Mercenaries [wrażenia i taktyki]
Merce z RE5 są bardziej stresujące od tych z RE4 a majini potrafią wkurzyć jak nie wiem co Trzeba się do nich ptzyzwyczaić. Jak już się ogarnie poszczególne plansze to zostaje tylko poprawiać wyniki
Osobiście nie lubię wszystkich map i niektóre unikam np. statek, obiekt rakietowy, wioskę.
Co do reaperów to w sytuacji krytycznej najlepiej jest odwrócić się do nich plecami i wyczekać lepszy moment.
W sumie te merce nie są złe ale dla graczy, którzy dobrze się bawili w mercenaries z RE4 są lekkim szokiem aczkolwiek można się przyzwyczaić.
Osobiście nie lubię wszystkich map i niektóre unikam np. statek, obiekt rakietowy, wioskę.
Co do reaperów to w sytuacji krytycznej najlepiej jest odwrócić się do nich plecami i wyczekać lepszy moment.
W sumie te merce nie są złe ale dla graczy, którzy dobrze się bawili w mercenaries z RE4 są lekkim szokiem aczkolwiek można się przyzwyczaić.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
Z początku jest ciężko, prawda. Później będziesz już się praktycznie nudził, bo wrogów będzie (i zresztą jest) zdecydowanie za mało, i nie ma do kogo strzelać. Niezwykle mądrze zrobiono akcje drużynowe, bo jest wreszcie powód, dlaczego masz grać z kimś, a nie samemu.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
To nawet nie chodzi o to żeby ustanowić od razu super rekord. Merce z RE5 łatwizną? Gdzie tam. W RE4 Hancannona zdobyłem w jeden wieczór i to mając pierwszy raz kontakt z tym trybem. Ale może to przez dużą chęć zdobycia tej broni. W Mercach z 5 jak ustanowiłem te 60 tys. to był sukces, wtedy to się chyba postać odblokowuje. Z reguły miałem maks około 40 tys. Cóż widać nie nadaję się kompletnie do tego .Początki nie są łatwe. Piszesz tak jakbyś chciał od razu bić rekordy.
A co do rozległości map, to niekoniecznie dobrze. O ile wioska i ruiny są ładne i zróżnicowane o tyle statek, baza czy tam gdzie są Lickery jest monotonia. Cała lokacja wygląda bardzo podobnie, biegasz po tych platformach. Oczywiście można się przyzwyczaić, ale póki co jak wspomniałem chęci brak. Mecenaries to był zawsze dla mnie tryb dla odstresowania się, a w 5 właśnie mnie stresuje .
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Salvin, łącznie zmieniany 3 razy.
Postać to się odblokowuje chyba przy 40 tys, a nowy level przy 20.
Edit: Co do map, trudno się nie zgodzić, najgorze są te z wieloma kondygnacjami, gdzie latamy po drabinkach na wyższe piętra itd. To powinien być prosty tryb, skupiony głównie na wyrzynce przeciwników, a nie szukaniu nie wiadomo gdzie bonusów czasowych. Dlatego w czwórce z tych 4 mapek nie lubiłem nigdy bazy, idealna była wioska i zamek. W piątce też niektóre są niezłe inne słabe. Najlepsza jest chyba ta pierwsza Public Assembly, prosta do opanowania.
Edit: Co do map, trudno się nie zgodzić, najgorze są te z wieloma kondygnacjami, gdzie latamy po drabinkach na wyższe piętra itd. To powinien być prosty tryb, skupiony głównie na wyrzynce przeciwników, a nie szukaniu nie wiadomo gdzie bonusów czasowych. Dlatego w czwórce z tych 4 mapek nie lubiłem nigdy bazy, idealna była wioska i zamek. W piątce też niektóre są niezłe inne słabe. Najlepsza jest chyba ta pierwsza Public Assembly, prosta do opanowania.
Ostatnio zmieniony śr 18 maja, 2011 przez mentos, łącznie zmieniany 1 raz.
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Nie wiem czy są monotonne bo w sumie to w mercenaries gra się o punkty i myślę, że jak na tej "monotonnej" mapie poprawiasz swój najlepszy wynik to się trochę ożywiaszMysticscoR pisze: Proste mapy po jakimś czasie robią sie bardzo monotonne
Ostatnio zmieniony czw 19 maja, 2011 przez Finka, łącznie zmieniany 1 raz.
W piątkowe wieczory nie odpowiadam za swoje posty.
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Na razie ogrywam PA Chrisem BSAA.
Praktycznie nie korzystam z handguna. Strzelba robi robotę, amunicji mi jakoś nie brakuje... Może w ogóle będę go wyrzucał, bo czasem nie mam miejsca, czy to na granaty czy bomby zbliżeniowe. Ataki fizyczne - jedynie depnięcie, tuż po tym jak po strzale z shotguna towarzystwo się rozpierzchnie i poprzewraca można podobijać tych, którym strzelba nie urwała łba . Executioner w starciu ze strzelbą Chrisa jest w sumie bezsilny, gorzej jeżeli pojawia się więcej rywali i ktoś pochwyci naszego bohatera od tyłu. Jak dotąd udało mi się spotkać i pokonać 3 katów w jednej grze, nie wiem ilu ich może maksymalnie wyleźć.
No to tak ogólnie na ten temat z mojej strony...
Praktycznie nie korzystam z handguna. Strzelba robi robotę, amunicji mi jakoś nie brakuje... Może w ogóle będę go wyrzucał, bo czasem nie mam miejsca, czy to na granaty czy bomby zbliżeniowe. Ataki fizyczne - jedynie depnięcie, tuż po tym jak po strzale z shotguna towarzystwo się rozpierzchnie i poprzewraca można podobijać tych, którym strzelba nie urwała łba . Executioner w starciu ze strzelbą Chrisa jest w sumie bezsilny, gorzej jeżeli pojawia się więcej rywali i ktoś pochwyci naszego bohatera od tyłu. Jak dotąd udało mi się spotkać i pokonać 3 katów w jednej grze, nie wiem ilu ich może maksymalnie wyleźć.
No to tak ogólnie na ten temat z mojej strony...
Ostatnio zmieniony pn 23 maja, 2011 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Na PA maksymalnie jest właśnie tylko trzech. Kiedy zabijesz trzeciego, to możesz być pewny że więcej sie żaden już nie przypałenta. Więcej katów spotkasz na Prison. Aż pięciu w tym trzech czerwonych znacznie potężniejszychDeus Ex pisze: Jak dotąd udało mi się spotkać i pokonać 3 katów w jednej grze, nie wiem ilu ich może maksymalnie wyleźć.
Na solo w PA katów jest 3ch, natomiast na bez litości - 5 bądź 8, nie pamiętam dokładnie. Nie powinni stanowić oni zagrożenia, no chyba że w twojej klawiaturze nagle pójdzie prąd/kabel/cokolwiek - tylko się ruszaj, a na pewno przeżyjesz .
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
Kat jest niebezpieczny jak się zapędzisz w jakiś ślepy zaułek. Trzeba też uważać by nie dać się chwycić przez majini w jego pobliżu, bo zanim się wyrwiesz już leci topór w tym kierunku i postać praktycznie zdycha (trzeba "reanimować"), ale zanim się to zrobi to kat najprawdopodobniej wykończy naszą postać.
Czy ja wiem, czy ten czerwony kat jest taki potężny. Weskerem Midnight nie czuję w sumie różnicy, bo wyciągam magnum i po kilku strzałąch pada, jak ten zwykły.
Czy ja wiem, czy ten czerwony kat jest taki potężny. Weskerem Midnight nie czuję w sumie różnicy, bo wyciągam magnum i po kilku strzałąch pada, jak ten zwykły.
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Chodziło mi tylko o to że czerwony jest potężniejszy od zwykłego. Ma większą wytrzymałość przez co trzeba więcej ammo na niego. A czy jest potężny w stosunku do gracza to tylko zależy od naszych umiejętności
Ostatnio zmieniony pn 23 maja, 2011 przez MysticscoR, łącznie zmieniany 1 raz.
Potwierdzam co mówi kolega wyżej - czerwony grubcio ma więcej Hp.Zapomnieliście jeszcze dodać, że jest też w stanie więcej przyjąć zanim uklęknie .
Ostatnio zmieniony pn 23 maja, 2011 przez Oscark, łącznie zmieniany 1 raz.
Steam: osssqr
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
Skype: osssqr
Z chęcią zagram we wszystkie tryby RE6.
Szczecin pozdrawia
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Z magnum Weskera można sobie łatwo poradzić z bosami. Ale ukończyć prison z dobrym wynikiem np. Shevą BSAA lub jill BSAA, to już duża sztuka. Nie mówie o przeżyciu i nastukaniu kilka punktów lecz o wyeliminowaniu 150-ciu wrogów. Najprościej wypada Weskerem lub Chrisem STARS lecz innymi najemnikami na więzieniu lub statku jest już znacznie trudniej
All this blood shouldn't just be mine
- MysticscoR
- Posty: 209
- Rejestracja: sob 08 maja, 2010
- Lokalizacja: Zielona Góra
Da sie sprzątnąć każdego i każdą bronią. Ale niektórymi postaciami nie jest to łatwe. Ciężko ogarnąć jednocześniej 10-ciu mainji i np. czerwonego kata taką najemniczką jaką jest Jill BSAA, choć bardzo lubię nią grać. Kata trzeba traktować wtedy z dystansem i nie koncentrować sie na nim. Zabijać mainji i przy okazji ostrzeliwać bosa
All this blood shouldn't just be mine
Wybaczcie mały offtop, ale jak Wy to do licha ciężkiego robicie? Ja uważam, że gram średnio, aczkolwiek w RE4 byłem, hm, dobry, nieskromnie pisząć, no ale w RE5... Zabijam dużo przeciwników, robie poniekąd kombosy, nie daje sie trafić, działam dosyć szybko, a mimo to na Public Assembly w trybie solo nie moge przekroczyć tej magicznej granicy 100 tys.
Dajcie jakieś porady, na czym sie skupić.
BTW. Jeśli post nie pasuje do tematu, to proszę o przeniesienie
Dajcie jakieś porady, na czym sie skupić.
BTW. Jeśli post nie pasuje do tematu, to proszę o przeniesienie