to będą wszystkie moje ulubione miejscówki, nie mogę jednak nie wspomnieć o
Spoiler!
płonącym wieżowcu Quad Tower, gdzie toczymy dramatyczny bój z Simmonsem. Fajne były te łączniki między budynkami i dach pełen zombie. A potem tradycyjnie odlatujemy helikopterem.
Natomiast najmniej podobał mi się etap u Jake'a i Sherry
Spoiler!
w górach, jakaś zamieć, skuterki, słabe skradanie się. Nie podeszło mi to.
No i tyle, to mój największy post na tym forum Teraz trzeba zabrać się za recenzję RE6.
zasadniczo wszystkie lokalizacje ze scenariusza Leona oprócz Katakumb. Do tego jeszcze przypadł mi do gustu cały rozdział Jake'a i Sherry (3? 4?), gdzie zaczyna się w szpitalnym odzieniu po 6 miesiącach testów na nich. Najmniej z kolei podobał mi się etap ze śnieżycą - nic nie widać, paskudnie zmutowane J'avo, skuter na śniegu... Naaah - nie dla mnie
Jako że przeszedłem grę już każdym,odkopię zapomniany już temat.
Z kategorii LEON
Spoiler!
Miasteczko od spotkania z ludzikami na ulicy do ucieczki autobusem, fajnie było spotkać innych ocalałych. Super w tym 70tysieczynm mieście można by obsadzić kilkanaście klimatycznych residentów w klimacie pierwszych trzech... why not. Najlepszym jest Chos kilka razy wracałem się do checkpointow, sprawdzając czy mogę pomóc komuś albo czy jednak jak szybko strzele to uratuje te osobę itd
z kategorii Chris
Spoiler!
Pilotowanie samolotu, naloty i uniki super!, pogoń za wężowym B.O.W przypadł mi do gustu, odnajdywanie ciał i komentarze pozostałego przy życiu podwładnego dało całkiem fajny klimat, końcowa walka z Haosem gdyby nie ta zepsuta praca kamery, na kładkach zaraz po wykluciu z koknu ( przez zła prace kamery padłem 17 razy ) to reszta ucieczki jest już przyjemna bieganiną
Z kategorii Jake
Spoiler!
Ustanak lewel w którym trzeba się przekraść koło goliata, albo która kolwiek z ucieczek, że nie wspomnę już o końcowej walce w której możemy mu dać łupnia wręcz, pojedynek na tej za jedwabiście szybkiej windzie. Jestem trochę stronniczy bo to moja ulubiona kampania... jazda motorem była tez świetna podobała mi się może dlatego ze się przy niej napociłem ale przeszedłem bez zgonów
Z kategorii ADA
Spoiler!
Cała kampania jest ciekawa, kusza to bron w której się zakochałem. Na łodzi nie podobał mi się poziom w którym odpowiadamy na pytania maszyny reszta łodzi jest całkiem ciekawa, zwłaszcza zakradanie się przeciwnika od tyłu. W miasteczku fajnie jest pograć i pomagać trochę Leonowi (w kampani Ady jest taki niezdarny). Wreszcie najlepszym poziomem jest ten w którym mogę polatać helikopterem, od oczyszczania ulic do rozwalnia lepiej uzbrojonego helikoptera, no i można było osłaniać uciekinierów na dachach budynków wielki plus za to... no jest jeszcze ucieczka z tego statklu we którym niby ginie Carla, to chyba pierwszy resident w którym bohater zostawia żyjącego B.O.W. Ada odlatuje a sama Carla została na statku, który wcale nie wybuch, nie spłonął nie tonął czy może uciekł mi gdzieś filmik ee nieważne
Necraria pisze:Znów trudny wybór Najbardziej podobały mi się
Spoiler!
zasadniczo wszystkie lokalizacje ze scenariusza Leona oprócz Katakumb. Do tego jeszcze przypadł mi do gustu cały rozdział Jake'a i Sherry (3? 4?), gdzie zaczyna się w szpitalnym odzieniu po 6 miesiącach testów na nich. Najmniej z kolei podobał mi się etap ze śnieżycą - nic nie widać, paskudnie zmutowane J'avo, skuter na śniegu... Naaah - nie dla mnie
Ta sama lokacja mi się podoba mógłby dodać do tego pierwsze miejscówki z kampanii Leona, począwszy od pomieszczenia gdzie miało przyjęcie a skończywszy na katedrze