Strach
- Marcin3282
- Posty: 25
- Rejestracja: śr 30 gru, 2009
- Lokalizacja: Raccoon City
Strach
Piszcie tu czego się najbardziej wystraszyliście w RE3.Ja gdy grałem w RE3 pierwszy raz najbardziej przestraszyłem się nemesisa na posterunku.Ide ide,przechodze obok okna a tu nemesis wyskakuje mi przez okno,Jezu... a ta muzyka na tym posterunku ...
Także się tego przestraszyłem kiedyś mówiłem sobie ''o zaraz wyskoczy Nemesis przez okno''a tu szyba leci i wpada Nemesis hehe był jeszcze moment gdy zombie wylazł z samochodu, ale to może tylko ja się tego przestraszyłem
Ostatnio zmieniony śr 30 gru, 2009 przez EXpro, łącznie zmieniany 1 raz.
- Leon. KennedY
- Posty: 1506
- Rejestracja: pn 08 paź, 2007
- Lokalizacja: Raccoon City
Co taka cisza w tym temacie myślałem, że tu drzwiami oknami będą walić
Więc tak. RE3 była pierwszą częścią RE od, której zacząłem, a gdy zaczynałem w to grać to byłem jeszcze mały więc bałem się prawie wszystkiego ale powolutku pomalutku oswajałem się, lecz NEMESIS nie pozwalał bym siedział spokojnie a także odgłosy zombie to było coś
Więc tak. RE3 była pierwszą częścią RE od, której zacząłem, a gdy zaczynałem w to grać to byłem jeszcze mały więc bałem się prawie wszystkiego ale powolutku pomalutku oswajałem się, lecz NEMESIS nie pozwalał bym siedział spokojnie a także odgłosy zombie to było coś
-
- Posty: 1577
- Rejestracja: wt 10 kwie, 2007
- Lokalizacja: Poznań
Co mnie najbardziej przerażało? hmm, Nemesis, co tu dużo mówić, perspektywa bycia ściganym przez gigantycznego maszkarona na sterydach nie była zbyt miła, co więcej kiedyś myślałem że wyjść może w każdej sytuacji, gdzie byśmy nie byli i te ucieczki - ciągłe gonitwy z jednej uliczki w drugą, obawy czy mam się przy sobie Colta czy choć tego "nędznego" Grenade Launcher'a Wrażenia osiągały swoje apogeum kiedy Nemek miał do syspozycji Rocket Launcher'a, zabawy co nie miara po za tym myślę że największą obawę po nemesisie wzbudzały we mnie huntery, co prawda nie tak twarde jak w RE1, Remake'u czy CV to jednak respekt się przed nimi czuje. Oczywiście zdarzają się też te losowe sceny jak wyskoki kruków czy dobermanów z witryn sklepowych, to również bardzo często potrafiło mnie wystraszyć zwłaszcza kiedy grając przy pierwszym podejściu z za okna wyskakiwały "tylko" kruki a już za kolejnym były to cerberusy Nie da się ukryć mimo iż gra skupiona mocno na akcji to jednak podejście i pomysły nadal utrzymywały tą część jako udany survival horror.
- Barry Norris
- Posty: 828
- Rejestracja: śr 02 kwie, 2008
- Lokalizacja: Danzig
A mnie z kolei bardziej niż sama gra przestraszyło... intro. Atak zombiaków na bozi ducha winnych obywateli, te ich poskręcane w agonii twarze, jęki... Brr... W tamtych czasach przerażały mnie zombiaki, a nie jakieś monstra z kosmosu rodem Ten strach zamienił się z czasem w hobby, dlatego oglądam wszelkie filmy o zombie, do jakich jestem w stanie dojść. Te klasy Ż w szczególności, podobnie mam zresztą ze slasherami.
"An open mind is like a fortress with it's gate unguarded" - Kronikarz Isador Akios, 3 Kompania Zakonu Krwawych Kruków, Kosmiczny Marine
"WAAAAAAAAGHHHHHHHH!!!!!" Burszuj Gorgutz Łofca Czerepuf, dowódca orkowych kohort.
"Blood for the Blood God! Skulls for the Skull Throne!" - Lord Chaosu Elifiasz Zdobywca, dowódca sekty, Pożeraczy Światów
"WAAAAAAAAGHHHHHHHH!!!!!" Burszuj Gorgutz Łofca Czerepuf, dowódca orkowych kohort.
"Blood for the Blood God! Skulls for the Skull Throne!" - Lord Chaosu Elifiasz Zdobywca, dowódca sekty, Pożeraczy Światów
Mnie najbardziej przeraził końcowy filmik.
Oni uciekli helikopterem i Racoon City zostało zdmuchnięte z powieszchni globu.
I co teraz ? czyżby koniec serii Resident Evil
Hah dobra nie nabijam sie
najbardziej przerażające było intro jak zombie czyścili miasto z żywych ludzi, a co gorsza żę nikt temu nie umiał zaradzić.
I tak samo jak Jill została zarażona myślałem że umrze głowna bohaterka gry, i bd musiał dalej grać tym wieśniakiem Carlosem
Oni uciekli helikopterem i Racoon City zostało zdmuchnięte z powieszchni globu.
I co teraz ? czyżby koniec serii Resident Evil
Hah dobra nie nabijam sie
najbardziej przerażające było intro jak zombie czyścili miasto z żywych ludzi, a co gorsza żę nikt temu nie umiał zaradzić.
I tak samo jak Jill została zarażona myślałem że umrze głowna bohaterka gry, i bd musiał dalej grać tym wieśniakiem Carlosem
- JackHammer
- Posty: 295
- Rejestracja: sob 24 paź, 2009
- Lokalizacja: Pyrkenstadt
no ja zawsze podskakiwałem w fotelu kiedy w redakcji gazety wchodząc po schodach wylatują drzwi. ^ ^
A Nemek to już koniec, kiedy pierwszy raz grałem (w nocy, chciałem być kozaq ^^) i mi Nemi wyskoczył przez szybę posterunku to zastanawiałem sie czy nie będę musiał zmieniać bielizny no i to zdziwko jak wybiegłem z tego korytarza, przebiegłem przez pokój z szafkami i idę sobie spokojnie przez pomieszczenie z Marvinem, a tu mnie skurczybyk goni. no i ofkz napis "you are dead" ^ ^ ale uczucia niezapomniane
A Nemek to już koniec, kiedy pierwszy raz grałem (w nocy, chciałem być kozaq ^^) i mi Nemi wyskoczył przez szybę posterunku to zastanawiałem sie czy nie będę musiał zmieniać bielizny no i to zdziwko jak wybiegłem z tego korytarza, przebiegłem przez pokój z szafkami i idę sobie spokojnie przez pomieszczenie z Marvinem, a tu mnie skurczybyk goni. no i ofkz napis "you are dead" ^ ^ ale uczucia niezapomniane
OMG I'TS SONIC RAINBOOM!!!!!!
Cóż, pierwszy raz zagrywając w RE3 wiele momentów straszyło. Niestety, potem się już człowiek przyzwyczajał, ale i tak pozostaje niezapomniana chwila . Zagrywając pierwsze razy, wzdrygnąłem się, gdy Nemesis wskoczył przez okno w RPD, na schodach w redakcji gazety owe wybuchające drzwi. Człowiek spokojnie sobie idzie a tu taki ''zonk'', drzwi z hukiem wypadają, a ogień bucha w twarz. No i chyba też psy wyskakujące z okna w sklepie, lub kruki. Pamiętliwy, hałaśliwy dźwięk tłuczonej szyby uderzający w niepewność człowieka, powodując strach .
Sporo strachu było też w Dead Factory, gdy system zamknął nas w małym pomieszczeniu gdzie zbierano odpady do utylizacji wraz z Nemesisem. Tym razem nie można było uciec i jeszcze te sekundy odmierzające czas. Pamiętam, że udało mi się pokonać Nemka za pierwszym podejściem (miałem sporo dobrej amunicji oszczędzonej) tylko, że i tak zginąłem, bo zostało kilka sekund na liczniku, a ja jakoś nie umiałem znaleźć tej przeklętej karty magnetycznej która miała odblokować drzwi
Hmm zawsze nie lubiłem klimatu szpitala, kiedy to można było w bardzo szybki sposób stracić głowę. Do tej pory to miejsce mnie przeraża grając na Heavy Carlosem ;/ Oczywiście ciągł enapięcie i strach potęgował nasz pupil - Nemesis więc jemu zaszczytnie przypadnie 1 miejsce jeżeli chodzi o wywoływanie tego rodzaju emocji.
Oglądaj na YouTube - RESIDENT EVIL CGI | WIECZNY MROK EVIL TV odc. 37
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
PSN - WESKER-DL / społeczność FB - RESIDENT EVIL PL / Grupa FB - EVIL TV FanPage
Aaa szpital,mnie nie tyle że też przerażał zawsze to jeszcze za każdym razem jak muszę niestety jechać do szpitala to przypomina mi się pewna rzecz .Cały klimat RE3 miało wspaniały,podobnie jak poprzednie części,tyle że ta na tzw świeżym powietrzy się odbywa więc te jęki i wycie zombie robi mocne wrażenie.Jednak Nemesis jest tu the best.No w żadnej innej części moim zdaniem nie ma tak denerwującego i tak strasznego bossa jak tu.Od pierwszego momentu kiedy widzimy go na komisariacie do końca rozgrywki mamy z nim problemy,i cały czas jesteśmy nie pewni,kiedy się pojawi,a muzyka która świadczy o jego nadejściu też robi swoje .
Ps3Centerbloog.pl
Nie taki straszny Nemek jak go malują Mnie osobiście bardziej przestraszył GraveDigger na cmentarzu, trzęsienia ziemi, Dead Factory ( brrr ) iii Nemek ale w mniejszym stopniu
A najbardziej najbardziej bałem się, gdy Nicholaiem w mercenaries (ponad 7 minut miałem na liczniku) w Warehouse skończyła mi się amunicja Przede mną tłum zombich a ja z kosą na Danger ( nie mogłem ich odpychać ) To był najstraszniejszy moment .
A najbardziej najbardziej bałem się, gdy Nicholaiem w mercenaries (ponad 7 minut miałem na liczniku) w Warehouse skończyła mi się amunicja Przede mną tłum zombich a ja z kosą na Danger ( nie mogłem ich odpychać ) To był najstraszniejszy moment .
TROLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOL
Zdecydowanie Nemesis wygrywa, stwarzał cały czas atmosferę zaszczucia i niepokoju. Coś takiego jak ogląda się horror. Człowiek przez niego był cały czas w napięciu z wyostrzonymi zmysłami po incydencie na posterunku i oknie.
Po raz pierwszy zakosztowałem śmierci, a śmierć gorzki ma smak, jest bowiem narodzinami, i strachem, i lękiem przed straszliwą nowością.
- Michał666666
- Posty: 203
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010
- Lokalizacja: Gierczyce
Rzeczywiście, Nemesis stwarzał niezłą atmosferę zaszczucia, lęku i niepewności. Gdy pierwszy raz grałem w Resident Evil 3 Nemesis, a było to w listopadzie zeszłego roku, to wydawało mi się że Nemesis nie będzie niczym więcej niż kupką pikseli, jak się okazało, to był kupką ale niezłego strachu (jak na swój wiek), po prostu za każdym razem wyskakiwał w niespodziewanym momencie i mógł doprowadzić do zawału. Za szczególny moment takiego przed zawału to uważam chwilę jak wpada przez okno na posterunku, a potem człowiek przez całą grę się zastanawia gdzie ta poczwara się kręci.
Ostatnio zmieniony śr 24 mar, 2010 przez Michał666666, łącznie zmieniany 1 raz.
"A blessing for the living, a branch of flowers for the dead.
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
With a sword for justice, the punishment of death for the villains.
By this, we arrive at the altar of the saints."
- (X)_CRAUSER_(X)
- Posty: 26
- Rejestracja: sob 20 lis, 2010
- Lokalizacja: Radom
Ja osobiście miałem kilka momentów w których występował Nemesis, bałem się tylko wtedy gdy przed nim uciekałem ale jak miał wyrzutnię rakiet to nuż w łapę i ciąć po nogach. Idiota strzelał nad głowa a jak walił to się uniki robiło. Tak ale najgorsze to były kruki, och potrafią wystraszyć ale to nie ich się bałem to tylko głupie ptaszyska, a capcom próbowało za każdym razem użyć starego i dobrego sposobu czyli chaotycznej muzyki co w porównaniu z zaskoczeniem dawało niepożądane skutki takie jak krzyk lub odskok .Ale do dziś nie zapomnę klimatu szpitala, osobiście bałem się z windy wychodzić bo po której stronie są te huntery jak ja ich nie nienawidzę a ja się z nożem na nich porywam żeby amunicji zaoszczędzić jednego pokonałem drugi łeb mi ciachną ale to nie o tym to był jedyny moment w którym tak naprawdę się bałem.
Bzdursky: popraw tylko interpunkcję i wszystko będzie cacy.
a teraz git ??
Bzdursky: popraw tylko interpunkcję i wszystko będzie cacy.
a teraz git ??
Ostatnio zmieniony śr 24 lis, 2010 przez (X)_CRAUSER_(X), łącznie zmieniany 2 razy.
- re_fan2000
- Posty: 34
- Rejestracja: czw 26 sie, 2010
- Lokalizacja: Lublin