Jak przyciągnąć nowych graczy. Wersja Capcomu!

Rozmowy o serii Resident Evil na tematy nie pasujące do pozostałych for
Chris93
Posty: 1192
Rejestracja: pt 28 sie, 2009
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Chris93 »

Andrzej80 pisze:wirusa stworzonego przez sektę z RE 4
Las Plagas to pasożyt ;) KLIK
Andrzej80 pisze:Dlatego aby przyciągnąć nowych graczy nową grę seria musiała iśc w takim kierunki a nie w innych czy stać w miejscu.
Prawa rynku, aby iść do przodu trzeba się dostosować do reszty, by nie za bardzo odstawać i nie wytykano zacofania względem konkurencji. Dlatego mechanika samej gry uległa sporej zmianie (przy RE4), dodano więcej akcji, dodano większy rozmach i widowiskowość (QTE, wybuchy, barykadowanie drzwi regałem, odpychanie drabin). Dla mnie zawsze RE4 będzie swoistym rebootem dla serii.
Andrzej80
Posty: 62
Rejestracja: śr 06 lip, 2011
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Andrzej80 »

Witam

Prawo rynku to prawo rynku ale mi chodzi o to, że seria idzie duchem czasu. Twórcy musieli się dostosować, a nie tylko iść w jednym kierunku to by się mijało z celem można to poroównać do rozwoju telewizorów sa zapewne miłośnicy telewizji czarnobiałej którzy mówia, że telewizja kolorowa psuje klimat itp. Działa to na takiej samej zasadzie miłośnicy Re 1,2 i 3 twierdza, że 4, 5 i 6 psują klimat i sa to już bardziej produkcje robionę pod komercję. Uwazam, że 4 i 5 jak i 6 niczym nie wyróżnia się od pierwszych cześci tylko, że idzie o krok dalej akcją, grywalnością czy grafiką.
Dla mnie osobiśćie seria rozwija się w dobrym kierunku łącząc w sobie grę akcji z przygodówką i horrorem bo przeciwnym razem po jakimś czasie stałaby się monotonna.
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

andrzej80 pisze:Dla mnie osobiśćie seria rozwija się w dobrym kierunku łącząc w sobie grę akcji z przygodówką i horrorem bo przeciwnym razem po jakimś czasie stałaby się monotonna.
Hmm... a teraz ta gra nie jest monotonna? RE2 powielał wiele schematów RE1. RE3 również był do nich podobny. Ktoś stwierdził - monotonia, trzeba to zmienić.

Wyszło RE4, potem RE5, RE6. Zupełnie inne niż RE 1-2-3, ale wszystkie też "podobne", więc znowu pojawia się monotonia. Nazywasz to rozwojem w dobrym kierunku? Rozwój to jest jak się wymyśli coś nowego, a nie płynie z prądem, bo akurat teraz ten rodzaj gier jest popularny i na pewno się sprzeda. To nie jest rozwój, tylko odcinanie kuponów od dawnego sukcesu.
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

Diadem pisze: Wyszło RE4, potem RE5, RE6. Zupełnie inne niż RE 1-2-3, ale wszystkie też "podobne", więc znowu pojawia się monotonia. Nazywasz to rozwojem w dobrym kierunku? Rozwój to jest jak się wymyśli coś nowego, a nie płynie z prądem, bo akurat teraz ten rodzaj gier jest popularny i na pewno się sprzeda. To nie jest rozwój, tylko odcinanie kuponów od dawnego sukcesu.
Nie zgadzam się z opinią, że RE 4 odcina kupony od poprzedniczek. RE 4 stworzył serię na nowo. I tak jak w przypadku jedynki jest klasą dla siebie. W seriach już tak jest, że kolejne gry porównuje się do pierwszej i na ogół te porównania nie są dla nich korzystne.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Awatar użytkownika
Diadem
Posty: 1877
Rejestracja: sob 16 cze, 2007
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Diadem »

Nie można stworzyć serii na nowo. Resident Evil jest jeden jedyny. Każda kolejna część to jest jakaś modyfikacja, udoskonalenie. RE4 był rewolucją w serii, ale sam w sobie nie stworzył jej na nowo. RE4 przystosował serię do panujących warunków rynkowych, do szerszego grona odbiorców.

Twórcy po RE4 na tyle zachłysnęli się tym sukcesem, że RE5 i RE6 stworzono na podobne kopyto i historia zatoczyła koło. Tak jak kiedyś kopiowano RE1 w RE2 i RE3, tak teraz kopiuje się RE4 w RE5 i RE6. I to ma być podróż we właściwym kierunku?

Chcecie, aby RE7 był kolejną kopią RE4, czy też jak RE4 powinien być rewolucją w serii i coś zmienić?
Awatar użytkownika
Finka
Posty: 1082
Rejestracja: wt 13 lut, 2007
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Finka »

Diadem pisze:Nie można stworzyć serii na nowo.
Oczywiście nie nalezy rozumieć tego dosłownie. RE 4 to gra, której zadaniem było uratować serię. Gdyby RE 4 nie odniósł sukcesu to bardzo możliwe, że Capcom nie wróciłby szybko do tej marki a może i w ogóle. Niestety, 5 i 6 nie miały w sobie już tego czegoś co powoduje, że chce się wracać do gry i ponownie ją przechodzić. Rozgrywka była w nich tak płytka, że dodatki okazały się być lepsze od kampanii.
Co do właściwego kierunku, to dla każdego gracza może on być inny. Dla mnie dobrym kierunkiem byłaby gra w klimatach Lost in Nightmares, dla innych może The last of us itd.
Ostatnio zmieniony sob 01 mar, 2014 przez Finka, łącznie zmieniany 1 raz.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Salvin
Posty: 1585
Rejestracja: czw 18 wrz, 2008

Post autor: Salvin »

Nie da się ukryć, że RE4 odświeżył markę. Gra była grywalna, długa i zarobiła dobrze. Tylko jeden szkopuł w tym wszystkim. Z horroru zrobili grę akcji i o to się wszystko rozchodzi od "zarania dziejów" :) . Przywiązani do serii kręcą nosem, a gracze niezaznajomieni z wcześniejszymi odsłonami się cieszyli. To teoria.

Praktyka z mojego punktu widzenia. Nie rozumiem do końca zarzutów wobec RE4. Jakkolwiek zgodzę się, że droga obrana przy tej części negatywnie odbiła się na późniejszych częściach, o tyle RE4 sam w sobie nie miał złego klimatu. Mówi się, że to już gra akcji ok. A czy RE2 był horrorem czy też grą akcji? Ja stawiam na to drugie jednak tylko z inną kamerą. Ja np. się wynudziłem strasznie przy RE2 i ta część nie ma w ogóle nic z horroru dla mnie. RE3 to samo, ale tam sytuację ratował Nemesis. Wyjaśniając od razu, RE3 to bardzo dobra gra akcji jednak horror z tego średniej klasy, a 2 jeszcze niżej pod tym względem stoi. Dużo bardziej odpowiadała mi taka wioska w nocy i zamek niż to wszystko co było w RE2. I tak uznaję wyższość RE4 nad RE2. Jak widać różne są gusta i nigdy się nie dogodzi wszystkim.
Andrzej80
Posty: 62
Rejestracja: śr 06 lip, 2011
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Andrzej80 »

Witam

Własnie gusta każdega gracza to indywidualna sprawa, dla jednego najlepszym residentem będzie 2 zaś dla drugiego 4 czy 5.
W sprawie rozwijania się serii chodzi mi bardziej o to, że od 4 seria łączy już kilka elementów niż stawia na jeden.
W tym temacie jesli chodzi o serię mamy do czynienia z gustem, zależy też co chcemy aby taka seria jak RE ze sobą niosła czy była tylko klasycznym horrorem i stawiała na survivors czy shooterem z elementami horroru.
W czasach 90-tych może RE jako klasyczny horror był przyjęty ochoczo zaś dzisiaj raczej znalazła by się na uboczy. Dlatego aby seria mogła przetrwać twórcy poszli taką drogą rozwoju a mianowicie z horroru stała się shooterem z elementami horroru. Wg mnie capcom nie zapomniał o starych fanach i zostawił elementy horroru i zagadek dla nich.
Ogólnie mówiąc każdy dziś coś znajdzie dla siebie w tej serii :rad10: .
Awatar użytkownika
Runii
Posty: 105
Rejestracja: sob 17 sty, 2009
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Runii »

Nie wiem Andrzej w jakiego ty RE grałeś ale od 5 części w tej grze po prostu nie ma zagadek :) lecimy do przodu i ładujemy śrut we wszystko co się rusza moim zdaniem gdyby zrobili remake choćby RE3 razem z co-op to nie wieże ze by sie ta gra nie sprzedała !
Maestro
Posty: 743
Rejestracja: sob 08 sty, 2011
Lokalizacja: Londyn

Post autor: Maestro »

Przukład- robią Remake RE2 i RE3, połączone w jedną grę, na zasadzie scenariuszy dla poszczególnych postaci (Jill, Carlos, Leon, Claire, Ada, Nikholai itp.) Dodają długi scenariusz dla Rebecci i, dajmy na to, średni dla Hunka. Wszystko to fabularnie składa sie w jedną całość. Kamery, nawet jak się uprzeć, mogą zostawić w trybie TPP (w RE6 z zombiakami nie wyszlo to aż tak źle). Albo zaszaleć po calości, i dać możliwośc wyboru trybu kamer! Dodają poziomy trudności zagadek, gdzie "0" oznacza ich brak, i po prostu biegnięcie przed siebie. Tak jak w Revelations, nie ma kampanii online dorzuconej na silę, a jedynie tryby najemnikow, dla dwóch graczy, z lokacjami rozsianymi po całym Raccoon. Oczywiście nie brakuje elementów straszących, oraz nieustępliwych bossów pokroju Mr X'a, czy Nemesisa (który, oprócz Jill, ścigałby też Reb w jej scenariuszu). Na najwyższym poziomie trudności dodajemy znany z Outbreaka miernik poziomy wirusa, więc zaczyna się wyścig z czasem. Każda postać ma swoje unikalne umiejętności. Nie licząc najniższego poziomu trudności, powracają savepointy, skrzynie i ograniczone inventory ;)... No i niech im będzie- po jakimś czasie dorzucają DLC z jakimiś broniami, mapami do Merców, lub nawet dodatkowymi scenraiuszmi (np. Marvina czy postaci z Outbreaka) ;)

Ech, marzenia, ciekawe czy by sie sprzedało ;)
Awatar użytkownika
Sas
Posty: 226
Rejestracja: pn 22 cze, 2009
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Sas »

Jak na mój skromny gust, CAPCOM poszedł za daleko nie w tym kierunku co trzeba.
Jeśli gra to survival w uniwersum zombie i eksperymentów genetycznych, to gra powinna być kierowana do ludzi którzy lubią właśnie te klimaty, a nie do wszystkich jak z RE6.
Survival horror powinien zostać survival horrorem, a nie stopniowo przeistaczać się w kiepską grę akcji,w której chodzi o ubicie głównego złego który chce zniszczyć świat.
Nie można mieć wszystkiego. W tym przypadku korzystniej dla dewelopera byłoby pozyskać fanów horrorów niż gier akcji i FPP'ów.
No ale teraz jak tego dokonać.

Otóż w tym celu warto by było cofając się do początków i dokładnie przeanalizować czemu te gry odniosły taki sukces. Są tutaj jakieś 2 opcje pociągnięcia tego wszystkiego ku górze,
a nie ku upadkowi jak to CRAPCOM robi.

Cofając się w czasie i analizując fakty, jakoś nie wydaje mi się aby ktokolwiek z Umbrelli miał na celu zniszczenie tej planety, bo jakby nie patrzeć incydent w Raccoon był wypadkiem.
Korporacja i jej członkowie mieli raczej na celu wzbogacenie się przez lewe interesy i sprzedaż broni biologicznej, konstruując i opylając coraz to lepsze cacka.
Ale żeby skonstruować takie cacko, trzeba było porwać sierotkę Marysię i przeznaczyć ją na eksperyment lub znaleźć jelenia który zgodzi się przetestować zawartość magicznej strzykawki na własnej dupie. Do czego zmierzam.

Fajną innowacją byłoby przedstawienie losów porwanej przez korporację osoby, która byłaby obiektem eksperymentalnym, usiłującym uciec z placówki. Aby uniknąć oczywistości, fajnie by było gdyby nie testowano na naszym bezimiennym obiekcie wirusów, tylko szczepionki, które jak wiadomo zawierają w sobie uśpione dna wirusa, które ma zmusić nasz organizm do produkcji przeciwciał.
Skoro nasza postać jest bezimienna, to fajnie by było w tym przypadku ciekawi byłoby zastosować kilka motywów z RPG, czyli między innymi edytor postaci oraz swobodny typ myślenia. Czyli, że z celi można uciec na wiele sposobów. Abstrahując od RPG'owego schematu dać naszej dowolny głos męski lub żeński. W trakcie gry dowiadywalibyśmy się różnych rzeczy na temat eksperymentów, oraz dostrzegali pewne zmiany w naszym ciele. na koniec oczywiście opuścilibyśmy placówkę i zyskali wolność. Niestety, z racji na to. iż horrory nie mogą się kończyć pięknie, patogeny ze szczepionek nam zaaplikowane zaczęłyby się budzić, a grę zakończyłaby piękna cutscenka mutacji i head shot z RPG. (tak wiem to z patogenami jest durne i z biologicznego punktu widzenia nie możliwe, ale to resident evil w którym jeden wirus mutuje się w pierdyliard form i na dodatek wybiera sobie nosiciela który mu pasuje XD )


No i to jest właśnie moja skromna recepta na dobry spin-off.
I drink the cup of the old life’s blood
But it trickles from the corner of my mouth
I wrap myself in earth
To bury the devils within the self
__________________________________
+1476+ Funeral http://store.1476cult.com/track/funeral
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe (ogólne) dyskusje o serii”